Rozdział 6
— Nezu — powiedział chłodno Shouta po odebraniu telefonu.
Midoriya uciekł dość szybko, pomimo widocznego bólu, jaki odczuwał, ale wszystko co Shouta mógł zrobić, to mieć nadzieję, że dzieciak nie będzie naruszać zbyt mocno złamanych kości w drodze do Shuzenji.
— Przepraszam za przerwanie twoich zajęć, Aizawa-san — powiedział wesoło Nezu. — Rozumiem, że jesteś z Midoriyą-kun, więc byłoby to wspaniałe, jeśli obaj moglibyście spotkać się ze mną w moim biurze.
Shouta uszczypnął się w nos i jęknął.
— Właśnie wysłałem Midoriyę-kun, aby zobaczył się z Recovery Girl. Ale mogę się z tobą spotkać i później przekazać mu wszystko następnego dnia. Aha i przyprowadzę Hizashi'ego.
— To jest do zaakceptowania — powiedział radośnie szef Shouty. — Do zobaczenia wkrótce! — Po tym złowieszczym stwierdzeniu dyrektor się rozłączył.
Dziesięć minut później Shouta wpatrywał się beznamiętnie w swojego przełożonego z Hizashi'm u boku.
— Dzwoniłeś do Gran Torino beze mnie?
Nezu kiwnął głową, poruszając wąsami.
— Naprawdę chciałem, żebyś był przy tym, jak się z nim skontaktuję, ale widząc nagranie nowego daru Midoriyi-kun… Lepiej było nie czekać.
Tak bardzo, jak Shouta chciał być przy tej rozmowie, aby osobiście ocenić motywy Gran Torino, Nezu miał rację. Westchnął.
— Co powiedział?
Nezu przyjął tą gałązkę oliwną, niezależnie jako ona była.
— Gran Torino skontaktował się z Yagi'm po festiwalu sportowym i zapytał, czy mógłby pomóc Midoriya-kun w opanowaniu jego moc.
To było zaskakujące.
— Gran Torino nawiązał kontakt z Yagi'm? Musiał rozpoznać dar.
— To było niezwykłe — przyznał Nezu. — Podejrzewam, że masz rację. Jest w tym coś więcej. — Ostrzegł ich szczur, patrząc na nich śmiertelnie poważnie. — Gran Torino był bliskim przyjacielem Shimury Nany.
Shouta zmarszczył brwi.
— Unoszący się bohater?
Myślał nad tym intensywnie, ponieważ pracowała i zmarła na długo przed ukończeniem przed tym jak ukończył szkołę. Hizashi lekko napiął się, a Shouta rozpoznał ten znak sygnalizujący, że jego mąż nagle doszedł do ważnego wniosku.
Nezu kiwnął głową. Splótł ze sobą łapy.
— Zgadza się. Jednak co ciekawsze, Gran Torino zdradził, że była poprzedniczką All Mighta.
Hizashi był bardzo cichy przez cały ten czas aż do teraz.
— Dar gromadzenia zasobów nie zbiera razem jedynie moc od każdego użytkownika. Gromadzi również ich dary.
Nezu kiwnął powoli głową.
— Tak, Yamada-san, na to wygląda.
Hizashi zmarszczył brwi i nie był to wyraz twarzy, który pasował do jego męża, więc Shouta chwycił go za rękę. W odpowiedzi otrzymał delikatny uścisk.
— Z pewnością Yagi o tym wiedział. Powinien był ostrzec Midoriya-kun. Może wtedy dzieciak nie martwiłby się, że jest nomu. — Głos Hizashi'ego był, co było zrozumiałe, zrozpaczony.
— O jej. — Nezu wydawał się być naprawdę zdenerwowany z powodu Midoriyi. — Tak, jutro będziesz musiał go zapewnić, że wcale tak nie jest.
Shouta nie mógł powstrzymać westchnienia ulgi, które mu się wymknęło.
— Dobrze wiedzieć, że nie eksperymentowano potajemnie na dzieciaku — powiedział sucho.
— Rzeczywiście — powiedział Nezu, brzmiąc na zmęczonego, zanim wrócił do pierwotnego tematu. — Gran Torino jest gotów przyjechać do szkoły już w następnym tygodniu, aby zaoferować swoją pomoc przy Midoriya-kun.
— Jakie jest twoje zdanie na jego temat? — zapytał nagle Hizashi.
Jego oczy wciąż błyszczały od emocji. W dużej mierze była to ulga, ale Shouta wiedział, że wciąż czaiło się tam coś jeszcze.
Nezu wyglądał na zamyślonego.
— To była tylko krótka rozmowa, nie dłuższa niż dziesięć minut, ale wierzę, że naprawdę chce pomóc Midoriya-kun, przejąć kontrolę nad jego darem.
I dobrze. Potrzebowali wszelkiej pomocy i informacji, jakie mogli uzyskać. Shouta spojrzał Hizashi'emu w oczy, a jego mąż zachęcająco kiwnął głową.
— W porządku — powiedział Shouta. — Przyprowadź go w środę.
