Tytuł: Kontakt wzrokowy

Oryginalny tytuł: Eye Contact

Autor:reachingforthestardust

Zgoda na tłumaczenie: Czekam

Tłumaczenie: Lampira7

Beta: Nie mam

Link: /works/34345828/chapters/85461073

Nie sam, już nie 3: Kontakt wzrokowy

Rozdział 1

Czyli problematyczne dziecko mogło teraz latać.

W porządku, to nie tak, że Shouta miał wcześniej problem z przekonaniem go, aby nie bujał głową w obłokach.

Shouta zdecydowanie okłamywał samego siebie.

To nie było w porządku, był absolutnie przerażony. Niestety, Shouta był tutaj nauczycielem, a to oznaczało, że nie mógł pozwolić na uzewnętrznienie swojej wewnętrznej paniki.

Tylko, co do cholery, chodziło z darem tego dzieciaka?

Shouta ocenił szybko sytuację, gdy zmagał się z własnymi emocjami. Hizashi, wyglądający na zbyt rozbawionego całą tą sytuacją, wyciągał rękę, podczas gdy Midoriya trzymał się go kurczowo z pobielanymi knykciami, a jego dolna część ciała najwyraźniej próbowała wznieść się jeszcze bardziej w powietrze. Palce dziecka były prawie na poziomie czubków włosów Hizashiego, a Shouta zdecydowanie dostanie później obraz tego z kamer bezpieczeństwa. Około dziesięciu uczniów zebrało się wokół, wpatrując się w ten widok. Nikt jeszcze nie zauważył jego obecności, ale tym razem Shouta nie ganił ich za brak świadomości sytuacyjnej, mimo że niektórzy uczniowie ze starszych klas kursów heroicznych zdecydowanie powinni byli go zauważyć. W końcu był to cholernie dziwny widok.

Shouta westchnął. Na ten dźwięk Hizashi, który do tej pory uważnie obserwował Midoriyę, spojrzał w stronę dźwięku i ujrzał Shotę. Mrugnął, ale nie mógł oszukać Shouty. Kąciki oczu jego męża były zmrużone - był zestresowany, ale ukrywał to. Oceniając, że Hizashi będzie w porządku, Shouta zwrócił uwagę na gwiazdę tego zaimprowizowanego programu.

Midoriya, widząc że coś na chwilę odwróciło uwagę Hizashiego, wykręcił się w powietrzu, aby móc zobaczyć Shoutę, a jego zielone oczy otworzyły się szerzej z ulgi. To było oczekiwane. Jeśli Shouta przechodziłby nagłą i nieoczekiwaną manifestację daru, poczułby ulgę, widząc faceta, który potrafił wymazywać dary.

Po ujawnieniu swojej pozycji, Shouta poruszył się, aż z łatwością znalazł się na linii wzroku Midoriyi.

— Problematyczne dziecko — powiedział swoim najbardziej niewzruszonym tonem.

Midoriya spojrzał na niego, na jego twarzy widać było ślady na wpół wyschniętych łez. Shouta widział wpół utopione kocięta, które wyglądały mniej żałośnie niż jego uczeń.

— Cześć Aizawa-sensei — szepnął nastolatek.

Shouta zlitował się nad Midoriyą nie tylko dlatego, że wygląda jak kotek, zamknij się Hizashi, i odwrócił się do gapiów.

— Zakładam, że wszyscy macie miejsca, w których macie być — zauważył chłodno i logicznie, a uczniowie rozpierzchli się.

Kiedy ostatni z nich zniknął za rogiem, Shouta odwrócił się do Midoriyi i kucnął, żeby dzieciak nie musiał nadwyrężać szyi, żeby na niego spojrzeć. Wydawał się być minimalnie mniej spięty bez tłumu. Shouta weźmie wszystkie małe wygrane, jakie tylko może.

— Co my z tobą zrobimy? — zapytał Shouta, upewniając się, że w jego głosie pojawiła się czułość. Nie warto było bardziej denerwować dzieciaka.

Midoriya zaśmiał się smutno.

— Naprawdę nie wiem, sensei.

Shouta prychnął w cichym rozbawieniu i został nagrodzony drobnym uśmiechem zielonowłosego magnesu na kłopoty. Dobra, problematyczne dziecko uspokoiło się, następny krok: sprawić, by przestał się unosić w powietrzu.

Na szczęście Shouta miał po swojej stronie moc Wymazywania i broń przechwytującą.

— Zaraz cię sprowadzę na ziemię, dobrze?

Midoriya szybko kiwnął głową. Shouta strategicznie zdecydował się zignorować, jak jego uczeń nagle poderwać się w górę o kolejne dziesięć centymetrów.

Midoriya jednak tego nie zignorował.

