Zapraszam na siedemnasty rozdział Yu-Gi-Oh! ARC-V: Piąty Element.

Disclaimer: I do not own Yu-Gi-Oh! ARC-V/VRAINS and their cards.


Rozdział 17: (Wersja dubbingowa): Ogień rywalizacji/(Wersja japońska): Miecz z czarnych piór i tarcza z ogni piekielnych

Yukako ziewnął i przetarł oczy. Siedząc na łóżku, wyjrzał przez okno na Pałac Pojedynków znajdujący się daleko w dole.

"Jak tam zdrówko, szefie?" zapytał zadziornie Ai, który wydawał się mieć worki pod oczami.

"W porządku." odpowiedział Yukako, nie odrywając wzroku od Pałacu. "Mamy drugi dzień Pucharu Przyjaźni. Zastanawiam się, kto dzisiaj będzie się pojedynkował."

Nie musiał długo czekać na śniadanie – naleśniki z syropem klonowym, miskę owoców i sok pomarańczowy – a wkrótce po tym, jak skończył jeść, włączył się telewizor i wokół wieży wystrzeliły fajerwerki.

"Witajcie, miłośnicy emocji i pojedynków! Miasto jest jedno! Wszyscy jesteśmy przyjaciółmi!" wiwatowała Melissa do mikrofonu. "Teraz nadszedł drugi dzień Pucharu Przyjaźni! Pierwszym meczem w dzisiejszym składzie jest… walka między Crowem Hoganem a Leo!"

"Wow, wow, wow, chwila!" zaprzeczył Ai. "Czy ona powiedziała 'Leo'?"

"Cóż, nigdzie nie jest powiedziane, że jedno imię dotyczy tylko jednego człowieka." powiedział Yukako, marszcząc brwi, kiedy spojrzał na zdjęcie przeciwnika Crowa. "Ale to…"

"To musi być jakiś dowcip!" warknął Gore, wpatrując się w ekran. "Dzieciak bierze udział w turnieju?"

Zdjęcie przedstawiało młodego chłopca o zielonych oczach i niebieskozielonych włosach związanych w kucyk, z wyjątkiem dwóch grzywek po bokach, które opadały mu na ramiona. Na zdjęciu miał na sobie niebieską koszulę ze złotymi liniami pod białą kurtką z krótkim rękawem, białe spodenki, ciemnoniebieski pasek i niebieskie tenisówki. I dla wszystkich było jasne, że chłopiec nie mógł być starszy od Riley'ego.

Gore skrzywił się. "Myślałem, że odkąd zastąpiono Riley'ego, postanowiono zabronić dzieciom udziału w zawodach. Chyba się myliłem."

Yukako nadal marszczył brwi, wpatrując się w ekran. "Jeśli udało mu się wziąć udział w turnieju, musiał posiadać umiejętności przynajmniej na poziomie Ish lub Sylvio."

"Ale i tak uważam, że ci organizatorzy to tłumoki, skoro pozwalają również dzieciom na udział w turnieju." zaprzeczył Ai. "Ten tu ma chyba z 12 lat!"

Shinji spojrzał gniewnie na telewizor. "Nawet jeśli jest młodszy od nas, nie zmienia to faktu, że jest Szczytowcem." mruknął. "Mam nadzieję, Crow, że o tym nie zapomnisz."

"A teraz nasz pierwszy uczestnik wjeżdża na tor!" powiedziała Melissa. "Zróbcie hałas dla Crowa!" Crow i jego Ścigacz Walki wjechali przez wejście. W przeciwieństwie do większości uczestników i podobnie jak Shinji, Crow nosił swoje normalne ubrania.

Pomarańczowowłosy mężczyzna zacisnął zęby. "Nie chcę robić przedstawienia dla tych bogatych psów," pomyślał. "I nie ma mowy, żebym chciał pojedynkować się z dzieckiem. Ale to jest moja szansa!" Spojrzał na wieżę, w której spędził noc wraz z innymi uczestnikami. "Shinji, będę walczyć u twojego boku! Aby zapewnić sprawiedliwość Plebsom, którą zdeptali Szczytowcy!"

"Następnie mamy naszego najmłodszego konkurenta, ponieważ Riley ostatecznie nie brał udziału w pojedynku!" powiedziała Melissa. "Oto Leo!" Na stadion wjechał chłopiec ubrany w jasnoniebieski kombinezon wyścigowy. Ścigacz Walk, na którym jeździł, był mniejszy, pomalowany na żółto i miał trzy koła z dwiema antenami skierowanymi ku górze z tyłu.

"Tak!" wiwatował Leo, machając do tłumu. Wskazał na siebie kciukiem, uśmiechnął się i mrugnął. "Zamierzam to wygrać!"

Yukako zmarszczył brwi. "Czyli jednak mają wersje Ścigaczy Walk dla młodszych," pomyślał.

Leo podjechał na linię startu, gdzie czekał Crow. "Cześć, panie Crow!" powiedział. "Nie traktuj mnie lekko tylko dlatego, że jestem młodszy! Chcę dać z siebie wszystko!"

Crow zmrużył oczy. "Nie przyszedłem tu, żeby robić przedstawienie tym nadzianym bufonom!" powiedział. "Może powinieneś wrócić do domu, dzieciaku. Nie chcę…."

"Dzieciak?!" powtórzył Leo. Potem ze złością zacisnął zęby. "Nie nazywaj mnie tak! Mam dwanaście lat, ale jestem dobrym graczem! Mój Ścigacz Walk może i jest mały, ale dotrzymuje kroku najlepszym! Nie patrz na mnie z góry tylko dlatego, że jestem mały!"

"Nie chciałem…."

"Ależ chciałeś! Cóż, to nie ma znaczenia! Ten dzieciak skopie ci tyłek!"

Crow zamrugał, a potem westchnął. "Chyba już za późno, żeby się z tego wycofać…" mruknął.

"Wygląda na to, że nasi konkurenci są już podekscytowani!" powiedziała Melissa. "W takim razie rozpocznijmy przedstawienie! Czas aktywować Pole Akcji, Crossover Przyspieszenia!" Arena zmieniła kolor na różowy, gdy na torze rozsypały się Karty Akcji.

"[Tryb pojedynku, włączony. Autopilot, aktywowany.]"

Odliczanie rozpoczęło się, gdy Crow i Leo przygotowali się. "Na miejsca! Gotowi! Walczcie!" Odliczanie osiągnęło 0 i Ścigacze Walk obu graczy ruszyły przed siebie z piskiem.

"Pojedynek!"

Crow Hogan: 4000 LP

Leo: 4000 LP


{Cue Theme Song: Yu-Gi-Oh! VRAINS Theme by Elik Alvarez and Freddy Sheinfeld}


"Pojedynek!"

Crow Hogan: 4000 LP

Leo: 4000 LP

"Crow obejmuje prowadzenie!" powiedziała Melissa, gdy Crow ruszył do przodu. "Czy uda mu się zaliczyć zakręt jako pierwszy?"

Crow zacisnął zęby, zdecydowany przeć do przodu, dopóki nie dostrzegł czegoś kątem oka. Odwracając się, żeby spojrzeć, sapnął.

"Co te urwisy tam robią?!"

Widział, jak Frank, Amanda i Tarren byli ścigani przez dwóch strażników. Potem sapnął i spojrzał przed siebie. Jego rozproszenie trwało tylko kilka sekund, ale te sekundy wystarczyły, aby Leo go wyprzedził go i skręcił w pierwszy zakręt.

"Leo zyskuje pierwszy ruch! Ouuh, Crow chyba nie jest zadowolony!"

"Tak!" ucieszył się chłopiec. "Mój Ścigacz Walk może być mniejszy od twojego, ale ma w sobie najnowszą technologię! Może jechać tak samo szybko, jak każdy inny dwu-kołowiec!"

Shinji zacisnął zęby. "Typowy Szczytowiec, macha bogactwem przed naszym nosem…" Wyraz jego frustracji zmienił się w grymas zaniepokojenia. "Crow mógł z łatwością objąć prowadzenie, więc dlaczego pozwolił się wyprzedzić?"

"No to zaczynam!" oznajmił Leo. "Przywołuję Morftronika Komórfona!" Na jego polu pojawił się żółty telefon komórkowy. Ale potem zmienił się w żółtą humanoidalną maszynę.

Morftronik Komórfon ATK 100 OBR 100 POZ: 1

Yukako uniósł brwi. "Potwór poziomu 1 ze 100 punktami ataku? Musi mieć silny efekt…"

"Aktywuję zdolność Komórfona! Kiedy znajduje się w pozycji ataku, mogę wybrać liczbę od 1 do 6, a następnie odkryć tą samą liczbę kart. A jeśli wśród nich znajduje się Morftronik na poziomie 4 lub niższym, mogę go Specjalnie Przywołać! No to… losujemy!" Cyfry na piersi Komórfona zaświeciły się, zanim wyświetliła się liczba 3. "Trzy! Więc odkrywam trzy karty!" Leo wziął trzy następne karty ze swojej talii, spojrzał na nie i uśmiechnął się. "O tak! Mam wśród nich Morftronika! A konkretnie Morftronika Magnena!" W pozycji obrony pojawił się gigantyczny niebieski magnes z czerwonymi końcami.

Morftronik Magnen ATK 800 OBR 800 POZ: 3

"Dopóki Magnen jest w pozycji obrony, nie możesz atakować moich innych potworów!" powiedział Leo.

"Rozumiem." Gore skinął głową. "Efekty jego Morftroników zmieniają się w zależności od ich pozycji bojowej. Ciekawy styl gry i wydaje się, że mają silne efekty." Zmarszczył brwi w zamyśleniu. "Mają jednak bardzo mało punktów ataku. Jak on to zrekompensuje?"

"Ustawiam dwie karty zakryte." powiedział Leo. "Kończę swoją turę."

"Leo przywołał dwa potwory! Leo może i jest naszym najmłodszym uczestnikiem, ale radzi sobie nieźle!"

Crow zacisnął zęby. "Muszę to szybko skończyć, żeby móc poszukać tych dzieci!" wymamrotał. "Dobieram! Gdy na moim polu nie ma żadnych kart, mogę Specjalnie Przywołać Czarne Skrzydło – Poryw Tylnego Wiatru!" W pozycji ataku pojawił się człowiek-ptak z szarymi i zielonymi piórami oraz ciemnoniebieskimi skrzydłami.

Czarne Skrzydło – Poryw Tylnego Podmuchu ATK 900 OBR 1400 POZ: 2

Leo uśmiechnął się. "Właśnie na to czekałem! Aktywuję pułapkę, Wywołane Przywołanie!"

"Co?" sapnął Crow.

"Hej, dokładnie taki sam trik zrobiła ta dziewczyna Ish Kiq!" przypomniał Sylvio.

"Ponieważ Specjalnie Przywołałeś potwora, teraz obydwoje możemy Specjalnie Przywołać po jednym potworze z naszych rąk!" kontynuował Leo. "Ja przyzywam drugiego Morftronika Magnena!" Kolejny duży niebiesko-czerwony magnes pojawił się w pozycji obrony.

Morftroniczny Magnen ATK 800 OBR 800 POZ: 3

"A teraz, kiedy mój drugi Magnen jest na drodze, wszystko jest idealne!" Dwa Magneny wystrzeliły w siebie prąd, tworząc elektryczną bramę. "Morftronik Magnen, kiedy jest w pozycji obronnej, nie pozwala ci atakować nikogo innego, poza Magnenem. A ponieważ oba Magneny są w pozycji obronnej, nie możesz atakować żadnego z nich!"

"Niesamowity!" wiwatowała Melissa. "Leo stworzył elektryczną zaporę, która obroni go przed atakami!"

Crow zmarszczył brwi, ale potem się uśmiechnął. "Śmiały ruch, ale ja też mam coś do powiedzenia. Przyzywam Czarne Skrzydło – Harmattana Pyłu!" W pozycji ataku pojawił się długonogi ptak z ciemnobrązowymi piórami i żółtym brzuchem.

Czarne Skrzydło – Harmattan Pyłu ATK 800 OBR 800 POZ: 2

"A skoro przywołałem Harmattana, mogę użyć jego zdolności w celu zwiększenia jego poziomu o poziom innego Czarnego Skrzydła po mojej stronie. Porywie Tylnego Wiatru, podnieś poprzeczkę u Harmattana!"

Czarne Skrzydło – Harmattan Pyłu POZ: 2→4

"A skoro ptaki stadne zbierają się razem, do ich grona mogę przywołać kolejne Czarne Skrzydło – Oroshi Szkwału!" W pozycji ataku pojawił się niski ptak z czarnymi piórami i skrzydłami oraz czerwonym brzuchem.

Czarne Skrzydło – Oroshi Szkwału ATK 400 OBR 600 POZ: 1

"Pora na małe dostrojenie! Oroshi Szkwału, wzbij się wysoko z Porywem Tylnego Wiatru i Harmattanem Pyłu!" Oroshi Szkwału stał się pojedynczym zielonym pierścieniem otaczającym pozostałe dwa ptaki, które zamieniły się w sześć białych gwiazd. Światło przepłynęło przez pierścienie, gdy Crow intonował.

"Dzięki ich kosmicznym więziom mogę stworzyć jeszcze potężniejszą bestię! Synchro Przywołanie! Rozwiń skrzydła, Szturmowe Czarne Skrzydło – Raikiri Przelotnego Deszczu!" Mężczyzna ubrany w fioletową zbroję z dwoma skrzydłami – jednym wykonanym z metalu, a drugim z czarnych piór, wyłonił się ze światła w pozycji ataku i machnął kataną.

Szturmowe Czarne Skrzydło – Raikiri Przelotnego Deszczu ATK 2600 OBR 2000 POZ: 7

"Crow nie odpuszcza i właśnie sprowadził na pole silnego potwora!"

Yukako zmarszczył brwi. "To atutowy potwór Crowa. Ale co on…?"

Leo uśmiechnął się szeroko do potwora Crowa. "Wow, twój Synchro Potwór wygląda super! Chciałbym mieć takiego…" Potem potrząsnął głową. "Nie, zaraz..! Fajny czy nie, dopóki moja Magneto-Blokada jest w grze, nie możesz atakować!" Spojrzał na twarz Crowa i poczuł się zdezorientowany. Crow patrzył na publiczność. "Dziwne, czemu on patrzy na publikę, zamiast skupić się na mnie?"

"Odkąd użyłem Oroshi Szkwału do Synchro Przywołania," powiedział Crow. "Mogę zmienić pozycję bojową potwora na polu!"

"Co?" sapnął Leo.

"O tak! Wybieram twojego pierwszego Magnena!" Jeden z magnesów przekształcił się, zamieniając się w humanoidalną maszynę z pazurami w pozycji ataku.

"Och! Dzięki temu Crow złamał blokadę Leo!"

"Jednakże, ponieważ jeden Magnen jest w pozycji obrony, nadal może atakować tylko tego Magnena." zauważyła Celina.

"Następnie przywołuję Czarne Skrzydło – Zamieć Dalekiej Północy!" Na trasie pojawił się biały ptak z czarnym czołem.

Czarne Skrzydło – Zamieć Dalekiej Północy ATK 1300 OBR 0 POZ: 2

"Jego zdolność pozwoli mi wskrzesić Czarne Skrzydło poziomu 4 lub niższego w pozycji obrony. Harmattanie Pyłu, powstań ponownie!" ponownie pojawił się długonogi ptak z ciemnobrązowymi piórami.

Czarne Skrzydło – Harmattan Pyłu ATK 800 OBR 800 POZ: 2

"No i oczywiście użyję zdolności Harmattana jeszcze raz, aby podnieść jego poziom o poziom Zamieci!"

Czarne Skrzydło – Harmattan Pyłu POZ: 2→4

"Teraz dostrajam Zamieć Dalekeij Północy poziomu 2 z Harmattanen Pyłu poziomu 4!" oznajmił Crow. Pierwszy potwór stał się dwoma pierścieniami otaczającymi Harmattana, który zamienił się w cztery gwiazdy. Światło przedostało się przez pierścienie. "Lepiej się przygotuj, bo ten bohaterski ptak posieka twoje potwory na kawałki swoim mieczem! Synchro Przywołanie! Przybądź, Czarny Skrzydle – Nothung Gwiezdnego Światła!" Inny humanoidalny ptak, ten z czarnymi skrzydłami i czarną zbroją, dzierżący potężny miecz z czterema zębami na rękojeści, wyłonił się ze światła w pozycji ataku.

