Zapraszam na drugi rozdział Yu-Gi-Oh! ARC-V: Piąty Element.

Disclaimer: I do not own Yu-Gi-Oh! ARC-V/VRAINS and their cards.


Rozdział 2: (Wersja dubbingowa): Początek podróży/(Wersja japońska): Przeprawa między wymiarami

W LINK VRAINS...

W odległym kącie LINK VRAINS dwie osoby teleportowały się do pokoju. Obaj nosili czarne zbroje, hełmy z motywem hydry i czerwone płaszcze, ale jeden z nich nosił rozszerzone naramienniki, a na zbroi piersiowej widniał symbol herbu z dwoma wystylizowanymi głowami węży zwróconymi do siebie.

"Niestety, mistrzu, przynoszę złe wieści. Operacja zakończyła się fiaskiem." powiedział mężczyzna w zwykłych szatach. "Zespół Sektor 7 interweniował."

"Tak, oglądałem wiadomości." powiedział drugi, machając przed sobą ręką. Pojawiło się kilka ekranów pokazujących pojedynki, które właśnie miały miejsce. Oczy mężczyzny błądziły po zdjęciach Gore'a, Władczyni Natury i Zi-O. "Wiele drużyn SOL Technologies jest kłopotliwych, ale Sektor 7 jest pod tym względem wyjątkowa. Szczególnie ich lider: Zi-O. Zwany przez niektórych 'Demonicznym Królem'." lekko zerknął za siebie, w stronę towarzyszącemu mu mężczyźnie. "Ufam, że Numer 10 dostał reprymendę?"

"Tak, mistrzu. Jego konto w LINK VRAINS zostało zablokowane do czasu rozważenia jego powrotu do służby. A co do Sektora 7... mamy ich namierzyć?"

Mężczyzna potrząsnął głową. "Nie. Wataha Hydra skupia się na ujawnianiu prawdy poprzez sieć. Próbując ich znaleźć w realnym świecie, narazimy się na ujawnienie. Nie zmienię tego. Na razie miej ich na oku i informuj mnie, gdy znów się pojawią. Jeśli tak dalej pójdzie, będę musiał sam interweniować."

Drugi mężczyzna skłonił się. "Zrozumiano, mistrzu."

Pierwszy skinął głową, zanim jego towarzysz się wylogował. Przez dłuższą chwilę jego oczy skupiały się na zdjęciach Zi-O. "Zi-O... nagle pojawił się 10 miesięcy temu i szybko wspiął się po szczeblach kariery. Fakt, że nazwał się na cześć Demonicznego Króla, daje do myślenia, że jest kimś więcej, niż się wydaje..."

Osobnik uśmiechnął się, rozmyślając nad kolejnym planem, który wymagał odpowiedniej taktyki i cierpliwości.

A Bohman miał te cechy w zanadrzu.


Yukako ziewnął, wychodząc z pokoju i kierując się do kuchni. Ostatnia noc nie była tak długa, jak myślał, że będzie, więc właściwie udało mu się przespać całą noc. To oraz fakt, że był teraz na wakacjach oznaczało, że mógł trochę pospać.

Ale nie za dużo, bo przegapiłby śniadanie. Przechodząc przez salon, Yukako wyjrzał przez okno na ocean. Widok był spektakularny w ciągu dnia, a jeszcze bardziej w nocy. Verdia nie była pod wrażeniem widoku, jak zwykle, kiedy ona i jej brat przyszli kilka tygodni temu, nawet pytając ojca Yukako, czy kiedykolwiek widział nowy film o Indianie Jonesie.

Wchodząc do kuchni, Yukako z ulgą zobaczył talerz z przygotowanym. Więc nikt nie próbował gotować. Dobrze. Jego ojciec zawsze był zbyt zajęty pracą, by się tego nauczyć, a jego starszy brat też się tym nie przejmował. Sam Yukako był wystarczająco kompetentny, by niczego nie spalić, ale nie zamierzał w najbliższym czasie przygotowywać pięciogwiazdkowych posiłków. Nie lubił się przyznawać, ale gotowanie z własnej ręki mu nie wychodziło, zwłaszcza, że raz przypadkowo włączył zbyt duży ogień, w efekcie czego chilli con carne było dość mocno ugotowane. Delikatnie mówiąc.

"Widzę, że wstałeś." Yukako spojrzał znad talerzy i zobaczył Rokena, już ubranego do pracy, czytającego na tablecie i jedzącego bajgla. "Ojciec musiał wcześniej wyjść. Ja dołączę do niego mniej więcej o dziesiątej."

Yukako skinął głową, biorąc dzbanek i nalewając sobie herbaty. "Zrozumiałem."

Usiadł przy stole z Rokenem i ugryzł kawałek bułki z serem. Przez długą chwilę w kuchni panowała cisza, aż w końcu brat Yukako przerwał ją.

"Będzie nowa misja." powiedział Roken, wciąż patrząc na tablet. "Spodziewamy się ciebie, Verdii i Gore'a w pokoju 27A na siódmym piętrze SOL Technologies. Musicie się stawić o 13:30. Przynieś Pojedynkowy Dysk i laptopa."

Yukako uniósł brew. "Znowu Wataha?"

"Nie, tym razem będzie coś innego. Nic więcej nie mogę powiedzieć, ściśle tajne i tak dalej." westchnął Roken. "Ale mogę powiedzieć, że ta misja będzie szczególnie ważna, nie tylko dla SOL, ale i też dla całego Den City. Być może nawet dla całego świata..."

"Co proszę?" zapytał Yukako, zdziwiony.

"Udaj, że tego nie słyszałeś. Mówiłem, ściśle tajne. Jestem pewien, że Akira też powie to Verdii, a także wyśle e-mail do Gore'a. Tylko pamiętaj, żeby przyjść do kwatery głównej przed 13:30 i nie spóźnić się."

"Zrozumiałem."

"Dobrze. Więc jakie masz plany do tego czasu?"

Yukako zmarszczył brwi i wziął kolejny kęs, po czym przełknął. "Zamierzam spotkać się z Kolterem. Ale wcześniej Verdia i ja zamierzamy pójść na film, żeby uczcić rozpoczęcie letnich wakacji."

"Heh..." chrząknął Roken, spoglądając na Yukako. "Sądziłem, że nie jesteś zainteresowany randkami, ale widać, że powoli wychodzisz ze skorupy, Yukako."

Yukako skrzywił się. "Bo to nie randka, Roken, a dwoje przyjaciół, którzy idą razem do kina."

"A ci przyjaciele to chłopak i dziewczyna, którzy w ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy nawiązali bliską współpracę. Powinieneś zaktualizować swoją definicję 'randki', Yuko."

Yukako lekko westchnął. 'Yuko' było zdrobnieniem jego imienia i tylko Verdia go używała w jego obecności. Szkoda tylko, że jego brat używał go dla prowokowania. "Tylko dlatego, że idziemy razem, nie oznacza, że idziemy na randkę. Po prostu idziemy razem, ponieważ żadne z nas nie ma innych przyjaciół w szkole."

Roken westchnął. "W porządku. Żyj w zaprzeczeniu, jeśli chcesz. Tylko pamiętaj, aby zakończyć swoją nie-randkę przed wpół do czternastej. Och, i zanim zapomnę, mamy dziś rano trening."

Yukako, który skończył swoją bułkę, czuł, jak kropla potu robiła się na boku jego głowy. "Jakoś nie jestem zaskoczony..."


{Cue Theme Song: Yu-Gi-Oh! VRAINS Theme by Elik Alvarez and Freddy Sheinfeld}


W apartamencie Zaizen...

"Pojedynki zeszłej nocy były naprawdę spektakularne. Rozrywkowy pojedynek, charakterystyczny dla Gore'a, naprawdę zachwycił tłumy w Den City."

"Gore jest staromodny. Moim ulubionym graczem była Władczyni Natury. Kontrolowała cały pojedynek i nigdy nie pozwoliła przeciwnikowi wyprzedzić. To cecha naprawdę silnego gracza."

"Jeśli mówimy o sile, to co z Zi-O? Jako lider Zespołu Sektor 7 jest częściowo odpowiedzialny za ciągły sukces swojego zespołu. Każde zwycięstwo, które odnieśli, jest tym, w którym on uczestniczy."

"Och, ten Zi-O! Muszę powiedzieć, że bardzo go lubię. Tajemniczy, zawodowy, przystojny typ. I ten jego smok… Oddałabym wszystko, żeby wyjść za takie ciacho jak on!"

Verdia poczuła, jak jej oko drży, gdy spojrzała gniewnie na telewizor. W tej chwili ona i Akira jedli śniadanie i oglądali wiadomości, które aktualnie mówiły o wczorajszych pojedynkach. Ten ostatni komentarz napisała jedna z Graczy-Celebrytów, która została przyprowadzona, by porozmawiać o Gore, ale najwyraźniej była fanką Zi-O.

Widząc minę Verdii, Akira podniósł pilota i wyłączył telewizor.

"Nie musiałeś tego robić, Akira." powiedziała Verdia, wracając do jedzenia.

"Widziałem, że sprawiła, że poczułaś się nieswojo." powiedział Akira. Przerwał, po czym powiedział: "Verdia, jako twój brat, muszę zapytać. Czy ty i Yukako…?"

Policzki Verdii poczerwieniały, gdy jej głowa gwałtownie się podniosła. "N-No wiesz!" Akira tylko uniósł brew. "N-nic z tych rzeczy. Jesteśmy tylko przyjaciółmi. Naprawdę dobrymi przyjaciółmi."

"Naprawdę dobrzy przyjaciele, którzy idą razem do kina. Tylko ze sobą. Nikt inny."

"Bo jesteśmy przyjaciółmi! Nic więcej!" zaprotestowała Verdia. Akira uśmiechnął się na widok jej wyrazu twarzy, ale ten uśmiech zniknął, gdy przeszedł do rzeczy.

"Cóż, mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić, ale o 13:30 będzie spotkanie w SOL Technologies. I Zespół Sektor 7 musi na nim być."

"Hę?" powiedziała Verdia, a jej rumieniec zniknął w zakłopotaniu. "Po co?"

"Przykro mi, ale nie mogę teraz powiedzieć. Nie martw się, dowiesz się na spotkaniu. Do tego czasu baw się dobrze na randce."

Twarz Verdii przybrała już odcień dojrzałego pomidora. Przez sekundę nawet kusiło ją, by oddać wszystko, byle by być na misji. I to daleko od swojego starszego brata.


W magazynie w dzielnicy wysyłkowej...

Gore westchnął, siadając na ławce. "Szczerze," powiedział. "Nie mam nic przeciwko odpowiadaniu na wszystkie ich pytania, ale mogliby przynajmniej zapytać o więcej niż o moich kolegów z drużyny."

"Twoi koledzy z drużyny to tajemniczy ludzie, Gore." Umięśniony mężczyzna spojrzał na swojego menadżera – mężczyznę z jasnobrązowym pompadourem i wąsami w czerwonym garniturze – gdy to mówił. "W przeciwieństwie do ciebie, nie ujawnili publicznie swojej tożsamości. To czyni ich bardzo dobrymi tematami do plotek."

Gore uśmiechnął się. "Tak, wiem. Chciałbym tylko, żeby ci reporterzy zapytali o to kogoś innego niż mnie."

On i jego menedżer znajdowali się w magazynie Gore'a w dystrykcie wysyłkowym Den City. Większość miejsca zajmowała arena zapaśnicza i różne urządzenia do podnoszenia ciężarów. Sypialnia Gore'a znajdowała się na drugim poziomie, a w innym pokoju znajdował się symulator do Nitro-Pojedynków.

Gore właśnie skończył swego rodzaju konferencję prasową z reporterami z różnych serwisów informacyjnych, którzy chcieli poznać zwycięzców pojedynków zeszłej nocy. Gore'owi nie przeszkadzało zainteresowanie – właściwie to mu się podobało – ale wolałby, żeby reporterzy nie zadawali tak wielu pytań o Zi-O i Władczyni Natury.

"Chłopie, ta dwójka to wciąż dzieci." powiedział Gore, biorąc butelkę wody i pociągając łyk. "Mają prawo do prywatności, jeśli chcą, i wiem, że tak jest. Poza tym, jak mam odpowiadać na pytania dotyczące ich relacji, skoro nawet ja nie wiem, co w trawie piszczy?"

Jego menadżer wzruszył ramionami. "Osobiście nie zwracałbym na to zbytniej uwagi. Ludzie za bardzo angażują się w związki z celebrytami, a ci dwaj są niezwykle popularni. A tabloidy uwielbiają spekulować." mężczyzna uśmiechnął się. "Pomijając temat tego, czy twoi koledzy z drużyny się spotykają, czy nie, otrzymałem wcześniej wiadomość od SOL Technologies. Poproszono Zespół 7 o przybycie na spotkanie dzisiaj o godzinie 13:30."

"Spotkanie?" powiedział Gore, unosząc brew. "Nie powiedzieli, o co chodzi?"

"Nie, ale zwykle nigdy tego nie robią. Te korporacyjne typy czerpią wielką przyjemność z utrzymywania tajemnic i ogólnie bycia tajemniczymi."

Gore się roześmiał. "Czemu mnie to nie dziwi.. Idę pobiegać i zjeść śniadanie. Po spotkaniu porozmawiamy jeszcze raz."

"Oczywiście, Gore."


Idąc ulicą, Yukako skrzywił się, obracając ramionami. Przez ostatnie kilka lat Roken nalegał, aby Yukako dalej ćwiczył, a nawet zaczął uczyć go Krav Maga. Yukako nie był pewien, czy kiedykolwiek będzie potrzebował sztuk walki, ale nigdy nie można być zbyt przygotowanym. Żałował tylko, że Roken nie był tak gorliwy w nauczaniu go; czuł ból w mięśniach, o których istnieniu nawet nie wiedział.

Przechodząc obok okna pobliskiej kawiarni, Yukako dostrzegł swoje odbicie. Ponieważ miał wakacje, miał na sobie czarną bluzę z kapturem zapinaną na zamek z czarnymi barkami i ramionami na czarnej koszuli, niebieskich dżinsach i czarnych butach. Jego dłonie były pokryte czerwono-czarnymi rękawiczkami bez palców, co było prezentem od Rokena na jego ostatnie urodziny. Miał na sobie czarny plecak, w którym miał na plecach laptopa, tablet i Pojedynkowy Dysk. Dodatkowo miał na twarzy okulary słoneczne z niebieskimi oprawkami.

"Kolczaste włosy i uliczne ciuchy," pomyślał. "W takim rynsztunku można mnie uznać za delikwenta. Albo modela."

Kiedy dotarł do kina, zauważył, że Verdia już przybyła. Była ubrana w ciemnoniebieską bluzkę pod czarną kamizelką z ciemnoniebieską spódnicą, białymi pończochami i czarnymi butami. Jej lewe ucho było przebite małym kolczykiem z wiszącym, szafirowym trójkącikiem, a oprócz bransoletki miała na sobie brązowy naszyjnik, który Yukako rozpoznał jako prezent od Akiry, oraz ciemnoniebieską torebkę wiszącą na jej ramieniu. Była również zaczepiana przez kilku chłopców, którzy wyglądali na kilka lat starszych od niej.

Verdia, która wyglądała na bardzo przestraszoną i zdenerwowaną, nagle zauważyła Yukako. "Yukako!" krzyknęła, uciekając od chłopców i owijając się wokół lewego ramienia swojego towarzysza. Yukako tylko uniósł brew na jej zachowanie, gdy chłopaki odeszli w skrajnym rozczarowaniu.

Verdia odetchnęła z ulgą i z czerwoną twarzą powiedziała: "Przepraszam, Yuko. Nie wiedziałam, jak sobie z nimi poradzić i…"

"W porządku. Nie mam nic przeciwko pomaganiu ci w tym. Ale czy mogłabyś puścić moje ramię? Chciałbym je mieć wolne."

"Przepraszam!" powiedziała pośpiesznie Verdia, puszczają ramię Yukako, a jej twarz zrobiła się jeszcze bardziej czerwona. Odchrząknęła, po czym powiedziała: "W k-każdym razie, jaki film chcesz zobaczyć?"

"Nie jestem pewien. Jeszcze nie widziałem, co jest w repertuarze kina." Obaj przeszli przez wejście do teatru i spojrzeli na to, co grają. "Hmm. Właściwie nie widzę nic ciekawego. A ty?"

