Zapraszam na dwudziesty pierwszy rozdział Yu-Gi-Oh! ARC-V: Piąty Element.

Disclaimer: I do not own Yu-Gi-Oh! ARC-V/VRAINS and their cards.


Rozdział 21: (Wersja dubbingowa): Buntownicze kombinowanie/(Wersja japońska): Obnażone kły Amazonek

Dowódca zmarszczył brwi, wpatrując się w ekran. "Jesteś tego pewien, Ian?"

Brązowooki mężczyzna w niebieską narzutką skinął głową. Miał czarne, bufiaste włosy i brązowe oczy. "Tak, Naczelny Dowódco. W północnym kwadrancie miasta nie ma śladu Ruchu Oporu. Wygląda na to, że ich wytępiliśmy."

"Jakoś trudno mi w to uwierzyć, Ian." przerwał lekko agresywny głos. Mówcą był czerwonooki, szczupły, blady mężczyzna w czerwonym mundurze, z falistymi czerwonymi włosami, które zakrywały jego prawe oko, a odsłaniały lewe. Z tyłu czerwone włosy przechodziły w białe. Zajmował inną część ekranu i prychnął z powagą. "Ruch Oporu jest jak karaluchy: kiedy myślisz, że je rozdeptałeś, pojawiają się w twojej piwnicy bez zaproszenia."

"Och, więc znalazłeś dowód ich obecności, Sakyo?" zapytał Ian, a w jego głosie pojawiła się irytacja, a jego i tak już ostre spojrzenie stało się jeszcze bardziej widoczne. "Czy Ruch Oporu jest nadal aktywny w południowej części Heartland?"

"Niestety, nie." odpowiedział stanowczo Sakyo. "Mój zespół przeczesał cały obszar drobniutkim grzebieniem i nie znaleźliśmy żadnych śladów."

"To samo dotyczy sektora wschodniego." dodała kolejna twarz na ekranie. Ten przedstawiał mężczyznę z lewym zielonym okiem i prawym czerwonym. Miał ciemnoniebieskie włosy opadające w grzywkę, ale miał też kolczaste baki.

"W zachodnim sektorze też nic." Ostatnią mówczynią na ekranie była samotna kobieta, dziewczyna o zielonych oczach, która nosiła długie, niebieskie włosy związane w wysoki kucyk. Zarówno ona, jak i trzeci mężczyzna mieli na sobie żółte mundury. "Wszystko wskazuje na to, że Ruch Oporu został pokonany."

Siwowłosy młody mężczyzna o ciemnoniebieskich oczach, ubrany w niebiesko-zielono-biały płaszcz ze złotymi naramiennikami i srebrny garnitur, uniósł brwi, gdy dostrzegł ton jej głosu. "Nie wierzysz, że to prawda, Mariam?"

Młoda kobieta potrząsnęła głową. "Nie, dowódco. Biorąc pod uwagę, jak zaciekle walczył Ruch Oporu w przeszłości, nie sądzę, że już ich nie ma. Bardziej prawdopodobne jest, że zaszyli się w podziemiach."

"Uch..." jęknął Ian. "Świetnie. Więc teraz musimy przeszukiwać te śmierdzące kanały?"

"Nie mówiła tego tak dosłownie, idioto." warknął Sakyo. "Jej chodzi o to, że nasi wrogowie ukrywają i starają się nie wychylać."

Dowódca odwrócił wzrok od dwóch mężczyzn i zwrócił się do trzeciego. "Co o tym myślisz, Ryan?"

Młody człowiek z ciemnoniebieskimi włosami zmarszczył brwi. "Osobiście zgadzam się z Mariam. Uderzyliśmy ich mocno, ale muszę przyznać, okazali się wytrwali. Nawet jeśli pokonaliśmy większość z nich, przynajmniej niektórzy przeżyli."

"I choć staliśmy się lepsi w polowaniu na nich, oni stają się coraz lepsi w ukrywaniu się." zauważyła Mariam.

Ryan skinął głową. "Bardziej prawdopodobne jest, że w tej chwili po prostu się ukrywają. Chociaż ten ich samotny wilk i tak sprawia nam wystarczająco dużo kłopotów."

Pozostali, łącznie z dowódcą, zmarszczyli brwi i pokiwali głowami na znak zgody. Kite Tenjo przez ostatnie kilka dni powodował masę kłopotów. Doszło do tego, że rozważali wyznaczenie za niego nagrody. Chociaż od wczoraj go nie widziano. Naczelny Dowódca miał nadzieję, że Ryan go znajdzie, ponieważ wschodni kwadrant był ostatnim miejscem, w którym go zauważono, ale najwyraźniej nie miał szczęścia.

"Swoją drogą," odezwał się Ian. "Gdzie jest nasz Pan Kontrolka?"

Ryan i kilku operatorów w pomieszczeniu dowodzenia zachichotali na dźwięk tego pseudonimu, podczas gdy warga Mariam drgnęła, a Sakyo tylko się skrzywił.

"Okaż szacunek zastępcy dowódcy, Ian!" krzyknął starszy mężczyzna. "Może Mamoru Noro jest obsesyjny na punkcie punktualności i rozkładów, ale wciąż jest wyższy rangą, niż nasza czwórka razem wzięta!"

"Wysłałem Noro do magazynu." wyjaśnił dowódca, powstrzymując uśmiech. "Dręczyły go opóźnienia, które powoduje nam Kite, więc kazałem mu dokonać inwentaryzacji, aby go oderwać od tych myśli."

Ian uśmiechnął się. "I żeby przestał ci trajkotać w kark, prawda, szefie?"

"Bez komentarza." powiedział rozbawiony dowódca, wywołując chichot wśród personelu. Chwilowy dobry nastrój wyparował, gdy mężczyzna poważnie zmarszczył brwi. "A co z drugą sprawą? Czy był jakiś ślad Yusho Sakakiego?"

"Nie, sir." odpowiedziała Mariam, kręcąc głową. "Nie mieliśmy żadnych raportów o osobie pasującej do jego opisu. Nie od czasu twojego spotkania z nim."

Zmarszczka dowódcy pogłębiła się. Wyglądało więc na to, że jego wcześniejsza teoria była słuszna; mężczyzna uciekł do innego wymiaru. Albo to, albo był wyjątkowo dobry w ukrywaniu się.

Jego palce drgnęły, gdy poczuł podartą kartę w kieszeni, ale powstrzymał się przed wyjęciem jej; nie wypadałoby wylewać swoich frustracji na oczach swoich ludzi, nie mówiąc już o osobistym oddziale.

Pozbył się irytacji westchnieniem i ponownie spojrzał na ekran. "Zróbcie jeszcze jeden patrol po Heartland, a następnie wracajcie do bazy."

"Tak jest." Jego czterech poruczników skinęło głowami. Następnie zakończyli połączenie, przywracając ekran do przeglądu Heartland City. Dowódca pozwolił sobie na westchnięcie, powracając myślami do przeszłości. Wciąż miał przed oczami płomienie i rozwalone budynki, kiedy to w Wymiarze Fuzji wrzało od konfliktów i korupcji. Pamiętał, jak jego ojciec poświęcił się, żeby go ratować. Ta dystopia trwała do czasu, aż Liderus przybył i zakończył cały ten chaos. Kiedy założył Akademię Pojedynków, młody człowiek wspiął się po szczeblach szkoły, awansując na rangę komandora, aż w końcu został wyznaczony do roli Naczelnego Dowódcy podczas ataku na Heartland.

Nie minęło kilka dni po inwazji, kiedy to napotkał Yusho Sakakiego, z którym stoczył pojedynek. Jednak o dziwo przegrał i, co jeszcze bardziej go zaskoczyło, czuł dziwny uśmiech na swojej twarzy. Jednak ten uśmiech zniknął, kiedy Yusho poprosił go, aby wyjaśnił Liderusowi, że używanie pojedynkowania do krzywdzenia ludzi jest złe. Komandor czuł się rozdarty między nowo poznaną ideologią pojedynkowania się dla uśmiechu, a wiarą w intencje Liderusa. W końcu, zanim zdołał odpowiedzieć Yusho, ten niespodziewanie zniknął. Jedyne, co pozostało z tego spotkania, to rozdarta na pół karta, która od tamtej pory spoczywała w kieszeni komandora. Od tamtej pory bezskutecznie próbował znaleźć swojego przeciwnika, aby udowodnić mu, że styl walki Akademii Pojedynków jest słuszny, a Rozrywkowe Pojedynki to nonsens.

A Aster Phoenix, Naczelny Dowódca Sił Okupacyjnych Heartland, był bardzo uparty.


{Cue Theme Song: Yu-Gi-Oh! VRAINS Theme by Elik Alvarez and Freddy Sheinfeld}


"Więc nie ma śladu tego, co zostało z Ruchu Oporu?"

"Rany! A miałam nadzieję, że trochę się zabawię, zanim wrócimy do Wymiaru Fuzji."

Aster zmarszczył brwi, gdy się odwrócił i zobaczył dwie dziewczyny wchodzące do pokoju. Pierwsza miała długie blond włosy i czerwone oczy, nosiła niebieski płaszcz i czarne buty na białym kombinezonie. Druga miała długie srebrne włosy i żółte oczy i była ubrana podobnie jak pierwsza dziewczyna, z tą różnicą, że jej strój był mniej wojskowy i miał liliową spódnicę.

"Myślałem, że obydwie wróciłyście już do Akademii Pojedynków, Gloria." przyznał Aster.

"Miałyśmy to zrobić, ale potem usłyszeliśmy o operacji waszego oddziału." powiedziała Gloria, gdy obydwie lekko ukłoniły się Asterowi.

"Każdy bojownik Ruchu Oporu, który pozostał, musiałby należeć do najlepszych z najlepszych." powiedziała podekscytowana jej siostra bliźniaczka. "Jak mogłybyśmy to przegapić?"

Aster potrząsnął głową z lekką irytacją. "Naprawdę, powinnyście coś zrobić z tą waszą manią do walk, Grace."

"No cóż… chciałyśmy też sprawdzić, czy to prawda." przyznała Grace. Aster zamrugał i uniósł brwi.

"Doszły do nas słuchy, że Malicos został pokonany." powiedziała Gloria, mrużąc oczy i marszcząc brwi. "Dzięki nieznanej metodzie przywołania."

Aster odwzajemnił uśmiech i skinął głową. "Tak, był z tego powodu dość wściekły. Musiałem odesłać go z powrotem do Akademii; miał obsesję na punkcie znalezienia tej dziewczyny."

"Wiemy coś na jej temat?" zapytała Gloria.

"Poza tym, że nazywała siebie 'Władczynią Natury" i używała nieznanej metody przywołania wraz z Rytualnym Przywołaniem, nie." odpowiedział Aster. "Z raportu wynika, że nie wyglądała na należącą do Ruchu Oporu, ale ten, który ją uratował, był użytkownikiem Xyz, więc prawdopodobnie jest z niedobitkami."

"No cóż, mam nadzieję, że uda nam się z nią powalczyć." powiedziała energicznie Grace. "Nieznana metoda przywołania? Nawet pomijając to, Malicos nie jest słabeuszem; musi być silna, skoro go tak wkurzyła."

Aster otworzył usta, ale jakakolwiek odpowiedź, jaką mógł uzyskać, przepadła, gdy włączył się alarm.

"Co się dzieje?" zapytał pospiesznie swoich operatorów.

"Naczelny Dowódco, odbieramy alert z magazynu!" powiedział jeden z nich.

"Zgłaszają trwający atak!" poinformował go inny. "Jest dwóch napastników; jeden to dziewczyna z armatą, a drugi to chłopiec z wielkim smokiem!"

Oczy Astera zwęziły się. Rozpoznał te opisy. "Anna Kaboom i Kite Tenjo." wymamrotał. Ten ostatni był ostatnio szczególnie kłopotliwy, ale dziewczyna zyskała sobie reputację, gdy jej działo okazało się szkodliwe dla ich początkowego ataku. Po co w ogóle miała armatę, było pytanie, na które Aster nie znał odpowiedzi. Część niego nie chciała tego wiedzieć.

"Magazyn znajduje się w południowym kwadrancie." przypomniał sobie Aster. "Jak daleko jest Sakyo i jego oddział?"

"Mniej więcej dwukrotnie większa odległość między nami a Cytadelą." odpowiedział operator, przez co Aster zmarszczył brwi. Odwrócił się, żeby spojrzeć na siostry, które posłały mu dzikie uśmiechy.

"Nawet nie musisz pyta." powiedziała Gloria.

"Zajmiemy się nimi." obiecała Grace.

"Zabierzcie ze sobą dwa oddziały." rozkazał Aster. "Niewykluczone, że mogą mieć wsparcie od innych członków Ruchu Oporu." Siostry skinęły łowami i skierowały się do wyjścia.


Verdia i Nistro wyjrzeli zza zrujnowanego domu i obserwowali, jak strażnicy ośrodka biegną na drugą stronę obiektu. Kiwając sobie nawzajem głowami, weszli na teren tak szybko i tak cicho, jak tylko mogli, uważając na kamery bezpieczeństwa.

"Przekaźnik powinien znajdować się na dachu centralnego budynku." powiedział cicho Nistro, wskazując na owalny budynek przed nimi. Na ogół był jakieś 100 metrów przed nimi, chociaż na ich drodze stało kilkanaście studentów z Wymiaru Fuzji. "Z boku jest też drabina, po której możemy się wspiąć."