Czarne Skrzydło – Nothung Gwiezdnego Światła ATK 2400 OBR 1600 POZ: 6

W swoich pokojach Yukako, Shinji i Kalin zmarszczyli brwi.

"O, a tak na marginesie, kiedy Nothung zostaje Specjalnie Przywołany, nie tylko otrzymujesz 800 punktów obrażeń, ale i jeden z twoich potworów traci 800 punktów ataku i obrony!"

"Co?" sapnął Leo.

"Namierzam Komórfona!" Nothung machnął mieczem, generując promień światła, który uderzył Komórfona, a następnie ruszył w stronę Leo. Zarówno chłopiec, jak i potwór krzyknęli, kiedy skrzydlaty potwór uderzył ich płaską stroną swojego miecza.

Leo: 4000→3200 LP

Morftronik Komórfon ATK 100→0 OBR 100→0

"Ok, troszkę się pogubiłam." powiedziała Melissa, zdezorientowana. "To dziwne, że zdecydował się wybrać Komórfona, a nie Magnena."

"Raikiri, aktywuj swoją specjalną zdolność!" rozkazał Crow. "Dzięki obecności swojej i Nothunga, Raikiri wyśle oba Magneny na recykling!" Raikiri machnął mieczem i stworzył podmuch błyskawicy, który zniszczył oba Magneny i sprawił, że Leo się skrzywił.

"Leo jest teraz w paskudnej sytuacji!" komentowała Melissa. "Bez Magnenów i z Komórfonem w pozycji ataku, jest wystawiony na oba ataki! Jeżeli nic nie stanie Crowowi na przeszkodzie, to będzie 'bye-bye' dla Leo!"

"Zakończę to szybko!" powiedział Crow. "Raikiri, atakuj Komórfona!" Skrzydlaty Szermierz posłał kolejne ostrze błyskawicy, tym razem wycelowane w Komórfona.

Leo uśmiechnął się i wskazał na swoje pole. "Wybacz, ale jeszcze tu z tobą pobędę!" zadeklarował. "Gram Trwałą Pułapką, Morftroniczne Więzy!"

"Co?" sapnął Crow . Przed polem Leo pojawiła się spleciona sieć drutów. Atak Raikiriego trafił w siatkę, ale został rozproszony i pozostawił siatkę nienaruszoną. "Co to jest?"

"Tak długo, jak kontroluję Morftronika, Morftroniczne Więzy nie pozawala twoim potworom na poziomie 4 i wyższym na atak lub zmianę pozycji bojowych!" ujawnił Leo.

Crow zacisnął zęby. "Niech to. Kończę turę."

"Crow próbował pokonać Leo w jednej turze, ale jedną Kartą Pułapką Leo odwrócił losy pojedynku!"

Ai uniósł brew. "Ty też to zauważyłeś?"

Yukako zmarszczył brwi. "Tak. Coś tu jest nie w porządku z Crowem."

"Raikiri może niszczyć karty do liczby Czarnych Skrzydeł." zauważył Kalin. "Ale Crow mógł go aktywować przed przywołaniem Nothunga i zniszczyć trzy karty zamiast dwóch. Mógł albo pozbyć się Morftronicznych Więzów, albo Komórfona, ale tego nie zrobił."

Shinji skrzywił się. "Co się z tobą dzieje, Crow? Dlaczego jesteś rozproszony? I dlaczego próbujesz to tak szybko zakończyć?"

Leo roześmiał się. "Mój plan zadziałał! Mimo że straciłem Magneny, wciąż mam Komórfona. Teraz widzisz, może jestem młodszy, ale sprytny!" Odwrócił się, żeby spojrzeć na Crowa i zobaczył, że znowu spogląda na publiczność. "Co on robi…?"

Leo zacisnął zęby. "Hej, skup się na walce!" krzyknął. "Lepiej, żebyś nie myślał, że jestem niczym, Crow! Dobieram!" Kiedy zobaczył dobraną kartę, uśmiechnął się szeroko. "Aktywuję Kartę Zaklęcia, Duplikacja Maszyny! To pozwala mi Specjalnie Przywołać dwa potwory o tej samej nazwie, co kontrolowany przeze mnie potwór typu Maszynowego, który ma 500 lub mniej punktów ataku!"

Crow sapnął. "Uh-oh!"

"Specjalnie Przywołuję dwa Komórfony, jednego w pozycji ataku i drugiego w pozycji obrony!" Pojawiły się dwa kolejne żółte telefony, ale jeden zmienił się w humanoidalną formę, a drugi pozostał telefonem.

Morftronik Komórfon ATK 100 OBR 100 POZ: 1 x 2

"Leo ma teraz trzy Komórfony!" powiedziała Melissa wesoło.

"Aktywuję efekt defensywnego Komórfona!" kontynuował Leo. "Raz na turę wybieram liczbę od 1 do 6, a następnie mogę spojrzeć na karty na wierzchu mojej talii równe liczbie, którą wybieram!" Numery zaświeciły się na komórce i zatrzymały się na 4. "Wykręciłem 4, więc mogę zerknąć na cztery karty." Leo spojrzał na karty, po czym odłożył je z powrotem do swojej talii. "Widzę całkiem dobre karty, więc teraz aktywuję efekt jednego z moich ofensywnych Komórfonów! Zaczynajmy losowanie!" Numery zaczęły się wyświetlać na humanoidalnym Komórfonie, aż zatrzymały się na 2. "Tak! Odkrywam dwie karty... i Specjalnie Przywołuję Morftronika Procogena w pozycji ataku!" Pojawiła się proca, która potem przekształciła się w fioletowo-różowego humanoida z procą przyczepioną do dłoni.

Morftronik Procogen ATK 1200 OBR 800 POZ: 4

"Aktywuję efekt mojego ostatniego Komórfona!" Numery na trzecim Komórfonie zaczęły się świecić, aż zatrzymały się na 3. "Otrzymałem numer 3! Więc sprawdzam trzy karty!" Spojrzał na karty i uśmiechnął się. "Tak! Przywołuję Morftronika Pilotena w pozycji ataku!" Pojawił się biały pilot, po czym z jego boków wysunęły się ręce i nogi.

Morftronik Piloten ATK 300 OBR 1200 POZ: 3

"Leo zdołał przywołać aż pięć potworów na raz…" zdziwiła się Zuzu.

Leo roześmiał się. "Czas pokazać, jak niesamowita jest moja talia! Aktywuję specjalną zdolność Procogena! Raz na turę, gdy jest w pozycji ataku, mogę poświęcić Morftronika, aby zniszczyć kartę na polu!" Crow sapnął. "Poświęcam Komórfona z zerowym atakiem, aby zniszczyć Raikiriego!" Komórfon wskoczył na procę Procogena, która następnie wystrzeliła go w Raikiriego. Ptasi człowiek krzyknął, gdy eksplodował, przez co Crow się skrzywił.

"A teraz straciłeś swojego atutowego potwora!" zadrwił Leo. "Teraz aktywuję zdolność Pilotena! Usuwając Morftronika z mojego Cmentarza, mogę dodać Morftronika z mojej talii o tym samym poziomie do mojej ręki. Usuwam Komórfona poziomu 1, aby dodać Morftronika Smartfona do mojej ręki. Następnie, usuwając Magnena z mojego Cmentarza, mogę Specjalnie Przywołać Morftronika Smartfona!" W pozycji ataku pojawił się kolejny telefon, tyle że ten był różowy i nie miał przycisków numerycznych. Smartfon następnie przekształcił się, zyskując nogi, ramiona i oczy na górze.

Morftronik Smartfon ATK 100 OBR 100 POZ: 1

"Pora się zapoznać ze zdolnością Smartfona." powiedział Leo. "Kiedy jest w pozycji ataku, mogę wybrać liczbę od 1 do 6, a następnie sprawdzić liczbę karty równe liczbie, którą wybrałem. A jeśli jest wśród nich karta "Morftronik", mogę dodać ją do mojej ręki!"

"No nie wiem..." powiedział Ai, nieprzekonany. "Ten młody trochę za bardzo polega na szczęściu."

"Może i tak, ale widać, że odpowiednio kieruje efektami swoich potworów." odpowiedział Yukako. "Może poziomy są niskie, ale nadrabia to dobrze opracowaną strategią."

"No, Smarfonie… działaj!" Na klatce piersiowej Smartfona pojawiła się klawiatura i zaczęła migać. Potem zatrzymała się na 4. "Wytypowałem liczbę 4, więc sprawdzam cztery karty!" Leo spojrzał na swoje karty i uśmiechnął się. "O tak! Dodaję Morftroniczną Zemstę do mojej ręki."

Twarz Leo spoważniała. "A teraz nadszedł czas, abym pokazał, na co mnie naprawdę stać! Pilotenie poziomu 3, dostrój się z Procogenem poziomu 4!" Wspomniane potwory zamieniły się w trzy pierścienie otaczające cztery gwiazdy. Światło przedostało się przez pierścienie. "Lepiej uważaj, bo gniew tego potwora jest twardy jak żelazo! Synchro Przywołanie! Czas się przywitać, Mecha Smoku Elektronarzędzia!" Ze światła w pozycji ataku wyłonił się duży żółty mechaniczny smok z czerwonymi liniami pokrywającymi jego ciało. Jego lewe ramię miało przymocowane wiertło, a prawe łopatę.

Mecha Smok Elektronarzędzia ATK 2300 OBR 2500 POZ: 7

"Och! Leo właśnie przywołał swojego własnego Synchro Potwora!" powiedziała Melissa, podczas gdy publiczność wiwatowała.

"Ten potwór jest słabszy od Nothunga." zauważyła Celina. "Ale może mieć jakąś zdolność, która może to zrekompensować."

"No i jak? Czy mój Mecha Smok Elektronarzędzia nie jest super?" zapytał Leo Crowa. "Cóż, jest za wcześnie, aby być pod wrażeniem! Aktywuję Kartę Zaklęcia Wyposażenia, Kilof Mocy, i wyposażę go mojego Mecha Smoka Elektronarzędzia!" Łopata na prawym ramieniu smoka została zastąpiona dużym pomarańczowym kilofem. "O, i jeszcze coś! Za każdym razem, kiedy mój Mecha Smok zostaje wyposażony w Zaklęcie Wyposażenia, mogę dobrać kartę!"

Leo dobrał kartę i uśmiechnął się. "Idealnie! Gram teraz Zaklęciem, jakim jest Odbicie Poziomu! Pozwoli zmienić poziom kontrolowanego przeze mnie potwora na poziom potwora, którego kontrolujesz!"

"Potwór, którego kontroluję?" zamrugał Crow.

"Chętnie podziękuję Nothungowi za przekazanie swojego poziomu mojemu Smarfonowi!"

Morftronik Smartfon POZ: 1→6

Oczy Crowa rozszerzyły się. "To nie wygląda dobrze…'

"Dostrajam Smartfon poziomu 6 z Komórfonem poziomu 1!" Poprzedni potwór zamienił się w sześć pierścieni, natomiast Komórfon w pozycji ataku zamienił się w pojedynczą gwiazdę. Światło przepłynęło przez pierścienie, gdy Leo intonował: "Oto potwór z motorem, bestia zakuta w metalową zbroję! Synchro Przywołanie! A oto on, Smok Elektronarzędzia!" Inny smok z żółtego metalu, identyczny z Mecha Smokiem Elektronarzędzia, z wyjątkiem braku czerwonych linii na ciele, wyłonił się ze światła i zaryczał w pozycji ataku.

Smok Elektronarzędzia ATK 2300 OBR 2500 POZ: 7

"Leo nie marnuje czasu i przywołał drugiego Synchro Potwora!"

"Smok Elektronarzędzia i Mecha Smok Elektronarzędzia?" zdziwił się Ai.

Yukako zmarszczył brwi, spoglądając na telewizor, ale potem spojrzał na swój wisiorek, który pulsował słabym, niebieskim światłem. "Te dwa smoki wyglądają bardzo podobnie. Jakby były odpowiednikami czy coś… Czymkolwiek one są, mój wisiorek wydaje się reagować."

"Teraz aktywuję zdolność Smoka Elektronarzędzia! Raz na turę mogę pokazać ci trzy Zaklęcia Wyposażenia z mojej talii, a następnie losowo wybierasz jedną z nich i dodajesz ją do mojej ręki. Hmm... wybieram Podwójne Narzędzie C&D, Rakietowy Pilder oraz Wal i Dobierz!. Teraz twoja kolej, aby wybrać kartę!"

Crow zacisnął zęby, gdy na ekranie jego Ścigacza Walk pojawiły się trzy zakryte karty. "Wybieram środkową kartę!" powiedział.

Leo uśmiechnął się. "Idealnie! Właśnie dodałeś do mojej ręki kartę Podwójne Narzędzie C&D, którą teraz aktywuję i wyposażę nią mojego Smoka Elektronarzędzia!" Mechaniczne wiertło i łopatę smoka zostały zastąpione jeszcze większym wiertłem i piłą tarczową. "Efekt Podwójnego Narzędzia C&D zmienia się w zależności od tego, czyja jest tura. Podczas mojej tury, Smok Elektronarzędzia zyskuje 1000 punktów ataku!" Crow sapnął.

Smok Elektronarzędzia ATK 2300→3300

"Aktywuję efekt Kilofa Mocy! Raz na turę mogę wygnać potwora z twojego cmentarza, którego poziom jest równy lub niższy niż poziom Mecha Smoka Elektronarzędzia. Wygnam Raikiriego z twojego cmentarza!"

Leo uśmiechnął się i wskazał na swoje pole. "Czas pokazać ci moją wspaniałość! Mecha Smoku Elektronarzędzia, atakuj Nothunga Gwiezdnego Światła!"

"Ech!?" Melissa sapnęła z szoku, gdy mechaniczny smok z kilofem zaatakował ptasiego człowieka z mieczem. "Ale Mecha Smok ma mniej punktów ataku niż Nothung!"

Uśmiech Leo nie zniknął. "Miałby mniej, gdyby nie efekt Kilofa Mocy! Kiedy wyposażony w niego potwór atakuje, zyskuje punkty ataku równe połowie punktów ataku wygnanego Raikiriego!"

Crow sapnął. "Co?"

Mecha Smok Elektronarzędzia ATK 2300→3600

"Kontynuuj atak! Pełna Metalowa Demolka!" Smok opuścił kilof i przeciął Nothunga na pół, niszcząc go w eksplozji, przez co Crow się skrzywił.

Crow Hogan: 4000→2800 LP

Mecha Smok Elektronarzędzia ATK 3600→2300

"Nie masz już żadnych kart, masz tylko 2800 punktów życia, a Smok Elektronarzędzia ma 3300 punktów ataku!" zauważył Leo. "Zwycięstwo jest moje!"

Crow zacisnął zęby. "Nie licz na to! Jeszcze mam szansę!"

"Nie, nie masz!" okrzyknął Leo. "Straciłeś szasnę w chwili, kiedy to przestałeś zwracać uwagę!" Oczy Crowa rozszerzyły się. "Nie jestem idiotą; wiem, że wcześniej popełniłeś błąd, korzystając z efektu Raikiriego! Mogłeś użyć jego specjalnej zdolności, jeszcze zanim przywołałeś Nothunga, przez co mógłbyś zwyciężyć, ale tego nie zrobiłeś! Właściwie, to od początku nie traktowałeś tego pojedynku poważnie! Dlaczego? Co jest dla ciebie tak ważne, że nie możesz się skupić na przeciwniku?!"

Crow zacisnął zęby i ponownie spojrzał na publiczność. Tym razem znalazł to, czego szukał. "To oni!" powiedział głośno. Leo sapnął i odwrócił się, żeby popatrzeć. Rzeczywiście, było tam troje dzieci, wszystkie młodsze od niego, otoczone przez trzech strażników.

