Rozdział 2
Izuku… nie był do końca pewien, jak powinien się czuć. Aizawa-sensei wyciągnął go z zajęć, ale szczerze mówiąc, spodziewał się tego. To było w porządku. Izuku był nawet podekscytowany.
A potem All Might był w pokoju nauczycielskim, gdzie nie powinien być. Izuku wiedział, że All Might miał uczyć 1-B. Myślał, że będzie w stanie odłożyć tę konfrontację na później i ukryć, że zwierzył się Aizawie-senseiowi, dopóki nie będzie gotowy.
Zamiast tego Izuku zamarł, gdy All Might patrzył na niego, a potem na Aizawę-senseia, zanim jego wyraz twarzy pociemniał. Wzdrygnął się na wspomnienie absolutnie rozczarowanego spojrzenia, jakim obdarzył go All Might.
Był jednak teraz ukryty przed tym spojrzeniem, bezpiecznie schowany w biurze Aizawy-senseia. Było bardziej przytulne, niż się spodziewał, wszystkie ciepłe kolory z miękkimi fotelami, na którym jednym z nich właśnie siedział, pracując z roztargnieniem nad wężykiem, który najwyraźniej podarował mu Yamada-sensei. Prezent! Dla Izuku! Yamada-sensei był naprawdę najlepszy.
Parsknięcie wyrwało Izuku z zamyślenia i spojrzał zaskoczony na Aizawę-senseia. Jego wychowawca wyglądał na niesamowicie rozbawionego, z małymi zmarszczkami wokół oczu i lekko wykrzywionymi ustami. Izuku uznał, że spojrzenie jego ciemnych oczu było tak samo przyjemne jak jego biuro.
— Yamada jest najlepszy — zgodził się Aizawa-sensei i wtedy Izuku zdał sobie sprawę, że znowu mamrotał głośno.
Zaczerwienił się i pochylił głowę, ale również uśmiechnął się. Miał wczoraj rację. Aizawa-sensei był całkowicie słodki dla Yamady-senseia.
— Wracając do tego, o czym rozmawialiśmy wczoraj — zaczął Aizawa-sensei. — Chcę, żebyś wiedział, że cieszę się, że mi to powiedziałeś. — Izuku nieśmiało wzruszył ramionami, ale zapewnienie tego, nieco go rozgrzało, pomogło uspokoić motyle, które wirowały w jego brzuchu od czasu festiwali sportowego. — Rozmawiałem trochę o tym z twoją matką zeszłego wieczoru — kontynuował Aizawa-sensei, a Izuku gwałtownie poderwał głowę. Jego troska musiała być rażąco oczywista, ponieważ Aizawa-sensei usiadł i pochylił się, by lepiej spojrzeć w oczy Izuku. — Nie martw się, nie powiedziałem jej nic o tym, skąd masz dar. Chcę tylko, zasięgnąć porady. — Izuku zrelaksował się. To miało sens.
Nie był jednak przygotowany na to, co potem powiedział Aizawa-sensei.
— Dlatego zaaranżowałem dla ciebie codzienne sesje treningowe po szkole.
Izuku nie mógł się powstrzymać. Zaczynał całkowicie trząść się z podniecenia. Prywatne lekcje z Aizawą-senseiem, samym Eraserheadem? To jak spełnienie marzeń! Aizawa-sensei znów wyglądał na rozbawionego, kiedy pochylił brodę, chowając ją w swoją broń chwytającą.
— Znowu mamroczesz, Midoriya-kun — powiedział Aizawa-sensei. Jego głos był szorstki, ale Izuku pomyślał, że również brzmiał na lekko zaszczyconego. Izuku wciąż był zbyt podekscytowany, by być zawstydzonym tym, że pozwolił, aby jego myśli wyciekły na zewnątrz. Aizawa-sensei westchnął z jego powodu, ale Izuku nie miał nic przeciwko temu. To było jak westchnienie, którym czasem obdarzyła go mama, pełne czułej irytacji. — Zorganizowałem również dla ciebie jutrzejszą sesję z Hound Dog podczas zajęć.
— Naprawdę? — sapnął Izuku.
Zaczynał trząść się jeszcze mocniej. Od lat wiedział, że potrzebuje terapii, ale nikt nigdy nie był chętny, by zająć się dzieckiem bez daru. Słyszał, jak jego mama płakała z frustracji po wielokrotnym otrzymywaniu emaili z odrzuceniem wniosku o przyjęcie go. Aizawa-sensei przewrócił oczami.
— Tak — powiedział jego nauczyciel. Nie wydawał się przejmować podekscytowaniem Izuku. Wtedy jednak jego mężczyzna uśmiechnął się do niego. — Jeśli zaczniesz podskakiwał jeszcze bardziej, to przewrócisz krzesło.
Izuku jedynie uśmiechnął się do niego promienie. Jego policzki zaczynały go boleć, ale był tak szczęśliwy! Dopiero wczoraj powiedział Aizawie-senseiowi o swoim problemach, a teraz zaledwie dzień później otrzymuje od niego więcej pomocy niż od All Mighta przez cały rok. Och.
