Nie zostawiamy swoich.
Wierzę w to całym sercem. Każdą komórką mojego ciała. Nie zostawiamy swoich...
On mnie zostawił. Tam, wtedy, w samym środku piekła. Na śmierć. Na Tortury. Na utratę człowieczeństwa.
Jak można podnieść się po czymś takim? Jak zaufać ponownie?
Dziś wyciąga do mnie rękę, prosząc o wybaczenie. Jakby te cztery miesiące dało się wymazać z pamięci i z koszmarów.
Wskazuje na ekran. Boże, wybacz nam...
Cała drużyna w obliczu unicestwiającej grawitacji, przerażenie na ich twarzach . Ja też byłem przerażony. Wtedy...
A jeśli sukinsyn ma rację?
Nie zostawiamy swoich. Byłem tego pewien. Naprawdę?
Boże, wybacz nam.
Wybacz mi, zdrajcy.