"Uciekajcie, ludzie!" krzyknął Crow. Frank zepchnął jednego ze strażników, a następnie poprowadził pozostałą dwójkę dzieci do wyjścia.

"Więc to oni byli powodem twojego braku skupienia?" zapytał zdziwiony Leo. "Te dzieciaki? Kim oni są?"

"…"

Crow zmarszczył brwi. "Były… moją rodziną. Wciąż pamiętam ten dzień, w którym to znalazłem te małe urwisy. Na początku myślałem, że po prostu dam im trochę jedzenia, zanim je wygonię, ale…" Uśmiechnął się do siebie. "Rozśmieszyli mnie. Nawet nie wiem, ile lat minęło, odkąd ostatni raz się śmiałem. Więc przyjąłem ich i tak już zostało."

Leo milczał, gdy Crow kontynuował: "Gdybym ich nie miał, nie wiem, co by się ze mną stało. Dlatego chcę dać im przykład. I dlatego zgodziłem się dołączyć do tego turnieju. Chcę wygrać i pokazać im, że nawet my, Plebsi, możemy coś zrobić! Nawet, jeśli ci Szczytowcy lubią śmiać się prosto w nasze twarze!"

"…Widać, że ty i on jesteście jak dwa jabłka z jednego drzewa, co nie?" powiedział Leo, brzmiąc, jakby właśnie doznał objawienia.

"Huh? Ja i on?" zamrugał Crow. Leo przyśpieszył tak, że jego Ścigacz znalazł się tuż obok Ścigacza Crowa.

"Widzisz, mam siostrę bliźniaczkę." wyjaśnił Leo. "Lunę. Nasi rodzice cały czas pracują, więc cały czas jesteśmy tylko my. A Luna często chorowała. Trzy lata temu, kiedy byliśmy sami, a Luna była zdrowa, postanowiłem się z nią przejść po mieście. Nudziło mi się i miałem dość ciągłej samotni u Szczytowców. Więc.. zabrałem Lunę na mały wypad do dzielnicy Plebsów."

Crow sapnął. "Nie myślałem, że Luna i ja będziemy mieli kłopoty. Chciałem po prostu trochę emocji, trochę nowego życia z dala od tej bogatej rutyny. Cóż, znaleźliśmy to; zaatakował nas gang, który był zdenerwowany widokiem kilku Szczytowców na dole. Dla nich nie miało znaczenia, że byliśmy dziećmi, albo żeby moja siostra nikogo nie skrzywdziła. Dla nich liczyło się tylko to, że jesteśmy Szczytowcami. Nie jestem pewna, co zaplanowali i naprawdę nie chcę wiedzieć. Ale wtedy… on się pojawił."

Leo uśmiechnął się podekscytowany. "On sam, przeciwko całemu gangowi! I mimo to pokonał ich wszystkich, jak gdyby nigdy nic! To była najwspanialsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem! A kiedy wszyscy padli, zabrał mnie i Lunę z powrotem do Szczytowców. Ale kiedy już tam byliśmy, zwyczajnie odszedł. Nawet nie miałem okazji mu podziękować. Ani nawet poznać jego imienia… Dopóki miesiąc później nie zdobył Pucharu Przyjaźni."

Oczy Crowa rozszerzyły się, gdy spojrzał na Leo. "Jack Atlas uratował mnie i moją siostrę. Mimo że byliśmy Szczytowcami, a on Plebsem, uratował nas i nawet nie poprosił o nagrodę ani nic. I przez cały ten czas o nim myślałem… Od czasu tej przygody moi rodzice zabronili mnie i Lunie opuszczenia naszego domu. Po raz pierwszy od trzech lat jestem poza tym miejscem. Nigdy nie chodziłem na imprezy, na które chodził Jack, ani nawet się do niego nie zbliżałem. Nigdy nie miałem okazji powiedzieć jedną rzecz, którą zawsze chciałem powiedzieć. Jedyną rzecz, na którą zasługuje."

Leo spojrzał Crowowi w oczy tak poważnie, jak tylko mógł. "Chcę podziękować Jackowi. Właśnie dlatego wziąłem udział w Pucharze Przyjaźni, bo to był jedyny sposób, żebym się mógł zbliżyć do niego. Wygram ten pojedynek, w finale zmierzę się z Jackiem! A kiedy to zrobię, spóojrzę mu w oczy i podziękuję mu za uratowanie mnie i mojej siostry!"

"Jack… uratował cię?" Crow mruknął.

"Tak." Leo uśmiechnął się. "Jesteś taki sam jak on, prawda? Przygarnąłeś tę trójkę dzieci, bo się o nie martwiłeś, prawda?"

"No, ja… zrobiłem to, ale…"

Crow zmarszczył brwi. "Jack jest przecież zdrajcą Plebsów," pomyślał. "Myśleliśmy, że sprawi, że polepszy nam życie, ale nie kiwnął palcem. Po prostu został Szczytowcem. Ale uratował tego dzieciaka i jego siostrę, nawet nie prosząc o nagrodę… Czyżby Jack mógł mieć jakiś powód, dla którego nam nie pomógł, a pomógł tym smykom?"

"Crow!"

Nastolatek sapnął i odwrócił się w stronę trybun, gdzie Frank, Amanda i Tarren wymknęli się strażnikom i teraz wiwatowali. "Walcz najlepiej, jak potrafisz!" "Wygraj to!"

Leo się uśmiechnął. "Naprawdę cię podziwiają, tak jak ja podziwiam Jacka." powiedział. "To pokazuje, że mimo naszych przynależności jesteśmy tacy sami. Czy teraz będziesz walczyć na poważnie, skoro ci tak gorąco kibicują?"

Crow zamrugał, a potem odwzajemnił uśmiech. "Tak! Pewnie!" Przyspieszył, tym razem obejmując prowadzenie.

"Ale chwila! Pamiętaj, że nadal to moja Faza Bitewna!" zadeklarował Leo. "Smoku Elektronarzędzia, atakuj!" Mechaniczny smok zaatakował Crowa z podniesioną piłą tarczową.

"Crow nie ma nic, co by mogło go uratować! Czy to koniec?" zastanawiała się Melissa.

Crow zacisnął zęby i zjechał na ścianę stadionu. Przeleciał ścigaczem w powietrzu i chwycił Kartę Akcji. "Liczyłem na coś lepszego, ale lepsze to niż nic. Gram Zaklęciem Akcji, Klejnot Żywotności!" zadeklarował. Karta przedstawiała szmaragdowy diament emanujący błękitną aurą. "Ten klejnot zwiększy moje punkty życia o 600!"

Crow Hogan: 2800→3400 LP

Piła Smoka Elektronarzędzia trafiła w cel, trafiając Crowa i powodując wirowanie jego Ścigacza Walk. Jednak odzyskanie kontroli nad Czarnym Ptakiem i przyjęcie pozycji za Leo nie zajęło mu dużo czasu.

Crow Hogan: 3400→100 LP

"Ta technika jazdy była świetna!" wiwatował Leo. "Mimo to mam wyraźną przewagę. Ustawiam jedną kartę i na tym zakończę swoją turę."

"Crow przeżył atak, trzymając się jak tonący brzytwy!" wiwatowała Melissa. "Ale czy uda mu się odwrócić losy pojedynku?"

"Możliwe, ale to będzie trudne." pomyślał głośno Yukako. "Leo ma Smoka Elektronarzędzia, Mecha Smoka Elektronarzędzia i Morftronika Komórfona w pozycji obronnej. Nawet bez nich Morftroniczne Więzy Leo powstrzymują potwory Crowa na poziomie 4 i wyższym przed atakowaniem lub zmianą ich pozycji bojowych."

"Innymi słowy, Crow nie ma zbyt wiele opcji, a Raikiri był jego atutową kartą." zauważył Ai.

Yukako zmrużył oczy. "Jak to rozwiążesz, Crow?"

"Moja kolej! Dobieram!"

"Ponieważ to już nie moja tura, efekt Podwójnego Narzędzia C&D ulegnie zmianie." wtrącił Leo. "Smok Elektronarzędzia traci swoje wzmocnienie ataku, ale w zamian nie możesz atakować moich innych potworów, a każdy potwór, który walczy ze Smokiem Elektronarzędzia, zostaje zniszczony na końcu kroku obrażeń."

Smok Elektronarzędzia ATK 3300→2300

Crow spojrzał na swoją kartę i zmarszczył brwi. "Przypuszczam, że będę musiał na tym popracować. Aktywuję Błyskawiczną Kartę Zaklęcia, Pogrzeb z Innego Wymiaru! To pozwala mi zwrócić maksymalnie trzy wygnane potwory na Cmentarz. Zwracam Raikiriego na mój Cmentarz. Następnie, ponieważ nie kontroluję żadnych potworów, mogę Specjalnie Przywołanie Czarnego Skrzydła – Gofu Mętnego Cienia!" Mały brązowy ptak owinięty łańcuchami i otoczony bladożółtym cieniem w kształcie ptaka pojawił się w pozycji ataku.

Czarne Skrzydło – Gofu Mętnego Cienia ATK 0 OBR 0 POZ: 5

Oczy Yukako rozszerzyły się. "Gofu Mętnego Cienia, co?"

Kalin uśmiechnął się. "A więc to jest twój ruch, Crow..."

"A ponieważ Gofu został Specjalnie Przywołany, mogę wezwać na pole dwa Symbole Mętnego Cienia w pozycji ataku!" Dwa przezroczyste szare ptasie cienie pojawiły się obok Gofu.

Symbol Mętnego Cienia ATK 0 OBR 0 POZ: 1 x 2

"Czas na mój kontratak!" zadeklarował Crow, podnosząc rękę. "Dostrajam Gofu Mętnego Cienia poziomu 5 z dwoma Symbolami Mętnego Cienia poziomu 1!" Gofu Mętnego Cienia zmienił się w pięć zielonych pierścieni. "Kiedy używam Gofu do Synchro Przywołania, mogę przeprowadzić przywołanie Synchro Potwora nie z Extra Talii, ale ze Cmentarza!"

Leo sapnął. "Czekaj, ze Cmentarza?!"

Dwa Symbole zamieniły się w gwiazdy, a światło przepłynęło przez pierścienie. "Mój skrzydlaty przyjacielu, pora powstać z grobu i rozwinąć skrzydła podczas Widmowego Synchro! Wznieś się, Szturmowe Czarne Skrzydło – Raikiri Przelotnego Deszczu!"" Opancerzony ptasi człowiek pojawił się ponownie w pozycji ataku i machnął kataną.

Szturmowe Czarne Skrzydło – Raikiri Przelotnego Deszczu ATK 2600 OBR 2000 POZ: 7

"Co?" powiedziała Melissa, gdy ona i publiczność zareagowały, zszokowane. "Crow właśnie wykonał Synchro Przywołanie ze Cmentarza i ożywił swojego atutowego potwora!"

"Nawet nie wiedziałem, że takie Synchro Przywołanie istnieje…" powiedział Leo z podziwem.

Crow uśmiechnął się. "Karty Plebsów nie umierają tak łatwo. Nie możemy sobie pozwolić na wszystkie potężne atutowe potwory, których wiele Szczytowców używa w swoich taliach. Dlatego musimy zadowolić się tym, co mamy. A my, Plebsi, cenimy każdą kartę, którą mamy!"

"Dobrze powiedziane, Crow." mruknął Shinji.

Kalin uśmiechnął się do siebie.

"Aktywuję Kartę Zaklęcia, Synchro Bilet!" kontynuował Crow. Karta przedstawiała trzy bilety z wizerunkiem Szramoświetlnego Arcybiesa Czerwonego Smoka. "Dzięki temu mogę dobrać kartę za każdego Synchro Potwora na polu, ale nie mogę dodawać kart z mojej talii do ręki przez resztę tury. W tej chwili wspólnie mamy trzy Synchro Potwory, więc dobieram trzy karty."

Crow położył rękę na talii. "To potrójne dobranie zadecyduje o wyniku tego pojedynku!" zadeklarował. "Nadchodzę!" Dobrał i spojrzał na swoje karty. Uśmiechnął się.

"Hahah! Ponieważ kontroluję dokładnie jedno Czarne Skrzydło, mogę Specjalnie Przywołać Czarne Skrzydło – Gladiusa Północnego Słońca!" Humanoidalny ptak ubrany w szarą zbroję z białymi skrzydłami i dzierżący dwa krótkie miecze pojawił się w pozycji ataku.

Czarne Skrzydło – Gladius Północnego Słońca ATK 800 OBR 1500 POZ: 3

"Następnie przywołuję kolejne Czarne Skrzydło, a konkretnie Kochiego Przedświtu!" Pojawił się czarny ptak z długimi nogami i długim dziobem.

Czarne Skrzydło – Kochi Przedświtu ATK 700 OBR 1500 POZ: 4

"Teraz zrobię lepszy użytek ze zdolności Raikiriego!" zadeklarował Crow. "W tej chwili mam po swojej stronie trzy Czarne Skrzydła, więc pożegnasz się z trzema kartami! A konkretnie z Morftronicznymi Więzami, Smokiem Elektronarzędzia i Mecha Smokiem Elektronarzędzia!" Raikiri wystrzelił błyskawicę ze swojego miecza na pole Leo.

Chłopiec zacisnął zęby, ale wskazał na jednego ze swoich smoków. "Jeśli Smok Elektronarzędzia miałby zostać zniszczony, mogę zamiast tego wysłać na Cmentarz wyposażone w niego Zaklęcie Wyposażenia!" Piorun uderzył i zniszczył drugiego smoka Leo oraz Kartę Pułapkę, ale ręce Smoka Elektronarzędzia wróciły do swojej pierwotnej formy.

Crow uśmiechnął się. "Byłoby nudno, gdyby to było wszystko. Dostrajam Kochiego Przedświtu poziomu 4 z Gladiusem Północnego Słońca poziomu 3!" Jego potwory zamieniły się w cztery pierścienie otaczające trzy gwiazdy. Światło przedostało się przez pierścienie. "Synchro Przywołanie! Przywitaj się z Pogromczym Czarnym Skrzydłem – Obsydianowym Jastrzębiem Joe!" Mężczyzna z czarnymi pierzastymi skrzydłami, czerwonymi piórami przyczepionymi do głowy i prawego ramienia oraz złotą zbroją zakrywającą lewe ramię i ramię, wyłonił się ze światła w pozycji ataku.

Pogromcze Czarne Skrzydło – Obsydianowy Jastrząb Joe ATK 2600 OBR 2000 POZ: 7

"Wow, ty to potrafisz zaskakiwać, Crow!" powiedział Leo z podekscytowaniem.

"Poczekaj, aż zobaczysz, co potrafi!" powiedział Crow. "Joe raz na turę może wskrzesić Skrzydlatą Bestię poziomu 5 lub wyższego ze Cmentarza i przywołać ją na moje pole!"

"Co?" sapnął Leo.

"Nothungu Gwiezdnego Światła, powstań ponownie!" Odziany na czarno człowiek-ptaszek z dużym mieczem pojawił się ponownie w pozycji ataku.

Czarne Skrzydło – Nothung Gwiezdnego Światła ATK 2400 OBR 1600 POZ: 6

"I, jak zapewne pamiętasz, Nothung po Specjalnym Przywołaniu odejmie 800 punktów twojemu smokowi, a ty otrzymasz 800 punktów obrażeń!" Nothung machnął mieczem i posłał promień światła na smoka i jego właściciela, przez co oboje się wzdrygnęli.

Smok Elektronarzędzia ATK 2300→1500 OBR 2500→1700

Leo: 3200→2400 LP

"Czas powiedzieć 'pa-pa'!" rzucił Crow. "Nothung, pozbądź się Smoka Elektronarzędzia!" Człowiek-ptak przeciął mechanicznego smoka na pół, niszcząc go i powodując, że Leo się skrzywił.

Leo: 2400→1500 LP

"Raikiri, poślij Komórfona na szrot!" Potwór z mechanicznym skrzydłem przeciął Komórfona swoją kataną, niszcząc go.

"Leo jest teraz bezbronny!" powiedziała Melissa.