— Oparty na emocjach — wymamrotał, a jego głos łamał się ze zmartwienia. — Byłem naprawdę szczęśliwy, kiedy zacząłem się unosić, więc to ma sens, ale teraz czuję się naprawdę źle i wciąż jestem w powietrzu, dlatego nie rozumiem dlaczego…

— Oddychaj, Midoriya-kun — przerwał mu Shouta.

To ujmujące, jak ten dzieciak mógł analizować swój własny dar, kiedy pojawił się w ten sposób po raz pierwszy, ale teraz naprawdę nie było na to czasu. Midoriya wziął sobie jego słowa do serca i podjął dobrą próbę głębokiego oddychania. Na razie wystarczyło to, ale Shouta będzie musiał później nauczyć go właściwej formy. Najlepiej gdzieś w pokoju z dachem. Rzucając okiem na pozycję Midoriyi, Shouta owinął swoją broń przechwytującą wokół dzieciaka, aby zapewnić mu wsparcie, gdy dar zostanie wymazany.

— Gotowy? — zapytał, a Midoriya gorączkowo pokiwał głową.

Hizashi, którego ramię musiało być obolałe, również uśmiechnął się entuzjastycznie. Shouta przewrócił oczami w odpowiedzi, zanim aktywował Wymazywanie. Midoriya spadł natychmiast, potwierdzając, że ten unoszący się aspekt zdecydowanie pochodził od niego, a nie od kogoś innego, i wpadł w pętlę zrobioną z broni przechwytującej.

Dzięki kilku prostym ruchom jego sprzętu wspierającego, Midoriya znalazł się bezpiecznie z powrotem na nogach. Shouta już miał zabrać swoją broń, ale zatrzymał się, gdy zauważył sposób, w jaki jego uczeń desperacko ją trzymał. Kliknął językiem; ten ciasny chwyt nie mógł być dobry dla regenerujących się rąk dziecka.

— Rozluźnij uścisk, nie pozwolę ci odlecieć — powiedział mu Shouta, dedukując, dlaczego Midoriya był tak nagle przywiązany do tkaniny nasyconej stopem.

Midoriya zarumienił się, ale puścił broń przechwytują.

— Przepraszam, Aizawa-sensei — powiedział Midoriya, chowając się za swoimi lokami. Shouta tylko prychnął.

— W porządku.

Spojrzał na Hizashiego, który subtelnie pocierał ramię za plecami dzieciaka. Jego mąż złapał jego spojrzenie i pokazał mu za ramieniem Midoriyi, że chłopak miał cholernie mocny uścisk. Shouta uniósł brew. Tak, nie żartuj. Dzieciak był absolutnie umięśniony i w miarę upływu roku nabierał coraz więcej masy mięśniowej.

Shouta był trochę zaskoczony, gdy Midoriya nagle przerwał ciszę. Nie był jednak zdziwiony, gdy dzieciak natychmiast zaczął rozbierać swój dar na czynniki pierwsze.

— Jest to najwyraźniej dar oparty na emocjach, który aktywuje się, gdy jestem szczęśliwy, to z pewnością będzie problem, ale dlaczego nie wyłączył się, gdy się zestresowałem.

Och, Shouta właściwie znał na to odpowiedź. Stuknął lekko Midoriyę w nos, aby zwrócić na siebie jego uwagę, a dzieciak poderwał głowę tak szybko, że Shouta prawie chciał go sprawdzić pod kątem urazu odcinka szyjnego. Zdał sobie sprawę, że łatwo będzie zapomnieć, że chociaż Midoriya był prawdziwą encyklopedią wiedzy o darach, miał swój dar dopiero od trzech miesięcy - nie był przyzwyczajony do tego, jak używać daru.

— Pomyśl o tym, jak o kontakcie z przełącznikiem światła — powiedział Shouta, a Midoriya przechylił głowę w zakłopotaniu. — Czułeś pozytywne emocje, włącznik został ustawiony w pozycję "włączony". Normalnie negatywne emocje wyłączyłyby go z powrotem, ale jak to zwykle była z manifestacjami darów, zostałeś przytłoczony. Obwód pękł i przełącznik utknął w pozycji "włączony".

Midoriya rozważał to wyjaśnienie przez chwilę.

— To ma sens — podsumował, ale potem zmarszczył nos. — Czułem się dziwnie. Inaczej niż z One For All.

Shouta celowo spojrzał ponad ramieniem Midoriyi, aby przypomnieć mu o obecności Hizashiego. Dzieciak jednak pokręcił głową i zrobił krok w bok, aby łatwiej było włączyć bohatera Głosu do ich rozmowy.

— Jest dobrze — powiedział, zdeterminowane spojrzenie napotkało pytające Shouty. — Ufam Yamadzie-senseiowi.

I cóż, jeśli to nie rozgrzało zimnego, martwego serca Shouty, nic nigdy tego nie zrobi.