Doczekałam się ciebie, mój Kwirynie drogi,
Gdy po długiej podróży wszedłeś w domu progi.
Mój kochany! Jak długo cię tutaj nie było.
Lecz wystarczył rzut oka – wszystko się zmieniło.
Postać twoja ta sama, lecz spojrzenie inne.
Czy cię tam podmienili, któż jest temu winny?
Czyżby urok ktoś rzucił na ciebie z ukrycia?
Cóż mam zrobić, byś wrócił do dawnego życia?