"Bezbronny, ale jeszcze nie przegrałem!" sprzeciwił się Leo. "Aktywuję pułapkę, Morftroniczny Zamach!" Karta przedstawiała Morftronicznego Radiona spadającego z klifu, lecz łapiącego kablem Zewu Arcybiesa. "Ponieważ mój Morftronik uległ zniszczeniu w walce, mogę wybrać i zniszczyć potwora, którego kontrolujesz!" Leo uśmiechnął się. "Pożegnaj się z Obsydianowym Jastrzębiem!"

"Jeśli Crow straci tego potwora, Leo będzie mieć dodatkową turę." zauważył Yukako.

"Ha! Dzięki temu pokonam cię w następnej turze!"

"Czy jesteś tego pewien?"

Leo sapnął, gdy zdał sobie sprawę, że Crow się uśmiecha. "Widzisz, mój stary Joe ma jeszcze jedną zdolność w zanadrzu! A konkretnie zmianę celu na inne Czarne Skrzydło, jeśli on sam jest celem twojego efektu lub ataku!"

Oczy Leo rozszerzyły się. "No nie!"

"Wybacz, ale twój Zamach teraz wpłynie na Nothunga!" Wspomniany potwór rozpadł się na słowa Crowa.

"Leo próbował zniszczyć Obsydianowego Jastrzębia Joe, ale Crow wyślizgnął się z rąk porażki!"

Leo wpatrywał się w skrzydlatego potwora. "Więc to dlatego najpierw zaatakowałeś Nothungiem i Raikirim… aby mnie podpuścić, abym wziął na cel tego Jastrzębia!"

Crow w odpowiedzi skinął głową. "Było miło, ale pora zakończyć! Obsydianowy Jastrzębiu Joe, atakuj Pogromczym Szponem!" Czerwono-czarno-złoty mężczyzna wystrzelił wybuch energii ze swojej szponiastej prawej dłoni. Leo wrzasnął, gdy uderzył go atak, przez co jego Ścigacz Walk wypuścił parę i zatrzymał się.

Leo: 1500→0 LP

"Pojedynek się skończył! Zwycięzcą jest Crow Hogan!"

"O tak! Dobra robota, Crow!" wiwatował Shinji.

Kalin uśmiechnął się i skrzyżował ramiona. "Dobrze rozegrane, Crow."

Yuya zmarszczył brwi. "Ale teraz… Leo zostanie wysłany do podziemnego zakładu pracy. To nie w porządku."

Crow zatrzymał się w pit-stopie i z westchnieniem zdjął hełm. "Kurczę. Ten dzieciak był bardziej twardszy, niż myślałem." mruknął.

"Hej, Crow!"

Odwrócił się i zobaczył na widowni Franka, Amandę i Tarrena wiwatujących na cześć jego zwycięstwa. Co zabawniejsze, dwóch strażników, którzy ich ścigali, wiwatowało tuż obok nich. Gdy dzieci sobie to uświadomiły, znów zaczęły uciekać.

"Crow, dawaj z siebie wszystko!" krzyknął Frank. "Znowu przyjdziemy ci kibicować!"

Crow uśmiechnął się z ulgą, gdy tłum ludzi odciął strażników od pogoni za jego dziećmi.

"To było niesamowite!"

Crow odwrócił się, gdy Leo podszedł do niego z szerokim uśmiechem. "Jesteś tak samo fajny jak Jack!" powiedział podekscytowany dzieciak.

Uśmiech Crowa stał się gorzki, a potem zmarszczył brwi. "Hej, młody… wy naprawdę podziwiacie Jacka?"

"Hę?" Leo zamrugał, gdy zauważył wyraz twarzy Crowa. "No tak. Czy to samo nie dotyczy dzieci u Plebsów?"

"…Tak, chyba tak."

Leo zmarszczył brwi w zamyśleniu. "Ten cały gracz-rewolucjonista, co wygrał z tym ninją, znasz go?"

Crow skinął głową. "Tak. Shinji to mój kumpel. Chociaż… nie zgadzamy się w niektórych kwestiach."

Leo zmarszczył brwi. "Mówił o tym, jak wszyscy Szczytowcy są źli, że jedyne, co robimy, to uciskanie Plebsów. Ale moja siostra… ona nikogo nie uciskała! Jest teraz najmilszą i najsłodszą osobą ze mnie! Nawet nie skrzywdziłaby muchy! Czy ona zasługuje na to, żeby ją nienawidzić tylko dlatego, że jest Szczytowcem?"

Crow sapnął i zmarszczył brwi. "…Nie, ona nie."

Leo zamrugał i uśmiechnął się. "Hej, przepraszam, że ci tak nagadałem podczas pojedynku. Ale jeśli spotkasz swojego przyjaciela, czy możesz poprosić go, żeby trochę zniżył ton? To znaczy, wiem, że są źli Szczytowcy, tak jak są źli Plebsi, jak gang, który nas zaatakował, ale są też dobrzy Szczytowcy i dobrzy Plebsi, jak ty i Jack!"

Crow rozważał te słowa przez kilka sekund, po czym się uśmiechnął. "Chyba masz rację, Leo." Wyciągnął rękę. "Powodzenia."

Leo wziął jego rękę i uścisnął ją. "Tobie też! A skoro sam nie mogę powiedzieć Jackowi, czy podziękujesz mu w moim imieniu, kiedy spotkasz się z nim w finale?"

Crow skinął głową. "Nie ma problemu."

Leo został następnie zaprowadzony przez dwóch strażników w dresach, podczas gdy Crow został zaprowadzony z powrotem do Pałacu Pojedynków. Przez cały ten czas marszczył brwi. "Shinji ma prawo nienawidzić Szczytowców," pomyślał. "Gdy tylko zyskujemy coś dobrego, oni nagle przychodzą i zabierają. Ale… ten dzieciak nie był zły. Chciał tylko zaopiekować się siostrą i podziękować osobie, która je uratowała. A Jack… jest dla nas zdrajcą, ale mimo to pomógł tej dwójce, nie oczekując niczego w zamian." Jego czoło zmarszczyło się w zakłopotaniu. "Czy sposób Shinjiego jest rzeczywiście najlepszy?"


"Crow nieźle ograł Leo, co nie?" oznajmił Ai, siedząc na Pojedynkowym Dysku swojego partnera.

Yukako odchylił się na krześle. "No cóż, można tak powiedzieć." powiedział. Crow popełnił błąd w swojej pierwszej turze, ale odkupił się w drugiej turze. To tylko pokazało, że podobnie jak Yugo, Crow był genialnym idiotą.

"A teraz, gdy wszyscy jesteśmy nakręceni, przejdźmy do drugiego meczu tego dnia!" wiwatowała Melissa. "Pierwszy na scenie... Łowca Pace!" Zdjęcia przedstawiały mężczyznę z pomarańczowo-żółtymi włosami przypominającymi płomienie, ubranego w czarną skórzaną kurtkę motocyklową z motywem płonącej czaszki. Sam mężczyzna przyjechał na Ścigaczu Walk przypominającym choppera.

"Hpfm, czyli udało mu się zagrzać miejsce w Pucharze." mruknął Shay.

Shinji zmarszczył brwi. "Słyszałem o tym wariacie. Sporo gada i ma dość mocną talię. Heh, gdyby za każdą przechwałkę dostawał 100 jenów, już byłby milionerem."

Łowca dotarł do linii startu i uniósł pięść do góry. "Hej yo, Nowe Domino! Łowca Pace wspiął się z rynsztoka i znów jest gotów na płonącą demolkę!" powiedział.

"A teraz powitajmy naszego drugiego konkurenta! Zróbmy hałas dla Lawtona!"

Zarówno Kalin, jak i Shinji sapnęli. "Lawtona?!"

W drodze powrotnej do swojego pokoju Crow podniósł wzrok ze zdziwieniem. "Chwila, Lawton?! Poważnie?!"

Ścigacz Walk, który się pojawił, był około dwa razy większy od zwykłego Ścigacza, z dwoma kołami z przodu i dwoma większymi kołami z tyłu. Miał czarno-szarą ramę, a przód i tył przypominały wiertła. Jadący nim mężczyzna miał na sobie białą zapinaną koszulę pod ciemnobrązową kamizelką, on sam miał opaloną skórę i ciemnobrązowe włosy spięte w kucyk z trzema długimi grzywkami.

Shinji zacisnął zęby. "Co za młokos był na tyle głupi, by pozwolić mu uczestniczyć?!"

Łowca zagwizdał głośno, spoglądając na swojego przeciwnika, który dotarł na linię startu. "No, no, no, niezła fura!" powiedział lekceważąco. "Ale wielki nie znaczy lepszy! Moja dziecinka wyciąga ładne 200 mil na godzinę na gładkim terenie! A moja talia wypali cię, jeszcze zanim zdołasz zrobić pełne okrążenie, Lawton-chłopcze!"

Lawton odwzajemnił drwiący uśmiech. "No cóż, w jednym jesteśmy zgodni." powiedział. "Ten pojedynek będzie krótki. A to dlatego, że takie pchły jak ty zjadam na przystawkę."

"Uważaj, kolego! Za mniejsze rzeczy to już spuszczam palący łomot!"

"Hej!" poskarżyła się Melissa. "Żadnych walk! Ten turniej ma łączyć ludzi!"

"Jeśli chciałaś zjednoczyć ludzi, nie trzeba było przyprowadzać tego punka." mruknął ponuro Kalin, patrząc na Lawtona z niechęcią.

"Och, po prostu zacznijmy! Aktywacja Pola Akcji, Crossover Przyspieszenia!" Arena zmieniła kolor na różowy, gdy na torze rozsypały się Karty Akcji.

"[Tryb pojedynku, włączony. Autopilot, aktywowany.]"

Pojawiło się odliczanie. "Na miejsca! Gotowi! Walczcie!" Odliczanie dotarło do 0 i obaj gracze ruszyli do przodu.

"Pojedynek!"

Lawton: 4000 LP

Łowca Pace: 4000 LP

"Obydwaj od samego początku jadą na pełnych obrotach!" wiwatowała Melissa. "Ale kto wykona pierwszy zakręt?"

Łowca Pace uśmiechnął się ironicznie, ruszając do przodu. "Pora na mojego asa z rękawa!" powiedział Pace, naciskając przycisk na boku kierownicy. Wówczas z dysz jego Ścigacza buchnęły płomienie, pchając Ścigacz Walk Pace'a ostro do przodu. "Woooohooo~!"

"Ale numer! Łowca Pace ostro gna, aż asfalt się zwija!" komentowała Melissa. Przyspieszenie pozwoliło Łowcy wziąć pierwszy zakręt. Kiedy śmiał się z uzyskanej przewagi, nie zauważył małego uśmiechu na twarzy Lawtona.

"No to jazda! Poczuj zapach spalonej opony!" powiedział Łowca. "Najpierw ustawiam dwie zakryte karty, a potem zagram Zaklęciem Pola, Cmentarzyskiem Płomiennych Czach!" Wówczas na polu pojawiła się karta, która przedstawiała podpalony cmentarz z wieloma płonącymi czaszkami. "Kiedy ta karta zostaje aktywowana, mogę dodać kartę, która wspomina o Palącej Głowie Czachy lub o Płomiennej Czasze. Dodam do ręki Ognika Płomiennej Czachy. Następnie gram innym Zaklęciem, a konkretnie Wdzięcznym Miłosierdziem!" kontynuował. "Dzięki tej karcie mogę dobrać 3 karty, a w zamian pozbyć się dwóch na Cmentarz. Pozbywam się dwóch Palących Głów Czach, a potem przywołuję na pole strojącego potwora, Ognika Płomiennej Czachy!" Na polu pojawił się duży, niebieski ognik, który przybrał postać czaszki.

Ognik Płomiennej Czachy ATK 0 OBR 0 POZ: 1

"Następnie użyję efektu Cmentarzyska Płomiennych Czach!" zadeklarował Pace. "Najpierw wysyłam trzy karty z wierzchu mojej talii na Cmentarz, a następnie mogę wskrzesić trzech Zombie, których punkty ataku nie są powyżej 1000, kosztem zanegowanych działań! Wróćcie z powrotem na trasę, trio Palących Głów Czach!" Na polu pojawiły się trzy płonące ogniem czaszki.

Paląca Głowa Czachy ATK 1000 OBR 800 POZ: 3 x 3

"Łał! Łowca Pace jeszcze nie skończył, a już ma po swojej stronie cztery czaszki, które płoną jego żywą determinacją!" powiedziała Melissa.

"To jeszcze nie wszystko! Ponieważ całe trio moich grubych czaszek ma ten sam atrybut, efekt Cmentarzyska Płomiennych Czach pozwala mi dobrać trzy karty!" uśmiechnął się, widząc dobrane karty. "Hahah, idealnie! A teraz czas podkręcić temperaturę do 2000 stopni Fahrenheita! Dostrajam Ognika Płomiennej Czachy poziomu 1 z triem Palących Głów Czach poziomu 3!" Niebieski płomień zmienił się w zielony pierścień, który otoczył trzy inne czaszki, zmieniając je w dziewięć gwiazd. Słup światła przeszedł przez pierścień. "Rozpalmy to widowisko! Przywitajcie się z Jeźdźcem Iskrzącej Czachy – Królem Szybkości!" Z portalu wyłonił się odziany na czarno biker z płonącą czaszką, jadącym na szkieletowym chopperze, trzykrotnie większym od Ścigacza Walk swojego właściciela. Machnął swoim kolczastym łańcuchem w pozycji ataku.

Jeździec Iskrzących Czach – Król Szybkości ATK 3000 OBR 2400 POZ: 10

"Łowca Pace naprawdę podkręca temperaturę! Teraz ma potwora, który jest na tyle duży, żeby rozpłaszczyć i usmażyć Lawtona!"

"Kurka wodna." mruknął Ai. "Ale się ten gość napalił!"

"Może za dużo gada, ale wie, co robi." zauważył Yukako.

"Heh... niezły potwór." skomentował Lawton. "Ale to nie wystarczy, żeby mnie powalić!"

"Jeszcze zobaczymy, bo teraz aktywuję jego specjalną zdolność!" skontrował Łowca Pace, kiedy szkieletowy biker zaśmiał się złowieszczo. "Teraz podczas twojej najbliższej Fazy Końcowej oberwiesz 800 punktami obrażeń za każdą Palącą Głowę Czachy i Płomienną Czachę na moim polu lub na Cmentarzu. To dobra rekompensata, zważywszy na to, że przez aktywację Cmentarzyska Płomiennych Czach do końca tej tury nie otrzymasz żadnych obrażeń z efektu. A skoro o czaszkach mowa, Ognik Płomiennej Czachy podkręci siłę mojego ognistego bikera o 300 za każdą Palącą Głowę Czachy na moim Cmentarzu, ponieważ on sam został użyty do Synchro Przywołania!"

Jeździec Iskrzących Czach – Król Szybkości ATK 3000→3900 OBR 2400→3300

"Ale i tak już nie będę potrzebować Cmentarzyska Płomiennych Czach, ponieważ wysyłam tą Kartę Pola na Cmentarz, aby aktywować jej ostatni efekt!" Karta rozpadła się na cząsteczki, które utworzyły krąg ognia, z którego trysnął strumień płomieni. "Pozwala mi wezwać ze Cmentarza prawdziwego demona prędkości, pomijając przy tym warunki przywołania! Oto Naddźwiękowa Płomienna Czacha!" Krąg ognia wybuchł, ujawniając szkieletowego centaura z złoto-czarną zbroją na dolnej połowie i z czerwoną peleryną. Płomienie buchnęły z jego pleców, kiedy został przywołany w pozycji ataku.

Naddźwiękowa Płomienna Czacha ATK 2600 OBR 2000 POZ: 10

"I zanim ktoś zacznie się dopytywać, trzecia Paląca Głowa Czachy była kartą dobraną i odrzuconą przez efekt Wdzięcznego Miłosierdzia, a mój demon szybkości wylądował na Cmentarzu dzięki efektowi Cmentarzyska Płomiennych Czach." kontynuował Łowca Pace. "Och, a czy wspomniałem już, że Jeździec zawsze jest traktowany jako potwór "Płomienna Czacha"?"