"Cóż… jest ten. Bardzo... ciekawy." Verdia wskazała na jeden z filmów, na który Yukako uniósł brew.

"Naprawdę? Amerykański film?"

"Jest dubbingowany po japońsku i widziałam kilka dobrych recenzji w Internecie."

"…W porządku." Yukako podszedł do kasy biletowej i powiedział: "Poproszę dwa bilety na Logana."


Nieco ponad dwie godziny później Yukako i Verdia opuścili kino wraz z innymi widzami, ale było w nich coś innego.

"Cóż, jakoś nie byłem zaciekawiony," powiedział Yukako niskim tonem. Nie chciał urazić ani zaszokować otaczających go ludzi, którzy rozmawiali z podnieceniem lub trzęśli się z ekscytacji. "Kiedy powiedzieli, że to dramat, spodziewałem się, że trochę się zaniepokoję, ale szczerze…"

"Wiem." powiedziała Verdia, również czując się rozczarowana. "Myślę, że walka z Watahą Hydra trochę podkręciła nasz hart ducha. A może dubbing amerykański jest bardziej przerażający?"

"Być może. Nie każde słowo można dokładnie przetłumaczyć."

"To... co chcesz jeszcze robić do wpół do czternastej?"

"Obiecałem Kolterowi, że przyjdę do niego. Pewnie chce ze mną porozmawiać." odpowiedział Yukako. "Masz jakieś sprawy do załatwienia?"

"N-Nie, raczej nie." powiedziała zaskoczona Verdia. "Myślałam, że będziesz chciał wrócić do domu, żeby zabrać swoje rzeczy na spotkanie."

"Mam już wszystko," powiedział Yukako, wskazując na swój plecak. "Mój brat i ojciec są już w SOL, więc dom jest pusty..."

"Rozumiem..." odpowiedziała Verdia. Yukako lekko się uśmiechnął, po czym spojrzał przed siebie. Spojrzała tam, gdzie patrzył Yukako i zobaczyła, że już dotarli na główny plac publiczny. Ale oczy Yukako były wpatrzone bardziej na stojącego tam food trucka. "Czekaj, czy to nie…?"

"Tak." Dwoje nastolatków podeszło do ciężarówki, którą obsługiwał mężczyzna o fioletowych włosach, szarych oczach i z małą kozią bródką, ubrany w fioletową bluzę z kapturem i brązowy trencz. Nie zauważył zbliżających się ludzi, prawdopodobnie dlatego, że grillował kilka hot-dogów. "Co słychać, Kolter?" powiedział Yukako, kiedy stanęli z przodu. Mężczyzna podniósł wzrok i widząc, kto to był, uśmiechnął się.

"No proszę, mój idol Zi-O i Władczyni Natury we własnej osobie. Miło was widzieć," powiedział Kolter. Jego uśmiech stał się nieco złośliwy, gdy zapytał Yukako: "Więc to tutaj zabierasz dziewczynę na pierwszą randkę? Pochlebia mi to, ale mógłbyś zrobić coś lepszego, compadre."

"N-nie jesteśmy na randce!" zaprotestowała Verdia, a jej policzki znów się zaczerwieniły. Yukako tylko spojrzał na menu.

"Mamy teraz przerwę wakacyjną, więc postanowiliśmy pójść do kina."

"Jasne. No, to co chcecie przegryźć u Cala Koltera?" zapytał Kolter.

"Może być chili dog i kawa."

"W porządku. A ty, Verdia?"

"P-Poproszę zwykłego hot doga. I również kawę."

Po otrzymaniu jedzenia Yukako usiadł przy pobliskim stole piknikowym razem z Verdią. Odgryzając kęs swojego chili doga, Yukako uśmiechnął się lekko.

"Hot dogi należą do najlepszych potraw na świecie," pomyślał. "Z pewnością nie najzdrowsza, ale nadal bardzo smaczna. Zwłaszcza z specjalnym sosem Koltera."

"No więc, jak tam praca na froncie, Yukako?" zapytał Kolter. "Wciąż pamiętam, jak wczoraj wykosiłeś tego gościa z Watahy."

"Cóż, nie narzekam." odparł Yukako. "A jak tam Jin?"

Uśmiech Koltera lekko znikł. "Wciąż w szpitalu. Potrafi ze mną komunikować, ale jeszcze musi tam posiedzieć. A minęło już 10 miesięcy od tego wypadku."

Yukako zmarszczył brwi. Wciąż pamiętał, kiedy po raz pierwszy spotkał Koltera. Od rozpoczęcia wojny z Watahą Hydra i rozpoczęciu Projektu 'Gwardia' minęło już 10 miesięcy, a wtedy Yukako był już członkiem projektu SOL. Jego znajomość z Kolterem zaczęła się, gdy dwukrotnie go uratował przed żołnierzami Watahy. Początkowo mu doradzał, aby odpuścił, ale Cal był uparty. Głównie dlatego, że jego młodszy brat, Jin, został ranny w wypadku samochodowym, w którym zginął jego i Koltera ojciec. Wypadek został spowodowany przez działania Watahy, którzy włamali się do systemu jednej z firm, aby ujawnić jej sekrety. Chociaż Yukako nie uważał Koltera za kumpla, jego umiejętności hackerskie były godne pochwały, co uczyniło go w pewnym stopniu 'kontaktem'. Dzięki niemu Yukako zawsze był o krok przed chłonkami Watahy. To właśnie współpraca hakera i gracza pozwoliła mu uzyskać karty Cyberse, co z kolei pozwoliło mu stać się najlepszym graczem w Den City.

Oczywiście było też drugie dno w jego towarzystwie z Kolterem. Oprócz swoich umiejętności w zdobywaniu informacji, Cal był też dobrym kucharzem robiącym hot dogi. Był całkiem przyjacielski, chociaż czasami okazywał lekką irytację, ponieważ większość jego klientów uważała hot dogi za kanapki.

"Znalazłeś jakiekolwiek informacje o przywódcy Watahy?" zapytał Yukako.

"Nic, zero, zilch, nada." odpowiedział Kolter. "Poza tym, że się nazywa 'Bohman', ten facet kompletnie siedzi w cieniu."

"Hej, ludziska."

Patrząc na lewo od Verdii, trio nastolatków zobaczyło zbliżającego się Gore'a, ubranego w ciemnoszarą bluzę z kapturem i dżinsy. "Hej, Gore," powiedział Yukako, kiwając głową swojemu towarzyszowi. "Jogging?"

"Tak. Przy okazji musiałem trochę oczyścić mój mózg. Dziś rano miałem wywiad z kilkoma reporterami."

Verdia skrzywiła się, zaś Yukako westchnął. Zauważywszy ich reakcje, Gore zachichotał, siadając obok Yukako. "To mniej więcej podsumowuje. I bardzo niewiele z nich dotyczyło pojedynków. Większość z nich chciała wiedzieć, czy się spotykacie. Jeden nawet zapytał, czy jesteście zaręczeni."

"Ech!?" Powiedziała Verdia, a jej twarz zrobiła się najbardziej czerwona, jak to tylko możliwe. Z drugiej strony Yukako tylko zmarszczył brwi, gdy jego myśli odpłynęły od rozmowy.

Yukako zdawał sobie sprawę, że media i ich przedstawianie Zespołów Sektora były głównym zmartwieniem SOL, dlatego cieszyli się, że mają Gore'a i kilku byłych Graczy-Celebrytów w zespołach, aby pomóc uspokoić opinię publiczną. Niestety, często powodowało to, że wspomniani Gracze Celebryci byli rzecznikami swoich drużyn, ponieważ wielu członków drużyn utrzymywało swoją tożsamość w tajemnicy przed ogółem społeczeństwa, w tym Yukako i Verdia. W rezultacie, ilekroć chodziło o wywiady, odpowiadanie na pytania lub po prostu radzenie sobie z irytującymi reporterami w ogóle, Gore zawsze był zostawiany sam na sam z nimi. Niektórzy z reporterów miewali nawet pomysły na poziomie absurdu, jak nader przykład reporter z awatarem żaby i jego kamerzysta-gołąb. Yukako przyznał, że czuł się z tego powodu trochę winny, ale Gore zapewnił go, że nie ma nic przeciwko temu. Z wyjątkiem pytań o relacje Zi-O i Władczyni Natury. W tym przypadku nie wahał się odpowiadać.

Yukako wstał, przerywając rozmowę Gore'a i Verdii. "Wyrzucę nasze śmieci." powiedział, biorąc puste torby swoje i Verdii. "Chcesz czegoś, Gore?"

"Od Koltera? Jasne. Zwykły chili dog i kawa." Yukako skinął głową i poszedł do food trucka, obok którego stał kosz na śmieci.

"Więc, podczas gdy Yukako tu nie ma…" Gore odwrócił się, by spojrzeć na Verdię z poważnym wyrazem twarzy. "Muszę przyznać, że sam jestem tego ciekawy. Jaki jest twój związek z Yukako?"

Twarz Verdii zrobiła się czerwona. "J-jesteśmy tylko dobrymi przyjaciółmi! To wszystko! Nic więcej, nic mniej!"

"Ale ty go lubisz bardziej." powiedział Gore. Verdia zarumieniła się jeszcze bardziej, ale nie zaprzeczyła. "…Mogę być trochę nieczuły, zadając to pytanie, ale dlaczego? Jest silnym graczem i hakerem, ale jego osobowość jest bardzo… do licha, jest jak skrzynka pocztowa. Nie wyraża siebie ani nie komunikuje się dobrze z innymi ludźmi, a jego oczy… co dokładnie w nim widzisz?"

"…siebie." odpowiedziała cicho Verdia. "Kiedy patrzę na niego, widzę siebie." Gore milczał, co skłoniło Verdię do kontynuowania. "Kiedy miałam pięć lat, moja mama wyszła ponownie za mąż i tak Akira i ja zostaliśmy rodzeństwem. Ale kiedy miałam sześć lat, oboje nasi rodzice zginęli w wypadku samochodowym, a nasz majątek został skradziony przez chciwych krewnych. Mieszkaliśmy na ulicach i byłam całkowicie zależna od Akiry."

"Miałaś sześć lat." zauważył Gore. "Niewiele mogłaś zrobić."

"Wiem o tym. I nie czuję się z tym źle. Ale… ciągłe poleganie na moim bracie sprawiło, że poczułam, że to była moja jedyna tożsamość, że jedyną częścią mnie, która się liczyła, było bycie młodszą siostrą Akiry Zaizen. Odkrycie, kim jestem poza tą rolą, było jednym z powodów, dla których dołączyłam do Projektu 'Gwardia'. I widzę, że Yukako ma podobne myśli. Pamiętasz, co powiedział nam Yukako, prawda? O tym, że nie pamięta niczego sprzed pożaru? I że jedyne ślady to jego medalion i tatuaż na plecach?"

Gore skinął głową, więc Hanako kontynuowała. "Z powodu tego pożaru stracił swoją tożsamość. I tak, zyskał nową, ale mogę powiedzieć, że nie czuje się z tym do końca komfortowo. Wiem, że jednym z powodów, dla których stworzył swojego awatara Zi-O, było to, że chciał odzyskać utraconą tożsamość, a może wykuć zupełnie nową. Czuje, że jest w miejscu, do którego nie należy, na które nie zasługuje. I… czasami czuję to samo. I myślę, że on o tym wie."

"To by wyjaśniało, dlaczego jest dla ciebie milszy niż wszyscy inni," skomentował Gore, spoglądając na Yukako, który brał jedzenie dla Gore'a oraz dolewkę. "Ale… jest coś więcej, prawda? Nie tylko to uczucie, że oboje nie pasujecie do świata."

"…Jest," przyznała Verdia, wpatrując się w swoją kawę. "Ale to jest z tym powiązane. Kiedy moi rodzice umarli, zamknąłem swoje serce dla wszystkich oprócz Akiry. Nie miałam żadnych przyjaciół ani nawet znajomych w szkole. Ale kiedy dołączyłam do Projektu 'Gwardia' i spotkałam Yukako, zobaczyłam to samo spojrzenie w jego oczach, tak jak widziałam w swoich. Zobaczyłam kogoś, kto zamknął się na świat, kto nie czuł się przynależny i który desperacko szukał miejsca, do którego mógłby należeć. Zasadniczo zobaczyłam w nim własne odbicie."

Verdia delikatnie się uśmiechnęła. "Przyznaję, że wtedy był interesujący, nic innego nie odczułam, dopóki nie zobaczyłam, jakim naprawdę jest człowiekiem. Mówisz, że nie wyraża siebie ani nie komunikuje się dobrze, ale widzę, że próbuje, ale nie wie jak. Wiem, że bardzo troszczy się o ludzi wokół siebie, ale nie wie, jak to wyrazić. I wiem, że w głębi duszy boi się porażki, że nie jest wystarczająco dobry, by uratować ludzi, na których mu zależy." spojrzała na Gore'a. "To jest Yukako, w którym się podkochiwałam. Dlatego tak bardzo go lubię."

"…Rozumiem." powiedział Go, zamykając oczy. Zanim zdążył odpowiedzieć, wrócił Yukako ze swoim chili dogiem i kawą.

"Oto twoje jedzenie, Gore." powiedział Yukako, kładąc torbę i kubek przed kolegą z drużyny.

"Dzięki, młody. Ile jestem ci winien?"

"Możesz zapłacić za mojego następnego chili doga," powiedział po prostu Yukako, pociągając łyk swojej kawy i marszcząc brwi. "Otrzymałeś wiadomość o spotkaniu w SOL Technologies?"

Gore skinął głową, po czym ugryzł swojego chili doga. Po przełknięciu powiedział: "Mój menedżer powiedział mi o tym. Masz jakiś pomysł, o co chodzi?" Yukako i Verdia potrząsnęli głowami. "Świetnie. Więc wszyscy idziemy na ślepo. Cóż, nie może być tak źle, prawda?"

Yukako przewrócił oczami. "No co?" zapytał Gore defensywnie.

"Na twoim miejscu bym nie kusił losu, Gore." powiedział Yukako, wpatrując się w Gore'a przez na wpół przymknięte oczy. "Każdy, kto to robi, zawsze doprowadza do kłopotów."

"Popadasz w paranoję."

Kolter zdecydował się wtrącić do rozmowy. "Pomijając kuszenie losu, jestem prawie pewien, że jesteście wezwani na jakąś misję; zwykle to jest powód, dla którego wszyscy jesteście wezwani. Powiedzcie tylko słowo i jestem wasz."

"Dzięki, Kolter." powiedział Yukako, wyglądając na zamyślonego. "Chociaż jeśli to misja, mam nadzieję, że nie zajmie zbyt dużo czasu. Ojciec mówił o wypłynięciu łodzią motorową na Gwiezdną Drogę w czasie przerwy."

"Naprawdę?" powiedziała Verdia, mrugając. "Jeśli pójdziesz, czy Akira i ja możemy przyjść?"

Yukako zamrugał zaskoczony. "A ponoć nie byłaś zainteresowana Gwiezdną Drogą."

"Tak, ale wyprawa łódką to co innego. Nie mam zbyt dużego doświadczenia, ale Akira zabrał mnie na łódkę podczas swoich ostatnich wakacji i nauczył mnie obsługiwać motorówkę. Nie powiedziałabym, że jestem ekspertką, a on jest zdecydowanie lepszy, ale nie narzekał."

"Cóż, następnym razem zapytam ojca. Nie jestem pewien, czy w ogóle pójdziemy, ale jeśli to zrobimy, na pewno nie będzie miał nic przeciwko."

Gore i Kolter uśmiechnęli się do siebie. "Myślisz, że ta dwójka się spiknie?" zapytał Kolter szeptem.

"Na bank." odpowiedział Gore. "A jeśli nie, to przerzucam się na pasterstwo owiec."


Powoli dochodziła godzina 13:30. Trzej członkowie Zespołu Sektor 7 weszli do holu centrali SOL Technologies. Gore przebrał się z bluzy z kapturem i dżinsów w swój zwykły strój, podczas gdy Verdia i Yukako nosili zwykłe ubrania. Gdy tylko weszli do holu centrali, na nich czekała kobieta o bordowych włosach z pomarańczowymi pasemkami, które lekko wznosiły się w górę. Jej strój składał się z białego płaszcza, czarnej koszuli, czarnej mini spódniczki i czarnych butów. Zrozumiawszy jej obecność, Yukako podszedł do niej. "Zespół Sektor 7 zgłasza się na spotkanie o 13:30 w sprawie misji, pani Turner."