Verdia skinęła głową. "Będziemy na widoku." odszepnęła. "Tutaj musimy polegać na Annie i Kite'u; jeśli zostaniemy zauważeni, szybko może się zrobić nieprzyjemnie."

Nistro się uśmiechnął, gdy omijali jeden z zewnętrznych budynków. "Jeśli będą chcieli nas otoczyć, chętnie się nimi zajmę." szepnął. "Ale muszę powiedzieć, ten plan jest równie pokręcony, co możliwy. Ale nie spodziewałem się, że to będzie twój pomysł."

Verdia zarumieniła się lekko, gdy na jej twarz wpełzł mały uśmiech. Wciąż pamiętała ich twarze, kiedy opowiadała im o swoim pomyśle.


"Chcesz włamać się do komunikacji Akademii Pojedynków?!"

Alan nie mógł powstrzymać się od krzyku i spojrzenia na zaskoczoną dziewczynę stojącą przed nim. Obok niego znajdowały się Anna i Saya, które podobnie wyrażały niedowierzanie. Nistro spoglądał na Verdię, jakby na jego oczach zamieniła się w nietoperza, zaś Quinton siedział na swoim krześle na kółkach i obserwował ich wszystkich z rozbawieniem.

"T-tak." potwierdziła Verdia. "Czy to źle?"

"N-no... nie, jest super." powiedział Nistro. "Chodzi o to, że już raz próbowaliśmy się podpiąć do ich systemów. Tylko, że plan wyszedł nam bokiem."

"Oh." Verdia skinęła głową. "Tak, Quinton powiedział mi o tym. Chociaż myślę, że mogłabym to zrobić."

"Jak?" zapytała zaciekawiona Anna.

Quinton odpowiedział na jej pytanie. "Nistro ma rację; poprzednia próba włamania się do komunikacji Akademii lub w ogóle do jej sieci zakończyła się niepowodzeniem. Większość informacji, które odkryliśmy, uzyskaliśmy podczas przesłuchań. Dzieje się tak dlatego, że ich sieć jest silnie zaszyfrowana. Bezprzewodowy dostęp jest niemożliwy; potrzebujemy bezpośredniego, fizycznego dostępu. Niestety, żadne Pojedynkowe Dyski, które ukradliśmy, nie były w stanie go zapewnić. Mój ojciec pracował nad tym, jak to zrobić, ale… cóż…"

W grupie zapadła ciężka cisza, zanim srebrnowłosy mężczyzna odchrząknął. "Obecnie, przy dostępnych nam zasobach, jedynym sposobem na podłączenie się do sieci Akademii Pojedynków jest bezpośredni dostęp do przekaźnika komunikacyjnego. Obecnie w Heartland są tylko trzy takie przekaźniki."

Quinton podjechał do komputera i wpisał kilka poleceń, po czym skierował na nie ekran. "Zwiad Nistro, Alana i Sayi to potwierdził; Akademia Pojedynków założyła tylko trzy tutaj, w Heartland. Jedna to ich centralne dowództwo, druga to drugorzędny magazyn dowodzenia, a trzecią jest Cytadela."

"Cytadela?"

"To punkt więzienny, gdzie te akademickie psy przetrzymują więźniów." odpowiedział Verdii Nistro. "Fakt, zazwyczaj zamykają ludzi w kartach, ale niektórych, w tym członków Ruchu Oporu, zabierają do tej mocno ufortyfikowanej fortecy dla przesłuchania, puszczenia ich jako przynęty, i tak dalej. Tylko wariat by się tam włamał, więc Cytadela odpada. Ale teraz, gdy ich czystka dobiegła końca, po prostu wysyłają oddziały z tych trzech baz, aby przeszukały miasto w poszukiwaniu ocalałych. "

"Mam pewne doświadczenie w hakowaniu i przeszukiwaniu sieci." odezwała się Verdia. "Nie jestem tak dobra jak Yukako czy Roken, ale znam kilka sztuczek. Jestem całkiem pewna, że jeśli uda mi się uzyskać dostęp do jednego z tych przekaźników, będę mogła wykorzystać ich komunikację."

"A dzięki temu będziemy odtąd znać każdy ruch Akademii." przypuszczał Nistro, kiwając głową.

Alan zmarszczył brwi. "Tak, to brzmi nieźle, ale czy nie jest to naprawdę niebezpieczne? Zaatakować jedną z ich baz?"

"Miałbyś rację." Quinton skinął głową. "Jednakże, odkąd Akademia Pojedynków zakłada, że Ruch Oporu zostanie zmiażdżony, liczba strażników znacznie spadła; Nistro to potwierdził." Mężczyzna, o której mowa, uśmiechnął się szeroko. "Cytadela jest zbyt dobrze zabezpieczona, więc spróbujemy z magazynem. Verdia wierzy, że jeśli uda jej się uzyskać dostęp do przekaźnika na dachu, będzie mogła włamać się do ich sieci komunikacyjnej."

"Ale właśnie powiedziałeś, że Alan ma rację." zauważyła Saya. "To naprawdę niebezpieczne. Czy Verdia w ogóle może się zbliżyć do przekaźnika?"

"Oczywiście, jeśli zaaranżujemy porządną dywersję." powiedział Nistro, krzyżując ramiona. "Jeśli odwrócimy uwagę strażników, na przykład atakiem lub czymś podobnym, ona będzie mogła dotrzeć na dach i podłączyć pluskwę."

Anna uśmiechnęła się podekscytowana. "Możesz na mnie liczyć!" oznajmiła, podnosząc rękę. "Będę odwracała uwagę!"

Nistro zmarszczył brwi, gdy odwrócił się do rudowłosej. "To nie jest jeden z tych szalonych wypadów, Anna! Mówimy tu o…!"

"Nie martw się." przerwała mu dziewczyna. "Jestem wystarczająco silna, aby przytrzymać tych gości. Poza tym, dzięki mojej zaufanej armacie, ci goście nie będą wiedzieć, co ich trafiło!"

Pozostali pocili się, słysząc jej oświadczenie. "No cóż, i tak planowałam poprosić Annę, żeby odwróciła uwagę." przyznała Verdia. "Zdecydowanie najlepiej tu pasuje."

Nistro westchnął. "Czasem nienawidzę, kiedy nie mogę temu zaprzeczyć." Odwrócił się do Verdii. "Ale tylko jeden gracz, służący do odwrócenia uwagi, nie wystarczy. A co z resztą z nas?"

"Jeśli kuzynka idzie, to ja też." oznajmił Alan, na co Quinton potrząsnął głową.

"Nie, Alan. Zostaniesz tutaj." Chłopiec otworzył usta, żeby zaprotestować, ale srebrnowłosy kontynuował. "Na wypadek, gdyby misja poszła źle, potrzebujemy kilku członków, którzy zostaną tutaj, aby chronić uchodźców. Chcę, żebyś ty i Saya się tym zajęli."

"Ale-."

"Nie martw się." zapewniła go Anna, wyciągając rękę i zaczynając mu czesać włosy. "Wysadzę ich wystarczająco dużo, każdego za nas dwóch!"

"Przestań, Anna!"

Nistro ponownie westchnął, słysząc wybryki kuzynów. "Cóż, skoro tak się sprawy toczą, to pomogę Annie w odwróceniu uwagi. Te akademickie psy nie skapną, co jest uderzyło."

"Niezupełnie." powiedziała Verdia z wahaniem.

Nistro zamrugał. "Ty chyba nie sugerujesz, że nie jest odpowiedni do odwrócenia uwagi?"

"N-nie, skąd. Tylko…" Verdia uśmiechnęła się nieśmiało. "Właściwie mam pomysł, kto pomoże Annie w odwróceniu uwagi, ale będę potrzebować twojej pomocy."

"Z czym?"


Nistro i Verdia powoli zbliżali się do owalnego budynku, starając się omijać nieprzyjaciół. "Cieszę się, że mogłam cię zaskoczyć." odszepnęła Verdia.

"Sam nie wiem, czym jestem bardziej zaskoczony. Tym, że nie będę miał okazji dokopać tym psom z Wymiaru Fuzji, czy tym że udało ci się przekonać Kite'a, aby zgodził się pomóc."

Verdia zachichotała nerwowo do siebie.


"Koniec polowania. Ostatnie słowa są zbędne."

"Nie, proszę! Nie…! Ach!"

Verdia i Nistro skręcił za róg w samą porę, aby zobaczyć, jak trzej gracze świecą i znikają. Podnieśli wzrok i zobaczyli sprawcę: marszczącego brwi młodego mężczyznę o niebieskoszarych oczach oraz blond i ciemnozielonych włosach, ubranego w czarny trencz z wysokim kołnierzem i białe spodnie.

Verdia zmarszczyła brwi. To… nie było czymś, co lubiła oglądać. Patrząc w dół, zobaczyła, że jej prawa ręka się trzęsie, więc szybko ją chwyciła, aby temu zapobiec.

"Widzę, Kite, że wciąż jesteś pełen werwy, co?" powiedział nonszalancko Nistro, występując naprzód. Chłopak odwrócił się w jego stronę, a jego grymas pogłębił się.

"To znowu ty, Nistro." zauważył. "Tylko marnujesz swój czas. Mówiłem ci, że teraz działam w pojedynkę." Wtedy zauważył Verdię. Jego oczy na chwilę się rozszerzyły, po czym zwęziły jeszcze bardziej. "A to kto?"

"N-nazywam się Verdia Zaizen." powiedziała dziewczyna, o której mowa, zbierając się w sobie. "Jestem przyjaciółką Nistro."

Oczy Kite'a spoczęły na jej Pojedynkowym Dysku i skrzywił się. "Nie należysz do Ruchu Oporu z takim Pojedynkowym Dyskiem, ale nie jesteś też jedną z tych akademickich ścierw. Jesteś z innego wymiaru." Jego wzrok wrócił na jej twarz. "Wynoś się stąd. Nie potrzebujemy pomocy do toczenia naszych bitew. Ani potencjalnych zdrajców pośród nas."

"Kite, została nas zaledwie garstka." odparował Nistro, patrząc na Kite'a. "Potrzebujemy każdej pomocy."

"Jesteś tu, żeby mnie przekonać, żebym wrócił? Mówiłem ci, że nie potrzebuję ciebie i innych, którzy mnie powstrzymują. Sam będę walczył z Akademią Pojedynków."

"Czy ktoś ci już mówił, jakim jesteś uparciuchem, ty-!" kontynuował głośniej Nistro, kiedy Verdia położyła na nim swoją dłoń.

"Kite, wiem, że cierpisz z powodu tego, co przydarzyło się twojemu ojcu i bratu, ale atakowanie nas niczego nie rozwiąże." Blond-zielonowłosy nastolatek spojrzał na nią gniewnie, ale pozostała nieugięta. "Mamy plan. Może to oznaczać różnicę między zwycięstwem a porażką w tym konflikcie. Potrzebujemy twojej pomocy, jeśli Ruch Oporu ma przetrwać."

"Tylko tracisz czas." powiedział Kite. "Nie należę do tego waszego Ruchu Oporu. Nie pozwolę, żeby ktoś mnie spowalniał."

"…Jesteś taki sam jak ja, prawda?"

Kite i Nistro zamrugali i zwrócili się do Verdii, która wpatrywała się w Kite'a z przytłumionym zrozumieniem.

"Co?"

"Boisz się."

Kite się zjeżył. "Nie boję się tych wścibskich kundli!" krzyknął. "Nikt nie-!"

"Wiem, że nie." przerwała Verdia, wychodząc zza Nistro. "Nie boisz się Akademii. Boisz się, że zawiedziesz Nistro, Quintona i innych, tak jak zawiodłeś wcześniej."

Kite i Nistro zesztywnieli, patrząc na Verdię z niedowierzaniem. Dziewczyna posłała zmęczony uśmiech.

"Po prostu taka jestem." powiedziała cicho, patrząc w dół. "W domu byłam częścią zespołu z moimi dwoma najlepszymi przyjaciółmi. Są naprawdę silni. I pewni siebie. A ja nie jestem żadnym z nich. Wiem, że jestem najsłabsza z nas. I łatwo się przestraszam. Ale… to dlatego, że wiem, że jestem słaba i przestraszona, walczę dalej."

Verdia ponownie spojrzała na Kite'a, który zamrugał, widząc dziką determinację w jej spojrzeniu. "Kite, boję się, że zawiodę moich przyjaciół." powiedziała. "Boję się, że nie jestem wystarczająco silna, aby stanąć u ich boku. Że nie jestem wystarczająco silna, aby ich chronić. Ale nadal będę walczyć u ich boku, ponieważ wiem, że chcę to robić. Czy z tobą nie jest to samo?"

Kite i Nistro wpatrywali się w Verdię, która zmarszczyła brwi. "Nie będę kłamać; ten plan jest niebezpieczny. Nawet jeśli się powiedzie, nie gwarantuje zwycięstwa. Ale może dać Ruchowi Oporu szansę na prawdziwą walkę. Zamierzam walczyć, aby pomóc Nistro i Annie bronić ich domu. Czy zamierzasz zrobić to samo? Czy też staniesz z boku i pozwolisz im ryzykować życie, ponieważ boisz się, że znowu poniesiesz porażkę?"

Kite zamrugał i spojrzał na dziewczynę. Nistro nie mógł powstrzymać uśmiechu do Verdii.

Blond-zielonowłosy nastolatek zamknął oczy i zebrał się w sobie. Potem otworzył oczy i zwrócił się do Nistro. "To co tym razem wykombinowałeś, Nistro?" zapytał spokojnie.