"O rety! To oznacza, że jeżeli Lawton nic nie zrobi, podczas swojej Fazy Końcowej otrzyma aż 4000 punktów obrażeń przez efekt Jeźdźca!" zauważyła Melissa.

"Łowca ma teraz trzy Palące Głowy Czach na Cmentarzu, Płomienną Czachę na polu oraz Jeźdźca, który może być również traktowany jako "Płomienna Czacha"." zauważył Kalin. "Jeżeli mu się uda szybko pokonać Lawtona, byłbym wdzięczny."

"Na sam koniec ustawiam dwie dodatkowe karty w ciemno i kończę na tym swoją turę!" dokończył Łowca. "Ciesz się chwilą, póki możesz, bo twoim następnym przystankiem jest Infernoville!"

"Wo-hoo! Lawton jeszcze nie zaczął, a już musi się zmagać z dwoma potworami, których siła jest bardzo wysoka, z czterema nieznanymi kartami, oraz ze świadomością, że pod koniec własnej tury otrzyma obrażenia, które poślą go prosto na Recykling im. Łowcy Pace'a! Jak Lawton się z tego wywinie?"

Łowca uśmiechnął się. "Nie ma znaczenia, jak się z tego wywinie, ponieważ mam już gotową obronę. Pierwsza zakryta karta to Osłaniający Ogień; jeśli spróbuje zaatakować Naddźwiękową Płomienną Czachę, ta pułapka przed kontaktem ataku wzmocni moją Czachę o punkty ataku Iskrzącej Czachy, co w efekcie będzie mieć razem 6500 punktów ataku. Pułapka numer 2 to Trwała Pułapka, Ogień Wykopowy. Jeśli jakimś cudem zdoła uniknąć obrażeń w tej turze i rozwali moje Ogniste potwory efektem karty, Ogień Wykopowy uzyska za każdego zniszczonego potwora kontrę, a podczas mojej Fazy Gotowości poślę kartę na Cmentarz, by dać mu manto 1000 punktów obrażeń za licznik. Trzecią pułapką jest Ogień Odrzutu, który zada mu 500 punktów obrażeń za każdym razem, gdy zniszczy mojego Ognistego Potwora. No, i moja finałowa karta, czyli Duch Zoma. W razie konieczności mogę ją wezwać jako Efektowego Potwora w pozycji obrony, i jeśli zostanie zniszczona w walce, Lawton otrzyma obrażenia równe atakowi potwora, który zniszczył Zomę. Zresztą, jeśli Naddźwiękowa Czacha ulegnie zniszczeniu, mogę przywołać ze Cmentarza Płomienną Czachę, która wylądowała tam efektem mojego Zaklęcia Pola. A jeżeli Jeździec Iskrzących Czach opuści pole, przywołam drugą Płomienną Czachę z mojej talii." Jego uśmiech poszerzył się w szyderstwo. "Nie ma znaczenia, co ten konus z uśmiechem kojota próbuje zrobić; moje pole jest teraz nie do zdarcia!"

"Hej, Pace!" zawołał Lawton, dobierając kartę. "Całkiem niezła obrona. Ale według mojego scenariusza nie zda ci się ona na nic, bo zaraz ja poślę cię do Infernoville. A zacznę od... ustawienia tych pięciu kart."

"Co?" Łowca i Melissa sapnęli. "Pięć kart tak po prostu?" zapytał jego przeciwnik. "Ty nawet nie spojrzałeś, jakie masz karty!"

"Och, bardzo dobrze znam moją talię, kolego. A tego amigo znam doskonale! Pokaż się, Ogrze Gatlina!" Pojawił się fioletowoskóry demona z kolczastymi niebieskimi włosami. Miał na sobie brązowy trencz haftowany złotem, a jego lewe ramię zastąpione było uchwytem na magazynek, który wprowadzał pas naboi do lufy pistoletu przyczepionej do pasa biesa. Pas miał po prawej stronie obrotowy uchwyt trzymany prawą ręką.

Ogr Gatlinga ATK 800 OBR 800 POZ: 3

Łowca Pace parsknął śmiechem. "Poważnie? Twardo wygląda, ale to coś ma tylko 800 punktów ataku! Co możesz z tym zrobić?"

"Posłać cię na recykling, przyjacielu." powiedział Lawton lekceważąco. "Ognia!"

Łowca rozszerzył oczy za okularami, kiedy Ogr Gatlinga zaczął obracać rękojeść i zaczął strzelać pociskami. Łowca skręcał to w lewo, to w prawo, próbując uniknąć oberwania. "Hej yo! Co ty wyprawiasz?!"

"Przerabiam twoje podium na ser szwajcarski." odpowiedział nonszalancko Lawton. "Widzisz, mogę odesłać zakrytą kartę ze Strefy Zaklęć i Pułapek na Cmentarz, aby zadać ci 800 punktów obrażeń. A wiesz, co jest w tym najlepsze? Mogę aktywować ten efekt tyle razy, ile chcę."

Oczy Pace'a rozszerzyły się. "C-co?!"

"Wysyłam wszystkie pięć kart na Cmentarz! Wykończ go!" Ogr Gatlinga ponownie obrócił rękojeść i wznowił ostrzał. Łowca dziko skręcał, krzycząc z bólu, gdy kule spadały na niego nieprzerwanym gradem. A kiedy w końcu ostrzał ustał, jego Ścigacz Walk wypuścił parę i zatrzymał się gwałtownie, zrzucając pechowca z siedzenia.

Łowca Pace: 4000→3200→2400→1600→800→0 LP

"N-No... tego..." jęknęła Melissa, zszokowana. Publiczność również była zdumiona. "Łowca był przygotowany na wszystko, ale tego nie przewidział. Lawton wyautował go z turnieju nokautem w jednej turze...!"

Łowca jęknął, leżąc na ziemi, kiedy trzech ludzi w dresach zaczęło go podnosić. "Ouhh... chłopie... no co ty...?"

Yukako wpatrywał się w telewizor. "Był w stanie wyzerować punkty życia Pace'a i to w jednej turze." Zacisnął zęby. "Taka strategia będzie bardzo trudna do pokonania…"

"No." zgodził się Ai. "Oficjalnie nie lubię tego skurczybyka."

Crow, który wrócił do swojego pokoju, zacisnął zęby. "To musiało boleć…"

"Lawton zdecydowanie jest paskudny." warknął Shinji. "Chyba nawet gorszy od tych Szczytowców…"

W Centrum Sektora Ochrony Roget uśmiechnął się do siebie. "Wygląda na to, że Lawton zgodził się zagrać swoją rolę." Jego uśmiech się poszerzył, gdy przypomniał sobie pierwsze spotkanie z nim…


"Gach! Łapy precz ode mnie! Czy macie pojęcie, kim jestem?!"

"Wiem dokładnie, kim pan jest, panie Lawton."

Mężczyzna, krępowany przez dwóch funkcjonariuszy Ochrony i otoczony przez kilku innych, podniósł głowę i sapnął, gdy Roget podszedł do niego.

"Przez ostatnie trzy lata byłeś przywódcą najsłynniejszej grupy półświatka u Plebsów." powiedział zwięźle Roget. "Od czasu najbardziej niefortunnej śmierci twojego brata Malcolma. Od tego czasu brałeś udział w prawie każdym przestępczym przedsięwzięciu, które miało miejsce u Plebsów."

"Szef Ochrony?" zdziwił się Lawton. Zacisnął zęby. "Co to ma znaczyć? Myślałem, że mamy umowę-!"

"Umowę? Jaką umowę? Z całą pewnością nie przypominam sobie, żebym zawierał z tobą umowę."

"Nie żartuj ze mnie! Twoi ludzie się zgodzili! Ja powstrzymuję moich ludzi od posuwania się za daleko i udzielam informacji o podejrzanych osobach, a ty zostawiasz mnie i moich w spokoju! To dzięki mnie złapałeś tego knypka Kalina! A tu nagle twoi goryle mnie łapią i mówią, że idę siedzieć!"

"Hmm. Przypominam sobie układ podobny do tego, o którym rozmawiałeś. Ale twoja strona zaczęła być za bardzo śmiała, nawet powoli zaczęła rozszerzać wpływy na Szczytowców. A tego chyba nie chcemy, prawda?"

Zadowolony z siebie uśmieszek Rogeta poszerzył się. "Ale nie martw się. To nie jest permanentny areszt." Lawton sapnął. "Właściwie, to jest coś, czego od ciebie potrzebuję. Jeśli to zrobisz, mogę sprawić, że służba będzie przymykać oko, jeśli ponownie spróbujesz takich przedsięwzięć."

"… Czego więc chcesz?"


"Mam nadzieję, że Lawton dobrze odegra swoją rolę." Roget spojrzał przez ramię na potężną postać za nim. "Och? Widzę, że cię zainteresował, co? Cóż, można to zorganizować przed finałami, ale na razie potrzebujemy Lawtona, aby pozbyć się nic niewartych uczestników. A kiedy chwasty zostaną wykorzenione, wtedy jego przydatność okaże się... zbędna."

"C-no cóż, to było szokujące, ale pojedynek się skończył. I musimy iść dalej. Tak, iść dalej." Melissa odchrząknęła. "Mając to na uwadze, przejdźmy do trzeciego pojedynku tego dnia! Przeciwnikami tego pojedynku są… Kalin Kessler i Tetsu Trudge!"

Yukako zamrugał. "Więc teraz Kalin, co?" zmarszczył brwi. "Trudge... skąd to imię wydaje mi się znajome?"

"Chłopie, to przecież ten pojedynkowy glina, który po przegranej z Crowem wylądował w oborniku!" domyślił się Ai. "Aż mnie dziwi, że pozwolili mu uczestniczyć mimo takiego upokorzenia. Hej, myślisz, że dalej zalatuje gnojówką?"

"Więc teraz kolej na Kalina i Trudge, co?" mruknął Crow. "Skoro dałem radę popalić temu gliniarzowi, to Kalin go rozgromi bez mrugnięcia okiem."

"A teraz zapraszamy na tor Kalina Kesslera!" Z tunelu wyjechał niebieskowłosy mężczyzna, wciąż ubrany w koszulę i trencz, na ciemnoszarym Ścigaczu Walk z czerwonymi akcentami. Pojazd miał wydłużony nos, zakończonym trzema 'zębami' i tył w kształcie trójpalczastej ręki.

Oczy Crowa rozszerzyły się. "Co to za Ścigacz Walk...!"

"Najwidoczniej Rewolwerowe Dyski w Placówce to nie jedyny projekt, na jaki sobie pozwolił podczas trzech lat odsiadki." szepnął Shinji, szeroko otwierając oczy.

"No, no. Kumpel Yukako w końcu rusza na tor." powiedział Dennis, krzyżując nogi z uśmiechem. "Był w stanie zdjąć trzech oficerów w maskach, więc przy jednym nawet się nie spoci."

"A teraz jego przeciwnik! Przywitajcie ciepło oficera Trudge'a!" Oficer Sektora Ochrony wjechał na stadion, na swoim Ścigaczu Walk.

"Oficer Trudge... już raz miałem z nim do czynienia." zastanawiał się Yugo, po czym potrząsnął głową. "Ciekawe, czemu bierze udział w tych zawodach..."

Yukako zamrugał, a potem zmrużył oczy. "Z pewnością chce się odegrać na Crowie za tamtą przegraną."

"Wiesz, jak to mówią." odparł Ai. "Starego buldoga nie nauczysz nowych sztuczek."

Trudge uśmiechnął się do siebie. "To moja szansa!" myślał. "Po tej upokarzającej przegranej z rąk tego ptasiego móżdżka, jego wspólnika i tego fioletowego ludzika wylali mnie z roboty. Nawet uznano mnie za wariata, kiedy wspomniałem o tym małym! Ale dyrektor Roget dał mi drugą szansę. Muszę tylko wygrać ten pojedynek, aby ten 'incydent' został wymazany z moich akt." Potem zmarszczył brwi, patrząc na Kalina. "Ale nie sądziłem, że będę walczyć z nim! Może Crowa jeszcze nie dopadnę, ale wciąż mogę ocalić twarz."

"Wygląda na to, że obaj gracze są gotowi!" powiedziała Melissa, gdy Kalin i Trudge dotarli do linii startu. "W takim razie nie każmy im czeka-!"

"Chwila!"

Melissa zamrugała, gdy Trudge jej przerwał. "Właściwie to jest coś, o czym powinniście wiedzieć!" krzyknął.

Yukako zamrugał. "Co on robi?"

"Oh?" Roget uniósł brwi. "Tego chyba nie było w planie."

"Hej, co robisz?" poskarżyła się Melissa. "Właśnie mieliśmy rozpocząć pojedynek!"

"Wiem, ale uważam, że ta sprawa nie może czekać!" kontynuował Trudge. "Nie, kiedy najniebezpieczniejszy kryminalista w Synchropolis stoi tuż obok mnie!"

"Najniebezpieczniejszy kryminalista?" "Co on ma na myśli?" "Teraz, gdy o tym myślę, skądś znam to imię 'Kalin'…"

Crow zmrużył oczy. "Trudge po prostu musiał puścić farbę, co…?"

"Trzy lata temu wiele posterunków Ochrony w całym mieście padło ofiarą utraty kontroli nad wszystkimi systemami!" wyjaśnił Trudge. "Wielu oficerów straciło panowanie nad swoimi pojazdami i urządzeniami. Piętnaście niedziałających posterunków, trzydzieści stłuczek i ponad pięćdziesiąt ofiar z obrażeniami pierwszego i drugiego stopnia. A to z kolei doprowadziło do masowej paniki w całym Synchropolis! Paniki przed tym, którego zwą Cmentarnym Żniwiarzem!"

Yuya, Sylvio, Celina i Dennis wstrzymali oddech.

"Ten, który doprowadził do tego masowego chaosu, został schwytany i osadzony w Placówce w sekcji dla najbardziej niebezpiecznych przestępców! Miał tam gnić do końca swoich marnych dni! A teraz dowiaduję się, że bierze udział w Pucharze Przyjaźni i stoi tuż przede mną!" Dramatycznie wskazał na Kalina, który z ciekawości uniósł brwi. "Kalin Kessler, człowiek odpowiedzialny za ładunki elektromagnetyczne, które o mało nie zniszczyły Sektora Ochrony! Ten, który tytułuje się Cmentarnym Żniwiarzem!"

Wśród tłumu rozległy się szepty podniecenia, szoku i przerażenia.

"N-nie ma mowy..." powiedział Yuya, zszokowany. "Kalin dokonał ataku na Sektor Ochrony i spowodował tyle szkód? Ale… on jest przyjacielem Yukako. A on nigdy by się nie zaprzyjaźnił z kimś takim, prawda?"

"Nikt z was nie jest w stanie zrozumieć mnie. Dlatego nie możemy być przyjaciółmi."

Oczy Yuyi rozszerzyły się, gdy przypomniał sobie słowa Yukako w helikopterze. Potem spojrzał w dół ze smutkiem. "Nie rozumiem… Jak Kalin i Yukako potrafią zrozumieć samych siebie, mimo takiego czynu?"

Szmer tłumu zamienił się w krzyki, krzyki oburzenia i przerażenia. I przez cały ten czas Kalin po prostu siedział na swoim Ścigaczu Walk i patrzył przed siebie.

"No więc?" zapytał Trudge. "Nie masz nic do powiedzenia, śmieciu? Będziesz próbował zaprzeczać prawdzie?!"

"No."

"A więc- co?"

Jedno słowo Kalina uciszyło publiczność. Spokojnie spojrzał na przeciwnika. "Zaprzeczanie prawdzie jest głupotą. A zaprzeczanie przeszłości jest jeszcze większe. Tak, dokonałem ataku na systemy Sektora Ochrony. I tak, wysłano mnie za to do Placówki."

"…I?" zapytał Trudge przez zaciśnięte zęby. "Czy nie żałujesz? Nie wstydzisz się tego, co zrobiłeś?!"

"…Niezupełnie." powiedział Kalin, szokując swojego przeciwnika. "Czy powinienem czuć się winny za to, co ostatecznie wybrałem? Czy czujesz się winny za którąkolwiek z osób, które aresztowałeś?"