Kobieta, która nazywała się Turner, uśmiechnęła się. "Nie musisz być taki formalny wobec mnie, Yukako. Mów mi Klarissa albo Baira." odpowiedziała, po czym dodała: "I tak, spotkanie odbędzie się w pokoju 27A na siódmym piętrze. Zaprowadzę was."

Yukako skinął głową, a za nim Gore i Verdia. Cała trójka z Klarissą przeszła obok recepcjonistki w kierunku środkowej części budynku, gdzie na tym piętrze znajdowały się głównej windy. Gdy tylko drzwi windy się zatrzasnęły, Klarissa zwróciła się do Yukako. "Będziemy potrzebowali twojego Pojedynkowego Dysku, Yukako, a także laptopa i tabletu. Dział badawczo-rozwojowy musi wprowadzić kilka modyfikacji w twoim sprzęcie na potrzeby misji."

"Wiesz, jaka jest misja, Baira?" zapytała Verdia.

Kobieta potrząsnęła głową. "Nie mogę o tym mówić tutaj, zbyt wiele oczu. Powiem tylko, że wyruszycie w podróż."

"W podróż?" powtórzył Gore. "Czy wyjeżdżamy poza Den City na tę misję?"

"Być może." Verdia wzruszyła ramionami. "Jeśli podróżujemy łodzią, może mogłabym ją trochę pilotować."

"Nie ma sensu spekulować," powiedział Yukako, przekazując kobiecie zawartość swojego plecaka, gdy tylko winda się zatrzymała. Yukako, Gore i Verdia wyszli z niej.

"Życzę wam powodzenia." zdołała powiedzieć Klarissa, zanim drzwi windy się zamknęły. Trio poszło korytarzem, aż dotarli do drzwi 27A. Wchodząc do środka, znaleźli się w sali konferencyjnej. Stał tam duży prostokątny stół z sześcioma krzesłami – po trzy z każdej strony. Na jednej ze ścian znajdował się ekran, na drugiej tablica.

Gore, Verdia i Yukako usiedli po jednej stronie stołu, z Yukako między pozostałą dwójką i Verdią, która była najbliżej ekranu. Kiedy już usiadł, Yukako odchylił się na krześle i zamknął oczy. Osoba, która go nie znała, pomyślałaby, że próbuje zasnąć, ale Gore i Verdia wiedzieli, że tylko czekał.

Pięć minut później drzwi się otworzyły, podobnie jak oczy Yukako. Roken Kogami wszedł w towarzystwie Akiry Zaizen. Hanako i Yukako nie zareagowali na obecność rodzeństwa, głównie dlatego, że spodziewali się, że tu będą. Dopiero trzecia wchodząca osoba zaskoczyła ich.

Mężczyzna był tak wysoki jak Akira i Gore, miał lekko opaloną skórę, czarne i siwe włosy, które opadały mu na czoło i wąsy, które otaczały jego usta. Miał na sobie biały fartuch laboratoryjny z czerwonymi konturami, czarną koszulę pod spodem, czarne spodnie i brązowe buty. Jego żółte oczy rozejrzały się po pokoju, zanim spoczęły na Yukako.

Mężczyzna uśmiechnął się. "Przepraszam, że przegapiłem śniadanie, Yukako," powiedział. "Ale musiałem dokończyć przygotowania do tej misji."

"Rozumiem, ojcze," Yukako kiwnął głową z neutralnym wyrazem twarzy. "Praca jest najważniejsza. Wiem to od dawna."

"Nie jestem pewien, czy twoja akceptacja tego jest dobra czy zła," zadumał się doktor Kiyoshi Kogami. "Ale tak czy inaczej, skoro już wszyscy tu są, powinniśmy zacząć spotkanie." Następnie usiadł na miejscu naprzeciwko Yukako, podczas gdy Roken usiadł naprzeciwko Gore'a, a Akira usiadł naprzeciwko Verdii.

"Doktor Kiyoshi Kogami," pomyślała Verdia, zerkając na mężczyznę. "Człowiek stojący za stworzeniem LINK VRAINS i rozwojem badań nad AI. Człowiek, który stworzył karty Cyberse. I przybrany ojciec Yukako. Jest prawdopodobnie najmądrzejszą osobą w Den City, jeśli nie na świecie."

"Zespół Sektor 7 został wezwany dzisiaj, ponieważ na podstawie waszych wyników i innych preferencji zostaliście wybrani do misji wielkiej wagi." powiedział dr Kogami, chociaż nastolatki naprzeciwko już się tego domyśliły.

"Pani Turner na dole wspomniała o tym." powiedział Gore. "Powiedziała, że wyruszamy w podróż. Czy ta misja jest poza Den City?"

"…Jest," odpowiedział z wahaniem dr Kogami. "Chociaż… to trochę trudne do wyjaśnienia."

"W takim razie ja to powiem, ojcze," przerwał Roken. "Zespół Sektor 7 otrzymał misję podróży do innego wymiaru."

"…"

"…Myślę, że źle cię zrozumiałem, bracie," powiedział Yukako, przemawiając w imieniu swojego zespołu. "Czy właśnie powiedziałeś, że podróżujemy do innego wymiaru?"

"Zgadza się. Nasza misja wymaga przejścia do innego wymiaru."

Reakcja zespołu była następująca: Yukako uniósł brew ze zdziwienia, Verdia rozszerzyła oczy, a Gore...

"…CO!?" krzyknął Gore, przez co doktor Kogami skrzywił się.

"Czy mógłbyś mówić ciszej?" powiedział doktor, pocierając uszy. "Starzeję się, a mój słuch staje się coraz bardziej wrażliwy."

"A-ale to niemożliwe…" powiedziała Verdia znacznie cichszym głosem. "Inny wymiar? Jak to możliwe? I jak moglibyśmy do niego podróżować?"

"Czy to jakiś żart?" zapytał Gore, a jego głos nie był ani trochę cichszy. "Jaka jest nasza prawdziwa misja?"

"Czuję, że brakuje nam tu jakiegoś bardzo ważnego kontekstu, Roken." powiedział Yukako normalnym głosem. "Dostarczenie go byłoby bardzo pomocne."

"Mówiłem ci, że najpierw powinniśmy wszystko wyjaśnić," powiedział Akira, zerkając na Rokena, który tylko wzruszył ramionami.

"Moglibyśmy, ale wtedy przez cały czas zastanawialiby się, czym jest misja. Zresztą nie chcemy, aby świat zewnętrzny się o tym dowiedział, bo to tylko podniosłoby wiarygodność w słowa Watahy Hydra."

"Pomijając to, prośba Yukako jest rozsądna," powiedział dr Kogami, uciszając wszystkich. "I nie, Gore, my nie żartujemy, a to jest wasza prawdziwa misja." Gore zmrużył oczy, ale nic nie powiedział. Dr Kogami wstał z krzesła i podszedł do ekranu. "Nastawcie uszu, bo ta rozmowa nie będzie powtarzana. To może trochę potrwać, więc proszę o uwagę." Dr Kogami nacisnął przycisk, włączając ekran. Zespół 7 sapnął wspólnie, gdy pojawiły się obrazy czterech różnych miast. Jedno było dużym miastem z wieloma arenami w pobliżu oceanu, inne było miastem z dużą centralną wieżą zwieńczoną sercem, trzecie wydawało się mieć wyspy wież wznoszących się ku niebu, a ostatnie składało się z wysp oddzielonych kanałami.

"Kilka lat temu firma SOL Technologies zdała sobie sprawę, że nasza planeta nie jest sama we wszechświecie." wyjaśnił dr Kogami. "A raczej w wieloświecie. Odkryliśmy coś, co nazwaliśmy Pustką Wymiarową na obrzeżach naszej rzeczywistości i wysłaliśmy tam sondę. Ta sonda odebrała sygnały z czterech innych światów. Tych światów. Aby je obserwować i dowiedzieć się więcej, SOL przymocował do tej sondy kamery, które pozwoliły nam obserwować światy."

"Przez SOL ma na myśli siebie." powiedział Akira. "Doktor Kogami był tym, który zbudował tę sondę i kamery, które mogły utrzymywać połączenie w pustce."

"Myślałem, że twój doktorat dotyczył rozwoju sieci, ojcze." powiedział zaciekawiony Yukako.

"Bo dotyczył... przynajmniej jeden z nich." Dr Kogami odchrząknął. "Kamery są zaprogramowane tak, aby co miesiąc nagrywać jednominutowe filmy; to było najwięcej, na co mogliśmy sobie pozwolić. Nawet z tym wystarczyło, abyśmy nauczyli się, że światy wydawały się rozdzielone metodami przywoływania gry karcianej Pojedynkowych Potworów."

"Ech!?" powiedział Zespół 7, zaskoczony. "Dlaczego?" zapytał Gore.

"Nie wiem i żaden z moich kolegów też nie wie," powiedział dr Kogami, kręcąc głową. "Jednak obserwując je, dowiedzieliśmy się, czym są te metody." Nacisnął kolejny przycisk i cztery miasta zostały zastąpione czterema kartami Pojedynkowych Potworów – jedną fioletową, jedną białą, jedną czarną i jedną niebieską. "Trzy z tych czterech innych światów mają dostęp tylko do jednej metody przywoływania potworów z Extra-Talii, podobnie jak my, chociaż wszystkie mają Rytualne Przywołanie. Te metody przywoływania to Fuzja, Synchro i Xyz". Mówiąc, wskazał na fioletową kartę, potem na białą, a na końcu na czarną. "W związku z tym przełożeni nazwali owe wymiary Wymiarem Fuzji, Wymiarem Synchro i Wymiarem Xyz, podczas gdy my mieszkamy w Wymiarze Łącznika. Ostatni wymiar, który przełożeni nazwali Standardowym, ma dostęp do wszystkich trzech metod przywoływania, ale ich energia przyzywania jest znacznie słabsza niż w innych wymiarach."

"Poczekaj." powiedział Yukako, mrużąc oczy. "Standardowy wymiar ma dostęp do metod przywoływania trzech wymiarów, ale nie do naszych? Dlaczego nie mają Łącznikowego Przywołania?"

"Uważamy, że w dziedzinie Pojedynkowych Potworów jeszcze nie posiadają Łącznikowych Potworów." powiedział Roken, odpowiadając na pytanie. "Wszystkie filmy z sondy wskazują, że ich technologia jest poniżej normy w porównaniu z naszą, przynajmniej jeśli chodzi o technologię sieciową. Jest też fakt, że Łącznikowe Przywołanie byłoby dla nich niekorzystne".

"Tamtejsi gracze używają innej formy Zasady Nadrzędnej niż my," wyjaśnił Akira, zauważając zdezorientowane miny Zespołu 7. "Nie mają Extra-Stref Potworów, więc mogą przywołać jak najwięcej potworów z Extra-Talii, nie martwiąc się o Strzały Łącznika."

"Poważnie?" powiedziała Verdia, patrząc z powrotem na karty. "Żadna z tych kart nie ma niczego, co przypominałoby Strzały Łącznika. Zgaduję, że to też jest unikalne dla nas?" Dr Kogami skinął głową. "Więc, jak działają te metody przywołania?"

"Zupełnie inaczej niż Łącznikowe Przywołanie, panno Zaizen." zaczął dr Kogami, wskazując na fioletową kartę. "Fuzyjne Przywołanie opiera się na Karcie Zaklęcia zwanej Polimeryzacją. Używając jej, wysyłasz dwa lub więcej potworów z pola lub z ręki na Cmentarz, aby Specjalnie Przywołać Fuzyjnego Potwora z Extra-Talii. Istnieją inne sposoby Fuzyjnego Przywołania, ale to najbardziej podstawowe." Następnie wskazał na białą kartę. "Aby wykonać Synchro Przywołanie, potrzebujesz potwora znanego jako Potwór-Stroiciel. Następnie wysyłasz tego strojącego potwora i inne potwory na polu na cmentarz, aby przywołać Synchro Potwora z Extra-Talii, o ile ich połączone poziomy są dokładnie równe poziomowi Synchro Potwora."

"Brzmi bardzo podobnie do Rytualnego Przywołania, tylko bez Karty Zaklęcia Rytuału." zauważył Yukako. Gore i Verdia kiwnęli głowami w porozumieniu.

"Tak, ale większość Zaklęć Rytuału pozwala ci przekroczyć poziom Rytualnego Potwora. Synchro Przywołanie wymaga, aby dokładnie odpowiadały one poziomowi potwora." następnie dr Kogami wskazał na czarną kartę. "Przywołanie Xyz jest najbardziej podobne do Łącznikowego Przywołania. Używając dwóch potworów o tym samym poziomie, gracz wykonuje 'Sieć Nałożenia', "nakładając" je, aby przywołać Potwora Xyz z Extra-Talii."

"Nakładając?"

"Kiedy potwory są używane do Przywołania Xyz, nie idą od razu na Cmentarz." wyjaśnił dr Kogami zdezorientowanemu Gore'owi. "Zamiast tego są one dołączone do potwora Xyz jako coś, co nazywa się 'Jednostkami Nałożenia'. Te Jednostki Nałożenia można następnie "odłączyć" od Potwora Xyz i wysłać na Cmentarz, aby aktywować efekty tego potwora. Ponadto Potwory XYZ, podobnie jak Łącznikowe Potwory, nie mają poziomów; mają Rangi i dlatego nie są na które mają wpływ karty zależne od poziomów, takie jak Wiązanie Grawitacyjne."

"Jeśli SOL Technologies jest świadomy tych różnych metod przywoływania, dlaczego nie stworzyliśmy własnych?" zapytała Verdia. To było pytanie, nad którym Yukako też się zastanawiał.

"Obawiam się, że nie możemy." wyjaśnił Akira. "Zaobserwowaliśmy te metody przywoływania w akcji i otrzymaliśmy od nich odczyty energii, ale brakuje nam danych niezbędnych do stworzenia własnych. Gdyby firma miała stworzyć Potwory Fuzji, Synchro lub Xyz, musielibyśmy przedostać się do jednego z tych wymiarów i negocjować z mieszkańcami."

"Czy taka jest nasza misja?" zapytał Yukako, zwracając się do Rokena. "Powiedziałeś, że będziemy podróżować do innego wymiaru. Czy idziemy do Wymiaru Standardowego, aby dowiedzieć się o tych metodach przywoływania? Ojciec powiedział, że mają dostęp do wszystkich z nich."

Roken uśmiechnął się. "Nie, obawiam się, że to nie jest misja. Ojcze, proszę kontynuuj."

"Jak powiedziałem, sonda rejestruje około jednej minuty wideo miesięcznie. A tydzień temu otrzymaliśmy te obrazy z Wymiaru Xyz". Dr Kogami nacisnął przycisk i wszyscy wstrzymali oddech. Ekran pokazywał teraz miasto z wieżą w kształcie serca, ale było ono w ruinie. Płomienie były wszędzie, budynki się rozpadały, a u podstawy wieży wykopano coś, co wyglądało jak gigantyczny rów.

"C-co to jest?" wyszeptała Verdia, a jej oczy rozszerzyły się z szoku.

"Nie jesteśmy pewni," powiedział Roken, marszcząc brwi. "Z nieznanych powodów Wymiar Xyz stał się strefą wojny. Wykryliśmy tam sygnały energii Fuzji."

"Fuzji?" powtórzył Gore, zaskoczony. "Chcesz powiedzieć, że Wymiar Fuzji zaatakował Wymiar Xyz?"

"Jak powiedział Roken, nie wiemy." powiedział Akira, wyglądając na zmartwionego. "Właśnie dlatego chcemy, aby Zespół 7 potwierdził sytuację."

"Jeśli Wymiar Fuzji rzeczywiście przypuścił atak na Xyz, to niewykluczone, że wkrótce mogą się zabrać za Den City." powiedział Roken. "Oto nasza misja: wyruszyć do Wymiaru Xyz i zbadać sytuację. Gdy uzyskamy odpowiedzi i być może kilka kart Xyz do zbadania, wrócimy do Wymiaru Łącznika, żeby się przygotować."

"A-Ale co z Watahą Hydra? Nie możemy tego zostawić!" zauważyła Verdia.

"W tej chwili zbadanie ataku na Wymiar Xyz jest naszym priorytetem. Inne Zespoły Sektora zajmą się Watahą." odpowiedział Roken.

Yukako zamrugał. "Czekaj, 'naszym'?"