Uśmiech Nistro się poszerzył. "Właściwie to pomysł Verdii. I…"

Wyjaśnili Kite'owi plan Verdii i jaką rolę miał do odegrania. Ku zaskoczeniu Verdii i radości Nistro...

"Dobra. Pomogę wam." zgodził się Kite. Nistro już chciał na to odpowiedzieć, kiedy Kite zmierzył go wzrokiem. "Ale tylko ten jeden raz. Jedna pomoc, a potem wracam do polowania na fuzyjnych żołnierzy. Spróbuj tylko wyrazić sprzeciw... a poczujesz mój gniew."


"Szczerze mówiąc, nie sądziłem, że jesteś w stanie zmiękczyć serce Kite'a." szepnął Nistro. Wyjrzał za róg i zobaczyła centralny budynek zaledwie kilka metrów dalej.

"To nie jest aż tak imponujące." powiedziała nieśmiało Verdia. "Po prostu… mówiłam prosto z serca."

Nistro uśmiechnął się. "To o wiele trudniejsze, niż zdajesz sobie sprawę, Verdia." Rozejrzał się na boki, po czym skinął głową. "Teraz."

Obaj pobiegli do głównego budynku i wspięli się po bocznej drabinie serwisowej. Kiedy dotarli na dach, przebiegli na drugą stronę, pozostając pochyleni, aby zmniejszyć swój profil. Na szczęście udało im się dotrzeć do anteny niezauważenie. Nistro i Verdia spojrzeli ponad anteną i znaleźli panel. Podważając go, Verdia uśmiechnęła się.

"Zaczynamy." szepnęła, wyjmując przewód ze swojego Pojedynkowego Dysku i podłączając go. Jej sztuczna inteligencja była nadal wyłączona od czasu, gdy awaryjnie wylądowała w Heartland, ale nie potrzebowała jej do tego.

"Jak długo to zajmie?" szepnął Nistro, bacznie obserwując otoczenie.

"W zależności od bezpieczeństwa sieci, od pięciu do dziesięciu minut." odszepnęła Verdia.

Nistro zmarszczył brwi. "Nie miałbym nic przeciwko, gdybyśmy szybko to skończyli. Nie wiem, ile jeszcze Kite i Anna będą w stanie robić zamieszanie."


"Chodźcie i dawajcie, psy Akademii!" krzyknęła Anna, trzymając armatę pod pachą i nieprzerwanie strzelając do ludzi przed sobą.

"Znam tę laskę!" krzyknął jeden z nich. "To ta wariatka z armatą!"

"Naprawdę?! Myślałem, że to ten samotny łowca!"

"Niech ktoś zabierze jej to działo!"

Anna uśmiechnęła się. "Śmiało, spróbujcie! Zbudowałam tą dziecinkę od zera! Nikt mi jej nie odbierze!"

"TY zbudowałaś to coś?!"

"Co za maniak buduje własne działo?!"

"Ano taki maniak... który mówi 'Wynocha z mojego miasta'!" Anna wystrzeliła ponownie, zmuszając żołnierzy do rozproszenia.


"Galaktycznooki Cyfroniczny Smoku, atakuj! Cyfroniczny Strumień Zniszczenia!" Świecący niebieski smok z wielobarwnymi skrzydłami zaryczał i wystrzelił promień światła. Promień zderzył się z licznymi graczami, odrzucając ich wszystkich do tyłu i zmuszając ich do krzyku z bólu.

Kite skrzywił się. "Zbyt długo przebywacie na moim terytorium, fuzyjni wojownicy! Nadszedł czas polowania!"


"Ruszcie się i pozbądźcie się ich!" W bazie Akademii niski, chudy mężczyzna z rudobrązowymi włosami ściętymi w miskę, ubrany w niebieski płaszcz nałożony na czerwoną kamizelkę i czarną koszulę z wysokim kołnierzem, krzyczał na swoich podwładnych. "Powinniście byli ich pokonać cztery minuty i dwadzieścia sześć sekund temu! Co trwa tak długo?"

"Nie możemy się do nich zbytnio zbliżyć, wice-dowódco!" zgłosił operator. "Jeden z nich ma armatę, a drugi to Kite Tenjo!"

Noro czuł, jak w nim zawrzało. "Nie obchodzi mnie, czy nawet hrabia z Kent zawitał z wizytą! Projekt Arc i tak jest już opóźniony! Pospieszcie się i pokonajcie ich!"

"T-tak, sir!"


Verdia uśmiechnęła się, odłączając przewód. "Gotowe." szepnęła do Nistro, który skinął głową. "Quinton powinien teraz mieć pełny dostęp do komunikacji Akademii."

Nistro uśmiechnął się. "Dobrze. To da nam szansę przechytrzyć Akademię w przyszłości. Nie jest to ostateczne zwycięstwo, ale zawsze to jakiś krok naprzód."

Verdia odpowiedziała skinieniem głowy. "A teraz zacieramy ślady." szepnęła, uśmiechając się do siebie, gdy Nistro wyjął z kieszeni kurtki małe urządzenie. "Wystarczy przymocować go z boku i nacisnąć niebieski przycisk."

"Niebieski? Czy w przypadku wielkiego 'bum' nie powinien być czerwony?"

"Ta odpowiedź jest powodem tego, że masz nacisnąć niebieski przycisk." Lewe oko Nistro drgnęło, słysząc odpowiedź Verdii. Położył pudełko z boku przekaźnika, gdzie przy pomocy zacisków magnetycznych samo się podczepiło do przyrządu.

Nistro nacisnął przycisk i obserwował, jak urządzenie włącza się, po czym wokół przycisku pojawiły się pierścienie. Te same pierścienie zaczęły migać w miarę upływu czasu. Dziewczyna i mężczyzna wstali i ruszyli w stronę drabiny, ale usłyszały w pobliżu głos.

"Tam na górze! Mamy intruzów na dachu!"

Intruzi spojrzeli na siebie. "Miejsce spotkania?" zapytała Verdia.

"Nie będę się sprzeczać!" Obaj dotarli do drabiny. Nistro zeskoczył na ziemię, a Verdia zsunęła się po drabinie. Dwójka ruszyła do zewnętrznych budynków, a za nimi kilka oddziałów żołnierzy Akademii.


Anna zmarszczyła brwi, gdy usłyszała zamieszanie powstałe wśród sił Akademii. Takie, której przyczyny mogła się domyślić. "Wygląda na to, że dali się zauważyć. Zawsze mówiłam Nistro, że nie ma odpowiednich gabarytów na ciche misje!" powiedziała, przełączając działo w tryb poduszkowca i wskakując na niego. Wzniosła się w powietrze i wystrzeliła w stronę Kite'a, który, jak zauważyła, jego dwa Galaktycznookie Cyfroniczne Smoki wystrzeliły promienie energii w kilku innych uczniów Akademii Pojedynków.

"Kite!" krzyknęła, zwracając na siebie uwagę młodego mężczyzny. "Chyba ich nakryli! Czas się wycofać!"

Kite skrzywił się i odwrócił do swoich przeciwników. Uniósł swój Pojedynkowy Dysk i nacisnął przycisk. Jego nieświadomi przeciwnicy zaświecili i zamienili się w karty.

"Nic tu po nas." powiedział. Odwrócił się i pobiegł w stronę ruin, a Anna za nim.


"A wiadomo, kiedy ma zadziałać?" zapytał Nistro, gdy oboje biegli.

"Licznik wskazywał jedną minutę." odpowiedziała Verdia, podążając za Nistro, gdy przemykali przez budynki ośrodka, ścigani przez kilku graczy z Akademii Pojedynków. "A więc gdzieś…"

*BOOM*

Dorosły mężczyzna i młoda dziewczyna obejrzeli się na główny budynek i patrzyły, jak gasną światła. Wraz z całą mocą kompleksu, spowijając cały obszar ciemnością.

Verdia i Nistro uśmiechnęli się, gdy skręcili za róg i dotarli na zewnątrz kompleksu, zostawiając spanikowanych graczy z Akademii. "Przenośne pulsery elektromagnetyczne." powiedział rozbawiony Nistro. "Takie małe, a taki bałagan mogą wywołać. Jak tyś je wykombinowała?"

"To nie moja zasługa." powiedziała Verdia, potrząsając głową. "Quinton już miał projekt. A ja tylko pomogłam mu go zbudować. Z kilkoma częściami zamiennymi." Nagle zmarszczyła brwi. "Właściwie cieszę się, że to zadziałało; takie ładunki są dość złożone; uznaliśmy, że ryzyko wybuchu jednego z nich wynosi tylko pięćdziesiąt procent."

"No cóż, w takim razie też się cieszę, że zadziałało. Zapewne tutejszy dowódca już wyrywa sobie włosy z frustracji." odparł Nistro z uśmiechem.


"Co się dzieje? Co się stało z zasilaniem?"

"Nie wiemy, panie Noro!"

"To niewybaczalne! Połączcie się z Naczelnym Dowódcą Phoenixem! Poproś go o posiłki!"

"Nie możemy, proszę pana! Łączność jest zerwana!"

"Co?" Noro zamrugał. "Jeśli jest zakłócana..."

"Systemy są wyłączone, nie zakłócane." wyjaśnił operator. "Bez prądu nie możemy skontaktować się z główną bazą. Ani nawet wydawać rozkazów naszym ludziom w terenie."

Noro warknął, zanim się uspokoił. "Mimo to po rozpoczęciu ataku ogłoszono alert. Dowódca Phoenix prawdopodobnie już wysłał posiłki. Musimy tylko poczekać, aż przybędą."


Nistro i Verdia oparli się o ścianę budynku, dysząc lekko z wysiłku. "Wygląda na to, że zgubiliśmy nasz ogon." powiedział Nistro, wciąż się uśmiechając. "Jeśli w przyszłości będziesz planować więcej takich wypadów, to masz mnie na liście ochotników." Verdia uśmiechnęła się i skinęła głową na znak zgody.

"Hej!" Spojrzeli w górę i zobaczyli, jak Anna leci do nich swoim poduszkowcem. Dziewczyna zeskoczyła i wylądowała na ziemi, zmieniając konfigurację armaty i zakładając ją na ramię.

"Widziałam pokaz świateł." powiedziała podekscytowana. "Zadziałało?"

"Udało się."

Anna pisnęła z zachwytu, gdy Verdia i Nistro uśmiechali się do podekscytowanej dziewczyny. "Właśnie zaatakowaliśmy fuzyjnych wojowników i wyszliśmy z walki bez szwanku! To największe zwycięstwo, jakie odnieśliśmy od dłuższego czasu!"

"Myślę, że jest trochę za wcześnie na świętowanie, nie uważasz?"

Trójka napięła się i obróciła. Na szczycie schodów stały dwie dziewczyny – jedna blondynka o czerwonych oczach, druga o srebrno-żółtych oczach – w mundurach. Za nimi stało sześciu uczniów w czerwonych, żółtych i niebieskich mundurach.

Nistro zmrużył oczy. "Wygląda na to, że nie zgubiliśmy ogona."

"Och, zgubiliście go." zapewniła go srebrnowłosa dziewczyna. "Ale dowódca wysłał nas, abyśmy sprawdziły magazyn, kiedy włączył się alarm. Szczerze mówiąc, to, że na was wpadniemy, oznacza więcej szczęścia niż cokolwiek innego."

"Macie tupet znowu wpadać po tym, jak zamieniłyście Oddział Pik w gruzy, Gloria." warknął Nistro. "I widzę, że dalej nie zmieniłaś swojego gustu mody, Grace."

Blondynka zachichotała, patrząc na Nistro jak na zwierzynę łowną. "A po co zmieniać coś, co działa?"

"Znasz je?" szepnęła Verdia, słysząc gniew w słowach Nistro. Zauważyła, że Anna również wyglądała na zdenerwowaną.

"Tak, to siostry Tyler." odpowiedział Nistro. "Te dwie dzikuski prawie zrównały Oddział Pik z ziemią podczas pierwszej fali. Spotkaliśmy się już. Wtedy nie sądziłem, że natrafię na kogoś, kogo zżera chęć do walki." Po chwili zmrużył oczy. "Ale ponoć miały już wrócić do Wymiaru Fuzji."

"Ta dwójka to nie żarty. Powiedziałabym, że są co najmniej tak silni jak Malicos." potwierdziła Anna. Oczy Verdii zwęziły się, gdy zrozumiała reakcje przyjaciół.

Gloria rozejrzała się i coś zauważyła. "Och? Ten Pojedynkowy Dysk…" Uśmiechnęła się. "Rozumiem, że jesteś Władczynią Natury?"

Verdia zamrugała. "Słyszałaś o mnie?"

"Oczywiście." potwierdziła Grace radośnie. "Malicos nie przestawał o tobie mówić, kiedy z tobą przegrał."

"Coś wam powiem, panie." rzucił Nistro. "Ostatnimi czasy mam bardzo zły humor, więc lepiej wiejcie z podkulonym ogonem, jeśli wam życie miłe."

...

"Wybacz, a ty to kto?" zapytała się niewinnie Grace.

*THUD*

Nistro upadł jak długi, zirytowany, lecz sekundę potem podniósł się. Na jego twarzy malowało się niedowierzanie i gniew. "Nie mów mi, że kompletnie o mnie zapomniałyście! Jestem Nistro, gracz Heroicznych Pretendentów! Osobiście zapuszkowałem w kartach dobrych 30 fuzyjnych żołnierzy! Po czymś takim to wasz herszt powinien o mnie wiedzieć!"