"Oczywiście, że nie! Byli przestępcami i łamaczami prawa, którzy zasługiwali na karę!"

"A ilu rzeczywiście na to zasłużyło? Ilu aresztowano pod fałszywymi zarzutami lub dlatego, że komuś się po prostu nie podobali?" Kalin zamknął oczy. "Mam świadomość, że to, co zrobiłem, było złe. Czy żałuję tego? Nie. Ale akceptuję to. Akceptuję, że to, co zrobiłem, było złe. Ale wasza organizacja, ta wasza 'Ochrona', utrwala system, w którym jego ludzie są ślepi na kaprysy jednego człowieka."

Kalin otworzył oczy. "Nienawidź mnie, jeśli chcesz. Masz do tego prawo. Ale nie pouczaj mnie o winie i moralności, skoro Ochrona nie ma na czym stanąć."

Trudge zacisnął zęby. „Jeśli tak to właśnie ma wyglądać, to po prostu cię aresztuję tu i teraz! Gdy cię pokonam, osobiście zabiorę cię z powrotem do Placówki!"

"C-cóż, wygląda na to, że nasi gracze są podekscytowani." powiedziała nerwowo Melissa. Potem spojrzała na spokojny, niemal znudzony wyraz twarzy Kalina. "Albo… przynajmniej jeden z nich jest. W każdym razie zaczynajmy! Aktywacja Pola Akcji, Crossover Przyspieszenia!"

"[Tryb pojedynku, włączony. Autopilot, aktywowany.]"

Odliczanie pojawiło się przed obydwoma zawodnikami. "Na miejsca! Gotowi! Walczcie!" Licznik osiągnął 0 i obaj ruszyli z linii startu.

"Pojedynek!"

Kalin Kessler: 4000 LP

Tetsu Trudge: 4000 LP

"Nie pozwolę ci prowadzić, śmieciu!" zadeklarował Trudge.

Kalin nie odpowiedział. Zamiast tego przyspieszył i wziął zakręt od wewnętrznej, wyprzedzając Trudge'a.

"Kalin zdołał objąć prowadzenie i pierwszą turę!"

"Tch. Farciarz."

"Zacznę od przywołania Piekielnego Mirażu!" Pojawił się lekko przezroczysty diabeł w niebieskich szatach szamana z czerwonym nakryciem głowy z piórami.

Piekielny Miraż ATK 0 OBR 0 POZ: 1

"Następnie ustawiam dwie karty i kończę swoją turę."

Trudge sapnął. "To wszystko? Potwór z 0 punktami ataku w pozycji ataku?" uśmiechnął się zadowolony. "Widać, że mimo wszystko jesteś typowym śmieciem! Dobieram!"

"Załatw tego przestępcę, oficerze Trudge!"

"Skop tyłek temu gliniarzowi, Kalin!"

Yukako uniósł brwi, gdy tłum ponownie się podzielił. Szczytowcy zaczęli kibicować Trudge'owi, podczas gdy Plebsi kibicowali Kalinowi. A raczej połowa Plebsów, druga połowa wydawała się podzielona co do tego, komu kibicować.

"Przywołuję Grasującego Kapitana!" Pojawił się opancerzony blondyn z dwoma mieczami.

Grasujący Kapitan ATK 1200 OBR 400 POZ: 3

"A teraz mogę skorzystać z jego zdolności do wezwania potwora poziomu 4 lub niższego. Przybądź, Bojowniku Jutte!" Niski mężczyzna w szatach uzbrojony w jutte pojawił się w pozycji ataku.

Bojownik Jutte ATK 700 OBR 900 POZ: 2

"Lepiej się przygotuj, plebsowy śmieciu, bowiem mój Bojownik Jutte da mocnego kopa mojemu Grasującemu Kapitanowi!" kontynuował Trudge, kiedy niski mężczyzna zmienił się w dwa zielone pierścienie, które otoczyły opancerzonego blondyna. "Synchro Przywołanie! Goniec Goyo, na front!" Mężczyzna ubrany w obszerne czerwono-czarne szaty i zbroję pojawił się w pozycji ataku, uzbrojony w szczególnie dużą jutę przyczepioną do liny.

Goniec Goyo ATK 1900 OBR 1000 POZ: 5

"To jeszcze nie wszystko, bo mój Goniec Goyo zostanie wyposażony w Strzałę Goyo z mojej ręki!" W rękach Gońca Goyo pojawiło się sześcioustne działo. "Teraz raz na turę Strzała Goyo może zadać obrażenia równe poziomowi Gońcowi Goyo razy 100! Pożegnaj się z 500 punktami życia!" Działo wystrzeliło serię energii w stronę Kalina, którego Ścigacz Walk zachwiał się.

Kalin Kessler: 4000→3500 LP

"Oh mój boże! Oficer Trudge nie marnuje czasu i od razu zaczyna dyktować warunki!" skomentowała Melissa, podczas gdy Szczytowcy wiwatowali.

"Przywołanie potwora z 0 punktami ataku to był twój wielki błąd!" zadrwił Trudge. "Tak jak ty, każdy słaby potwór jest tylko śmieciem przeznaczonym na recykling! Gońcu Goyo, czas aresztować Piekielny Miraż!" Potwór obrócił swoją jutte i rzucił nią, ale wówczas Kalin wskazał na swoje pole.

"Nie sądzę. Aktywuję pułapkę, Amulet Głębi! Odrzucając jedną kartę, twój atak zostaje zanegowany." zadeklarował Kalin, gdy wokół Piekielnego Mirażu utworzyła się bariera, odbijając jutte.

"Co? Tch. Ustawiłem jedną kartę i kończę swoją turę. Ale to nie koniec! Wygram ten pojedynek i zabiorę cię prosto do Placówki, szumowino!"

Kalin tylko chrząknął. "Raczej w to wątpię." odpowiedział, dobierając kartę. "Najpierw aktywuję Kartę Pułapkę, Piekielne Piekło! Odrzucając maksymalnie dwie karty, mogę wysłać tę samą liczbę kart "Piekielnych" z mojej talii na Cmentarz. Odrzucam obie karty z ręki, aby wysłać Piekielnego Arcybiesa i Piekielnego Mściciel na Cmentarz."

"Czy to nie jest lekkomyślne?" zamrugała Melissa. "Kalin teraz nie ma żadnej karty w ręce! Jak ma zamiar zrobić cokolwiek, skoro nie żadnych opcji?"

Yukako i Ai uśmiechnęli się. "Powinna wiedzieć, że nie warto lekceważyć Kalina." powiedział do siebie Crow z zadowoleniem. "Nie bez powodu jest nazywany Cmentarnym Żniwiarzem i Bezrękim Demonem w jednym."

Kalin pozwolił, aby jego mały uśmieszek rozkwitł. "Teraz pokażę ci, Trudge, że brak ręki to niebezpieczna broń. A to dlatego, że dzięki braku kart w mojej ręce mogę poświęcić Piekielny Miraż, aby Specjalnie Przywołać dwa Piekielne potwory z mojego Cmentarza!"

"Co?" sapnął Trudge.

"Powstańcie, Piekielny Arcybiesie i Piekielny Niszczycielu!" Dwa potwory, jeden chudy i ubrany w niebiesko-zielone szaty, i drugi duży, o brązowej skórze i niebieskiej kamizelce; pojawiły się w pozycji ataku.

Piekielny Arcybies ATK 1800 OBR 1200 POZ: 4

Piekielny Niszczyciel ATK 2300 OBR 1000 POZ: 6

"Kiedy Arcybies został Specjalnie Przywołany, kiedy moja ręka jest pusta, mogę dodać jedną Piekielną kartę z mojej talii do ręki." Kalin wziął kartę i, po spojrzeniu na nią, zagrał nią. "Oczywiście ustawię ją na polu. A teraz Piekielny Niszczyciel atakuje twojego Gońca!" Brązowoskóry demon zaatakował i uderzył Gońca Goyo, niszcząc go i sprawiając, że Trudge się skrzywił.

Tetsu Trudge: 4000→3600 PL

"Mam nadzieję, że masz ubezpieczenie na swój Ścigacz, Trudge, ponieważ kiedy Niszczyciel zniszczy on twojego potwora, a ja nie mam żadnych kart w ręku, otrzymujesz 1600 punktów obrażeń!" Niszczyciel rzucił niebieskie płomienie na Trudge'a, który wrzasnął z bólu.

Tetsu Trudge: 3600→2000 LP

"N-nie do wiary!" "Trudge właśnie stracił połowę swoich punktów życia!" "O tak! Tak to się robi, Kalin!"

Crow uśmiechnął się. "Bezręka Kombinacja, ulubiona taktyka Kalina. Nigdy się nie znudzi."

"A teraz Arcybies atakuje cię bezpośrednio!" Czterooki demon podniósł rękę i wystrzelił pomarańczowe płomienie w kierunku Trudge'a, który zacisnął zęby i wskazał na swoje pole.

"O nie, nic z tego! Gram pułapką, Siłę Duchową! Ponieważ miałbym otrzymać obrażenia w walce, obrażenia te wynoszą 0. Następnie mogę dodać strojącego potwora typu Wojownika z 1500 lub mniej punktami obrony z mojego Cmentarza do mojej ręki." Płomienie zaskwierczały, gdy Trudge zwrócił Bojownika Jutte do własnej ręki.

Kalin tylko mruknął w odpowiedzi. "Jak tam chcesz. Kończę turę."

"Oficer Trudge wcześnie zyskał przewagę, ale teraz to Kalin przejął inicjatywę!"

Trudge warknął. "Nie, nigdy! Już raz dałem się upokorzyć napuszonemu śmieciowi z Plebsów, drugi raz nie dam się upokorzyć! Dobieram! Przywołuję Lorda Jutte!" Pojawił się mężczyzna w zielono-złotych szatach okrytych czarną zbroją, dzierżący jutte.

Lord Jutte ATK 1600 OBR 1200 POZ: 4

"Na szczęście dla mnie, Lord Jutte nie będzie sam, bo kiedy jest Zwyczajnie lub Specjalnie Przywołany, mogę Specjalnie Przywołać jednego potwora "Jutte" z mojej ręki. Witaj ponownie, Bojowniku Jutte!" Mały mężczyzna z kanistrem przyczepionym do pleców i dzierżący jutte pojawił się ponownie w pozycji ataku.

Bojownik Jutte ATK 700 OBR 900 POZ: 2

"Dostrajam Bojownika Jutte poziomu 2 z Lordem Jutte poziomu 4! Pora obnażyć kły i wypuścić bestię prawa! Synchro Przywołanie! Wzywam do służby Drapieżnika Goyo!" Potwór w fioletowo-zielonych szatach dzierżący jutte w prawej ręce wyłonił się ze światła w pozycji ataku.

Drapieżnik Goyo ATK 2400 OBR 1200 POZ: 6

Yukako zmrużył oczy. "To potwór, którego użył w celu zredukowania obrażeń zadanych przez Crowa…"

"Ale czemu przywołał jego zamiast Strażnika Goyo?" zastanawiał się Ai. "Ten ma mniej punktów ataku."

"Najpewniej Trudge nie zamierza powtarzać błędów z poprzedniego pojedynku."

"Teraz wzmocnię mojego Drapieżnika Goyo o potężną armatę, a konkretniej o Kartę Zaklęcia, Działo Pościgowe!" Jutte potwora zniknęła i została zastąpiona długą bazooką z dwoma zębami na końcu lufy. "Kiedy Drapieżnik jest wyposażony w Działo Pościgowe, nie możesz aktywować kart ani efektów, gdy atakuje, a kiedy Goyo zniszczy twojego potwora, otrzymujesz obrażenia równe poziomowi tego potwora razy 200!" Kalin zmrużył oczy. "Ustawiam jedną kartę."

"I przechodzę do Fazy Bitewnej! Drapieżniku, zbombarduj Piekielnego Niszczyciela!" Drapieżnik namierzył Niszczyciela i wystrzelił z bazooki ciemnozielony pocisk. Demoniczny potwór Kalina ryknął, eksplodując, przez co Ścigacz Walk Kalina zachwiał się.

Kalin Kessler: 3500→3400 LP

"A teraz aktywuje się efekt Działa!" Drapieżnik przeładował bazookę i strzelił, tym razem czerwonym pociskiem, w Kalina. Wybuch sprawił, że jego Ścigacz Walk obracał się dziko, ale wkrótce się wyprostował.

Kalin Kessler: 3400→2200 LP

"Trudge niespodziewanie odwrócił role! Teraz to on dyktuje warunki, a Kalin ma kłopoty!"

"Nie tak szybko. Aktywuję efekt Piekielnego Mściciela ze Cmentarza." skontrował Kalin, zaskakując swojego przeciwnika. "Kiedy mój potwór zostanie zniszczony i wysłany na cmentarz, a ja nie mam żadnych kart w ręce, mogę Specjalnie Przywołać Mściciela na pole!" W pozycji obrony pojawił się kowboj o szkieletowej twarzy.

Piekielny Mściciel ATK 0 OBR 0 POZ: 1

"Ponadto poziom Mściciela staje się równy poziomowi Niszczyciela."

Piekielny Mściciel POZ: 1→6

"Tch. Nie jesteś jedynym, który może przywoływać potwora! Ponieważ Drapieżnik Goyo zniszczył twojego Piekielnego Niszczyciela w walce, mogę go wskrzesić na moim polu!" Zniszczony potwór pojawił się ponownie, tym razem na polu Trudge'a w pozycji ataku.

Piekielny Niszczyciel ATK 2300 OBR 1000 POZ: 6

"Nie masz w ręce żadnych kart, których mógłbyś użyć do aktywacji Amuletu Głębi, ja nie mam żadnych kart na ręce, a twój Arcybies ma 1800 punktów ataku." stwierdził Trudge. "Dzięki efektowi Niszczyciela zostanie ci tylko 100 punktów życia! Niszczycielu, pozbądź się tego śmiecia!" Demon w kamizelce zaatakował czterookiego demona, ale Kalin tylko wskazał na jego pole.

"Wybacz, Trudge, ale nie będziesz miał okazji. Aktywuję pułapkę, Piekielną Siłę! Kiedy zaatakujesz mojego Piekielnego potwora, a ja nie mam żadnych kart w ręce, twój potwór zostaje zniszczony!" Niszczyciel rozpadł się na słowa Kalina, co wywołało szok na twarzy Trudge'a. "Wtedy będę mógł Specjalnie Przywołać Piekielnego potwora z mojego cmentarza. Powstań, Piekielny Karle!" Niski, szaroskóry mężczyzna w mundurze poszukiwacza uzbrojony w topór pojawił się w pozycji ataku.

Piekielny Karzeł ATK 800 OBR 500 POZ: 2

Yukako uśmiechnął się. "Użył tej samej sztuczki, której użył wobec mnie." mruknął.

"Tch. Kończę turę."

Gore skrzyżował ramiona, marszcząc brwi. "Pomijając przeszłe działania Kalina, jest dobrym graczem. Chociaż nie uniknął obrażeń, udało mu się obrócić je na swoją korzyść i przygotować idealne pole do Synchro Przywołania." Jego grymas pogłębił się. "Ale jego zachowanie podczas pojedynku… przypomina mi zachowanie Jacka Atlasa."

"Moja kolej! Dobieram!" Kalin spojrzał na swoją kartę. "Ustawiam jedną kartę." Potem odwrócił się, żeby spojrzeć na Trudge'a. "Pokazałeś kilka przyzwoitych ruchów, Trudge, ale nie jesteś w stanie dać mi satysfakcji. Z tego powodu zakończę ten pojedynek w tej chwili."

"Co?"

"Dostrajam Piekielnego Mściciela poziomu 6 z Piekielnym Karłem poziomu 2! Patrz, jak złowrogie duchy zamieszkujące każde z tych stworzeń łączą się w jedno. Patrz, jak przywołuję Piekielnego Smoka Zagłady!" Duży czarny smok z postrzępionymi skrzydłami, dwoma pazurami na każdej ręce i żółtymi kolcami na głowie wyłonił się ze światła w pozycji ataku i zaryczał.

Piekielny Smok Zagłady ATK 3000 OBR 2400 POZ: 8

"Och! Kalin właśnie przywołał Synchro Potwora poziomu 8!"