"Och, racja, zapomniałem o tej części," powiedział Roken, uśmiechając się złośliwie. "Właściwie to ja prowadzę misję, a wy trzej jesteście moim wsparciem."

"…Co!?" powtórzyło trio ze zdziwieniem.

Roken zaśmiał się. "Zwierzchnicy uznali, że to pilna misja, więc chcieli, żebym zajął się nią osobiście. Wybrali też waszą trójkę jako moje wsparcie."

"Dlaczego my?" zapytał Gore. "Dlaczego nie Sektor 1? W końcu jesteś ich liderem zespołu."

"A jednak nasz łączny stosunek wygranych do przegranych jest niższy niż twój." skontrował Roken, na co Gore zacisnął zęby. "Może jestem najlepszym graczem w Projekcie 'Gwardia', ale wasz zespół jest ogólnie najlepszy. Zwierzchnicy nie chcą ryzykować, więc chcą, aby poradzili sobie z tym najlepsi gracze."

"Jest w tym jednak coś więcej, prawda?" domyśliła się Verdia, mrużąc oczy. "Istnieją powody, dla których każdy z nas został wybrany do tej misji."

Akira zamknął oczy. "Masz rację, Verdia. Twoje umiejętności pojedynkowe są powodem, dla którego zostałaś wybrana, ale nie był to jedyny powód." Otworzył oczy i spojrzał na Gore'a. "Gore, jesteś byłym Graczem-Celebrytą i artystą estradowym. Ponieważ prawdopodobnie będziesz rozmawiał z mieszkańcami Wymiaru Xyz, którzy prawdopodobnie są w szoku lub mają traumę z powodu tego, co się stało, potrzebujemy kogoś, kto może albo ich uspokoić, albo podnieść ich na duchu. Fakt, że jest najsilniejszym fizycznie graczem wśród Zespołów Sektora, jest dodatkowym bonusem."

"Innymi słowy, jestem dającą wsparcie emocjonalne górą mięcha?" zapytał Gore, mrużąc oczy. "Dzięki za kredyt zaufania."

Akira zignorował komentarz Gore'a i zwrócił się do siostry. "Verdia, chociaż nie jesteś na poziomie Yukako ani Rokena, jesteś wysoce wykwalifikowaną hakerką, która może pomóc im włamać się do wszelkich niezbędnych systemów i odzyskać dane. I podobnie jak Gore, twoja naturalna empatia pozwoli ci połączyć się i pomóc wszystkim cierpiącym na traumę mieszkańcom Xyz." Verdia lekko skinęła głową na pochwałę brata.

"Co do ciebie, Yukako," powiedział Roken, uśmiechając się złośliwie do swojego młodszego brata. "Twoje zdolności hakerskie ustępują tylko moim pośród Zespołów Sektora, a ja od dłuższego czasu szkolę cię w szpiegowaniu i zbieraniu informacji. Podczas gdy Gore i Verdia będą twarzą naszej grupy dla każdego, z kim będziemy wchodzić w interakcje, ty i ja skupimy się na wyszukiwaniu informacji."

"…Dzięki za bycie z nami szczerym," powiedział Yukako. Zauważył również, że jego ojciec wydawał się szeptać do kogoś przez słuchawkę.

"Jeśli chodzi o Watahę Hydra," kontynuował Akira. "Pasterz, Panna Miraż i Spectre będą z nimi walczyć, starając się jednocześnie odwrócić uwagę publiki od naszej misji."

"To kiedy wyruszamy na misję?" zapytał Gore.

"Za trzy dni," powiedział dr Kogami, wracając do stołu, ale jeszcze nie siadając. "Transporter wymiarowy, który budowaliśmy, nie jest jeszcze ukończony; dzisiaj przeprowadzimy jego pierwszy test. W międzyczasie wasza czwórka będzie testować kilka nowych systemów." Nacisnął guzik na stole, co spowodowało, że środkowa część się rozwarła i wysunęła się taca. Leżały na nim cztery Pojedynkowe Dyski. Yukako rozpoznał jeden jako swój, ale pozostałych trzech nie. Jeden miał czarną obudowę ze złotym kółkiem wokół ekranu i ciemnoczerwonym bokiem, drugi miał fioletową obudowę z różowym kółkiem i ciemnoniebieskim bokiem, a ostatni miał białą obudowę ze złotym kółkiem i czerwonym bokiem.

"Sieć SOL nie działa poza Łącznikowym Wymiarem." kontynuował dr Kogami. "Z tego powodu wszyscy będziecie musieli używać staromodnych modeli. Dołączyliśmy również prawdziwe karty dla Roken, Gore'a i Verdii." Yukako wziął swój własny Dysk, Gore czarny, Verdia fioletowy, a Roken biały. "Każdy Pojedynkowy Dysk ma również zainstalowanego asystenta AI, który pomaga w pojedynkach lub pomaga w uruchamianiu programów hakerskich." Zwrócił się w stronę Yukako. "Tobie, Yukako, daliśmy 'specjalnego' AI."

Chłopak spojrzał na swojego ojca wpół przymkniętymi oczami. "Ty chyba nie mówisz o nim..." powiedział Yukako, ponownie spoglądając na Dysk. Nawet nie okazał zaskoczenia, kiedy zauważył, że z kuli pośrodku dysku wystawała mała, czarna główka z fioletowymi oznaczeniami i żółtymi oczami, pozbawionymi źrenic.

"Co słychać, Golonka?" zawołał nonszalancko czarno-fioletowy ludzik, który już w całości wyszedł z Pojedynkowego Dysku Yukako. Był istotnie czarny z fioletowymi oznaczeniami przypominającymi linie i okręgi. Jego obecność sprawiła, że Gore o mało nie spadł z fotela.

"Czy to... to Ignis?" zapytała Verdia, zaskoczona.

"Tak, nazywa się Ai." odpowiedział Yukako, niewzruszony, po czym spojrzał na doktora Kogami. "I czemu mam przeczucie, że ty go zrekrutowałeś, ojcze?"

Doktor Kogami zamknął oczy, myślami powracając do rozmowy z dzisiejszego ranka...


Retrospekcja...

"Chcesz, bym towarzyszył Yukako?" zapytał Ai z niedowierzaniem, wpatrując się w Kogamiego. W tej chwili rozmawiał z doktorem przez wideo. Ze strony doktora nie było nikogo, co mogło oznaczać, że rozmowa miała być prywatna.

"Tak, Ai. Jako Ignis powstały z jego kodu DNA podczas Projektu 'Animus Liber', jesteś najbardziej kompatybilny z moim adoptowanym synem." odpowiedział doktor. "Niedługo wyruszy na, być może, najniebezpieczniejszą misję w swojej karierze. Nie wiemy, jakie zagrożenia mogą czyhać w innych wymiarach. Rozumiem, że ty i pozostałe Ignisy pilnujecie energii w Świecie Cyberse... ale jeśli najeźdźcy zaatakują Den City, mogą was wykorzystać. A to z kolei mogłoby zachwiać wiarę twoich... niektórych pobratymców w ludzkość."

"Hej, znam moich kumpli jak własną kieszeń!" żachnął się Ai. "...to znaczy, gdybym miał jakąś kieszeń. Aqua i Flame wierzą w współpracę z ludźmi. Gaia zawsze stawia się za Aquą... mimo faktu, że jest aspołeczny, a on i Yukako to pasują jak wtyczka do gniazdka. Wicher i Świetlik też wspierają ludzkość, mimo przekonania, że nadmiar przekazanej wiedzy sprawi, że ludzie będą leniwi."

"Tak, ale w obecnej sytuacji musimy postawić na jedną kartę. Poza tym, współpraca z tobą może pomóc Yukako w zapomnieniu o Piekielnym Pożarze sprzed 10 lat."

Ai cicho jęknął, próbując znaleźć odpowiednią wymówkę, ale nie mógł znaleźć żadnej. "Ugh... tak, szkoda tego chłoptasia. A jeszcze nie skończyłem badać tego pokręconego wzoru, jaki ma na plecach."

"Więc...?"

"Nh... dobra, kupiłeś mnie, szefie. Chętnie pomogę naszemu koleżce w jego misji." odpowiedział Ai. Doktor Kogami pozwolił sobie na mały uśmiech.


"Uznałem, że..." zaczął niechętnie Kogami, spoglądając na Ignisa. "...że może ci pomóc w odwracaniu uwagi potencjalnych wrogów z innego wymiaru."

Przez chwilę w sali zapadła głucha cisza, a Yukako spoglądał na swojego ojca, nieprzekonany argumentem. W końcu westchnął i spojrzał na Ai. "Czy jest przycisk wyciszania?" zapytał Yukako, przypinając swój Pojedynkowy Dysk do nadgarstka. Nie lubił pracować ze sztuczną inteligencją, ponieważ za dużo gadała, a zwłaszcza Ai. Wiedział, że Roken też ich nie używał, ponieważ nie za bardzo im ufał.

"Tak, jest. Na spodzie."

"Chwila! Skoro Yukako ma swojego Ignisa, to dlaczego my mamy tylko zwykłą sztuczną inteligencję?" rzucił Gore.

"Ponieważ z tej drużyny tylko Yukako jest kompatybilny z Ignisem. Trzeba było przyjąć zaproszenie do udziału w Projekcie 'Animus Liber'." odpowiedział Roken ze złośliwym uśmieszkiem, na co Gore położył rękę na twarzy, zły na samego siebie.

'Animus Liber'. Z łacińskiego 'Wolna Wola'. Ten projekt miał miejsce jakiś czas po odkryciu w sieci tajemniczego cyfrowego świata. Odkryto go podczas poszukiwania źródła pochodzenia kart Cyberse. Okazało się, że ten świat był zamieszkiwany głównie przez potwory typu Cyberse, a pieczę nad nim sprawowała szóstka cyfrowych istot, zwanych 'Ignisami'. Jak dotąd nie wiadomo, skąd dokładnie pochodzili, ale Materiał Danych pochodzący z ich świata sprawiał, że komputery przetwarzały dane dziesięć tysięcy razy szybciej. To pozwoliło SOL zmonopolizować Dane, dzięki czemu firma stała się numerem jeden w branży programowania i technologii.

Ale ponieważ miało to miejsce podczas wojny przeciwko Watasze Hydra, Ignisy były wystawione na niebezpieczeństwo. Z tego powodu Kiyoshi Kogami, za pozwoleniem swoich przełożonych, zaaranżował Projekt 'Animus Liber'. Celem projektu było dopasowanie Ignisów do ludzi poprzez digitalizację DNA tych drugich. Projekt nie był łatwy; trwał miesiąc, podczas którego ochotnicy musieli stoczyć niezliczone pojedynki, aby ich DNA mogło w pełni dopasować się do algorytmu Ignisów. Oczywiście moralność też była mało obecna w projekcie, ponieważ aby Ignisy i ich 'Genezy' mogli się dopasować do siebie tak, żeby uniemożliwić złapanie i zniszczenie Ignisów, ochotnicy musieli wznieść się ponad swoje umiejętności, zmaksymalizować taktyki i liczyć się z możliwością wyczerpania organizmu. Dlatego ten projekt był ściśle zastrzeżony i nie wolno było o nim mówić.

Yukako był jednym z ochotników. Ponieważ jego osobowość była w pewnym stopniu podobna do maszyny, a on sam chciał pomóc swojemu ojcu, nie miał nic przeciwko uczestnictwie w projekcie. On, wraz z piątką innych ochotników, wśród których byli Spectre i Theodore, przeszli przez wyczerpujące pojedynki i w końcu udało im się nawiązać więź z Ignisami. Ponieważ Yukako był 'Genezą' Ai, jego umiejętności pojedynkowe były znacznie wyższe, że nawet dorównywały Varisowi. Oczywiście był pewien minus: Ai był dość unikalnym Ignisem, ponieważ był psotny, zarozumiały, żartobliwy, a nawet egocentryczny. Mimo dzielących ich różnic, Yukako zdecydował zachować swoją więź z Mrocznym Ignisem. Czemu to zrobił, tego nie powiedział.

"Spokojna twoja rozczochrana, Gore. Może nie masz swojego Ignisa, ale twoje umiejętności bojowe nadrabiają braki!" powiedział Ai z dumą. Gore spojrzał na niego spode łba, nieprzekonany.

"Poza AI dodaliśmy do systemów system ARC." dodał po chwili dr. Kogami.

"Ech?" powiedziała Verdia, podnosząc głowę znad swojego nowego Pojedynkowego dysku. "System ARC? Co to jest?"

"System Augmented Reality Combat. Zanim powstało LINK VRAINS, wszystkie pojedynki odbywały się w prawdziwym świecie za pomocą hologramów." wyjaśnił Akira. "System ARC nadaje masy tym hologramom i pozwala im na pełną interakcję ze światem."

Trójka ponownie rozszerzyła oczy. "SOL Tech ma coś takiego i tego nie wydało?" zapytał Gore.

"Ponieważ krótko po tym, jak stworzyliśmy system ARC, odkryliśmy zastosowania wykraczające poza pojedynki." wyjaśnił dr Kogami z ponurym wyrazem twarzy. "W związku z tym firma SOL Technologies utrzymywała to w tajemnicy i ponownie zainwestowała w zaawansowaną sieć. Doprowadziło to do powstania LINK VRAINS. Jednak z tego, co możemy powiedzieć, wszystkie inne światy mają system ARC, więc i wy będziecie go potrzebować do uczestnictwa. Zawarliśmy w nich również program Obejścia Zasady Nadrzędnej."

"Obejście Zasady Nadrzędnej?" powtórzył Yukako. "Masz na myśli, że jeśli zaangażujemy kogoś w pojedynek, nasz program zmusi jego Dysk do używania naszego systemu?"

"Zgadza się." powiedział Roken, uśmiechając się złośliwie. "Nasi przeciwnicy będą ograniczeni tylko do jednego potwora z Extra-Talii, podczas gdy my będziemy mogli wykorzystać pełną moc naszych Łącznikowych Potworów. Niektórzy mogą nazwać to oszustwem, ale wolałbym mieć jak najwięcej przewag." Yukako pokiwał głową ze zrozumieniem. Gore i Verdia mieli mieszane uczucia wywołane faktem, że Obejście Zasady Nadrzędnej może być oszustwem, ale nic nie powiedzieli.

Dr Kogami nacisnął kolejny przycisk, powodując, że taca w stole opadła i zastąpiła ją nowa. Ten trzymał ich tablety i laptopy. "Dodaliśmy również dodatkowe oprogramowanie do innych urządzeń, aby ułatwić pracę. Jeśli musisz pobrać coś zbyt dużego, aby pomieścić w Dysku, możesz przenieść go na laptopa lub tablet." spoglądając na zegar, dr Kogami powiedział: "Teraz jest jeszcze jedna rzecz do zrobienia, zanim przetestujemy transporter wymiarowy. Roken, czy mógłbyś?"

"Jasne." powiedział Roken, wstając. "Wszyscy, chodźcie za mną." Pozostali również wstali i podążyli za nim do drzwi, ale dr Kogami zatrzymał Yukako.

"Pomyślałem, że powinieneś wiedzieć; te dwa specjalne programy, nad którymi pracowałeś. Dział badawczy i rozwoju je dokończyły."

Oczy Yukako rozszerzyły się. "Naprawdę?"

"Tak, twój Pojedynkowy Dysk jest sprawny i gotowy do wykorzystania twoich niespodzianek!" odparł Ai, który wrócił do kuli Dysku. Fioletowa kula na urządzeniu była teraz szara z żółtym okiem Ai i fioletową źrenicą. 'Oko' Dysku lekko się zwęziło. "Tylko, że doktorek nie miał czasu na przetestowanie ich w terenie, ani też przekazać programy innym. A skoro już o tym mowa... czy możesz, doktorku?"

"Oczywiście." odpowiedział Kiyoshi Kogami, sięgając do kieszeni i wyciągnął kolejny Pojedynkowy Dysk, dokładnie taki jak Yukako, ale z odwróconymi kolorami koła i boku. "To jest zapasowy Dysk, na wszelki wypadek. Ma mniej programów niż twój, ale zawiera system ARC i program Obejścia Zasady Nadrzędnej."

Yukako wziął dodatkowy Pojedynkowy Dysk i schował go do swojej torby. "Czyli nie wybierzemy się na Gwiezdną Drogę podczas przerwy, prawda?"

Dr Kogami wyglądał na rozczarowanego. "Obawiam się, że nie, synu. Przewidujemy, że zanim wrócisz, przerwa się skończy." wyjrzał przez drzwi. "Powinieneś się pospieszyć i dogonić Rokena i innych."