"Nistro?" zapytała fałszywie Gloria. "Nistro, Nistro... ach tak, ten napaleniec, który zawsze głośno gadał. No, wyrobiłeś sobie reputację, chociaż nie aż tak dobrze, jak Kite."

"Nie aż tak dobrze?!" powtórzył Nistro, jest twarz przybrała kolor świecącego pomidora, a z uszu leciała para.

Grace spojrzała na rudowłosą dziewczynę. "Ta armata… Ty musisz być Anna Kaboom." Uśmiechnęła się, gdy Anna napięła się. "Ty też masz imponującą reputację. Wygląda na to, że nie będziemy się nudzić."

Verdia zmarszczyła brwi. Było ośmiu na trzech. Wyglądało na to, że w tej chwili nie ma co liczyć na wsparcie Kite'a. "Szkoda zachodu." powiedziała do Nistro. Mężczyzna spojrzał na młodą dziewczynę, a następnie skinął głową.

"Racja." odpowiedział, po czym spojrzał na dwie siostry. "Tak bardzo, jak chciałbym wyrównać z wami rachunki, panie... niestety, nam się śpieszy. Ciao!" Sekunda nawet nie minęła, kiedy mężczyzna wziął z kurtki czarną kulę i cisnął ją w ziemię, tworząc dużą ścianę dymu. Grace, Gloria i sześciu innych studentów Akademii miało zakryć twarze, żeby się nie zakrztusić.

"Ngh... to ostatnia rzecz, której mogłam się spodziewać po Nistro." wydusiła z siebie Grace, patrząc przed siebie. Gdy tylko dym się rozwiał, dwóch członków ruchu Oporu i ich sojuszniczka byli już niemal niewidoczni, biegnąc w różnych kierunkach. "Ej, no błagam was! To tylko pogarsza sprawę!"

"Zajmijcie się Nistro i Anną." Gloria nakazała swoim oddziałom. "Ale Władczyni Natury jest nasza." Ona i jej siostra uśmiechały się wściekle, biegnąc za dziewczyną. Nowa metoda przywołania i dziewczyna wystarczająco silna, by pokonać Malicosa? Takiej okazji nikt nigdy by nie odpuścił.


Nistro zmarszczył brwi i obejrzał się przez ramię. Niech to. Za nim podążało trzech innych graczy – chłopiec w żółtej kamizelce, chłopiec w czerwonej kamizelce i dziewczyna w żółtej kamizelce.

"Miałem nadzieję, że te maniaczki walk pójdą za mną; w końcu moja reputacja jest na równi z Kite'm," pomyślał. "Ale nieważne. Zostali rozdzieleni; z tymi trzema poradzę sobie sam."

Nistro zatrzymał się przy ścianie i obrócił się, jego Pojedynkowy Dysk został aktywowany, a ciemnobrązowe ostrze wysunęło się na zewnątrz.

Żółty chłopiec drwił z niego. "Nie zawracaj sobie głowy walką, śmieciu Oporu! Nie możesz pokonać nas trzy na jednego!"

"Hah! Odważne stwierdzenie." stwierdził Nistro z pewnym siebie uśmiechem. "Poddajmy to próbie." Trzej uczniowie zmarszczyli brwi i aktywowali własne Pojedynkowe Dyski, każdy z czerwonym ostrzem w kształcie miecza wyłaniającym się z boku.

"Pojedynek!"

Nistro: 4000 LP

Gracz Akademii nr 1: 4000 LP

Gracz Akademii nr 2: 4000 LP

Gracz Akademii nr 3: 4000 LP

"Pozwólcie, że starsi doświadczeniem zaczną!" zadeklarował Nistro. "Na początek przywołuję Heroicznego Pretendenta - Podwójną Lancę!" Na polu pojawił się biało-opancerzony rzymski gladiator z dwoma lancami w pozycji ataku.

Heroiczny Pretendent - Podwójna Lanca ATK 1700 OBR 900 POZ: 4

"Następnie wzbogacę moją rękę poprzez Kartę Zaklęcia, Heroiczną Rezerwę!" Karta przedstawiała Heroicznego Czempiona - Excalibura, żegnającego się z Podwójną Lancą i Wojennym Młotem. "Odrzucając jedną "Heroiczną" kartę z mojej ręki na Cmentarz, mogę dobrać dwie karty. Teraz mogę automatycznie przywołać na pole Heroicznego Pretendenta - Kastetomiecza w pozycji ataku!" Na polu pojawił się odziany w srebrno-złotą zbroję wojownik, trzymający w lewej dłoni duży nóź kastetowy.

Heroiczny Pretendent - Kastetomiecz ATK 600 OBR 200 POZ: 1

"Jeżeli mam po swojej stronie "Heroicznego" potwora, tylko niemającego poziom 1, mogę przywołać Kastetomiecz z mojej ręki. Ponadto, gdy zostanie przywołany, mogę wybrać jednego z moich Wojowniczych potworów i zdecydować, czy poziom Kastetomiecza ma być równy poziomowi wybranego potwora, czy na odwrót. Myślę, że wybiorę podniesienie poziomu mojego Kastetomiecza do poziomu Podwójnej Lancy!"

Heroiczny Pretendent - Kastetomiecz POZ: 1→4

"Teraz mam po swojej stronie dwóch potworów typu Wojownika. A to oznacza, że mogę przywołać z mojej ręki tego towarzysza broni. Oto Heroiczny Pretendent - Morgensztern!" kontynuował Nistro, gdy na polu otworzył się portal i wyłonił się z niego opancerzony na srebrno i złoto wojownik z rogatym hełmem, trzymający w dłoni kolczastą kulę na łańcuchu.

Heroiczny Pretendent - Morgensztern ATK 1500 OBR 1300 POZ: 4

"Kiedy Morgensztern zostanie przywołany, mogę wzmocnić moją rękę o jedną "Heroiczną" Kartę Zaklęcia lub Pułapkę z mojej talii." Nistro wziął jedną kartę ze swojej talii i pokazał ją swoim przeciwnikom. "Wybieram Zaklęcie, Heroiczne Wezwanie, które od razu aktywuję. Pozwoli mi zwerbować do walki kolejnego Heroicznego Pretendenta z mojej ręki. Przybądź, Heroiczny Pretendencie - Dodatkowy Mieczu!" Pojawił się biało-zielony potwór odziany w zbroję i trzymający dwa krótkie miecze.

Heroiczny Pretendent - Dodatkowy Miecz ATK 1000 OBR 1000 POZ: 4

"Ustawiam jedną kartę i na tym zakończę swoją turę."

"Przywołał cztery potwory poziomu 4, ale nie wykonał Przywołania Xyz." zauważyła dziewczyna z Akademii Pojedynków. "Co on kombinuje?"

"A kogo to obchodzi? To nie wystarczy, aby nas powstrzymać!" oznajmił chłopiec w żółtym, kładąc rękę na Pojedynkowym Dysku. "Dobieram! Przywołuję Ogara Myśliwskiego Pradawnego Trybu!" Pojawił się zielony mechaniczny pies i zawył.

Ogar Myśliwski Pradawnego Trybu ATK 1000 OBR 1000 POZ: 3

"Trzeba było nie wystawiać swoich potworów, kolego, bo teraz Ogar Myśliwski może aktywować swoją zdolność i zadać ci 600 punktów obrażeń! Psie Działo!" Pies zionął ogniem w stronę Nistro, przez co ten się skrzywił.

Nistro: 4000→3400 LP

"Ngh... trzeba było nie używać tego efektu, młody." warknął Nistro, uśmiechając się. "A to dlatego, że skoro otrzymałem obrażenia, mogę przywołać ze Cmentarza Heroicznego Pretendenta - Tysiąc Ostrzy!" Nagle między Kastetomieczem a Morgenszternem pojawił się kolejny wojownik, tym razem umięśniony w ciemnej zbroi, dzierżący włócznię i posiadający na plecach ogromną liczbę ostrzy.

Heroiczny Pretendent - Tysiąc Ostrzy ATK 1300 OBR 1100 POZ: 4

"Chwila! Jak on się tam znalazł?" zdziwił się student w czerwonym.

"Pewnie musiał go wysłać na Cmentarz poprzez efekt Heroicznej Rezerwy." domyśliła się dziewczyna w żółtym. "Teraz ma po swojej stronie aż pięć potworów."

"To nie ma znaczenia! I tak będzie po nim!" odezwał się student w żółtym. "Gram Zaklęciem, Podwójnym Przywołaniem. Jak sama nazwa wskazuje, mogę przywołać jeszcze jednego potwora. Dołącz do walki, Ogarze Myśliwski!" Pojawił się drugi mechaniczny pies i zaszczekał.

Ogar Myśliwski Pradawnego Trybu ATK 1000 OBR 1000 POZ: 3

"Do dwóch razy sztuka, ponieważ mój pies również cię podpali! Psie Działo!" Nistro skrzywił się, gdy uderzył go kolejny atak płomieni.

Nistro: 3400→2800 LP

Chłopiec w żółtym zmrużył oczy, widząc, jak jego przeciwnik się trzyma. "Widzę, że uważasz się za twardziela, co? Zobaczymy, jak zareagujesz na to! Ponieważ kontroluję innego potwora "Pradawnego Trybu", mogę użyć zdolności pierwszego Ogara Myśliwskiego w celu Fuzyjnego Przywołania! Łączę moje dwa Ogary Myśliwskie Pradawnego Trybu!" Wir Fuzji pojawił się za graczem Akademii Pojedynków. "Fuzyjne Przywołanie! Pora puścić psy wojny, Podwójny Ogarze Myśliwski!" Z portalu wyłonił się dwugłowy ciemnozielony mechaniczny pies i zawył w pozycji ataku.

Podwójny Ogar Myśliwski Pradawnego Trybu ATK 1400 OBR 1000 POZ: 5

"Niezły kundel." mruknął Nistro. "Czy jest oswojony?"

"Oswojony i dobrze wytrenowany. Zwłaszcza z tą Trwałą Kartą Zaklęcia, Armagedonem Pradawnego Trybu!" kontynuował gracz z Akademii. "Teraz, ilekroć potwór na polu zostanie zniszczony, osoba kontrolująca tego potwora otrzymuje obrażenia równe punktom ataku tego potwora." Uśmiechnął się. "Następnie aktywuję drugie Trwałe Zaklęcie, Miotacz Trybików Pradawnego Trybu!" Karta przedstawiała starożytną wersję działa szynowego z trzema trybikami między szynami. "Raz na turę ten sprzęt umieści na twoim potworze Licznik Trybu."

Nistro zmarszczył brwi. "A jeśli potwór z Licznikiem Trybu walczy, efekt twojego dwugłowego kundla zniszczy go. Co aktywuje efekt Armagedonu."

"Hmm. Szybko łapiesz."

"W obecnych czasach wiedza jest kluczem do przetrwania w Heartland." stwierdził Nistro. "Na szczęście wiedza daje nam odpowiednie środki na taką ewentualność."

"Co masz na myśli?"

"Ano to, że do gry wejdzie moja Trwała Pułapka, akademicka szumowino!" zadeklarował Nistro. "Oto Heroiczna Batalia!" Karta przedstawiała Heroicznych Pretendentów - Tarczomieczy, podnoszący swoje tarcze, aby odbić spadające na nich kule ognia. "Mogę aktywować tą kartę tylko wtedy, jeśli masz po swojej stronie potwora atrybutu Mrocznego poziomu 5 lub wyższego. Następnie moja Heroiczna Batalia zyskuje jeden Licznik Heroizmu za każdego Heroicznego potwora, który walczy dla mnie. W tej chwili mam po swojej stronie Podwójną Lancę, Kastetomiecz, Tysiąc Ostrzy, Dodatkowy Miecz oraz Morgenszterna. A to oznacza pięć Liczników Heroizmu!"

Heroiczna Batalia: 0 HC→5 HC

"A ponieważ mam mniej punktów życia od was, efekt Batalii chroni moje potwory przed namierzeniem i zniszczeniem przez efekty waszych kart. Ponadto nie możecie ich też atakować."

"Co?!" zdziwił się pierwszy gracz z Akademii.

"Więc działania Liczników Trybiku są teraz bezużyteczne." zauważyła jedyna przeciwniczka Nistro.

"Ale to nie wszystko. Podczas każdej Fazy Końcowej efekt Batalii zmusza mnie do odjęcia jednego Licznika Heroizmu, a potem losowo zredukuje siłę ataku jednego z moich Heroicznych potworów o 800. A jeżeli w wyniku tego efektu atak mojego potwora spadnie do zera, on i Heroiczna Batalia ulegną zniszczeniu." wyjaśnił Nistro.

"Czyli jednak jest jakiś minus tej karty." mruknął chłopiec w czerwonym.

"To oznacza, że jeśli chcemy wygrać, Kastetomiecz musi zostać zniszczony, ponieważ jego punkty ataku są poniżej 800." dodał dziewczyna w żółtym.

Jego kolega z drużyny warknął z frustracji. "Ta twoja ochrona długo nie pociągnie. Kończę swoją turę."

"A wraz z tym efekt Heroicznej Batalii usuwa Licznik Heroizmu." dodał Nistro, kiedy nagle ziemia pod stopami uczestników zaczęła się trząść.

"Hej, co się dzieje?" zapytał student w czerwonym.