Cała pozytywna energia Izuku nagle zniknęła. Aizawa-sensei wyprostował się lekko, a Izuku poczuł się źle, że go zmartwił.
— All Might — powiedział zamiast wyjaśniać, ale Aizawa-sensei wydawał się rozumieć. Wyraz twarzy jego nauczyciela stał się napięty.
Przez minutę siedzieli w milczeniu. Aizawa-sensei rozluźnił szyję, zanim ponownie zaczął mówić.
— Wczoraj nie opowiedziałeś mi całej historii — powiedział bohater Erasure.
Te słowa mogły zostać odebrane jako oskarżenie, ale sposób, w jaki zostały wypowiedziane, sprawiło, że Izuku uznał, iż tak nie było.
Izuku powoli pokiwał głową. Był wdzięczny za zabawkę w swoich dłoniach, ponieważ dało mu to coś do bawienia się, co nie było jego rękami. Nadal były obolałe, a zimna pogoda, która nękała miasto, nie pomagała. Ból przechodził przez całe jego kości.
— Poznałem All Mighta nie cały rok temu — powiedział Izuku. Wiedział, że Aizawa-sensei słyszał to wczoraj, ale Izuku musiał ponownie opowiedzieć tę historię, ale dla siebie. Nadal nie mógł uwierzyć, że to się naprawdę wydarzyło. — To był dzień, w którym wszyscy złożyliśmy podania do naszych szkół. Mój nauczyciel powiedział całej mojej klasie, że chcę dostać się do Akademii Bohaterów. Moja klasa… — Oddech Izuku urwał się. — Nie podobało im się to. Zwłaszcza… zwłaszcza nie Kacchanowi.
— To Bakugo-kun, zgadza się? — zapytał Aizawa-sensei, a Izuku kiwnął głową.
— Powiedział mi, żebym nie ubiegał się o przyjęcie do niej, że tylko on się dostanie, ponieważ jestem tylko bezużytecznych, nieobdarzonym Deku — powiedział Izuku. Jego głos był pozbawiony emocji, ale czuł, że łzy spływają mu po policzkach. Cholerne płaczliwe geny. — Wysadził mój notatnik i wrzucił go do stawu z koi. Potem kazał mi skoczyć z dachu i modlić się o dar w moim następnym życiu.
Aizawa-sensei spiął się słysząc to, po czym wyciągnął rękę i delikatnie ujął lewą dłoń Izuku.
— Robisz sobie krzywdę — powiedział nauczyciel.
Och. W pewnym monecie Izuku porzucił wężyka i znów zaczął wykręcać palce. Wpatrywał się w rękę Aizawy-senseia. Była duża i ciepła, ale w dziwnych miejscach znajdowały się odciski, które musiały być wynikiem użycia jego broni przechwytującej. Małe, srebrzyste blizny znaczyły skórę jego nauczycie, ale uścisk mężczyzny był delikatny na dłoni Izuku.
Izuku mówił dalej. Nawet jeszcze nie dotarł do All Mighta!
— Poszedłem do domu. Szlamowaty złoczyńca zaatakował mnie, a potem All Might mnie uratował. Włożył złoczyńcę do dwóch butelek po napojach, a potem skoczył oddalając się. Spanikowałem i złapałem go, więc wylądowaliśmy na dachu. — Izuku zaczął szturchać moździerze Aizawy-senseia, ale mężczyzna nie cofnął ręki, więc wydawało mu się, że nie miał nic przeciwko temu. — Zapytałem go, czy ktoś bez daru może być bohaterem. A potem przemienił się. Następnie powiedział mi, że nie mogę. — Izuku powstrzymał szloch. — Powiedział mi, że nie mogę być bohaterem i zostawił mnie na dachu.
Izuku nie śmiał spojrzeć na Aizawę-senseia. Kontynuował badanie dłoni bohatera. To było kojące, w jakiś sposób nawet bardziej uziemiające niż wcześniejsza zabawka.
Izuku kontynuował swoją historię, podczas gdy Aizawa-sensei nic nie mówił. Wyjaśnił, jak wyczyścił plażę w zaledwie dziesięć miesięcy oraz to, że All Might ledwo pomógł mu z jego nowym darem i po prostu oczekiwał, że Izuku zrobi to dobrze. A kiedy tak się nie działo, to była wina Izuku, że nie uczył się wystarczająco szybko. W pewnym momencie zadzwonił dzwonek na obiad, ale Aizawa-sensei nie zwrócił na to uwagi, więc Izuku również to zignorował. Prawdę mówiąc, był zbyt niespokojny, aby jeść. Był pewien, że gdyby próbował coś przełknąć, motyle wirujące w jego brzuchu sprawiłyby, że wszystko by zwrócił. Izuku nie sądził, że Aizawa-sensei byłby zadowolony z czegoś takiego.