"3000 punktów ataku?!" powiedział zdumiony Trudge.

"To nie o jego punkty ataku powinieneś się martwić." Kalin wskazał na swojego potwora. "A raczej o punkty ataku Drapieżnika Goyo. Raz na turę, gdy nie mam kart na ręce, mogę zniszczyć kontrolowanego przez ciebie potwora i zadać obrażenia równe połowie jego punktów ataku!" Jego przeciwnik sapnął. "Piekielny Oddech Pożogi!" Smok zionął błękitnymi płomieniami w stronę Drapieżnika Goyo, który krzyknął z bólu, gdy został zniszczony. Trudge krzyknął z podobnego bólu, gdy jego Ścigacz Walk niekontrolowanie wirował.

Tetsu Trudge: 2000→800 LP

Trudge wyprostował się, opanowując swój pojazd. "A żeby cię!"

"Ten pojedynek się skończył. Piekielny Arcydiable, atak bezpośredni!" Chudy diabeł zaatakował Trudge'a, który zacisnął zęby. Potem sapnął, gdy coś zauważył. Przyspieszył, mijając Kalina, który uniósł brwi.

Trudge sięgnął i chwycił Kartę Akcji. "Tak! Gram Kartą Akcji, Unik! Atak zostaje zanegowany!" Arcybies machnął ręką, ale tarcza powstrzymała go przed zadaniem obrażeń.

"Hmm. Smok Zagłady nie może zaatakować w turze, w której jego efekt jest aktywowany. Kończę swoją turę."

Trudge warknął do siebie. "Nie mogę przegrać. Jeśli tutaj przegram, moja reputacja będzie doszczętnie zszargana! Zapuszkuję tego drania, a potem Crowa i jego wspólnika! Dobieram!"

Uśmiechnął się, gdy zobaczył, jaka jest jego karta. "Właśnie na nią liczyłem! Ale najpierw zagram pułapką, Zstępującą Zagubioną Gwiazdą! Pozwala mi wskrzesić Synchro Potwora z mojego cmentarza w pozycji obrony. Jednakże jego efekty są zanegowane, jego poziom zostaje zmniejszony o jeden, a jego punkty obrony wynoszą 0. Drapieżniku Goyo, wracaj do służby!" Potwór w masce i w szatach pojawił się ponownie.

Drapieżnik Goyo ATK 2400 OBR 1200→0 POZ: 6→5

"A następnie przywołam tego małego konusa do roboty. Naprzód, Torapart!" Na polu pojawiło się dwóch klaunów przyczepionych do dysku.

Torapart ATK 600 OBR 600 POZ: 2

"Dostrajam Toraparta poziomu 2 z Drapieżnikiem Goyo poziomu 5!" kontynuował Trudge, gdy dwóch połączonych klaunów zmieniło się w dwa pierścienie. "Dobrze zapamiętaj jego twarz, plebsowy śmieciu, bo to będzie ostatni widok w twoim wolnym życiu, zanim cię poślę do Placówki! Synchro Przywołanie! Oto zły glina z absolutnym autorytetem, Daimyo Goyo!" Potwór, który wyłonił się ze światła, miał na sobie jasnozieloną tunikę i spodnie. Podobnie jak inne potwory Goyo, miał na twarzy farbę kabuki, a jego czarne włosy miały kształt koka. Na bokach jego twarzy sterczały dwie maski z motywem gniewu, a w ręce trzymał duży wachlarz, na którym było wypisane 絶対法則 ('absolutne prawo'). Daimyo chrząknął, gdy ustawił się w pozycji ataku.

Daimyo Goyo ATK 2500 OBR 2000 POZ: 7

Crow zmarszczył brwi. "Ok, to coś nowego."

"Teraz mój Daimyo dostanie ożywczego kopa, śmieciu! Kiedy zostanie Synchro Przywołany, do końca tury może podnieść swoją siłę o połowę punktów ataku jednego z Goyo na moim cmentarzu. Oddaję połowę punktów ataku Drapieżnika Goyo Daimyo!"

Daimyo Goyo ATK 2500→3700

Kalin zmarszczył brwi. "A ponieważ Torapart był używany do Synchro Przywołania, nie mogę aktywować żadnych kart pułapek."

"Zgadza się! To dla ciebie koniec! Daimyo, aresztuj Smoka Zagłady!" Błyskawica zatańczyła na wachlarzu daimyo, gdy ten wskazał na smoka. Wówczas z wachlarza wystrzeliła fioletowa błyskawica, która uderzyła smoka i niszcząc go. Ścigacz Walk Kalina zachwiał się, a sam mężczyzna skrzywił się po ataku.

Kalin Kessler: 2200→1500 LP

"A teraz Daimyo aktywuje swoją specjalną zdolność, aby zmusić twoje smoczysko do walki przeciwko tobie, Kalin! Ponieważ kiedy zniszczy twojego potwora w walce, mogę go automatycznie przywołać na moje pole!" Synchro Potwór Kalina pojawił się ponownie na polu Trudge'a w pozycji ataku.

Piekielny Smok Zagłady ATK 3000 OBR 2400 POZ: 8

"Zdolność Daimyo pozwala mu wtedy ponownie zaatakować!" Oczy Kalina zwęziły się. "Czas się pożegnać, śmieciu! Daimyo, pozbądź się Piekielnego Arcybiesa!" Potwór zaatakował demona, ale Kalin tylko przesunął swój Ścigacz Walk blisko ściany.

Wyciągnął rękę, jak zawsze spokojnie, i wziął Kartę Akcji. "Gram Zaklęciem Akcji, Wzbicie. Arcybies teraz uzyska 600 punktów ataku do końca Fazy Bitewnej."

Piekielny Arcybies ATK 1800→2400

"To nie wystarczy!" Błyskawica poraziła Arcybiesa, niszcząc go i sprawiając, że Ścigacz Walk Kalina ponownie się zachwiał.

Kalin Kessler: 1500→200 LP

Trudge warknął, gdy Kalin opanował z powrotem swój pojazd. "Efekt Daimyo Goyo może zostać użyty tylko raz na turę. Mimo to i tak przegrasz! I to z rąk twojego własnego potwora! Smoku Zagłady, poślij tego śmiecia prosto do Placówki!" Smok strzelił w Kalina niebieskimi płomieniami, ale on tylko wskazał na swoje pole.

"Nie sądzę. Aktywuję Pułapkę, Przerwa Walki! To niszczy twojego potwora i kończy Fazę Bitewną!" Smok Zagłady rozpadł się w błysku światła, gdy Trudge sapnął.

"Kalin zdołał przetrwać turę, ale sprawy nie wyglądają dla niego dobrze!" skomentowała Melissa.

Crow zmarszczył brwi. "Kalin wychodził z trudniejszych sytuacji. Ale ten Daimyo to podstępny potwór."

"Dalej, Kalin..." mruknął Shinji. "Pokonaj tego oficera Ochrony. Udowodnij, że Plebsi mogą oprzeć się ich 'władzy'."

"Kończę swoją turę." powiedział niechętnie Trudge. "Podczas Fazy Końcowej punkty ataku Daimyo Goyo wracają do normy."

Daimyo Goyo ATK 3700→2500

"A ponieważ jest to twoja trzecia Faza Końcowa po aktywacji, Amulet Głębi ulega samozniszczeniu." poinformował go Kalin. Wspomniana karta rozpadła się pod wpływem jego słów.

"Hmm." Trudge spojrzał gniewnie na Kalina. "Być może przetrwałeś tę turę, śmieciu, ale w mojej następnej będziesz skończony!"

Kalin westchnął. "Widać, że twój słownik grzecznościowy nie ma nic poza słowem 'śmieć'. Dobieram!" Spojrzał na swoją kartę, po czym położył dłoń na piersi. Zamknął oczy. "Tak jak myślałem. W tym pojedynku nie będzie satysfakcji."

Otworzył oczy i spojrzał na pewien balkon. Na krótką chwilę spojrzał na Jacka Atlasa. Dwie stoickie maski patrzyły na siebie, chociaż Kalin pozwolił, by na jego twarzy pojawił się krótki uśmieszek, zanim ta chwila się skończyła.

"Przypuszczam, że na tym turnieju będą tylko dwie osoby, które mogą dać mi to, czego chcę." rozmyślał głośno. "Więc jeśli mam się do nich dostać, muszę to zakończyć. Przybądź, Piekielne Widmo!" Pojawił się demon o niebieskiej skórze, ubrany w masywną pomarańczową szatę narzuconą na ciało, odsłaniając jedynie dwa niebieskie ramiona po bokach.

Piekielne Widmo ATK 0 OBR 0 POZ: 2

Kiedy Widmo zostanie Zwyczajnie Przywołany, a ja nie mam żadnych kart w ręce ani nie kontroluję innych potworów, mogę wskrzesić Piekielnego potwora z mojego cmentarza z zanegowanymi efektami. Przyzywam z powrotem Piekielnego Niszczyciela!" Większy brązowoskóry potwór pojawił się ponownie w pozycji ataku.

Piekielny Niszczyciel ATK 2300 OBR 1000 POZ: 6

"Pora podkręcić obroty, dostrajając Widmo poziomu 2 z Niszczycielem poziomu 6!" Kalin pozwolił, by na jego twarzy pojawił się kolejny uśmiech. "Ponadto, jeśli wykorzystam Piekielne Widmo do Synchro Przywołania, mogę przeprowadzić to przywołanie ze Cmentarza!"

Trudge i Melissa sapnęli. "Co?!" "Z cmentarza?! Ale to-!"

"Patrz, jak złowrogie duchy zamieszkujące każde z tych stworzeń łączą się w jedno. Patrz, jak wykorzystuję moc Widmowego Synchro do ożywienia Piekielnego Smoka Zagłady!" Wielki czarny smok z cienkimi skrzydłami i żółtymi kolcami na głowie pojawił się ponownie i zaryczał w pozycji ataku.

Piekielny Smok Zagłady ATK 3000 OBR 2400 POZ: 8

"Wi-widmowe Synchro?" sapnął Trudge. "To jest ta sama moc, którą miał ten śmieć Crow! Skąd ty ją masz?!"

"Patrzysz na oryginalnego stwórcę Widmowego Synchro." ujawnił Kalin. "I na tego, który nauczył tego Crowa." Wspomniany młody człowiek uśmiechnął się do siebie w swoim pokoju.

"Co? Ty to stworzyłeś?!"

"Jestem Cmentarnym Żniwiarzem. To oczywiste, że zbieram 'żniwo' ze Cmentarza, aby przetrwać!" Oczy Kalina zwęziły się. "A teraz pora zakończyć żniwa. Piekielny Smoku Zagłady, aktywuj swoją zdolność i zniszcz Daimyo Goyo! Piekielny Oddech Pożogi!" Smok wystrzelił niebieskie płomienie w stronę daimyo.

W panice oficer rozejrzał się po kursie. "Tu musi być coś użytecznego! Dalej-!" sapnął. "Tam!" Przyspieszył i pochylił się, chwytając Kartę Akcji. "O tak! Gram Zaklęciem Akcji-!" Znowu sapnął, gdy sobie uświadomił, co takiego pochwycił.

Kartą był Unik.

Niebieskie płomienie uderzyły, niszcząc Synchro Potwora, po czym ruszyły dalej i pochłonęły Trudge'a. Oficer krzyknął z bólu, zanim jego Ścigacz Walk zatrzymał się.

Tetsu Trudge: 800→0 LP

"I mamy zwycięzcę! Jest nim Kalin Kessler!" wiwatowała Melissa. Choć tylko połowa publiczności kibicowała jej razem z nią. Druga połowa raczej niepokojąco mamrotała między sobą.

Crow uśmiechnął się. "Dobra robota, Kalin!"

Shinji skinął głową. "Zawsze miło jest widzieć takiego upokorzonego gliniarza z Sektora Ochrony."

Roget zmarszczył brwi. "Cóż, wygląda na to, że Trudge znowu nawalił. Nieważne, Pojedynkowy Goniec 227 powinien dać sobie radę." Jego grymas zmienił się w uśmiech. "Chociaż przypuszczam, że mała pomoc z mojej strony nie będzie nieuzasadniona."


Kalin zatrzymał się przy boskie i z westchnieniem zdjął hełm. "To było rozczarowujące." mruknął, zsiadając ze swojego Ścigacza Walk, po czym spojrzał na leżącego Trudge'a. "Zero satysfakcji, tylko ciągłe gadanie."

Oficer Sektora Ochrony jęknął, gdy ludzie w dresach podnosili go. "Nhh... jeszcze cię dopadnę, śmieciu..."

"Pośpiesz się! Pospiesz się! Tak, wiem, że jest straszny, ale to może być jedyna okazja! Po prostu trzymaj aparat! P-przepraszam, panie Kessler!"

Kalin odwrócił się i uniósł brwi w stronę Melissy, która zbiegła z kabiny komentatora, a za nią szedł raczej wynędzniały kamerzysta. Przełknęła nerwowo, gdy na nią spojrzał.

"C-czy to, co powiedział oficer Trudge, jest prawdą?" zapytała, lekko dysząc. "Czy to naprawdę ty zaatakowałeś Ochronę trzy lata temu?"

Kalin spojrzał to na nią, to na kamerę, potem z powrotem na nią i skinął głową. "Tak, to byłem ja."

"A-Ale dlaczego?" zapytała Melissa. "Dlaczego miałbyś atakować Sektor Ochrony?"

Kalin zmarszczył brwi w zamyśleniu, po czym westchnął. "Ponieważ było coś, co chciałem osiągnąć."

"Huh?" Melissa zamrugała. "Aby coś osiągnąć? Czy zatem to, co Trudge powiedział, było prawdą? Czy próbowałeś rozpocząć rewolucję?"

"Nie." Kalin potrząsnął głową. "Nie interesują mnie napięcia między Plebsami a Szczytowcami. Miałem nadzieję osiągnąć coś osobistego. Niestety, nie udało mi się, a atak na Sektor Ochrony był ostatecznie bezcelowy."

"Och. Czy żałujesz tego?"

Kalin ponownie uniósł brwi. "Czy żałuję, że poniosłem porażkę, czy żałuję, że w pierwszej kolejności zaatakowałem Ochronę?"

"Uhm... to albo to?"

"Hmm. Co do pierwszego tak, żałuję, że nie udało mi się osiągnąć celu. Moje działania okazały się bezsensowne i oddzieliłem się od tych, którzy nazywali mnie przyjacielem. Bólu, jaki im sprawiłem, będę żałował do końca moich dni."

"Och, chłopie…" mruknął Crow. Będąc w swoim pokoju, Shinji zmarszczył brwi.

"Ale jeśli pytasz, czy żałuję swoich czynów… to nie, nie żałuję ich."

"Ech?" Melissa sapnęła ze zdziwienia. "Więc… nie żałujesz walki z Ochroną?"

"Samej akcji? Nie, nie żałuję."

"Ale dlaczego? Przez to wylądowałeś w Placówce, prawda?"

"Rzeczywiście. Ostatnie trzy lata spędziłem w Placówce ze względu na te akcje. Ale nie żałuję, że sam je wykonałem." Kalin poważnie zmarszczył brwi. "Za każdym razem, gdy ktoś podejmuje działanie, musi być gotowy ponieść konsekwencje tego działania. Dokonując wyboru, nie wiesz, na kogo ten wybór będzie miał wpływ ani jak zareagują na to inni ludzie. Spędzanie czasu na żalu i poczuciu winy z powodu tego, co zrobiłeś, oznacza wyparcie się odpowiedzialności."

Kalin spojrzał na tłumy. "Nie żałuję swoich czynów. Ale nie jestem też z nich dumny. Po prostu akceptuję je takimi, jakie były i akceptuję powody, dla których te działania powstały. Zrobienie czegokolwiek innego byłoby dla mnie obrazą. Bo ostatecznie wszyscy musimy wziąć odpowiedzialność za swoje czyny."

"Wow… To są bardzo głębokie słowa." powiedziała Melissa z nutą podziwu w głosie. "Mimo to nie można zaprzeczyć, że twoje działania zwiększyły napięcie między Plebsami a Szczytowcami. Czy popierasz to, co powiedział wcześniej Shinji?"