"Nie idziesz?"

"Nie, muszę dokończyć kilka rzeczy, zanim przetestujemy transporter. Ai, miej na niego oko."

"Nie ma strachu." rzekł Ai, zamykając oko, jakby właśnie się puszył. "Będę dla niego miłym oczkiem w głowie."

"Śnij dalej." odpowiedział bez ogródek Yukako, wychodząc z sali, żeby dogonić Rokena i swój zespół. Po około dziesięciu minutach marszu Roken zabrał ich do dużego, pustego pokoju treningowego.

"Powinno wystarczyć." powiedział Roken, spoglądając w górę. Yukako, Gore i Verdia zdołali zauważyć przez przyciemnione okno dwóch mężczyzn, którzy w LINK VRAINS byli znani jako Faust i Doktor Genome. "Będą nadzorować poprawki."

"Poprawki?" zapytał Yukako. Roken nie odpowiedział na pytanie, zwyczajnie dając znak pozostałym, aby zaczekali przy drzwiach, podczas gdy on udał się na drugą stronę pokoju. Odwracając się do nich, lekko podniósł swoją lewą rękę z przyczepionym dyskiem. Wówczas Yukako już zrozumiał. "Pojedynek."

"Nawet jeśli mamy system ARC od jakiegoś czasu, musimy upewnić się, że nie ma błędów." wyjaśnił. "Właśnie dlatego ty, ja, Gore i Verdia jesteśmy tutaj: żeby przetestować wewnętrzne systemy i upewnić się, że nie ma żadnych problemów."

„Czekaj, zamierzasz się pojedynkować w realnym świecie?" powiedziała Verdia, jej oczy rozszerzyły się. "A-Ale jeśli potwory są prawdziwe, to…"

Akira widział jej tok myślenia. "W systemie nałożono ograniczenia i środki bezpieczeństwa." zapewnił ją. "Żaden z ataków nie będzie śmiertelny ani nie spowoduje poważnych szkód. W rzeczywistości będą bolały mniej więcej tak bardzo, jak w LINK VRAINS." Verdia wyglądała na trochę uspokojoną tym, ale nadal zmartwioną.

Z drugiej strony Yukako po prostu szedł, aż znalazł się naprzeciwko Rokena. "Minął miesiąc od naszego ostatniego pojedynku." powiedział, aktywując swój Pojedynkowy Dysk. "Stałem się silniejszy. Tym razem na pewno wygram!"

"Zobaczymy." uśmiechnął się Roken, po czym nacisnął kilka przycisków na swoim Dysku. Wtedy urządzenie zaczęło emitować dziwne fale i, ku zaskoczeniu Zespołu Sektor 7, jego ciało otoczyła zielona aura, a jego ubrania przybrały lekko zielonkawy odcień. Następnie krawędzie jego ubrania wyglądały, jakby się rozpadały na piksele, ujawniając całkiem nową odzież. Yukako zmarszczył brwi; rozpoznał ten proces jako program do zmiany awatara, by wyglądał inaczej. Ale nie spodziewał się, że ten proces będzie działał w realnym świecie. Jego oczy skupił się na swoim bracie, który teraz miał na sobie strój własnego awatara: biało-czarny kombinezon z czerwonymi owalami po bokach tułowia i akcentami w kolorze limonki. Nosił też biało-czarny trencz z limonkową wewnętrzną częścią. Jego skóra też uległa zmianie; stała się ziemista, a jego białe włosy stały się srebrne, większe i bardziej kolczaste, z pomarańczowymi pasemkami wystającymi spod jego maski, która miała przezroczysty wizjer i przyłbicę w kształcie diamentu. Jedyne, co się w nim nie zmieniło, to jego liliowe oczy.

"Łoł..." zagwizdał Gore. "No proszę. Transformacja."

"M-Myślałam, że można przyjmować wygląd awatara tylko w sieci." powiedziała Verdia.

"Dyski Rokena i Yukako zostały zmodyfikowane, aby aktywowały program rozszerzenia pola VR." odpowiedział Akira. "Nawet, jeśli wyruszycie do Wymiaru Xyz w celach pokojowych, niewykluczone, że natraficie na wrogie jednostki. Więc w celu maskowania tożsamości i możliwości infiltracji, Yukako i Roken będą walczyć w formie ich przynależnych awatarów. Podczas pojedynków Dyski będą wyświetlać imiona tylko ich awatarów, a nie prawdziwą tożsamość."

"Innymi słowy, od teraz będziecie Graczami w Przebraniu." oznajmił Ai, po czym zwrócił się Yukako. "Dalej, Yukako. Pokaż mu, że masz lepszy image!" Yukako nie odpowiedział na swojego Ignisa, od razu aktywując program. Przez jego ciało przeszło uczucie dreszczy, kiedy program zmienił jego ubranie na strój jego awatara.

"I jak?" zapytał Roken. Yukako ostrożnie dotknął swoich włosów i twarzy. W duszy musiał przyznać, że czuł się dziwnie. Mimo, że to był hologram, czuł się, jakby właśnie stał się swoim własnym awatarem z krwi i kości.

"Dość dziwne... jakbym miał na sobie drugą skórę, a jednocześnie istotnie stał się Zi-O."

"Po kilku godzinach treningu przyzwyczaisz się." zapewnił go Roken. "Oczywiście są też minusy z używania programu maskującego. Jeden jest taki, że mimo kamuflażu i tak nie zmienia faktu, że nadal będziemy przyjmować obrażenia podczas pojedynku. Drugi jest taki, że przy mocnym uderzeniu nasze holo-awatary będą się lekko psuć, co może zdradzić naszą mistyfikację. Gore i Verdia nie mają programów maskujących, ponieważ ich misja będzie mieć podłoże zaufania."

"Holo-awatary maskują naszą tożsamość, a silne uderzenia będą zakłócać ich pracę. Rozumiem." przyjął Yukako. "Coś jeszcze?"

"Tylko jedno." uśmiechnął się Roken, aktywując Pojedynkowy Dysk, powodując, że kula zaświeciła się na czerwono, a przy czerwonym boku pojawiło się złote ostrze. Yukako również uruchomił swój dysk. Kula zaświeciła się na niebiesko, a granatowe ostrze pojawiło się.

"Pojedynek!" krzyknęli razem bracia.

Zi-O: 4000 LP

Varis: 4000 LP

"Ja rozpocznę pierwszą turę!" zadeklarował Yukako. "Wzywam Ożywiacza Stosu!" Na jego polu pojawił się mały biały potwór z zainstalowanymi dyskami z danymi.

Ożywiacz Stosu ATK 100 OBR 600 POZ: 2

"A ponieważ pomyślnie przywołałem potwora Cyberse, mogę Specjalnie Przywołać Ładującego Rogacza!" Humanoidalny potwór z wieloma punktami na ciele połączonymi jasnoniebieskimi liniami pojawił się w pozycji ataku.

Ładujący Rogacz ATK 2300 OBR 500 POZ: 5

"A kiedy kontroluję potwora Cyberse, mogę Specjalnie Przywołać Sekretarkę Backupu!" kobieta w srebrnej zbroi i fioletowych szatach pojawiła się, również w pozycji ataku.

Sekretarka Backupu ATK 1200 OBR 800 POZ: 3

"A teraz tworzę ostateczny obwód!" gdy Yukako wskazał w górę, jego ręka zaświeciła się na niebiesko, powodując pojawienie się nad nim Portalu Łącznika. "Strzały Łącznika zautoryzowane! Wymogiem do przywołania są dwa lub więcej Efektowych Potworów. Ustawiam Sekretarkę Backupu, Ładującego Rogacza i Ożywiacza Stosu na Strzałach Łącznikach!" jego potwory zamieniły się w wiry energii i weszły w górną, lewą dolną i prawą dolną strzałę, zmieniając ich kolor na czerwony.

"Łączenie obwodu! Łącznikowe Przywołanie! Przybądź, Łączniku trzeciego stopnia! Dekodujący Szyfrant!" Z portalu wyłonił się wojownik w granatowo-fioletowej zbroi. Ryknął, wymachując mieczem z prawej Extra-Strefy Potworów.

Dekodujący Szyfrant ATK 2300 LINK-3 ↙↑↘

"Aktywuję efekt Ożywiacza Stosu! Jeśli został użyty do Łącznikowego Przywołania, mogę Specjalnie Przywołać potwora Cyberse poziomu 4 lub niższego, który był również użyty do przywołania, w trybie obrony. Wskrześ Sekretarkę Backupu!" Kobieta pojawiła się ponownie, wezwana do prawą dolną Strzałę Łącznika Dekodującego Szyfranta.

Sekretarka Backupu ATK 1200 OBR 800 POZ: 3

"Ponadto, Dekodujący Szyfrant zyskuje 500 punktów ataku! Integracja Mocy!"

Dekodujący Szyfrant ATK 2300→2800

"Ustawiłem jedną zakrytą kartę." podsumował Yukako. "I kończę swoją turę."

"Mocny początek." powiedział Gore, kiwając głową z aprobatą.

"Jest." zgodziła się Verdia. „Ale przeciwko Rokenowi…"

Roken uśmiechnął się. "Bardzo imponujące, Yukako. Wydobycie Dekodującego Szyfranta w pierwszej turze… Naprawdę nie traktujesz mnie lekko." zamknął oczy. "Szkoda, że to nie ma znaczenia." Otworzył oczy i położył dłoń na talii. "Moja kolej! Dobieram!"

Roken spojrzał na swoją kartę, po czym wybrał inną. "Ponieważ kontrolujesz Łącznikowego Potwora, mogę automatycznie przywołać Bramowego Smoka z mojej ręki!" Na polu Rokena pojawiła się sześcioboczna brama z brązu. Następnie brama otworzyła się, wypuszczając smoka z brązu z trzema rękami w pozycji ataku.

Bramowy Smok ATK 1600 OBR 1400 POZ: 4

"Teraz aktywuję efekt Bramowego Smoka! Raz na turę mogę przywołać z mojej ręki Smoka poziom 4 lub niższego. Przybądź, Smoku Wyszukiwaczu!" Brama ponownie się otworzyła i tym razem w pozycji ataku pojawił się czerwony smok z czarnymi dodatkami na nogach, ramionach i klatce piersiowej.

Smok Wyszukiwacz ATK 800 OBR 400 POZ: 2

"Kiedy Smok Wyszukiwacz zostaje przywołany na pole, jego efekt pozwala mi 'wyszukać' kolejnego Smoka Wyszukiwacza, dodając go z mojej talii do ręki." biorąc swoją kartę, Roken dodał ją do swojej ręki i wybrał inną. "Aktywuję Kartę Zaklęcia, Rozliczony Handel! Odrzucając potwora poziomu 8, mogę dobrać dwie karty. Odrzucam Przypływowego Smoka!" Roken dobrał karty, po czym wskazał na niebo. "A teraz pora, żebym manifestował swój obwód!" jego ręka zaświeciła się na niebiesko, gdy Portal Łącznika pojawił się nad nim. "Autoryzacja Strzał Łącznika! Warunki do przywołania potrzebują dwóch potworów o poziomie 4 lub niższym, niebędących Symbolami. Ustawiam Bramowego Smoka i Smoka Wyszukiwacza na Strzałach Łącznika!" jego potwory zamieniły się w wiry energii i weszły w dolną i prawą strzałkę, zmieniając ich kolor na czerwony.

"Łączenie obwodu! Łącznikowo Przywołuję Łącznik Drugiego Stopnia, Bliźniaczego Trójkątnego Smoka!" humanoidalny smok w czarno-czerwonej zbroi ze złotymi akcentami wyłonił się z portalu, wezwany do Extra-Strefę Potworów.

Bliźniaczy Trójkątny Smok ATK 1200 LINK-2 ↓→

"Kiedy Bliźniaczy Trójkątny Smok został Łącznikowo Przywołany, jego specjalna zdolność aktywuje się." kontynuował Roken. "Płacę 500 punktów życia, aby móc wskrzesić potwora poziomu 5 lub wyższego z mojego Cmentarza na pole wskazane przez niego. Powstań, Przypływowy Smoka!" Pojawił się mechaniczny, czarny smok z zielonymi akcentami i holograficznymi skrzydłami, wezwany do dolną Strzałę Trójkątnego Smoka w pozycji ataku. Z jego ciała zewsząd buchały płomienie. Varis się skrzywił, kiedy czerwona aura otoczyła go na chwilę.

Varis: 4000→3500 LP

Przypływowy Smok ATK 2100 OBR 2800 POZ: 8

"Oczywiście Bliźniaczy Trójkątny Smok odbiera wskrzeszonemu potworowi użycie specjalnych mocy i nie pozwala mu na atak w tej turze." powiedział Roken, zanim wziął kolejną kartę z ręki. "Następnie przywołuję Spustowego Robaka!" Pojawił się czerwony mechaniczny smok z pomarańczowymi kolcami na grzbiecie.

Spustowy Robak ATK 600 OBR 600 POZ: 2

"Ojoj! Varis ma teraz 3 potwory na polu, z czego jeden jest Łącznikiem drugiego stopnia!" panikował Ai. "Ma wszystko przygotowane do wypuszczenia jednego ze swoich smoczych psów ze smyczy!"

"Widzę, że mimo upływu czasu, dalej jesteś przewrażliwiony na punkcie marnej sytuacji, Ai." odpowiedział Yukako.

"Ty może nie panikujesz, ale ja nie chcę skończyć jak zglitchowany obiad!"

Roken zmrużył oczy. "Jeśli już, to będziesz przystawką dla wrogów Xyz, jeśli będziesz tak trajkotać, Ignisie." Roken wskazał na niebo. "Manifestuję mój obwód po raz drugi!" Portal Łącznika pojawił się nad Rokenem, gdy jego ręka zaświeciła się na niebiesko. "Tym razem do przywołania potrzebuję dwóch lub więcej Efektowych Potworów. Umieszczam Przypływowego Smoka, Spustowego Robaka i Bliźniaczego Trójkątnego Smoka Łącza-2 na Strzałach Łącznika!" Jego potwory zamieniły się w wiry energii, a Bliźniaczy Trójkątny Smok podzielił się na dwie części i wszedł w górną, dolną, dolną lewą i dolną prawą Strzałę Łącznika, zmieniając ich kolor na czerwony.

Yukako zebrał się w sobie. "Nadchodzi!" powiedziała Verdia, martwiąc się o przyjaciela.

"Łączenie Obwodu! Łącznikowo Przywołuję! Przygotuj się na pełną furię potęgi Łącznika czwartego stopnia, Topologicznego Smoka Bombowca!" Masywny metalowy pomarańczowy smok z zielonymi liniami biegnącymi po jego ciele wyłonił się z portalu i ryknął ze Extra-Strefy Potworów.

Topologiczny Smok Bombowiec ATK 3000 LINK-4 ↙↑↓↘

Yukako, Ai, Gore, Verdia i Akira przygotowali się, gdy metalowy pomarańczowy smok uwolnił fale wiatru na jego wezwanie. "Oto przybył!" powiedział Gore, zakrywając twarz rękami. "Jeden z atutowych potworów Varisa!" Yukako zacisnął zęby. Sytuacja nagle zrobiła się niezbyt przyjemna.

"Ponieważ Spustowy Robak został wysłany na Cmentarz w celu przyzwania Łącznikowego Potwora atrybutu Mroku, mogę aktywować jego zdolność." zadeklarował Roken. "Mogę go przywrócić z powrotem na pole, a dokładniej na strefę wskazaną przez tego potwora!" Spustowy Robak pojawił się ponownie przy lewej dolnej Strzale Łącznika Topologicznego potwora.

Spustowy Robak ATK 600 OBR 600 POZ: 2

"Uh-oh! Zaraz zaniesie się na deszcz demolki!" jęknął Ai, zasłaniając swoją twarz rękoma. Yukako zmrużył oczy; dobrze znał destruktywną moc Topologicznego Smoka.

"W takim razie się przygotujcie się! Bowiem Topologiczny Smok Bombowiec uwolni swoją nieograniczoną moc! Jeśli potwór został Specjalne Przywołany na pole wskazane przez Łącznikowego Potwora, Bombowiec zdetonuje wszystkie potwory na Głównych Strefach Potworów! Czas na Zdziesiątkowaną Destrukcję!" Topologiczny Smok Bombowiec wytworzył duże zielone holograficzne skrzydła, które zgromadziły się, a następnie uwolniły potężny przypływ energii. Yukako i pozostali ponownie zebrali się w sobie, gdy Sekretarka Backupu i Spustowy Robak eksplodowali.