"Chyba zaraz Kastetomiecz pójdzie w odstawkę!" powiedział student w żółtym, patrząc na Heroicznych Pretendentów Nistro. Wtedy ziemia wybuchła przed uzbrojonymi wojownikami... i chociaż wojownicy pozostawali niewzruszeni, to w końcu Dodatkowy Miecz pierwszy uklęknął, dysząc.

Heroiczna Batalia: 5 HC→4 HC

Heroiczny Pretendent - Dodatkowy Miecz ATK 1000→200

"Uuu, jaka szkoda." powiedział Nistro udawanym rozczarowaniem. "Nie trafiłeś, kolego."

"A żeby cię..." warknął chłopiec w żółtym, po czym spojrzał na jedyną dziewczynę w drużynie. "Skoro ataki nie wypalają, spróbuj go zmiękczyć obrażeniami z działań."

"Nie ma sprawy." powiedziała dziewczyna, robiąc krok do przodu. "Dobieram! Przywołuję Ogara Myśliwskiego Pradawnego Trybu!"

Ogar Myśliwski Pradawnego Trybu ATK 1000 OBR 1000 POZ: 3

"Aktywuję zdolność Ogara Myśliwskiego! Psie Działo!" Mechaniczny pies zionął płomieniami w stronę Nistro, przez co ten zacisnął zęby.

Nistro: 2800→2200 LP

"Aktywuję Kartę Zaklęcia, Polimeryzację! Łączę mojego Ogara Myśliwskiego z dwoma kolejnymi z mojej ręki!" Rozłożyła ramiona, gdy pojawił się Portal Fuzji, a trzy mechaniczne psy zaczęły w nim wirować. "Fuzyjne Przywołanie! Czas się zabawić, Potrójny Ogarze Myśliwski Pradawnego Trybu!" Nowy mechaniczny pies, ten z trzema głowami, wyłonił się z Portalu Fuzji i zawył w pozycji ataku.

Potrójny Ogar Myśliwski Pradawnego Trybu ATK 1800 OBR 1000 POZ: 7

"Wy chyba należycie do Klubu Kulawych Kundli, skoro tak bardzo lubicie psy." mruknął Nistro.

"Zaraz odszczekasz te słowa, śmieciu Ruchu Oporu. A Zaklęcie Wyposażenia, Bat Pradawnego Trybu, to zapewni!" Trzy mechaniczne ogony trójgłowego psa zamieniły się w duże baty, które były spowite płomieniami. "Raz na turę Bat Pradawnego może zadać ci obrażenia równe poziomowi wyposażonego potwora razy 100!" Nistro przełknął cicho ślinę. "Teraz, mój piesku! Ukarz go za bezczelność!" Trójgłowy pies warknął i ruszył w stronę Nistro. Czerwonowłosy mężczyzna zasłonił się ręką, kiedy mechaniczny pies odwrócił się i zachłostał go trzema ognistymi batami.

"Ngh... a to parszywy kundel." mruknął Nistro.

Nistro: 2200→1500 LP

"Kończę moją turę." kontynuowała dziewczyna. "A wraz z tym efekt twojej Heroicznej Batalii ponownie się aktywuje!"

Nistro zmrużył oczy, kiedy kolejne trzęsienie ziemi się pojawiło, a przed jego wojownikami ziemia jeszcze raz eksplodowała. Studenci z Akademii również patrzyli z niecierpliwieniem... i zacisnęli zęby z frustracji, kiedy Kastetomiecz dalej pozostał nienaruszony. Za to wojownik z tysiącami ostrzy musiał się podtrzymać swoją włócznią.

Heroiczna Batalia: 4 HC→3 HC

Heroiczny Pretendent - Tysiąc Ostrzy ATK 1300→500

Dziewczyna zmarszczyła brwi i spojrzała na studenta w czerwonej kamizelce. "Twoja kolej."

Chłopak w czerwonej kamizelce wystąpił naprzód. "Tym razem nie będzie mieć tyle szczęścia. Dobieram! Przywołuję kolejnego Ogara Myśliwskiego Pradawnego Trybu!"

Ogar Myśliwski Pradawnego Trybu ATK 1000 OBR 1000 POZ: 3

"Aktywuję zdolność Ogara Myśliwskiego! Psie Działo!" Nistro skrzywił się, starając nie krzyczeć, kiedy płomienie ponownie zaczęły licząc jego ubrania.

Nistro: 1500→900 LP

"Następnie aktywuję moją własną Polimeryzację i łączę mojego Ogara z dwoma w mojej ręce! Fuzyjne Przywołanie! Trójgłowych Ogarów Myśliwskich mamy całkiem sporo w zapasie!" Kolejny trójgłowy mechaniczny pies pojawił się w pozycji ataku.

Potrójny Ogar Myśliwski Pradawnego Trybu ATK 1800 OBR 1000 POZ: 7

"I tak jak mój partner, ja również wyposażę mojego Potrójnego Ogara w Bat Pradawnego Trybu!" Trzy ogony przekształciły się w ogniste baty. "I od razu aktywuję jego efekt! Potrójny Ogarze Myśliwski, ruszaj!" Nistro skrzyżował ramiona przed twarzą, gdy trzy płonące baty ponownie zaczęły go chłostać, popychając go ściany. Kiedy atak został przerwany, Nistro oparł się o ścianę, żeby złapać oddech.

Nistro: 900→200 LP

"Kończę swoją turę." Student w czerwieni zmrużył oczy. "A teraz zobaczmy, czy tym razem twoja obrona padnie!" Kolejne trzęsienie ziemi nastąpiło, a przed Heroicznymi Pretendentami ziemia ponownie eksplodowała. Student zaczął się uśmiechać na widok zwycięstwa, lecz jego uśmiech zamienił się w grymas, kiedy to Morgensztern upuścił kolczastą kulę na łańcuchu. "Co za farciarz."

Heroiczna Batalia: 3 HC→2 HC

Heroiczny Pretendent - Morgensztern ATK 1500→700

"Lepiej się poddaj. Twoje potwory są już mocno osłabione. Jeśli teraz się poddasz, zrobimy to szybko i bezboleśnie."

Nistro parsknął, podnosząc się i otrzepując płaszcz. "Bezboleśnie, mówisz? Miło z twojej strony. Ale muszę odmówić."

"Zostało ci tylko 200 punktów życia." przypomniała mu dziewczyna w żółtym.

"Twoje potwory są osłabione przez twoją kartę. Tylko ta Podwójna Lanca jest dość silna, żeby pokonać mojego Podwójnego Ogara Myśliwskiego. A z taką osłabioną ofensywą wciąż będę w grze. Zrozum to; nie pokonasz mnie, ani tym bardziej naszą trójkę!" powiedział mu chłopiec w żółtym.

Nistro uśmiechnął się. "Przyznaję, jak na takie podstępne szczury, macie ducha walki. Ale jest pewien problem."

"Jaki problem?"

"Gdybyście nie redukowali moich punktów życia, z pewnością mielibyście wygraną w kieszeni. A teraz moje życie wisi na 200 punktach..." Nistro spojrzał na swoich trzech przeciwników z taką wściekłością, że cofnęli się nieprzytomnie o krok. "...co oznacza, że pora na odwet! Dobieram! Lepiej się przygotujcie, bo teraz wykorzystam wszystkich pięciu Heroicznych Pretendentów w celu zbudowania Sieci Nałożenia!"

"Sieci Nałożenia?" powtórzył student w czerwonym.

"I to teraz?" dodała zdumiona dziewczyna w żółtym, kiedy pięciu wojowników zamieniło się w brązowe promienie energii, które weszły do galaktycznego Wiru Xyz, z którego potem wystrzelił promień światła, podczas gdy Nistro intonował.

"Strzeżcie się, kiedy spartański król weźmie do ręki ceremonialny miecz i ogłosi swój werdykt dla wolności! Wołać będzie: mordować! I spuści ogary wojny! Przywołanie Xyz! Niechaj powieje wiatr, a ziemia zapłonie! Heroiczny Czempion - Xiphos!" Z filaru światła wyłonił się umięśniony, brodaty spartański wojownik o ciemnej karnacji. Jego ręce, nogi i tors były pokryte srebrno-złotym metalem. Czerwona peleryna powiewała na wietrze, gdy uniósł wysoko nad głową duży spartański miecz i ryknął głośno w pozycji ataku, podczas gdy pięć brązowych świateł orbitowało wokół niego.

Heroiczny Czempion - Xiphos ATK 2500 OBR 2000 RANGA: 4 OU: 5

"No... duży jest." powiedział chłopiec w czerwonym, patrząc ze zdumieniem na przywołanego potwora.

"Duży i gotowy na walkę!" odpowiedział Nistro. "Zwłaszcza, że uzyska 1000 punktów ataku dzięki temu, że użyłem Dodatkowego Miecza do przywołania go!"

Heroiczny Czempion - Xiphos ATK 2500→3500

"Dobra, jest duży i silniejszy. Ale jakie to ma znaczenie?" rzucił student w żółtym. "Może zaatakować tylko jednego potwora i nie pozbawi jednego z nas wszystkich punktów życia."

"Zaraz się przekonasz, że błędem jest niedocenianie Xiphosa. Aktywuję jego specjalną zdolność!" zadeklarował Nistro. "Używając jednej Jednostki Nałożenia, Xiphos może podczas Fazy Bitewnej zaatakować każdego waszego potwora tylko raz, ale nie może atakować bezpośrednio i tylko on ma możliwość ataku."

Heroiczny Czempion - Xiphos OU: 5→4

"To znaczy, że teraz może zniszczyć wszystkie nasze Fuzyjne Ogary Myśliwskie?" powiedziała dziewczyna w żółtym, przerażona.

"Uspokój się!" skarcił ją student w żółtym. "Może ma silniejszego potwora, ale nie jest dosyć silny, żeby nas wszystkich pokonać."

"Pamiętasz, jak mówiłem, jak wielkim błędem było mnie stopniowo pozbawiać punktów życia?" rzucił wyzywająco Nistro.

"Tak. I co?"

"Gdybyście się skupili na ofensywnym ataku, to z pewnością bym przegrał. Macie walecznego ducha... ale odrzuciliście go na korzyść stopniowego pozbawiania mnie punktów życia efektami waszych kart." wyjaśnił Nistro. "W tej chwili mam tylko 200 punktów, a to wystarczy, żeby aktywować Heroiczne Wezwanie ze Cmentarza!"

"Czekaj, ze Cmentarza?" zdziwił się student w żółtym.

"Zgadza się! Jeśli moje punkty życia wynoszą 500 lub mniej, mogę usunąć Heroiczne Wezwanie ze Cmentarza i wybrać jednego z moich potworów. Teraz do końca tury mój potwór uzyska 500 punktów ataku za każdą Heroiczną kartę, jaką dysponuję na polu. Plus 500 za każdą Jednostkę Nałożenia na Potworze Xyz, którego kontroluję!"

"Że co?!" krzyknęli studenci Akademii Pojedynków.

"Mam Heroiczną Batalię, Heroicznego Czempiona oraz czterech Heroicznych Pretendentów jako Jednostek Nałożenia!" wyjaśnił głośno Nistro. "To oznacza, że waleczny duch Xiphosa otrzyma aż 3000 punktów dodatkowej siły!" Xiphos, otoczony złotą aurą, napiął mięśnie i wydał z siebie bitewny okrzyk.

Heroiczny Czempion - Xiphos ATK 3500→6500

"6500 punktów ataku?!" powiedziała z niedowierzaniem dziewczyna w żółtym.

"I do tego może atakować wszystkie nasze potwory!" dodał równie przerażony student w czerwonym.

"A niech to!" jęknął student w żółtym.

"Niech to będzie dla was lekcja; zadzierasz z mściwym spartańskim wojownikiem, nadziewasz się na jego miecz!" krzyknął Nistro. "Heroiczny Czempionie - Xiphosie, wykończ ich! Spartańska Burza Trzystu Poległych!" Uzbrojony wojownik machnął szeroko mieczem, a nad wszystkich uczestnikami pojawiły się ciemne chmury i trzaskały pioruny. Kiedy trzech graczy z Akademii wpatrywało się na niebo z przerażeniem, Xiphos ryknął i wskazał mieczem na Podwójnego Ogara i dwa Potrójne Ogary. Wtedy z nieba spadła błyskawica, która podzieliła się na trzysta mniejsze, które niczym żądła wbijały się w mechaniczne psy, uszkadzając ich systemy. Ogary ryknęły w agonii, kiedy systemy osiągnęły punkt krytyczny, a potem...

*BOOM!*

Trzy Fuzyjne Potwory eksplodowały, odrzucając do tyłu trzech studentów z Wymiaru Fuzji, którzy krzyczeli z bólu.

Gracz Akademii nr 1: 4000 LP→0 LP

Gracz Akademii nr 2: 4000 LP→0 LP

Gracz Akademii nr 3: 4000 LP→0 LP

Nistro podszedł do trzech nieprzytomnych graczy i uniósł swój Pojedynkowy Dysk. "Nie chcę tego robić." powiedział. "Ale ta wasza Akademia zamieniła mój drugi dom w gruzy i odebrała moją przyjaciółkę. Tylko tak mogę się zrewanżować." Nacisnął przycisk. Jego Pojedynkowy Dysk wyemitował fioletowe światło, a kiedy zgasło, trzech graczy zostało zastąpionych kartami.

Nistro skrzywił się, podnosząc karty. Nie lubił tego robić i raczej nie uważał się za szczęśliwego z tego powodu, ale była to bezpieczniejsza opcja dla jego przyjaciół i wszystkich pozostałych w Heartland. Po krótkim westchnięciu rozejrzał się dookoła.