Izuku był wyczerpany, gdy wyjaśniał, że All Might chciał, aby festiwal sportowy był jego wielkim momentem mówiących "Jestem tutaj!". Jak Izuku zawiódł, ponieważ nie mógł kontrolować swojego daru. Jak bardzo był przerażony, kiedy jedyną opcją walki było okaleczenie jego ciała. A potem opowiedział Aizawie-senseiowi o rozmowie, którą odbył poprzedniego dnia z All Mightem. Kiedy skończył mówić, opadł ciężko na fotel. Nadal nie puścił ręki swojego nauczyciela, a Aizawa-sensei nie odsunął się.
Izuku po prostu chciał spać przez miesiąc.
Aizawa-sensei znowu milczał przez długi czas. W pewnym momencie wyciągnął telefon i wysłał wolną ręką smsa. Izuku pomyślał bezwiednie, że minęła już połowa przerwy obiadowej. Patrzył przez okno na chmury, ciemne i gęste, gotowe do zerwania się. Izuku mógł się do nich odnieść.
— Midoriya-kun — powiedział Aizawa-sensei, a Izuku ponownie spojrzał na niego, po raz pierwszy, odkąd zaczął mówić o tym pierwszym okropnym dniu. — Jest kilka rzeczy, które mi powiedziałeś, a które należy natychmiast się zająć. — Izuku kiwnął głową. — Za twoim pozwoleniem chciałbym opowiedzieć o tym Nezu.
Izuku wzruszył ramionami.
— Jestem prawie pewien, że wie o One For All, więc jest to w porządku.
— Rozumiem — powiedział Aizawa-sensei. W jego głosie był dziwny ton, którego Izuku nie mógł rozpoznać, ale wydawało się, że nie był skierowany do niego, dlatego się nad tym dłużej nie zastanawiał. — Czy wiesz, kto jeszcze jest tego świadom?
Izuku musiał się chwilę zastanowić.
— Recovery Girl wie — powiedział. — Co do innych nie jestem pewien.
— To dobrze — westchnął mężczyzna.
Izuku wiedział zaniepokojony błysk w jego oczach, gdy Aizawa-sensei patrzył na niego. Izuku nie mógł go nawet za to winić, biorąc pod uwagę w sposób, w jaki wciąż desperacko trzymał jego dłoń. Zadzwonił dzwonek ogłaszający koniec przerwy obiadowej i Izuku podskoczył zaskoczony.
— Nie martw się o powrót na zajęcia — powiedział Aizawa-sensei, a Izuku posłał mu zdradzone spojrzenie. Lubił się uczyć! — Nie patrz tak na mnie, problematyczne dziecko. Właśnie odbyłeś wyczerpującą emocjonalnie rozmowę. Nie chcę, żebyś zatracił się tak jak wczoraj.
— Och — powiedział Izuku.
— Tak, "och" — powtórzył Aizawa-sensei. — Dlatego poprosiłem Yamadę, żeby dotrzymał ci towarzystwa przez resztę popołudnia.
Izuku nie mógł nic poradzić na sposób, w jaki automatycznie się ożywił na to, ale…
— Czy Yamada-sensei nie musi uczyć? Nie chcę odbierać go innym uczniom!
Aizawa-sensei prychnął na niego, jakby Izuku powiedział coś szczególnie głupiego.
— Nie dzisiaj. Trzecioklasiści są dzisiaj na wycieczce, czyli jest wolny od swoich zwykłych zajęć.
Cóż, w takim razie Izuku był zachwycony, że może spędzić trochę czasu z Yamadą-senseiem i powiedział to swojemu wychowawcy. Część jego wcześniejszego podekscytowania wróciło, a kiedy drzwi otworzyły się na tyle, by wpuścić Yamadę-senseia, uśmiechnął się szeroko do swojego nauczyciela angielskiego.
W odpowiedzi mężczyzna również się uśmiechnął i strzelił palcami do niego. Aizawa-sensei wydał z siebie dźwięk przypominający stłumiony śmiech. Delikatnie ścisnął dłoń Izuku, zanim odsunął swoją dłoń i zmierzwił uczniowi włosy, gdy wstawał.
— Bądźcie grzeczne, problematyczne dzieci — rzucił przez ramię, gdy wychodził.
Izuku prychnął rozbawiony na urażony dźwięk, który wydobył się z Yamady-senseia na to pożegnanie.
— Dziękuję za zabawkę — powiedział Izuku, uśmiechając się do Yamady-senseia i tym razem otrzymał uśmiech równie oślepiający jak jego własny od kogoś innego.
To słodkie, rozgrzewające uczucie, które wybierało się w piersi Izuku, skłoniła go do wesołej gadaniny o najnowszym programie radiowym jego nauczyciela, gdy Yamada-sensei usiadł na wcześniejszym miejscu zajmowanym przez Aizawę-senseia.
Błysk światła przyciągnął spojrzenie Izuku i wyjrzał przez okno, aby zobaczyć, jak słońce w końcu wygląda przez ciężkie chmury. Hmmm. To będzie dobry dzień.