"Nh... ponieważ Sekretarka Backupu została zniszczona, Dekodujący Szyfrant traci swój bonus ataku, odzyskując swoją domyślną siłę." powiedział Yukako."

Dekodujący Szyfrant ATK 2800→2300

"Kiedy Spustowy Robak zostanie zniszczony przez efekt Łącznikowego Potwora, mogę dobrać jedną kartę." rzekł Roken, dobierając kartę, po czym wskazał na swoje pole. "Teraz Topologiczny Smok Bombowiec zaatakuje Dekodującego Szyfranta! Złośliwy Zamęt!" Topologiczny Smok zebrał w pysku czerwoną energię, którą następnie uwolnił w Dekodującego Szyfranta. Yukako ponownie zebrał się w sobie, gdy cyber-wojownik eksplodował.

Zi-O: 4000→3300 LP

"Ale to dopiero początek! Kiedy Topologiczny Smok Bombowiec zaatakował twojego potwora, otrzymasz obrażenia równe punktom ataku tego potwora!" Topologiczny Smok Bombowiec wypuścił czerwoną błyskawicę.

"Już po nas!" pisnął Ai, ale Yukako wskazał na swoje pole.

"Czy zawsze mówisz panikować?" zapytał Yukako, niezrażony zbliżającą się czerwoną błyskawicą. "Aktywuję Kontrującą Pułapkę! Restart Łącznika! Ponieważ aktywowałeś efekt zadający obrażenia, Roken, ta pułapka zaneguje to!" Wokół niego pojawiła się bariera, która zablokowała błyskawice. "Po tym mogę Specjalnie Przywołać Łącznikowego Potwora z mojego Cmentarza. Powróć na pole, Dekodujący Szyfrancie!" Jego Łącznikowy Potwór pojawił się ponownie z portalu, grożąc w stronę Rokena mieczem.

Dekodujący Szyfrant ATK 2300 LINK-3 ↙↑↘

Roken uśmiechnął się na ten obrót wydarzeń. "Imponujące, Yukako. Jednak tego się po tobie oczekuje. Kończę swoją turę. Zobaczmy, jak daleko potrafisz zajść, Yukako! Pokaż mi swoją siłę!"

"Moja kolej! Dobieram!" zadeklarował Yukako, po czym skierował wzrok na pole. "Efekt Topologicznego Smoka Bombowca aktywuje się za każdym razem, gdy potwór zostanie Specjalnie Przywołany na Strzałę Łącznika dowolnego potwora. Oznacza to, że mam ograniczone możliwości, jak go pokonać."

"Jak zawsze imponujące." skomentował Akira, gdy on, Verdia i Gore obserwowali pojedynek. "Nawet jeśli Yukako uniknął większości obrażeń, nadal stracił punkty życia. A Roken wciąż ma w ręce pięć kart."

"Jego reputacja jako gracza nr 1 w Projekcie 'Gwardia' jest zasłużona." przyznał Gore, mrużąc oczy. Chociaż lubił udowadniać swoją siłę, nawet on nie mógł zaprzeczyć, że Roken był znacznie silniejszy od niego.

Verdia nic nie powiedziała, ponieważ akurat myślała. "Topologiczny Smok Bombowiec ma 3000 punktów ataku. Jedyny Łącznikowy Potwór Yukako, który maksymalnie sięgał mocy Smoka Bombowca, to Łącznikowy Smok Gwiezdnego Cyklu z 2500 punktami ataku. Ale efekty Gwiezdnego Cyklu działały tylko na potwory poziomu 5 lub wyższego, więc przywołanie go nie zadziała. Jak zamierzasz się z tego wydostać, Yukako?"

"Trzeba będzie jakoś unicestwić tego robo-gada, bo Varis nas rozniesie." powiedział Ai.

"Wiem o tym." odpowiedział Yukako. "Zgaduję, że masz jakiś pomysł?"

"No.. powiedzmy. W wolnym czasie udało mi się wytworzyć pewną kartę, którą chciałem ci dać na urodziny.. ale lepiej teraz, niż nic." rzekł Ai, wyświetlając ekran. Po krótkim spojrzeniu na zawartość informacji Yukako zrozumiał słowa Ignisa.

"Może być przydatna. Ale najpierw wzywam Debugującą Pannę!" na polu pojawiła się humanoidalna mechaniczna biedronka.

Debugująca Panna ATK 1700 OBR 1400 POZ: 4

"Aktywuję efekt Debugującej Panny. Skoro została przywołana, mogę dodać do ręki potwora Cyberse poziomu 3 lub niższego z mojej talii." powiedział Yukako, biorąc kartę ze swojej talii. "Dodaję Mikro Kodera z mojej talii do mojej ręki." Następnie wskazał na niebo, a jego ręka zaświeciła się na niebiesko. "Tworzę ostateczny obwód!" Nad nim pojawił się Portal Łącznika. "Wymogiem do przywołania są trzy potwory."

"Co?" powiedział Roken powiedział, a jego oczy rozszerzyły się ze zdziwienia. "Kontrolujesz tylko jednego potwora!"

"To prawda." powiedział Yukako. "Ale są inne metody na Łącznikowe Przywołanie. Jak na przykład użycie Mikro Kodera i Generatora Kodu z mojej ręki jako materiałów, jeśli mam przywołać potwora z kategorii "Kodujących Szyfrantów"!" Wszyscy inni w pokoju sapnęli, gdy mały niebieski wojownik z mieczem i nieco większy pomarańczowy wojownik z dwoma pistoletami pojawili się na polu Yukako.

"Ustawiam Debugującą Pannę, Generatora Kodu i Mikro Kodera na Strzałach Łącznika!" Jego potwory zamieniły się w wiry energii i weszły w lewą, prawą i lewą dolną strzałę, zmieniając ich kolor na czerwony.

"Łączenie obwodu! Łącznikowe Przywołanie! Łącznik trzeciego stopnia. obwodu! Siłokodujący Szyfrant! Na Extra-Strefie Potworów pojawił się cyber-wojownik w czerwonej zbroi z masywnymi naramiennikami.

Siłokodujący Szyfrant ATK 2300 LINK-3 ←↙→

Roken uśmiechnął się, będąc pod wrażeniem. "Nie przypominam sobie, żebyś wcześniej miał te dwa potwory. Prezent od ojca?"

"Nah-ah!" wtrącił się Ai, patrząc na Rokena z pewnością siebie. "To moja zasługa! Uznałem, że przyda mu się dodatkowy power!"

"Widać, że twoje zdolności do tworzenia kart wzrosły. Szkoda tylko, że twoje ego nie zmalało."

Mała żyła pojawiła się na czole Ignisa. "A żeby cię... Yukako, temu twojemu bratu przyda się lekcja pokory!"

"Aktywuję efekt Generatora Kodu i Mikro Kodera!" zadeklarował Yukako. "Jeśli Generator Kodu zostanie wysłany z ręki na Cmentarz jako Materiał Łącznika, mogę wysłać potwora Cyberse z 1200 lub mniej punktami ataku z mojej talii na Cmentarz. Wysyłam Opóźniaczkę na Cmentarz." Wziął kartę ze swojej talii i umieścił ją na Cmentarzu, a następnie powiedział: "Zaś Mikro Koder pozwala mi dodać Kartę Zaklęcia lub Pułapkę "Cynet" z talii do ręki, jeśli został użyty do Łącznikowego Przywołania z ręki. Dodaję Zaklęcie Pola, Burza Cynet, które teraz aktywuję! Gdy Burza Cynet jest aktywna, wszystkie Połączone potwory na polu zyskują 500 punktów ataku i obrony, a Łącznikowe Przywołanie Łącznikowych Potworów nie może zostać anulowane."

"Siłokodujący Szyfrant jest połączony z Dekodującym Szyfrantem." zauważyła Verdia. "Oznacza to, że Siłokodujący stanie się silniejszy."

Siłokodujący Szyfrant ATK 2300→2800

"Aktywuję efekt Siłokodującego Szyfranta! Raz na turę efekty jednego potwora są anulowane do końca tury. Neguję efekty Topologicznego Smoka Bombowca! Naprzód, Więdnący Drut!" Siłokodujący Szyfrant uwolnił niebieski hak z prawej ręki i wystrzelił go w Topologicznego Smoka. Hak zaczepił się o niego, wysysając jego moc.

"Teraz, kiedy moc twojego Smoka Bombowca została zniwelowana, nic nie stoi Siłokodującemu Szyfrantowi na drodze do zniszczenia go!" Dopalacze na plecach czerwonego wojownika wystrzeliły strumienie płomieni, gdy ich właściciel rozpoczął szarżę na Topologicznego Smoka Bombowca. "Ale Siłokodujący ma jeszcze drugi efekt! Poprzez poświęcenie potwora koło jego Łącznika, do końca Kroku Obrażeń jego punkty ataku staną się podwojone w stosunku do jego oryginalnych punktów ataku!" Dekodujący Szyfrant rozpadł się, gdy Siłokodujący stał się silniejszy.

Siłokodujący Szyfrant ATK 2800→4600

"Hah! Czas, by twój Topologiczny gad powiedział 'bye-bye'!" rzucił żarliwie Ai.

"Naprzód! Uderzenie Mocy!" Wiatr zebrał się wokół prawej pięści Siłokodującego Szyfranta, gdy uderzył w Topologicznego Smoka Bombowca. Uwalniając hak, Siłokodujący wojownik przyłożył go z powrotem do ręki, gdy Topologiczny Smok Bombowiec eksplodował. Roken zasłonił się rękami, starając się znieść obrażenia. W niektórych miejscach jego forma awatara zaczęła miewać usterki.

Varis: 3500→1900 LP

Siłokodujący Szyfrant ATK 4600→2300

"Kończę swoją turę." powiedział Yukako, gdy Siłokodujący Szyfrant wrócił na swoje pole.

Roken uśmiechnął się. "Bardzo dobrze, Yukako. Udało ci się pokonać Topologicznego Smoka Bombowca. Ale…" Zmrużył oczy. "Prawdziwy pojedynek zaczyna się teraz."

"To mi się nie podoba, Golonka..." powiedział smętnie Ai.

"To oczywiste." przytaknął Yukako. "Roken stracił Topologicznego potwora, ale wciąż ma jeszcze jednego atutowego potwora, którego jeszcze nie wykorzystał."

"Moja kolej! Dobieram!" Roken uśmiechnął się, widząc, co dobrał, ale zamiast tego zagrał inną kartą. "Aktywuję Kartę Zaklęcia, Pióro Feniksa! Wysyłając kartę z ręki na Cmentarz, mogę przywrócić kartę na wierzch mojej talii. Wysyłam Smoka Tła na Cmentarz i umieszczam Bramowego Smoka na wierzchu mojej talii."

Yukako nie zareagował, gdy Roken wykonał czynność, a potem wskazał na swoje pole. "Aktywuję efekt Smoka Tła z Cmentarza! Ponieważ nie kontroluję żadnych potworów, mogę Specjalnie Przywołać Smoka Tła i jednego Smoka poziomu 4 lub niższego z mojej ręki w pozycji obronnej. Przybądźcie, Smoku Tła i Smoku Wyszukiwaczu!" Kolejna kopia Smoka Wyszukiwacza pojawiła się obok dużego smoka w pomarańczowo-żółtej zbroi.

Smok Tła ATK 1600 OBR 1800 POZ: 5

Smok Wyszukiwacz ATK 800 OBR 400 POZ: 2

"Aktywuję efekt Smoka Wyszukiwacza! Za jego pomocą dodaję trzeciego Smoka Wyszukiwania do mojej ręki. Następnie aktywuję efekt Smoka Defragmentacji z mojej ręki! Odrzucając Ściennego Smoka Łącznikowej Taśmy, mogę Specjalnie Przywołać Smoka Defragmentacji!" Czarno-czerwony smok z zielonymi holograficznymi skrzydłami pojawił się w pozycji ataku.

Smok Defragmentacji ATK 1000 OBR 600 POZ: 3

"Przywołuję teraz trzeciego Smoka Wyszukiwacza!" Trzecia kopia Smoka Wyszukiwacza dołączyła do swojego bliźniaka na polu.

Smok Wyszukiwacz ATK 800 OBR 400 POZ: 2

"O święta usterko! Roken ma już wszystko, czego potrzeba do wytoczenia najcięższego działa!" jęknął Ai. Yukako przygotował się, już wiedząc, co nadchodzi.

"A teraz... manifestuję swój obwód!" Ręka Rokena zaświeciła się na niebiesko, gdy Portal Łącznika pojawił się nad nim. "Strzały Łącznika zautoryzowane. Warunkiem do przywołania są trzy lub więcej Efektowych Potworów. Umieszczam Smoka Tła, Smoka Defragmentacji i dwa Smoki Wyszukiwaczy na Strzałach Łącznika!" Jego potwory zamieniły się w wiry energii i weszły w lewe, prawe, dolne lewe i dolne prawe strzały, zmieniając ich kolor na czerwony.

"Łączenie obwodu! Łącznikowe Przywołanie! Łącznik czwartego stopnia, Lufoładowniczy Smok!" Z portalu wyłonił się masywny czerwony mechaniczny smok. Miał czerwone i srebrne kolce, które wystawały z zielonych holograficznych skrzydeł, zielone linie na jego ciele i bęben pistoletu w klatce piersiowej. Ryknął ze Extra-Strefy Potworów.

Lufoładowniczy Smok ATK 3000 LINK-4 ←↙↘→

"Prawdziwy as Varisa," powiedział Akira, mrużąc oczy. "A Yukako nie ma nic, żeby się obronić."

"Ustawiam zakrytą kartę." powiedział Roken, po czym wskazał na pole. "Lufoładowniczy Smoku, atakuj Siłokodującego Szyfranta!" Lufoładowniczy Smok otworzył paszczę i wystrzelił gigantyczną niebieską kulę w stronę uzbrojonego na czerwono cyber-wojownika. "Ale z drugiej strony... po co coś niszczyć, skoro można coś przejąć?"

"Uh-oh!" jęknął Ai. Yukako zacisnął zęby; plan jego brata nie dotyczył zniszczenia Siłokodującego Szyfranta.

"Kiedy Lufoładowniczy Smok atakuje potwora przeciwnika, mogę aktywować jego efekt. Umieści namierzonego potwora koło swojego Łącznika, skutecznie przekazując mi kontrolę nad nim!" Pocisk zmienił kolor na pomarańczowy, a kiedy trafił w Siłokodującego Szyfranta, stworzył pomarańczowy śluz, który pokrył potwora. Cyber-wojownik zniknął, po czym pojawił się ponownie na polu Rokena przy lewej dolnej Strzale Łącznika Lufoładowniczego Smoka. "A skoro Strzała Łącznika mojego smoka wskazuje na Szyfranta, efekt Burzy Cynet go wzmocni!"

Lufoładowniczy Smok ATK 3000→3500

Yukako zacisnął zęby, gdy Roken uśmiechnął się. "Lepiej się przygotuj, Yukako, bo teraz twój własny potwór zaatakuje cię bezpośrednio!" Siłokodujący Szyfrant uderzył Yukako pięścią owiniętą wiatrem. Chłopak rozszerzył oczy z szoku, kiedy jego ciało poczuło siłę uderzenia, która odesłała go do tyłu, uderzając go o ścianę.

Zi-O: 3300→1000 LP

"Yukako!" krzyknęła Verdia.

"Roken, czy to nie trochę za dużo?" zapytał Akira, mrużąc oczy na Rokena.

"Wszystkie wymiary, w których będziemy mieć system ARC, są równie silne jak ten." powiedział Roken, gdy Yukako z trudem wstał. "Nie powstrzymają nas, ani też nie będą się wahać. Wymiar Fuzji szczególnie! Jeśli Yukako może wytrzymać mój atak, to wytrzyma wszystko, co na niego rzucono."

"Łoł-ho ho..." jęknął Ai, jego pomarańczowe oczy zamieniły się w parę wirów. "Chyba ujrzałem całe moje życie i to w HD. Teraz już wiem, jak się czuje groch rzucony o ścianę..."