"Dobra... gdzie teraz..." mruknął do siebie Nistro. "Mam nadzieję, że Anna i Verdia też sobie radzą."


Anna uciekła, ścigana przez trzech umundurowanych graczy, jednego w kolorze czerwonym, jednego w kolorze żółtym i jednego w kolorze niebieskim. Kiedy już była pewna, że jest w pewnej odległości od Verdii i Nistro, odwróciła się i aktywowała swój Pojedynkowy Dysk.

"Mogłabym po prostu wysadzić waszą trójkę w powietrze." skomentowała zadowolona z siebie, podnosząc ramię i popychając armatę. "Ale w pewnym sensie nadużyłem moją dziecinkę w magazynie. Co oznacza, że wasza trójka teraz zabierze się na ostrą jazdę."

Niebieski gracz warknął. "Nie bądź taka pewna siebie… Lekceważenie potęgi Akademii Pojedynków źle się dla ciebie skończy!"

"Mogłabym powiedzieć to samo wam!" odpowiedziała Anna, aktywując różowe ostrze swojego Pojedynkowego Dysku. "Zamiotę wami mój zniszczony grunt!"

"Pojedynek!"

Anna Kaboom: 4000 LP

Gracz Akademii nr 1: 4000 LP

Gracz Akademii nr 2: 4000 LP

Gracz Akademii nr 3: 4000 LP

"Pozwolicie, że panie będą mieć pierwszeństwo!" rzuciła Anna. "Najpierw gram Zaklęciem Pola, Obrotową Rozdzielnicą. Następnie aktywuję jej efekt. Odrzucając Połączenie Pociągu z mojej ręki, mogę dodać do swojej ręki Maszynowego potwora atrybutu Ziemnego i z poziomem 10 z mojej talii. Dodaję Ciężki Pociąg Towarowy Derricrane do mojej ręki. A teraz Lokomotywa Lwie Serce zawita na torach!" Na polu pojawiła się zielona lokomotywa ze srebrnym zderzakiem z przodu.

Lokomotywa Lwie Serce ATK 2400 OBR 2100 POZ: 4

"Ustawiam jedną kartę i kończę turę." Anna przybrała krzywy uśmiech. "A teraz pokażcie, na co was stać, psy Akademii!"

Chłopak w czerwieni warknął. "Zapłacisz za swoją bezczelność. Dobieram! Przywołuję Ogara Myśliwskiego Pradawnego Trybu!"

Ogar Myśliwski Pradawnego Trybu ATK 1000 OBR 1000 POZ: 3

"A ponieważ kontrolujesz potwora, mój Ogar zada ci 600 punktów obrażeń! Psie Działo!" Mechaniczny pies zionął ogniem w stronę Anny, która stęknęła z bólu.

Anna Kaboom: 4000→3400 LP

Dziewczyna skrzywiła się. "Wiesz, lubiłam psy, dopóki nie najechaliście. Więc dziękuję za zrujnowanie mojej miłości do psów."

"Aktywuję Kartę Zaklęcia, Pobór Fuzyjny!" kontynuował chłopiec w czerwieni. "Poprzez pokazanie Potrójnego Ogara Myśliwskiego w mojej Extra Talii, mogę dodać do ręki jeden z jego Materiałów Fuzyjnych z mojej talii lub Cmentarza, ale nie mogę Zwyczajnie Przywołać tego potwora ani Specjalnie Przywołać potworów z jego nazwą. Dodaję Ogara Myśliwskiego Pradawnego Trybu z mojej talii do ręki. A teraz aktywuję Zaklęcie, Polimeryzacja! Użyję jej do połączenie mojego Ogara z pola i dwóch Ogarów z mojej ręki! Fuzyjne Przywołanie! Zapraszam na polowanie, Potrójny Ogarze Myśliwski Pradawnego Trybu!" Trójgłowy mechaniczny pies pojawił się w pozycji ataku i zaszczekał.

Potrójny Ogar Myśliwski Pradawnego Trybu ATK 1800 OBR 1000 POZ: 7

"Teraz wyposażę go w Kartę Zaklęcia, Bat Pradawnego Trybu!" Trzy mechaniczne ogony potwora przekształciły się w trzy płonące baty. "Raz na turę dostaniesz z bata, dziewczyno! Bata w wysokości 100 punktów obrażeń pomnożonych przez poziom mojego Potrójnego Ogara!" Trójgłowy pies odwrócił się i chłosnął rudowłosą dziewczynę płonącymi batami. Anna zacisnęła zęby, czując piekący ból.

Anna Kaboom: 3400→2700 LP

"Ustawiam jedną zakrytą kartę i kończę turę."

Student w żółtym wystąpił naprzód. "Moja kolej! Dobieram!"

Student w czerwieni nagle podniósł prawą rękę. "Aktywuję Trwałą Pułapkę, Rów Fuzyjny! Dopóki ta karta znajduje się na polu, tylko Fuzyjne Potwory mogą zadeklarować atak. Ponadto, jeśli kontroler Fuzyjnego Potwora nie przywołał potwora, który nie należy do kategorii Fuzyjnych Potworów, jeden z jego Fuzyjnych Potworów może zaatakować bezpośrednio!"

Anna skrzywiła się. "Walczyłam już z tą kartą. Nic nowego."

Student w żółtym skrzywił się. "Zaraz sprawię, że zmienisz swój ton. Aktywuję Zaklęcie, Polimeryzacja! Użyję jej do połączenia trzech Ogarów Myśliwskich z mojej ręki!" Rozłożył ramiona, gdy za nim pojawił się Portal Fuzji. "Fuzyjne Przywołanie! Przybądź, Potrójny Ogarze Myśliwski Pradawnego Trybu!" Kolejny trójgłowy mechaniczny pies pojawił się w pozycji ataku.

Potrójny Ogar Myśliwski Pradawnego Trybu ATK 1800 OBR 1000 POZ: 7

"Dzięki efektowi Rowu Fuzyjnego, Potrójny Ogar Myśliwski może cię bezpośrednio zaatakować!" Pies rzucił się na Annę, która tylko uśmiechnęła się ironicznie i wyjęła kartę ze swojej ręki.

"Twoje psy uniemożliwiają mi aktywację efektów Zaklęć i Pułapek," powiedziała. "Ale nie mogą powstrzymać tego! Kiedy twój potwór zadeklaruje atak, mogę Specjalnie Przywołać tę kartę z mojej ręki i zmusić twojego potwora do ataku. Na tory, Konstrukcyjny Pociągu Czerwony Sygnale!" W pozycji obronnej pojawił się zestaw zielonych buforów umieszczonych w pomarańczowo-żółtej maszynie.

Konstrukcyjny Pociąg Czerwony Sygnał ATK 1000 OBR 1300 POZ: 3

Student w żółtym zacisnął zęby, gdy jego Fuzyjny Potwór zmienił cel na Czerwony Sygnał i ugryzł go. "Co więcej, Czerwony Sygnał nie może zostać zniszczony w tej walce. Przykro mi." stwierdziła zadowolona z siebie Anna.

"Być może, ale Potrójny Ogar Myśliwski może zaatakować twoje potwory maksymalnie trzy razy!" przypomniał jej. Jego potwór nie był wystarczająco silny, aby zniszczyć Lokomotywę Lwie Serce, ale mógł pokonać innego potwora Anny. "Potrójny Ogarze Myśliwski, zniszcz Czerwony Sygnał!" Mechaniczny pies zaatakował ponownie i wgryzł się w drugą maszynę, tym razem niszcząc ją, a Anna skrzywiła się. "Efekt Potrójnego Ogara Myśliwskiego pozwala mu tylko wielokrotnie atakować potwory. Nie mogę cię ponownie zaatakować. Mogę jednak to zrobić! Aktywuję Kartę Zaklęcia, Ładunek Wybuchowy Pradawnego Trybu! Niszcząc mojego potwora z kategorii "Pradawnego Trybu", otrzymasz obrażenia równe połowie jego pierwotnych punktów ataku. Poświęcam mojego Potrójnego Ogara Myśliwskiego Pradawnego Trybu!" Pies zaświecił, a następnie zmienił się w bombę, która spadła w stronę zszokowanej Anny. Gdy wybuchł, dziewczyna krzyknęła z bólu. Kiedy dym z eksplozji opadł, Anna była pokryta dymem, a na jej twarzy malowała się irytacja.

Anna Kaboom: 2700→1800 LP

"Hej!" krzyknęła. "To ja powinnam was wysadzać, a nie na odwrót!"

"Ustawiam jedną kartę i kończę turę."

Chłopiec w niebieskim wystąpił naprzód. "Moja kolej! Dobieram!"

Anna zacisnęła zęby, zignorowana. Cóż, przynajmniej drugi gracz nie miał już potwora.

"Aktywuję Trwałą Pułapkę, Zew Nawiedzonego!"

Cóż, to tyle, jeśli chodzi o pocieszenie.

"Dzięki temu mogę wskrzesić potwora z mojego Cmentarza w pozycji ataku." powiedział student w żółtym. "Wróć do mnie, Potrójny Ogarze Myśliwski Pradawnego Trybu!"

Potrójny Ogar Myśliwski Pradawnego Trybu ATK 1800 OBR 1000 POZ: 7

"Naprawdę myślałaś, że pozostawię siebie bezbronnego?" zapytał student w żółtym.

"Tak, miałam nadzieję." przyznała Anna.

"Nawet gdyby nie miał potwora, Rów Fuzyjny uniemożliwiłby ci zaatakowanie go." przypomniał jej student w niebieskim. "Mimo to lepiej zachować ostrożność. Aktywuję Kartę Zaklęcia, Polimeryzacja, i łączę trzy Ogary Myśliwskie z mojej ręki. Fuzyjne Przywołanie! Pokaż się, Potrójny Ogarze Myśliwski Pradawnego Trybu!" Trzeci trójgłowy mechaniczny pies pojawił się w pozycji ataku.

Potrójny Ogar Myśliwski Pradawnego Trybu ATK 1800 OBR 1000 POZ: 7

Anna westchnęła z irytacją. "Wiesz, rozumiem, dlaczego wszyscy używacie tej samej talii; synergia zespołowa i łatwiej jest uczyć. Ale czy odrobina różnorodności tak bardzo szkodzi?"

"Nie widzę problemu z naszymi taliami. Zwłaszcza, że wkrótce przegrasz dzięki efektowi Rowu Fuzyjnego."

Anna uśmiechnęła się. "Czy jesteś tego pewien?" Wskazała na swoje pole. "Aktywuję Pułapkę, Sygnał Czerwony - Awaryjne Odłączenie!" Karta przedstawiała Ciężki Pociąg Towarowy Derricrane, którego ostatni wagon zostaje odłączony. "Wypędzając Konstrukcyjny Pociąg z mojego Cmentarza i namierzając Lokomotywę Lwie Serce, twoje potwory mogą w tej turze atakować wyłącznie Lwie Serce!" Jej trzej przeciwnicy sapnęli, gdy jej uśmiech się poszerzył. "A ponieważ mój potwór ma 2400 punktów ataku, będziesz potrzebować czegoś więcej niż tylko swoje mechaniczne ogary, aby go pokonać."

Student w niebieskim warknął. "Więc w porządku. Aktywuję Błyskawiczną Kartę Zaklęcia, Usunięcie Ogranicznika! Do końca tury wszystkie moje Maszynowe potwory mają podwojone punkty ataku, ale w zamian zostaną zniszczone na koniec tury."

Potrójny Ogar Myśliwski Pradawnego Trybu ATK 1800→3600

"Potrójny Ogarze, wyślij tą lokomotywę na złom!" Pies rzucił się na pociąg i rozerwał go na strzępy, przez co Anna skrzywiła się. Siła wybuchu odrzuciła ją na kilka centymetrów.

Anna Kaboom: 1800→600 LP

Dziewczyna skrzywiła się. "Kiedy potwór będący celem Awaryjnego Odłączenia opuszcza pole, Awaryjne Odłączenie ulega samozniszczeniu."

"Być może zyskałaś dla siebie kolejną turę, ale gdy w grze znajduje się Rów Fuzyjny, twoja pozycja jest beznadziejna." zaszydził student w niebieskim. "Aktywuję Błyskawiczną Kartę Zaklęcia, Zakazana Suknia i za cel obieram mojego Potrójnego Ogara Myśliwskiego Pradawnego Trybu. Do końca tury mój pupilek traci 600 punktów ataku, ale nie może być obrany za cel ani zniszczony przez efekty innych kart."

Potrójny Ogar Myśliwski Pradawnego Trybu ATK 3600→3000

"Kończę moją turę. Ponieważ jest to Faza Końcowa, Potrójny Ogar Myśliwski zostanie zniszczony przez efekt Usunięcia Ogranicznika. Jednakże efekt Zakazanej Sukni zapobiega zniszczeniu mojego potwora. Zatem mój trójgłowy pies pozostaje na polu, a jego punkty ataku wracają do domyślnej wartości."

Potrójny Ogar Myśliwski Pradawnego Trybu ATK ATK 3000→1800

Anna uśmiechnęła się. "To prawda, że twój Rów Fuzyjny naprawdę ogranicza moje możliwości. Więc myślę, że będę musiała wygrać tę turę."

Chłopiec w żółtym zaśmiał się. "Zostało ci tylko 600 punktów życia, żadnych potworów i nie możesz atakować z powodu Rowu Fuzyjnego. Jak zamierzasz to pokonać?"