"Nie." Kalin potrząsnął głową. "Ponieważ jego argumentacja opiera się na nienawiści i ignoruje bardzo prostą prawdę: że jedyną różnicą między Plebsami a Szczytowcami są pieniądze".

"Co?" zamrugał Shinji.

"Jedyna różnica to pieniądze?" powtórzyła Melissa. "Co przez to rozumiesz?"

Kalin zamknął oczy i skrzyżował ramiona. "Mam na myśli to, że Szczytowcy i Plebsi mają tę samą mentalność. Te same przekonania, tę samą moralność; przekonanie, że życie jest pełne zwycięzców i przegranych."

Jego grymas pogłębił się. "Jeśli spełni się to, czego chce Shinji, nic się nie zmieni. Ludzie nadal będą uciskani. Ci na szczycie nadal będą trzymać swoje bogactwo ponad głowami innych. Jedyną różnicą będzie to, kto jest na górze. To nie powstrzyma dzieci od płaczu ze strachu lub głodu. To nie powstrzyma okrucieństwa wobec innych."

"Okrucieństwo wobec innych?" powtórzyła Melissa. "Co masz na myśli?"

"Mam na myśli to, że Plebsi są równie okrutni wobec innych, jak Szczytowcy wobec nich." wyjaśnił Kalin. "Byłem sierotą i dorastałem w sierocińcu. Ta historia nie jest niczym nowym; być może około połowa Plebsów to sieroty, ponieważ ich rodzice zginęli lub zostali aresztowani. Ale miejsce, do którego trafiłem, było o wiele wyżej większości innych sierocińców."

Mały, smutny uśmiech pojawił się na jego twarzy. "Opiekunką była kobieta o imieniu Martha i była najmilszą duszą, jaką kiedykolwiek spotkałem. Nigdy nie nienawidziła Szczytowców ani nie żałowała swojego losu w życiu; akceptowała to i pracowała nad tym, aby go poprawić, zarówno dla siebie, jak i dla swoich dzieci. I choć było tam kilkoro dzieci, dwójka była moimi najlepszymi przyjaciółmi. Wszystko robiliśmy razem. Razem się bawiliśmy, razem jedliśmy, pojedynkowaliśmy się. Szczególnie jeden z moich znajomych był cudownym dzieckiem. Potrafił brać karty, które inni uważali za śmiecie i w ciągu kilku sekund opracowuje zwycięskie strategie. Już w młodym wieku wyróżniał się na tle innych; mnie i mojemu drugiemu przyjacielowi nigdy nie udało się go pokonać."

Kalin otworzył oczy, a jego spojrzenie stało się przygnębione. "To było dobre życie. Nie byliśmy bogaci, ale mieliśmy dość pieniędzy na jedzenie i mieliśmy siebie. Naprawdę wierzyłem, że to wystarczy. Było więc rzeczą naturalną, że wszystko się zawali. Któregoś dnia w sierocińcu wybuchł pożar."

Wielu ludzi w tłumie wstrzymało oddech, słysząc słowa Kalina. W swoim własnym pokoju oczy Yukako i Ai się rozszerzyły. "Pożar…?"

"Pożar? To okropne."

Kalin skinął głową. "Większość dzieci została zabrana na coś w rodzaju wycieczki terenowej przez przyjaciółkę Marthy. Ale ja i mój przyjaciel, genialny gracz, pozostaliśmy w tyle. Nasza dwójka i Martha zostaliśmy uwięzieni w płomieniach i nie mogliśmy uciec. Aby nas chronić, Martha przykryła nas własnym ciałem. Ale to nie wystarczyło. Kiedy ogień w końcu ugaszono, znaleźli mnie pod ciałem mojej matki. A co do mojego przyjaciela... rozpłynął się w powietrzu. Jakby ogień go wymazał z istnienia."

"Rety..." mruknął Crow. W swoich pokojach wszyscy zachowywali uroczystą ciszę.

"Ja… Jeśli to ma znaczenie, przykro mi, że musiałeś przez to przechodzić."

"Dziękuję. Ale twój smutek jest niepotrzebny." Kalin uśmiechnął się delikatnie i smutno. "Stałem się urwisem, żyjącym na ulicy, dopóki nie poznałem nowych przyjaciół. Jeśli chodzi o mojego drugiego przyjaciela, tego, którego nie było tam tego dnia, nigdy więcej go nie widziałem osobiście. Słyszałem o nim kilka rzeczy, i cieszę się, że odszedł. Ale ja nigdy nie mogłem. Wdawałem się w bójki i pojedynki, aż w końcu walczyłem z Ochroną i zostałem aresztowany. I to właśnie w Placówce dowiedziałem się prawdy o pożarze."

"Prawdy?" powtórzyła Melissa. "Co masz na myśli?"

"Pożar nie był wypadkiem." ujawnił Kalin, a jego uśmiech zmienił się w twardy grymas. "Kilka tygodni przed pożarem kilku Szczytowców zdecydowało się na działalność charytatywną na rzecz Plebsów. Postanowili przekazać środki finansowe na rzecz sierocińca Marthy, abyśmy my, dzieci, mogli mieć lepszą przyszłość. Ale byli też inni Plebsi, którym nie podobało się szczęście Marthy. Inni, którzy sami chcieli pieniędzy lub po prostu nienawidzili jej za to, że miała szczęście, podczas gdy inni nie. Kiedy więc większości dzieci nie było, grupa członków Plebsów spaliła sierociniec z Marthą w środku!"

Zszokowane sapnięcia i krzyki rozeszły się po całej arenie po rewelacjach Kalina. "C-co?" Oczy Shinjiego rozszerzyły się. "N-nie, to musi być kłamstwo! Nie ma mowy, żeby Plebsi…"

"Sam poznałem prawdę w Placówce." powiedział Kalin. "Sprawcy tego pożaru zostali złapani przez Sektor Ochrony. Ale wiesz, co było dla mnie rozczarowujące? To, że nie aresztowano ich za podpalenie. Wszyscy zostali złapani pod innymi zarzutami. A teraz ci ludzie już nigdy nie opuszczą Placówki." Odwrócił się do Melissy, która patrzyła na niego szeroko otwartymi oczami.

"Zapytałaś mnie, czy popieram rewolucję Shinjiego. Odpowiedź brzmi: nie. Ponieważ znam prawdę: Plebsi są równie skorumpowani co Szczytowcy. Jeśli mu się uda, będzie więcej tego samego. Ludzi, którzy z zazdrości podkopują tych, którzy odnieśli większy sukces od nich, a dzieci będą płakać, bo nie rozumieją, jak okrutny jest naprawdę świat."

Kalin znów się uśmiechnął. "Nie jestem tu dla buntu ani oświadczenia politycznego. Jestem tu tylko z dwóch powodów. Aby ponownie spotkać się ze starym kompanem i znaleźć satysfakcję." Odwrócił się od Melissy i skierował się w stronę windy prowadzącej do Pałacu Pojedynków.

Crow zacisnął zęby. "Kalin... nie spodziewałem się, że będzie aż tak gardzić Plebsami."

"Jest tak, jak myślałem." warknął Gore. "Plebsi i Szczytowcy; tak naprawdę nie różnią się zbytnio. A cenę swojej nienawiści płacą dzieci."

Yukako zmarszczył brwi i spojrzał na swoje dłonie. "Satysfakcja, co?" wymamrotał.


{Cue Theme Song: Yu-Gi-Oh! VRAINS Ending Theme by Elik Alvarez and Freddy Sheinfeld}


Daimyo Goyo
Atrybut: ZIEMIA
Typ: [Wojownik/Synchro/Efekt] ATK 2500 OBR 2000 POZIOM: 7
1 Stroiciel + 1 lub więcej nie-Stroicieli "Goyo"
Opis: Kiedy ta karta jest Synchro Przywołana: możesz namierzyć 1 potwora "Goyo" na twoim Cmentarzu; do końca tury ta karta zyskuje atak równy połowie ataku tego potwora. Jeśli ta karta zniszczy potwora przeciwnika w walce: możesz Specjalnie Przywołać tego potwora na swoje pole, także ta karta może zaatakować dwa razy z rzędu. Możesz aktywować ten efekt "Daimyo Goyo" tylko raz na turę.

Jeździec Iskrzącej Czachy – Król Szybkości
Atrybut: OGIEŃ
Typ: [Zombie/Synchro/Efekt] ATK 3000 OBR 2400 POZIOM: 10
1 Stroiciel typu Zombie + 1 lub więcej nie-Stroicieli
Opis: (Ta karta zawsze jest traktowana jako "Płomienna Czacha".)
Kiedy ta karta została Synchro Przywołana, używając Synchro Materiałów o tym samym atrybucie i typie, możesz aktywować ten efekt: podczas następnej Fazy Końcowej przeciwnika zadaj mu 800 punktów obrażeń za każdego potwora "Płomiennej Czachy" i/lub "Palącej Głowy Czachy" na twoim polu i Cmentarzu. Nie możesz przeprowadzić Fazy Bitewnej w turze, w której aktywowałeś ten efekt. Jeśli ta Synchro Przywołana karta opuszcza pole; Specjalnie Przywołaj "Płomienną Czachę" z talii, ręki lub ze Cmentarza. Możesz aktywować ten efekt "Jeźdźca Iskrzącej Czachy - Króla Szybkości" tylko raz na turę.

Piekielne Widmo
Atrybut: MROK
Typ: [Bies/Stroiciel/Efekt] ATK 0 OBR 0 POZIOM: 2
Opis: Kiedy ta karta jest Normalnie Przywołana, gdy nie masz kart w ręce i nie kontrolujesz innych potworów: możesz namierzyć 1 potwora "Piekielnych" na swoim Cmentarzu; Specjalnie Przywołaj go, a jego efekty zostaną zanegowane. Jeśli ta karta zostanie użyta jako Synchro Materiał, przywołany Synchro Potwór może znajdować się na Cmentarzu. Nie można go użyć jako Synchro Materiału, z wyjątkiem Synchro Przywołania Synchro Potwora na twoim Cmentarzu. Jeśli Synchro Potwór, który użył tej karty jako Synchro Materiału, opuści pole, zamiast tego przywróć go do Extra Talii.

Ognik Płomiennej Czachy
Atrybut: OGIEŃ
Typ: [Zombie/Stroiciel/Efekt] ATK 0 OBR 0 POZIOM: 1
Opis: Jeśli kontrolujesz potwora "Palącą Głowę Czachy", możesz Specjalnie Przywołać tę kartę. Synchro Potwór typu Zombie lub atrybutu Ognia, którego Synchro Przywołasz przy użyciu tej karty jako Synchro Materiału, zyskuje 300 ATK i OBR za każdą "Palącą Głowę Czachy" na twoim polu lub Cmentarzu.

Klejnot Żywotności
Kategoria: Karta Zaklęcia Akcji
Obraz: Szmaragdowy diament emanujący błękitną aurą
Opis: Zyskujesz 600 punktów życia.

Synchro Bilet
Kategoria: Karta Zaklęcia
Obraz: Trzy bilety z wizerunkiem Szramoświetlnego Arcybiesa Czerwonego Smoka
Opis: Dobierz 1 kartę za każdego odkrytego Synchro Potwora na polu. Nie możesz dodawać kart z talii do swojej ręki do końca tej tury po rozpatrzeniu tej karty.

Cmentarzysko Płomiennych Czach
Kategoria: Karta Zaklęcia Pola
Obraz: Podpalony Cmentarz z wieloma Palącymi Głowami Czachy
Opis: Kiedy ta karta jest aktywowana: Możesz dodać 1 kartę, która ma nazwę "Paląca Głowa Czachy" lub "Płomienna Czacha" w tekście, ponadto twój przeciwnik nie otrzymuje żadnych obrażeń z efektu w turzej, w której aktywowałeś tą kartę. Raz na turę możesz wysłać 3 karty z wierzchu swojej talii na Cmentarz; Specjalnie Przywołaj ze Cmentarza lub talii 3 potwory typu Zombie z 1000 ATK lub niższymi, z zanegowanymi efektami, a jeżeli wszystkie są tego samego atrybutu, dobierz 3 karty. Możesz wysłać tę kartę na Cmentarz; Specjalnie Przywołaj 1 "Naddźwiękową Płomienną Czachę" ze Cmentarza lub ze Strefy Wygnania, ignorując warunki przywołania. Możesz użyć tego efektu tylko raz na turę.

Morftroniczny Zamach
Kategoria: Karta Pułapka
Obraz: Morftroniczny Radion spadający z klifu, lecz łapiący kablem Zewu Arcybiesa.
Opis: Kiedy twój potwór "Morftronik" zostaje zniszczony w walce: obierz za cel 1 potwora kontrolowanego przez twojego przeciwnika; zniszcz to.

Działo Pościgowe
Kategoria: Karta Zaklęcia Wyposażenia
Obraz: Obrońca Goyo dzierżący 3-krotnie większą od siebie bazookę
Opis: (Ta karta zawsze jest traktowana jako karta "Goyo".)
Wyposaż tylko potwora "Goyo". Jeśli wyposażony potwór zaatakuje, twój przeciwnik nie może aktywować kart ani efektów do końca kroku obrażeń. Jeśli wyposażony potwór zniszczy potwora twojego przeciwnika w walce: Zadaj przeciwnikowi obrażenia równe poziomowi tego potwora x 200. Możesz aktywować ten efekt "Działo Pościgowe" tylko raz na turę.


Zapowiedź następnego rozdziału

Następnym razem w Yu-Gi-Oh! ARC-VRAINS: Piąty Element. Rozdział 18 — Re-synchronizacja umysłu. Yukako powoli popada w wątpliwość co do sojuszu z Wymiarem Synchro, zważywszy na ich relacje. Oczywiście to tylko jeden z jego problemów, gdyż podczas walki Yugo z Greigerem doświadcza dziwnego odczucia, kiedy Łącznikowy Smok wydaje się rezonować ze Synchro Smokiem. Emocje w Pucharze Przyjaźni wciąż trwają, kiedy jeden ze sławnych graczy spoza Nowego Domino City rozpoczyna Turbo Pojedynek z młodym Szczytowcem, którego talia wydaje się być Crowowi bardzo znajoma


No cóż, ludziska. Oto mój siedemnasty rozdział z fanfic'u Yu-Gi-Oh! ARC-VRAINS: Piąty Element. Po pierwsze chciałbym przeprosić za zwłokę z wydaniem tego rozdziału, ale wystąpiły u mnie pewne problemy zdrowotne, przez co przez półtora tygodnia byłem niedostępny. W tym rozdziale, jak zauważyliście, mamy kolejnych uczestników Pucharu Fortuny: Leo, Lawtona i Łowcę Pace'a, a także Tetsu Trudge'a. Powiem, że trochę główkowałem nad pojedynkiem Lawtona i Łowcy Pace'a, więc wykombinowałem parę kart dla talii naszego bikera. Powiem tyle; Łowca Pace nie jest Szczytowcem, ale jako Plebs jest na wysokim poziomie, chociaż nie na poziomie Jacka Atlasa. Zaś projekt Jeźdźca Iskrzących Czach oparłem na wyglądzie słynnego Ghost Ridera. Oczywiście dalej utrzymuję dubbingową wersję z incydentem Sektora Ochrony, gdzie eksplozje zostaje zastąpione zakłóceniem systemów komunikacyjnych. Oczywiście śmierć przyjaciela Kalina (mowa o koledze Crowa, co zaginął kilka lat temu, o czym wspomniano w 12 rozdziale) została zastąpiona "nieoczekiwanym zniknięciem", ale słowa Kalina jasno wskazują, że mógł również zginąć. Co do archetypów występujących tutaj:
* Morphtronic - Morftronik
* Skull Flame - Płomienna Czacha

A jakby ktoś był ciekawy nazw zakrytych kart Łowcy Pace'a:
* Osłaniający Ogień - Covering Fire
* Ogień Wykopowy - Kickfire
* Ogień Odrzutu - Backfire

No cóż... to na razie tyle. Czytajcie, piszcie i komentujcie. Adieu~.