Yukako w końcu stanął na nogi i zacisnął zęby. "Co ty nie powiesz, Ai? Ten system ARC istotnie urzeczywistnia siłę potworów... ale skoro otrzymałem obrażenia powyżej 2000 punktów, mogę aktywować Burzę Cynet!" kontynuował Yukako. "Efekt karty pozwala mi przetasować moją Extra-Talię i sprawdzić kartę. Jeśli ta karta to Łącznikowy Potwór Cyberse, mogę go Specjalnie Przywołać!" Jego Extra-Talia przetasowała się, po czym wysunęła kartę. Wyjmując ją, Yukako spojrzał na Rokena. "Wylosowana karta to Łącznikowy Pająk. Spełnia kryteria, więc zostanie on przywołany!" Na Extra-Strefie Potworów pojawił się ciemnoniebiesko-czarny mechaniczny pająk z niebieskimi liniami biegnącymi po jego ciele, wezwany do Strefy Dodatkowych Potworów.

Łącznikowy Pająk ATK 1000 LINK-1

Roken uśmiechnął się, widząc Yukako, który się nie poddawał, po czym powiedział: "Kończę swoją turę. Yukako, chyba nie muszę ci mówić, że to będzie twoja ostatnia tura, prawda?" Yukako zmrużył oczy. Roken miał rację; bez kart w ręce i tylko z Łącznikowym Pająkiem na swoim polu, wszystko zależało od tego, co dobierze dalej.

"Moja kolej! Dobieram!" Patrząc na swoją kartę, Yukako uśmiechnął się.

"Czyżbyś miał jakiś plan?" zapytał Ai.

"Tak, Ai. Może przynieść korzyści." odpowiedział Yukako, po czym spojrzał na pole. "Przywołuję ROM Cloudię!" Baran o ciemnobrązowej sierści i różowych rogach pojawił się na polu i zabeczał.

ROM Cloudia ATK 1800 OBR 0 POZ: 4

"ROM Cloudia aktywuje efekt! Gdy jest Normalnie Przywołana, mogę dodać do ręki potwora Cyberse z mojego Cmentarza. Dodaję Opóźniaczkę do mojej ręki. A ponieważ została dodana do mojej ręki z Cmentarza, mogę Specjalnie Przywołać Opóźniaczkę na pole!" Różowa mechaniczna dziewczyna niosąca klepsydrę pojawiła się w pozycji ataku.

Opóźniaczka ATK 0 OBR 0 POZ: 1

"To jest karta, którą wysłał na Cmentarz przez efekt Generatora Kodu!" zauważył Gore.

"A teraz tworzę mój ostateczny obwód!" zadeklarował Yukako, gdy jego ręka zaświeciła się na niebiesko. W odpowiedzi nad nim pojawił się Portal Łącznika. "Strzały Łącznika zautoryzowane! Wymogiem do przywołania są dwa lub więcej Efektowych Potworów. Ustawiam Opóźniaczkę, ROM Cloudię i Łącznikowego Pająka na Strzałach Łącznika!" Jego potwory zamieniły się w wiry energii i weszły w górną, dolną i prawą strzałę, zmieniając ich kolor na czerwony.

"Łączenie obwodu! Łącznikowe Przywołanie! Przybądź, Łączniku trzeciego stopnia! Transkodujący Szyfrant!" Z portalu wyłonił się wojownik w pomarańczowej zbroi, wezwany na Extra-Strefę Potworów.

Transkodujący Szyfrant ATK 2300 LINK-3 ↑↓→

"Transkodujący Szyfrant!" wiwatowała Verdia. "Dzięki temu Yukako może odwrócić losy walki!"

"Ponieważ Opóźniaczka została użyta do Łącznikowego Przywołania, mogę dobrać kartę!" Yukako narysował i widząc, co to było, znów się uśmiechnął. "Wygrałem," pomyślał. Potem wskazał na swoje pole. "Aktywuje efekt Transkodującego Szyfranta! Raz na turę mogę Specjalnie Przywołać Łącznikowego Potwora Cyberse trzeciego stopnia lub niższego z mojego Cmentarza na Łącznik Transkodującego Szyfranta. Powróć na pole Dekodujący Szyfrancie!" Cyber-wojownik w fioletowej zbroi wyłonił się z portalu, wezwany na dolną Strzałę Łącznika Transkodującego Szyfranta.

Dekodujący Szyfrant ATK 2300 LINK-3 ↙↑↘

"Ponieważ moje dwa potwory są ze sobą połączone, każdy z nich zyskuje 500 punktów ataku dzięki efektowi Burzy Cynet!"

Dekodujący Szyfrant ATK 2300→2800

Transkodujący Szyfrant ATK 2300→2800

"Transkodujący Szyfrant ma jeszcze jeden efekt. Kiedy ten potwór jest współ-połączony, on sam i potwory, z którym jest współ-połączony, zyskują 500 punktów ataku i nie mogą być celem efektów twoich kart!"

Dekodujący Szyfrant ATK 2800→3300

Transkodujący Szyfrant ATK 2800→3300

"A ponieważ Dekodujący Szyfrant wskazuje na Transkodującego Szyfranta, zyskuje 500 punktów ataku. Integracja mocy!"

Dekodujący Szyfrant ATK 3300→3800

"O tak!" wiwatował Gore. "Dekodujący i Transkodujący Szyfranci są teraz znacznie silniejsi niż Lufoładowniczy Smok i Siłokodujący Szyfrant!"

"Jeśli Yukako zniszczy Siłokodującego Szyfranta za pomocą Transkodującego Szyfranta, Roken straci 1000 punktów życia, a Lufoładowniczy Smok straci wzmocnienie ataku z Burzy Cynet." powiedziała podekscytowana Verdia. "Oznacza to, że jeśli Dekodujący Szyfrant go zaatakuje, nie będzie miało znaczenia, czy Roken użyje swojego efektu do obniżenia punktów ataku Szyfranta; i tak zostanie zniszczony!"

"A Yukako obniży punkty życia Rokena do 100." zauważył Akira.

"Nieźle, Yukako! Dzięki temu zepchniemy Rokena do defensywy!" dopingował Ai.

"Błąd." zaprzeczył Yukako, na co Ignis spojrzał na niego, zdziwiony. "Zakończę to teraz! Aktywuję Trwałą Kartę Zaklęcia, Bufor Bitwy! Ta karta pozwala mi anulować efekty kontrolowanych przez ciebie potworów równym liczbie współ-połączonych Łącznikowych Potworów Cyberse, które kontroluję. Kontroluję dwa, więc neguję moce Lufoładowniczego Smoka i Siłokodującego Szyfranta!" Wspomniane potwory lekko poszarzały na słowa Yukako. "Ponadto, jeśli mój Łącznikowy Potwór Cyberse walczy, mogę umieścić Licznik Bufora Bitwy na Buforze, a moje Łącznikowe Potwory Cyberse zyskują 700 punktów ataku za każdego!"

Gore sapnął. "To znaczy…"

"Po tym, jak Transkodujący Szyfrant zniszczy Siłokodującego Szyfranta…" mruknął Akira.

"Dekodujący Szyfrant zyska 700 punktów ataku." zakończyła Verdia. "A Yuko wygra!"

"Pora spuścić kurtynę!" zadeklarował Yukako, wskazując na swoje pole. "Transkodujący Szyfrancie, zaatakuj Siłokodującego Szyfranta! Trans-Wybuch!" Karabin wyskoczył z ramienia Transkodującego Szyfranta, który złapał prawą ręką. Naładował podmuch energii, który następnie wystrzelił w Siłokodującego Szyfranta.

Roken nie mógł powstrzymać uśmiechu. "Naprawdę stałeś się silniejszy, Yukako." powiedział, gdy wybuch się zbliżał. "Ale… wciąż masz przed sobą długą drogę!" Yukako sapnął, gdy Ryoken wskazał na swoje pole. "Aktywuję pułapkę!" Karta Pułapka Rokena stworzyła rozbłysk światła, oślepiając wszystkich pozostałych.

Kiedy w końcu znów mógł widzieć, Yukako spojrzał na Kartę Pułapki Rokena i sapnął. "To przecież-!"

"Lustrzana Moc!" powiedział Roken. "Ponieważ zadeklarowałeś atak, ta karta niszczy wszystkie twoje potwory w pozycji ataku!" Po tym, jak Roken to powiedział, Dekodujący Szyfrant i Transkodujący Szyfrant eksplodowali, podczas gdy promień wystrzelony z karabinu Transkodującego Szyfranta nie sięgnął celu. Kiedy dym i światło opadły, pole Yukako było puste.

"Niech to gigabajt! A już mieliśmy go w garści!" mruknął Ai.

"Tak po prostu...?" wyszeptał Gore, zszokowany. Verdia wpatrywała się, równie zaskoczona. Akira tylko obserwował.

Opuszczając głowę, Yukako stanowczo powiedział: "Kończę moją turę."

"A podczas Fazy Końcowej efekt Bufora Bitwy sam się niszczy." przypomniał mu Roken, obserwując, jak karta się rozpada. "Ponadto efekt Lufoładowniczego Smoka wysyła Siłokodującego Szyfranta na Cmentarz." Potwór w czerwonej zbroi rozpadł się, gdy Lufoładowniczy Smok stracił doładowanie Burzy Cynet.

Lufoładowniczy Smok ATK 3500→3000

"Moja kolej. Dobieram!" Ryoken dobrał kartę, po czym wskazał na swoje pole. "Lufoładowniczy Smoku, zaatakuj Yukako bezpośrednio!" Bęben rewolwerowy w klatce piersiowej Smoka zaczął się obracać, gdy przez niego mechaniczne ciało zaczęła przepływać fioletowa elektryczność. "Ładowanie komór energii. Uzbroić działo plazmowe." Lufoładowniczy Smok otworzył paszczę, z której wyłoniła się masywna lufa. "Cel... namierzony! Aktywuję tarczę przeciwodblaskową!" Wtedy Roken dotknął palcem boku przyłbicy, na co na jego wizjer nałożył się ciemniejszy wizjer. "Wycofanie zabezpieczenia." Kolce skrzydeł mechanicznego smoka złożyły się, powodując ich zniknięcie, a wnętrze lufy płonęło pomarańczowo-żółtym blaskiem. "Jakieś ostatnie słowa?"

"Uhm... klawo wyglądasz w tym trenczu laboratoryjnym?" pisnął Ai, nadmiernie się pocąc. Yukako zaś lekko uniósł ręce w defensywie; wiedział, że bezpośredni atak mocno zaboli.

"Dzięki... ale i tak to zakończę!" rzucił Roken. "Ognia! Działo Grzmotowej Lufy!" Lufoładowniczy Smok wystrzelił masywną pomarańczową kulę w Yukako. Kiedy kula zetknęła się z celem, wywołała potężną eksplozję i sprawiając, że wszyscy oprócz Rokena zaczęli krzyczeć. Nawet w obserwatorium powyżej Dr Genome i Faust musieli zasłonić twarze rękami, kiedy sprzężenie zwrotne uszkodziło ich komputery.

Kiedy dym się rozwiał i wszyscy dobrze widzieli, zobaczyli, że Yukako leży na ziemi, z brakującymi kawałkami ziemi wokół niego. Jego holo-awatar znów zaczął miewać usterki, aż w końcu zniknął, odsłaniając jego typowy ubiór.

Zi-O: 1000→0 LP

"Yukako! Ai!" krzyknęła Verdia i pobiegła do swojego przyjaciela. Gore również pobiegł do niego, podczas gdy Akira podszedł spokojnym krokiem.

Zanim Verdia do niego dotarła, Yukako zdążył już usiąść i pocierać kark. "Wszystko w porządku?" zapytała go Verdia, wyraźnie zmartwiona.

Yukako nie odpowiedział od razu. Zamiast tego poklepał się. "Nic nie jest zepsute ani trwale uszkodzone."

Ai lekko się kręcił, a jego oczy przybrały kształt wirów. "Święta usterko... spisał ktoś numer tego czołgu, co wystrzelił we mnie pocisk...?" Yukako wstał, ale zachwiał się i zauważył, że opiera się o Verdię.

"Ojciec nie żartował, że potwory są prawdziwe." powiedział po chwili.

"I każdy inny wymiar ma tę technologię." powiedział Roken, podchodząc do swojego brata, a jego holo-strój przybrał zieloną cyfrową barwę i zniknął, ponownie ukazując Rokena w jego normalnych ubraniach. "Musimy być ostrożni i nie lekceważyć naszych wrogów." Potem uśmiechnął się. "To powiedziawszy, poszło ci znacznie lepiej niż ostatnim razem. Udało ci się zniszczyć Topologicznego Smoka Bombowca i gdyby nie moja Lustrzana Moc, wygrałbyś."

Yukako westchnął. "Powinienem był przewidzieć, że ustawisz tą kartę. Zawsze preferowałeś dopasowanie klasyki do twojej strategii, bracie." Ilekroć Roken walczył w pojedynku, często pozwalał swoim przeciwnikom myśleć, że wygrają lub prowadzili, a następnie rozbijał im grunt pod nogami kartami takimi jak Lustrzana Moc czy Magiczny Cylinder. Jeśli tego nie zrobi, zmusi ich do ustawienia się w pozycji, w której każdy ruch, który wykonają, skończy się dla nich bólem. To był powód, dla którego Roken był numerem 1 w SOL Technologies.

"Dobrze, skoro to już zrobione…" Roken zwrócił się do Verdii i Gore'a. "To kto następny?"

"Ech!?" powiedziała Verdia, jej oczy znów się rozszerzyły. "T-Teraz my?"

"Musimy się upewnić, że żaden z Pojedynkowych Dysków nie ma błędów." uśmiechnął się Roken. "To znaczy, że będę się z wami wszystkimi pojedynkował." Oczy Gore'a i Verdii rozszerzyły się z przerażenia.

"Roken." powiedział Akira, mrużąc oczy. "Czy nie byłoby bardziej korzystniejsze, gdyby Gore i Verdia pojedynkowali się ze sobą?"

"T-tak!" powiedziała Verdia, wyraźnie spanikowana perspektywą pojedynku z Rokenem. "Z-Zresztą i tak nie warto marnować czasu na pojedynki, jeśli ja i Gore powalczymy ze sobą!"

"Mamy wystarczająco dużo czasu. Musimy również zaaklimatyzować was oboje do możliwych niebezpieczeństw związanych z systemem ARC i używaniem Pojedynkowego Dysku z wnękami na karty." przypomniał im Roken. "Podczas gdy pojedynkowanie się pomogłoby w tym drugim przypadku, ode mnie dostaniecie lepszą lekcję w przypadku tego pierwszego." Uśmiechnął się ponownie. "Nie martw się, Verdia. Będę dla ciebie łagodny. Nie chcę, żeby mój brat się na mnie wściekł za zranienie jego dziewczyny."

"Dz-dziewczyny?" powtórzyła Verdia, jej twarz zrobiła się czerwona. "P-Przecież nie umawiamy się!" Gdy była zwrócona twarzą do Rokena, nie zauważyła, że Gore i Akira przewracają oczami, a Yukako patrzy na Rokena beznamiętnie. Tymczasem w obserwatorium powyżej Faust i dr Genome spojrzeli na siebie.

"Ty też masz wrażenie, że panicz Roken trochę za bardzo czerpie z tego przyjemność?" zapytał Genome.

"Roken zawsze daje z siebie 100 procent. Dlatego jest najlepszy w Projekcie 'Gwardia'." odpowiedział Faust bez ogródek. Genome zaśmiał się nerwowo.

"Już mi ich szkoda..."


"AAAAHHHH!"

Gore wrzasnął, gdy został odesłany do tyłu i wylądował na plecach. Potwór Rokena, Lufoładowniczy Smok, zniknął, gdy system ARC się wyłączył.

"Cóż, wygląda na to, że wszystkie nasze Pojedynkowe Dyski działają doskonale." powiedział Roken. Potem zaczął nucić do siebie.

"Rety, Roken czerpie z tego zbyt wiele przyjemności. Już jako Varis był złośliwy, ale nawet w realnym świecie to maniak walki." mruknął Ai.

"Nie wątpię." odpowiedział Yukako, po czym spojrzał na swojego leżącego na podłodze towarzysza. "Wszystko w porządku, Gore?"

Gore westchnął, wstając. "Tak, nic mi nie jest. Chociaż ten łomot czachą zapamiętam na długo. Mam nadzieję, że gracze z innych wymiarów nie są tak brutalni jak Varis."

"…Ja też mam taką nadzieję," Yukako skinął głową. W międzyczasie Verdia była obserwowana przez zdenerwowanego Akirę. Zerkając na nią, Yukako patrzył, jak jej twarz robi się czerwona ze wstydu. Znowu.