"W ten sposób! Dobieram!" Anna spojrzała na swoją kartę i uśmiechnęła się. "Właśnie tego mi trzeba. Przywołuję Rycerza Nocnego Ekspresu!" Pojawił się biało-złoty pociąg z białym rycerzem w zbroi, dzierżącym lancę i tarczę.

Rycerz Nocnego Ekspresu ATK 3000→0 OBR 3000 POZ: 10

"Co?!" "Poziom 10?!" "Nie możesz tego Zwyczajnie Przywołać!"

"Mogę, zmniejszając punkty ataku Rycerza Nocnego Ekspresu do 0." odparowała Anna, uciszając sprzeciw przeciwników. "A ponieważ Ziemny Maszynowy potwór został przywołany na moje pole, mogę Specjalnie Przywołać tę kartę, zmniejszając o połowę jej punkty ataku i obrony. Na tory, Ciężki Pociągu Towarowy Derricrane!" W pozycji ataku pojawił się żółto-czarny pociąg z dźwigiem na końcu.

Ciężki Pociąg Towarowy Derricrane ATK 2800→1400 OBR 2000→1000 POZ: 10

"Wykorzystuję mojego Rycerza Nocnego Ekspresu i Derricrane'a poziomu 10 i tworzę Sieć Nałożenia!" zadeklarowała Anna, a jej potwory zamieniły się w pomarańczowe światła, które weszły do spiralnego portalu, który eksplodował energią. "Zróbcie miejsce dla potwornego pociągu, który wykolei wasze szanse na wygraną! Przywołanie Xyz! Pora ruszać z pełnym uzbrojeniem, Superdrednotowe Działo Szynowe Gustaw Max!" Z portalu wyłoniła się naprawdę potężna maszyna. Jego podstawa była czerwono-szara, a górna połowa składała się z licznych zielonych bloków i długiej masywnej lufy. Dwa pomarańczowe światła krążyły wokół maszyny, gdy została wezwana w pozycji ataku.

Superdrednotowe Działo Szynowe Gustav Max ATK 3000 OBR 3000 RANGA: 10 OU: 2

"Tak łatwo przywołała potwora rangi 10?" powiedział z niedowierzaniem student w czerwieni.

Student w niebieskim patrzył na potwora z przerażeniem, po czym roześmiał się niepewnie, próbując odzyskać swoją brawurę. "B-bardzo imponujące, ale niezależnie od tego, jak potężnego potwora przywołasz, nie może on przejść przez Rów Fuzyjny!"

"Założymy się?"

Wszyscy studenci zatrzymali się na słowa Anny i zauważyli pewny siebie uśmiech na jej twarzy. "To prawda, że Gustav Max nie może tego wygrać. Ale nigdy nie powiedziałam, że to akurat on ma to wygrać." Podniosła prawą rękę. "Patrzcie uważnie, ponieważ korzystając z Gustava Maxa, odbudowuję Sieć Nałożenia!" Studenci Akademii wstrzymali oddech, gdy potwór Anny zamienił się w pomarańczową energię, która powędrowała w górę wraz z dwiema orbitującymi światłami, po czym spiralnie spadła do portalu w kolorze galaktyki, który pojawił się ponownie na ziemi. Kiedy wkroczyły światła do portalu galaktyki, ten rozbłysnął światłem.

"Co to jest?!" "Odbudowuje Sieć Nałożenia!?" "Nie mów mi, że ona…!"

"Lepiej się przygotujcie na wejście z hukiem, bowiem ta maszyna ma moc, by sproszkować nawet pancerną górę! Wzmocniona Exceedowa Ewolucja! Drżyjcie przed czystą mocą wyewoluowanego Superdrednotowego Działa Szynowego Juggernauta Liebe!" Potwór, który wyłonił się z Portalu Xyz, był jeszcze większy od Gustava Maxa. Miał wydłużony korpus z dwoma segmentami z przodu wystającymi do przodu. Jego korpus był ciemnozielony z pomarańczowymi liniami biegnącymi po bokach. Na jego korpusie znajdowały się liczne wieżyczki, a na szczycie korpusu sterczało pojedyncze, masywne działo. Trzy pomarańczowe światła okrążyły mechanicznego potwora, gdy został on przyzwany w pozycji ataku.

Superdrednotowe Działo Szynowe Juggernaut Liebe ATK 4000 OBR 4000 RANGA: 11 OU: 3

"T-To jest kolosalne!" powiedział z niedowierzaniem student w żółtym.

"I do tego 4000 punktów ataku?!" kontynuował student w czerwonym.

"Wierzcie mi na słowo. Będzie coraz gorzej!" powiedziała radośnie Anna. "Aktywuję zdolność Juggernauta Liebe! Używając jednej Jednostki Nałożenia, mój potwór zyskuje 2000 punktów ataku i obrony!"

"Co?!" Jedno ze świateł trafiło w lufę armaty, która wysunęła się jeszcze dalej niż poprzednio.

Superdrednotowe Działo Szynowe Juggernaut Liebe ATK 4000→6000 OBR 4000→6000 OU: 3→2

"A odkąd odłączyłam Derricrane'a od Juggernauta, jego efekt również się aktywuje!" kontynuowała Anna. "Mogę teraz zdemolować jedną kartę na twoim polu!"

"Co?!"

"Powiedzcie 'bye-bye' Rowowi Fuzyjnemu!" Karta rozpadła się pod wpływem jej słów, powodując panikę wśród studentów Akademii.

"U-Uspokójcie się!" rozkazał student w niebieskim stroju swoim towarzyszom. "Nawet jeśli potrafi zaatakować, może pokonać tylko jednego z nas. W naszej następnej turze-!"

"Nie będzie następnej tury." przerwała Anna. "Juggernaut Liebe ma jeszcze jeden efekt w zanadrzu. Podczas Fazy Bitewnej, poza swoim jednym atakiem, może zaatakować jeszcze tyle razy, ile ma Jednostek Nałożenia." Jej dziki uśmiech poszerzył się jeszcze bardziej. "A zostały mu dwa, więc może zaatakować trzy razy."

Anna wskazała na swoich przeciwników. "Juggernaucie Liebe, pora na demolkę! Wystrzał Liebe!" Działo naładowało się żółtym światłem, po czym wystrzeliło pocisk na przeciwników, uderzając trzy Potrójne Ogary Myśliwskie Pradawnego Trybu i powodując ich rozpad, po czym działo wystrzeliło drugi pocisk w stronę tria studentów Akademii. Wszyscy trzej krzyknęli z przerażenia, kiedy dosięgnął ich pocisk energii.

Gracz Akademii nr 1: 4000→0 LP

Gracz Akademii nr 2: 4000→0 LP

Gracz Akademii nr 3: 4000→0 LP

Anna roześmiała się, gdy jej potwór zniknął i podeszła do trzech poległych graczy. "Wybaczcie mi." powiedziała przepraszająco. "Ale byliście gotowi mi to zrobić. Zrobiliście z mojego miasta pobojowisko." Podniosła swój Pojedynkowy Dysk i nacisnęła przycisk, uroczyście obserwując, jak trzech graczy znika w plamkach fioletowego światła. Anna podniosła trzy karty i westchnęła. Nistro miał rację; nie było łatwiej.


Verdia pobiegła boczną ulicą, ryzykując spojrzenie za siebie. Tak, dwie starsze dziewczyny wciąż ją goniły. Westchnęła do siebie. Choć bardzo tego nie chciała, to mogło się zakończyć tylko w jeden sposób.

Zatrzymała się i obróciła, unosząc swój Pojedynkowy Dysk. Siostry Tyler, zatrzymując się w miejscu, obdarzyły ją dzikimi uśmiechami.

"Najwyższy czas, żebyś przestała uciekać, o Władczyni Natury." oznajmiła zadowolona z siebie Gloria, aktywując swój Pojedynkowy Dysk.

"To jednak nie jest twoje prawdziwe imię." zauważyła Grace, aktywując swój własny Pojedynkowy Dysk. "Kim naprawdę jesteś?"

Verdia zmarszczyła brwi i zacisnęła pięści, starając się powstrzymać drżenie. "Bądź Władczynią Natury," pomyślała. "Pokonaj mnie, a się przekonasz."

Choć sprawiała wrażenie pewnej siebie, w środku była niezwykle zdenerwowana. Nie okłamała Kite'a; między sobą, Yukako i Gore'm była zdecydowanie najsłabsza. Jeśli ta dwójka byłaby tak silna jak Malicos indywidualnie, istniała duża szansa, że przegra tę walkę.

Grace zmarszczyła brwi, a potem wzruszyła ramionami. "No cóż, myślę, że w porządku. A jeśli chodzi o ten pojedynek, co sądzisz o rozegraniu go w formie drużynowej?"

Verdia zamrugała. "Pojedynek Drużynowy? Ale nie mam partnera."

"Zasady są proste." powiedziała Gloria. "Grace i ja będziemy dzielić pole, Cmentarz i punkty życia, na zmianę w swoich turach. Będziesz walczyła sama przeciwko nam dwóm."

Verdia ponownie zmarszczyła brwi, bardziej zmieszana niż zmartwiona. Znała trzy powody, dla których mieliby chcieć pojedynku drużynowego. Po pierwsze, chcieli zapewnić jej możliwie uczciwy pojedynek, co było mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę relacje Nistro i Anny z Akademią. Po drugie, nie docenili jej i myśleli, że nie ma znaczenia, w jakim formacie się pojedynkują. Po trzecie, specjalizowali się w drużynowych pojedynkach, a format tak naprawdę dawał im przewagę.

Biorąc pod uwagę to, co wiedziała o Akademii i fakt, że obie były siostrami, Verdia była pewna, że trzeci powód był najprawdopodobniejszy.

No cóż. To nie tak, że nie miała własnej ukrytej broni.

Verdia skinęła głową, a groźne uśmiechy sióstr Tyler poszerzyły się. Verdia aktywowała ostrze swojego Pojedynkowego Dysku.

"Pojedynek!"

Władczyni Natury: 4000 LP

Gloria i Grace Tyler: 4000 LP

"Aktywacja programu. Obejście Zasady Nadrzędnej."

"Heh?" Grace zamrugała, patrząc na swój Pojedynkowy Dysk. "Co to jest?"

Gloria sapnęła. "Pole się zmieniło?! Co zrobiłaś?!"

"Zmieniłam Zasadę Nadrzędną." odpowiedziała Verdia. "Teraz możemy przywoływać potwory z Extra Talii tylko na Extra Strefy Potworów. I każdy z nas może kontrolować tylko jedną ze strefy."

"Co ty-!" Gloria warknęła. "To w taki sposób musiała pokonać Malicosa!"

"Być może odegrało to jakąś rolę, ale prawdopodobnie ma talent." zauważyła Grace. "Malicos nie jest na tyle słaby, aby coś takiego całkowicie wykoleiło jego styl pojedynkowania."

Gloria przyznała rację chrząknięciem. "W takim razie ja zacznę. A zacznę od przywołania Amazońskiej Księżniczki!" Na polu pojawiła się ciemnoskóra, białowłosa dziewczyna ubrana w czerwone plemienne stroje, uzbrojona w krótką włócznię.

Amazońska Księżniczka ATK 1200 OBR 900 POZ: 3

"Dopóki Księżniczka przebywa na polu lub na Cmentarzu, jej imię jest traktowane jako Amazońska Królowa." kontynuowała Gloria. "Ponadto, kiedy Księżniczka zostanie przywołana, mogę dodać do ręki "Amazońskie" Zaklęcie lub Pułapkę ze swojej talii." Wzięła kartę i zagrała nią. "A tą kartą będzie Zaklęcie Pola, Wioska Amazonek! Kiedy ta karta znajduje się na polu, wszystkie Amazońskie potwory zyskują 200 punktów ataku."

Amazońska Księżniczka ATK 1200→1400

"Następnie gram Błyskawicznym Zaklęciem, Zewem Amazonek! Dzięki temu mogę wybrać jedną "Amazońską" kartę z mojej talii i dodać ją do ręki lub wysłać na mój Cmentarz. Dodam Amazońską Szermierkę do ręki." Gloria uśmiechnęła się szeroko. "Teraz się będzie dziać. Aktywuję Kartę Zaklęcia, Polimeryzację! Wysyłając Amazońską Księżniczkę, traktowaną jako Amazońska Królowa, z pola oraz Amazońską Szermierkę z mojej dłoni na Cmentarz, mogę wykonać Fuzyjne Przywołanie!" Rozłożyła ramiona, gdy obok Księżniczki pojawiła się rudowłosa kobieta o brązowej skórze, uzbrojona w zakrzywiony miecz. Portal Fuzji pojawił się za nimi i dwa potwory wleciały do portalu. "Teraz te dwie wojowniczki dżungli połączą się w jedną i ujarzmią moc samej dżungli!" Złożyła dłonie do przodu. "Fuzyjnie Przywołuję Amazońską Cesarzową!" Białowłosa, brązowoskóra kobieta ubrana w pelerynę i koronę z czaszki wyłoniła się z portalu i zamachnęła się masywnym mieczem z prawej Extra Strefy Potworów w pozycji ataku.

Amazońska Cesarzowa ATK 2800→3000 OBR 2400 POZ: 8

Gloria zmarszczyła brwi, widząc, gdzie pojawił się jej potwór. "Ustawiam dwie zakryte karty. To tyle z mojej strony." Gloria spojrzała gniewnie na Verdię. "A teraz twoja kolej! Pokaż mi moc, która pokonała Malicosa!"