Roken spojrzał na zegarek i powiedział: "Wygląda na to, że już czas." Gdy wszyscy na niego spojrzeli, powiedział: "Wkrótce odbędzie się test transportera wymiarowego. Ponieważ to my będziemy go używać, ojciec chce, żebyśmy tam wstawili." Poprowadził ich do wyjścia z pokoju, a za nim poszedł Yukako, potem Gore, a na końcu Akira i Verdia.

"Tym razem poradziliście sobie znacznie lepiej." powiedział Roken. Każdy z nich walczył z nim w przeszłości. Zawsze przegrywali. "Wciąż nie wygraliście, ale wytrzymaliście znacznie dłużej."

Gore warknął. "Pewnego dnia cię pokonam, Varis! Zobaczysz!"

Roken uśmiechnął się. "Śmiało, spróbuj. Przyda mi się trochę rozgrzewki." Yukako zerknął na Gore'a, którego twarz robiła się czerwona jak piszczący czajnik.

Niedługo potem dotarli do głównego laboratorium. Cała piątka zamieszkała w pokoju obserwacyjnym z widokiem na pokój, podczas gdy dr Kogami i jego asystenci, doktor Genome, Faust i Baira pracowali w samym laboratorium.

Yukako spojrzał w dół i zobaczył transporter. Była to bardzo duża maszyna, która zajmowała około połowy pokoju, z dużym kołem pośrodku. Wyobraził sobie, że pojawi się tam jakiś portal lub coś, przez co przejdą. Tak to działało w filmach.

Wyczuwając, że ktoś do niego podchodzi, Yukako spojrzał w prawo i zobaczył Verdię patrzącą w dół obok niego. "To szaleństwo." powiedziała cicho. Akira i Roken rozmawiali z technikami w kabinie obserwacyjnej, podczas gdy Gore w milczeniu obserwował ich z pewnej odległości. "Pomyśleć, że istnieją inne światy. A my zmierzamy do jednego z nich."

"…Kiedy tak to ujmujesz, wydaje mi się, że to brzmi szalenie," powiedział równie cicho Yukako. "Ale jeśli spojrzysz na to jako na kolejną misję, łatwiej będzie sobie z tym poradzić."

"Tak przypuszczam." Verdia zmarszczyła brwi. "Yuko, myślisz, że moglibyśmy zostać rozdzieleni?"

"Hmm?"

"To znaczy, na podstawie tych zdjęć wygląda na to, że wejdziemy do strefy działań wojennych. A co, jeśli zostaniemy w to wciągnięci? Co, jeśli jeden z nas zostanie schwytany lub pozostanie w tyle?" Verdia zamknęła oczy i wypuściła powietrze. "Nie podoba mi się ten pomysł, ale jest to coś, co musimy rozważyć."

"…Nie martw się," powiedział Yukako. "Jeśli zostanę w tyle, wiem, że przyjdziesz mnie uratować. A jeśli zostaniesz schwytany, przejdę przez tylu ludzi, ilu będę musiał, aby cię uratować." Następnie zerknął na brata. "I chociaż wiem, że Roken postawi misję na pierwszym miejscu, zrobi wszystko, co w jego mocy, aby upewnić się, że wydostaniemy się bezpiecznie."

"…Mam nadzieję, że masz rację," powiedziała z wahaniem Verdia. Pod wpływem impulsu powiedziała: "Hej, obiecajmy sobie coś, Yuko."

Yukako uniósł brew. "Huh?"

"Tak. Jeśli się rozdzielimy albo jeden z nas zostanie schwytany, drugi go uratuje. Jeśli ty zostaniesz schwytany, uratuję cię i vice versa. Zgoda?"

Yukako patrzył na nią przez długi czas, po czym uśmiechnął się lekko. "Zgoda." Verdia uśmiechnęła się szeroko. "Naprawdę ma dobry uśmiech," pomyślał Yukako z roztargnieniem.

"Oooh, jakie to urocze!" powiedział Ai z drwiącym tonem. "Myślisz, że usłyszę dźwięk weselnych dzwonów?"

"Śnij dalej." powiedział Yukako, niezrażony. Zaś Verdia poczerwieniała na twarzy na myśl o 'weselnych dzwonach'.

"Jesteśmy gotowi do rozpoczęcia." Wszyscy w pokoju obserwacyjnym spojrzeli na słowa doktora Kogamiego. Faust, Baira i doktor Genome weszli do pokoju obserwacyjnego, pozostawiając swojego lidera samego z maszyną. "Dzisiaj odbywa się pierwszy test transportera wymiarowego. Ponieważ związane z tym ryzyko jest nieznane, będę obsługiwał maszynę sam. Jeśli ten test się powiedzie, Varis i Zespół Sektor 7 przeniosą się przez ten transporter do wymiaru Xyz za trzy dni."

"A jeśli nie?" zapytał go Akira.

Dr Kogami wzruszył ramionami. "To naprawimy problem w ciągu trzech dni, a jeśli to zadziała, wtedy Zespół Sektor 7 przejdzie przez to." Odwrócił się i spojrzał na swoich pomocników. "Spectre, upewnij się, że wszystko jest nagrywane."

"Tak, doktorze Kogami." odpowiedział młody mężczyzna w białym garniturze.

Dr Kogami podszedł do boku maszyny, w pewnej odległości od kręgu, i zaczął obsługiwać przełączniki, uruchamiając transporter. Yukako zerknął w bok i zobaczył, że wyświetlacze operatorów zapalają się.

"Wszystko jest aktywne." "Wszystkie odczyty mocy są stabilne." "Gotowy do rozpoczęcia podstawowej aktywacji."

"W porządku," powiedział dr Kogami, kładąc rękę na ostatnim przełączniku. "Rozpoczęcie testu aktywacji transportera wymiarowego za 3… 2… 1." Przekręcił przełącznik. Tak jak Yukako myślał, że się stanie, w kręgu utworzył się portal niebieskiej energii. "Raport o stanie?"

Asystenci dr Kogami przeanalizowali dane. "Odczyty zasilania wyglądają normalnie… wszystkie połączenia są aktywne… czekaj, coś jest-."

Nagle coś w maszynie zaiskrzyło. Portal zaczął poruszać się szybciej, a niebieskawy kolor zaczął przyjmować purpurową barwę. A sądząc po papierach spadających z pobliskiego stołu, zaczął wciągać różne rzeczy.

"Co się dzieje, do jasnej usterki?!" rzucił Ai, przerażony.

"Nie mam pojęcia..." powiedział Yukako, zaniepokojony. Ale zaraz otrzymał odpowiedź, choć nie takiej się spodziewał.

"Zjednoczyć... Zjednoczyć jako jedno..."

Yukako spojrzał na swoich towarzyszy i z niepokojem zauważył, że ani Gore ani Verdia jakby nie słyszeli tego głosu. Co więcej, wyglądało to, jakby głos jednocześnie dochodził z portalu, jak i z głowy Yukako. Chłopak czuł się tak zamyślony pochodzeniem głosu, że nawet nie zauważył pulsującego światła w znajdującej się na jego pasie pochwie na karty.

"W maszynie jest błąd w obliczeniach!" krzyknęła Klarrisa.

"Systemy szaleją, a moc wykracza poza skalę!" zauważył Genome.

"Wahania mocy w portalu narastają..." dodał Faust, na jego twarzy malował się wyraz szoku. "Portal staje się studnią grawitacyjną!"

"Ojcze!" krzyknął Roken, gdy dr. Kogami prawie zwalił się z nóg. Na szczęście naukowcowi udało się chwycić pobliskich dźwigni, aby nie dać się wciągnąć.

"Zamknijcie portal!" krzyknął Akira do operatorów.

"Nie możemy! System nie odpowiada!"

"Więc wyłączcie sieć energetyczną budynku!"

"Potrzebujemy na to upoważnienia!"

"Masz moje! Tylko to wyłącz!"

"Ojcze!" krzyknął ponownie Roken, gdy siła z portalu stała się silniejsza. Następnie wybiegł z pokoju obserwacyjnego.

"Roken!" krzyknął Yukako, ruszając za nim.

"Yukako!" krzyknęli Gore i Verdia, goniąc ich przywódcę.

"Verdia!" krzyknął Akira. Próbował iść za siostrą, ale wychodząc, nacisnęła przycisk zamykający i blokujący drzwi, zatrzymując go w pokoju obserwacyjnym. "Verdia..." wyszeptał Akira, zszokowany poczynaniem swojej młodszej siostry.

Rokenowi udało się dotrzeć do ojca i trzymając się krawędzi maszyny dla podparcia, owinął pasem ramię doktora Kogamiego i przywiązał go do maszyny, aby zapobiec wessaniu. Niestety, nie miał czasu, aby samemu się zabezpieczyć, zanim ciśnienie z portalu wzrosło, a on sam został oderwany od podłogi.

Zanim zdążył zostać wessany, Yukako złapał Rokena za rękę, a Verdia i Gore trzymali go za drugą rękę, podczas gdy oboje trzymali się krawędzi transportera.

"Verdia!" krzyknął Akira. "Co tak długo trwa!?"

"Autoryzacja została zaakceptowana!" krzyknął Faust. "Ale wyłączenie całego budynku wymaga czasu. Dziesięć sekund… dziewięć… osiem…"

Ale jego liczenie było zbyt wolne. Nagły impuls z portalu został uwolniony, zwiększając ciśnienie. Gore i Verdia zbyt późno zauważyli, że ich nogi odrywają się od podłogi. W końcu nie mogąc wytrzymać, ich ręce puściły krawędź transportera, a grawitacja wessała Gore'a, Verdię, Yukako, Ai i Rokena do portalu.

"Yuko!" krzyknęła Verdia, próbując go dosięgnąć, ale bezskutecznie.

"Verdia!" odkrzyknął Yukako, wyciągając do niej rękę, ale cała piątka zniknęła w portalu, zanim zdążył.

"VERDIA!" krzyknął Akira.

"ROKEN! YUKAKO!" krzyknął dr Kogami, gdy pasek wokół jego dłoni zaczął się poluzowywać.

"Zero! Sieć się wyłącza!" Wszystkie światła w pokoju zgasły, łącznie z portalem. Dr Kogami upadł na podłogę, wyczerpany. Akira odwrócił się do drzwi i wprowadził kod, otwierając je. Wybiegł i pomógł doktorowi Kogami wstać.

"Doktorze Kogami, co się stało?" zapytał Akira.

"Nie wiem..." powiedział doktor, kręcąc głową. "Musieliśmy popełnić błąd w obliczeniach. Albo ktoś podłożył wirusa."

"Gdzie oni są?" zapytał Akira, odwracając się do kręgu, w którym znajdował się portal. "Gdzie to coś ich wysłało?"

"…Nie wiem," przyznał dr Kogami. "Gdyby mieli szczęście, wylądowaliby w innych wymiarach."

"…A gdyby tak nie było?"

"…Wolę o tym nie myśleć."


"Uhhh."

Yukako jęknął, odzyskując przytomność. Powoli zdał sobie sprawę, że leży twarzą w dół na czymś twardym. Sądząc po odczuciu w nosie, to było konkretne. Otworzył oczy i powoli podniósł się, krzywiąc się, aż znalazł się w pozycji siedzącej. "Nhh... co się stało...?"

"Mnie nie pytaj, brachu. Czuję się, jakby wszystkie moje systemy powywracały się w jeden niesmaczny miszmasz." powiedział Ai, wyłaniając się z Pojedynkowego Dysku.

Yukako potrząsnął głową, próbując się uspokoić i przypomnieć sobie wydarzenia. Pamiętał, jak pojechał do SOL Technologies, gdzie powiedziano mu o innych wymiarach, a potem stanął twarzą w twarz ze swoim bratem w pojedynku przy użyciu systemu ARC, a potem…

Sapnął, kiedy w końcu zrozumiał. To było oczywiste! On, Gore, Verdia i Roken poszli zobaczyć wymiarowy transporter swojego ojca. Jednak podczas testu uległ awarii, a on sam usłyszał dziwny głos, który ociekał złowrogą aurą. Roken zszedł na dół, by uratować ojca, Yukako podążył za Rokenem, podczas gdy Gore i Verdia podążyli za nim. Pamiętał, jak Roken związał doktora Kogamiego, a potem cała czwórka została wessana do portalu. I próbował dotrzeć do Verdii, ale nie zdążył i...

Yukako szybko zerwał się na równe nogi i rozejrzał dookoła, próbując sprawdzić, czy są z nim jego towarzysze. Ale on ich nie widział i wkrótce pochłonęła go sceneria.

Wyglądało na to, że znajdował się na nabrzeżu, a konkretnie między dwoma magazynami. Ale nie to zwróciło jego uwagę. Przed nim rozciągało się ogromne miasto. Wydawało się być nawet większe niż Den City. Większość składała się z drapaczy chmur, ale było też wiele aren, a ponad wszystkimi innymi drapaczami chmur znajdowała się wieża z literami 'LDS'.

"Uhm... zdaje się, że nie jesteśmy już w Den City." mruknął Ai, równie zaskoczony.

Tysiące myśli przemknęło przez mózg Yukako, ale w końcu wypowiedział tylko jedną.

"Możesz mieć rację, Ai." rzekł Yukako, czując jak rośnie w nim odczucie nagłej presji. "Nie jesteśmy w Den City."


{Cue Theme Song: Yu-Gi-Oh! VRAINS Ending Theme by Elik Alvarez and Freddy Sheinfeld}


Zapowiedź następnego rozdziału
Następnym razem w Yu-Gi-Oh! ARC-VRAINS: Piąty Element. Rozdział 3 — Przygody w Paradise City. Znalazłszy się w Paradise City, Yukako wraz z Ai muszą odnaleźć swoich towarzyszy. Oczywiście problemy nie ustępują ich na krok, kiedy przyjdzie im walczyć przeciwko młodzieńcowi o imieniu Sylvio. To daje liderowi Zespołu Sektora 7 okno na tutejszą sytuację i okazję do zinfiltrowania obecnej w Paradise City korporacji…


No cóż, ludziska. Oto mój drugi rozdział z fanfic'u Yu-Gi-Oh! ARC-VRAINS: Piąty Element. Najpierw pewna rzecz, o której zapomniałam wspomnieć w poprzednim rozdziale, a konkretnie o nazwie awatara Yukako, Zi-O. Widzicie, specjalnie dałam mu tą nazwę, jak i jej wyjaśnienie ('Demoniczny Król'), żeby odwzorowywało Najwyższego Króla Z-ARC oraz nawiązywało do Ohma Zi-O (jakby na to spojrzeć, Z-ARC i Ohma Zi-O są równie bezwzględni i potężni). A co do przezwiska Ai nadanemu Yukako... nie mogłam znaleźć odpowiedniego polskiego słowa na "meatbag", więc zdecydowałam się stawić słowo "golonka". Co do archetypów występujących tutaj:
* Borreload - Lufoładowniczy
* Topologic - Topologiczny

A teraz kilka zmian, które występują tutaj, a różnią się od Yu-Gi-Oh! VRAINS:
* Ponieważ Incydent Zaginionych nie ma tu miejsca, zmieniłam los Jina Koltera z traumatycznego eksperymentu na wypadek samochodowy, w którym zginął ojciec jego i Koltera (w Yu-Gi-Oh! VRAINS nigdzie nie było wspomniane o rodzinie Cala Koltera, poza Jinem).
* Kolter spełnia tutaj prawie taką samą rolę, co w Yu-Gi-Oh! VRAINS. Różnica tkwi w tym, że Verdia, Gore, Roken oraz Akira wiedzą o nim i o jego relacjach z Yukako.
* Ignisy istnieją w tym fanfic'u, lecz istnieli jeszcze przed wojną SOL i Watahy Hydra. Tutaj ich 'Genezy' (ludzie, z którymi są kompatybilni) dołączyli do Projektu 'Animus Liber' z własnej woli, a nie zostali uprowadzeni. Eksperyment przebiegał mniej boleśnie, niż w oryginale, i miał na celu nawiązania więzi ochotników z Ignisami, aby ci nie zostali wykorzystani do złych celów, czy zniszczeni.
* Relacja Ai i Yukako jest w pewnym stopniu taka sama, jak Ai i Yusaku.
* Bohman również się tu pojawia, ale nie jako AI trzeciej generacji, a typowy człowiek z awatarem.

No cóż... to na razie tyle. Czytajcie, piszcie i komentujcie.