Verdia zmarszczyła brwi. Wyglądało na to, że jej przeciwniczki były fanatykami walk. Takie jej szczęście. "W takim razie dobieram!" Spojrzała na swoją kartę i uśmiechnęła się. "Aktywuję Kartę Zaklęcia, Festiwal Trikidolek! Pozwala mi Specjalnie Przywołać parkę Symboli Trikidolek na scenę!" Na jej polu w pozycji obrony pojawiły się dwa małe różowe serca z białymi skrzydłami po bokach.

Symbol Trikidolek ATK 0 OBR 0 POZ: 1 x 2

"A teraz zbuduję obwód, który zamieni marzenia w rzeczywistość!" zadeklarowała Verdia, gdy jej ręka zaświeciła niebieskim światłem, a nad nią pojawił się Portal Łącznika. Jej przeciwniczki mrugnęły zaskoczone, gdy kontynuowała. "Strzały Łącznika zautoryzowane! Warunkami przywołania są dwa potwory "Trikidolek". Umieszczam oba Symbole Trikidolek na Strzałach Łącznika!" Jej symbole zamieniły się w wiry energii i weszły w strzałki w lewym dolnym i prawym dolnym rogu, zmieniając ich kolor na czerwony.

"Łączenie obwodu! Łącznikowo Przywołuję Łącznik drugiego stopnia! Trikidolka Święty Anioł!" Z portalu wyłoniła się kobieta o długich blond włosach, ubrana w niebieską sukienkę i dzierżąca maczugę, wezwana na lewą Extra-Strefę Potworów.

Trikidolka Święty Anioł ATK 2000 LINK-2 ↙↘

"To musi być ta nieznana metoda przywołania, o której mówił Malicos." uświadomiła sobie Gloria.

"Łącznikowe Przywołanie." powiedziała Grace, zastanawiając się nad słowami. "Wygląda podobnie do Przywołania Xyz, w którym dwa potwory przywołują kolejnego bez unikalnej karty."

"Z wyjątkiem tego, że Przywołanie Xyz nie pozwala używać Symboli jako materiałów." przypomniała Gloria swojej siostrze. Jej zamyślona mina zmieniła się z powrotem w dziki uśmiech. "To będzie zabawne!"

"Oj, i będzie zabawnie." zawtórowała jej Verdia. "Aktywuję Zaklęcie Pola, Świetlistą Scenę Trikidolek! A kiedy Świetlista Scena jest aktywowana, mogę dodać potwora "Trikidolkę" z mojej talii do mojej ręki." Wzięła kartę i wskazała na pole. "Aktywuję teraz dodatkowy efekt Świetlistej Sceny! Raz na turę namierzyć twoją ustawioną kartę i dopóki Świetlista Scena pozostaje na polu, nie możesz aktywować tej karty aż do Fazy Końcowej."

"Co?" Gloria sapnęła, gdy jedna z jej zakrytych kart zmieniła swój kolor z brązowego na szary.

"Co więcej, podczas Fazy Końcowej musisz aktywować tę kartę." kontynuowała Verdia. "Jeśli nie możesz, ta karta zostanie wysłana na Cmentarz." Gloria warknęła, słysząc kłopotliwy efekt. "A teraz na scenę zapraszam Trikidolkę Candinę!" Pojawiła się blondynka w żółtej sukience, trzymająca megafon.

Trikidolka Candina ATK 1800 OBR 400 POZ: 4

"Aktywuję efekt Candiny! Ponieważ została Zwyczajnie Przywołana, mogę dodać kartę "Trikidolki" z mojej talii do mojej ręki. Dodaję Trikidolkę Lilybell do mojej ręki. A ponieważ Lilybell została dodana do mojej ręki poza dobraniem, mogę ją Specjalnie Przywołać!" Młoda dziewczyna z długimi różowymi warkoczami w czerwono-białej sukience pojawiła się na prawej dolnej Strzale Łącznika Świętego Anioła w pozycji ataku, trzymając dzwonek.

Trikidolka Lilybell ATK 800 OBR 2000 POZ: 2

"Aktywuje się teraz efekt Świętego Anioła! Kiedy Trikidolka zostaje przywołana obok jej Łącznika, otrzymujecie 200 punktów obrażeń!" Grace i Gloria wzdrygnęły się, gdy na chwilę otoczyło je światło.

Gloria i Grace Tyler: 4000→3800 LP

"Dodatkowo, gdy Trikidolka zadaje obrażenia, efekt Świetlistej Sceny zadaje dodatkowe 200 punktów obrażeń!"

Gloria i Grace Tyler: 3800→3600 LP

"Co więcej, Dodatkowy efekt Kiedy otrzymasz obrażenia od zdolności Trikidolki, Święty Anioł zyskuje do końca tury punkty ataku równe tym obrażeniom. Święte Błogosławieństwo!"

Trikidolka Święty Anioł ATK 2000→2200

Gloria zacisnęła zęby. "Więc to jest strategia, która pokonała Malicosa. Powoli uszczupla nasze Punkty Życia, jednocześnie wzmacniając swoje potwory."

"Aktywuję efekt Trikidolki Lycoris z mojej ręki!" powiedziała Verdia, pokazując im kartę. "Ujawniając ją, mogę ją Specjalnie Przywołać na pole, kosztem przywrócenia innej Trikidolki do mojej ręki. Przywracam Candinę do mojej ręki, aby przywołać Lycoris!" Blondynka zniknęła, gdy brunetka w czerwono-różowej sukience, trzymająca szablę w lewej ręce, pojawiła się na lewej dolnej Strzale Łącznika Świętego Anioła w pozycji obrony.

Trikidolka Lycoris ATK 1600 OBR 1200 POZ: 3

"Oczywiście nie zapominajcie o mocy Świętego Anioła...!" Gloria i Grace ponownie się skrzywiły, gdy otoczyło je na chwilę światło.

Gloria i Grace Tyler: 3600→3400 LP

"...a także o efekcie Świetlistej Sceny!"

Gloria i Grace Tyler: 3400→3200 LP

"Dalej, Święty Aniele! Święte Błogosławieństwo!"

Trikidolka Święty Anioł ATK 2200→2400

"Przechodzę do Fazy Bitewnej!" zadeklarowała Verdia.

"Huh?" Gloria zamrugała. "Do Fazy Bitewnej? Twój Święty Anioł nie jest wystarczająco silny, aby pokonać naszą Cesarzową!"

"Nie jest, to prawda." zgodziła się Verdia, puszczając oko. "Dlatego ona nie atakuje." Uśmiechnęła się. "Ale Lilybell może uderzyć w wasz dzwon bezpośrednio!" Jej dwie przeciwniczki sapnęły ze zdziwienia, gdy Lilybell wycelowała w nich dzwonkiem i wypuściła żółte fale. Siostry Tyler skrzywiły się po ataku, ale nie ustępowały.

Gloria i Grace Tyler: 3200→2400 LP

"Ponieważ Lilybell zadała obrażenia, Świetlista Scena zadaje dodatkowe 200 punktów obrażeń!"

Gloria i Grace Tyler: 2400→2200 LP

"Lilybell pozwala mi odzyskać Trikidolkę ze Cmentarza," pomyślała Verdia. "Ale ponieważ nie mam żadnej na Cmentarzu, nie mogę użyć jej zdolności."

"Ustawiam dwie zakryte karty i na tym kończę moje przedstawienie. Podczas Fazy Końcowej punkty ataku Świętego Anioła wracają do normy."

Trikidolka Święty Anioł ATK 2400→2000

"Ponadto musisz teraz aktywować swoją zakrytą kartę, Gloria. Albo to albo Świetlista Scena wysyła ją na Cmentarz."

Gloria zacisnęła zęby. "Ngh... wysyłam Łuczników Amazonek na Cmentarz." powiedziała niechętnie.

Grace zachichotała. "To kłopotliwa strategia. Powolne zmniejszanie punktów życia w ten sposób nie jest aż tak odważną strategią, ale działa skutecznie."

"To prawda." przyznała Gloria. Potem zadrwiła. "Ale wydaje się, że brakuje tej talii siły ofensywnej."

"Tak." zgodziła się Grace z uśmiechem. "A my mamy ją pod dostatkiem. Moja kolej! Dobieram!"

"Ups, zapomniałam wam wspomnieć o jednej rzeczy!" oznajmiła radośnie Verdia, zaskakując siostry. "Kiedy dodajesz kartę do swojej ręki, zdolność naszej uroczej Lycoris sprawia, że otrzymujesz 200 punktów obrażeń!" Brunetka wystrzeliła promień światła ze swojego miecza, trafiając Grace i wywołując jej skrzywienie.

Gloria i Grace Tyler: 2200→2000 LP

"Oczywiście Świetlista Scena też wchodzi do gry!"

Gloria i Grace Tyler: 2000→1800 LP

"Święty Aniele, zwiększ swoją moc!"

Trikidolka Święty Anioł ATK 2000→2200

"Zatem zadają obrażenia, gdy podejmowane są określone działania." zauważyła Grace. "Z pozoru proste, ale dobrze zaplanowane mogą być bardzo niebezpieczne. Na szczęście mogę to zmienić... Trwałym Zaklęciem, Magicznym Lustrem Amazonek! Teraz, ilekroć miałybyśmy otrzymać obrażenia, zamiast tego te obrażenia zostaną zadane tobie!" Verdia zacisnęła zęby. "Następnie aktywuję kolejne Zaklęcie, Cichą Napaść!" Karta przedstawiała Amazońskie Zwiadowczynie czające się na Kickmana trzymającego Kunai z Łańcuchem. "Ponieważ kontroluję "Amazonkę", mogę dobrać kartę, a następnie uniemożliwić ci aktywację jednej z twoich zakrytych kart do końca tury." Oczy Verdii rozszerzyły się, gdy kilka kołków przebiło jedną z jej kart.

"Zwrot akcji nie jest zabawny, prawda?" zapytała żartobliwie Grace, dobierając kartę. "A odkąd dobrałam, efekt twojej Lycorisa aktywuje się!" Lycoris ponownie wycelowała w Grace mieczem. "Ale teraz Magiczne Lustro odbija te obrażenia z powrotem na ciebie!" Pojawiło się lustro i promień trafił w nie, odbijając się od nie i trafiając w Verdię. Dziewczyna zacisnęła zęby.

Władczyni Natury: 4000→3800 LP

"Aktywuję Kartę Zaklęcia, Polimeryzację, i łączę Amazońskiego Tygrysa z mojej ręki z Amazońską Cesarzową na polu!" Pojawił się Portal Fuzji wraz z tygrysem w kajdanach i obroży. Tygrys i kobieta wirowali w portalu, gdy Grace rozłożyła ramiona. "Przygotuj się na łapy, pazury i tym podobne wojownicze ryki!" Złączyła ręce. "Fuzyjnie Przywołuję Amazońskiego Zwierzaka Legrysa!" Jasnoskóry legrys z niebieską zbroją na ramionach i czole oraz bransoletkami na nogach wyłonił się z portalu i ryknął z Extra Strefy Potworów w pozycji ataku.

Amazoński Zwierzak Legrys ATK 2500→2700 OBR 2400 POZ: 7

Verdia zmarszczyła brwi. Nowy Fuzyjny Potwór. Jednak ten był słabszy od Cesarzowej. Albo Grace przywołała go dla jego specjalnych zdolności, albo...

"Aktywuję Trwałą Pułapkę!" zadeklarowała Grace. "Siła Woli Amazonek! Pozwala mi to Specjalnie Przywołać Amazonkę z mojego Cmentarza w pozycji ataku, ale nie może ona zmienić swojej pozycji bojowej i musi atakować, jeśli to możliwe."

Albo to.

"Wróć do mnie, Amazońska Cesarzowo!" Ponownie pojawiła się białowłosa kobieta z wielkim mieczem.

Amazońska Cesarzowa ATK 2800→3000 OBR 2400 POZ: 8

Grymas Verdii pogłębił się. Mała część niej miała nadzieję, że nowa Zasada Nadrzędna spowolni strategię jej przeciwniczek. Ale podobnie jak w przypadku Malicosa, wydawało się, że siostry znalazły sposób na obejście tego problemu.

"Aktywuję efekt Zewu Amazonek ze Cmentarza! Wypędzając go, jeden kontrolowany przeze mnie potwór "Amazonek" może raz zaatakować wszystkie potwory pod twoją kontrolą, ale inne moje potwory nie mogą atakować. Tym efektem wybiorę na cel mojego słodkiego Legrysa." Grace uśmiechnęła się. "Aktywuję także kolejne Zaklęcia, Róg Jednorożca i wyposażę go mojego Legrysa." Na czole Zwierzaka Legrysa pojawił się duży róg. "Gdy Róg Jednorożca jest wyposażony, mój uroczy kociak zyskuje 700 punktów ataku i obrony."

Amazoński Zwierzak Legrys ATK 2700→3400 OBR 2400→3100

Grace zaśmiała się ze swojej młodszej przeciwniczki. "Twoja strategia była interesująca, więc mam nadzieję, że masz jakiś sposób na obronę. W przeciwnym razie to się teraz skończy! Legrysie, pora na danie główne!" Legrys zaryczał i rzucił się na Lycoris, ale Verdia wskazała na swoje pole.

"Aktywuję Pułapkę! Kaskada Trikidolki! Zwracając kartę "Trikidolek" do mojej ręki, twój atak zostanie zanegowany! Zwracam Lilybell do mojej ręki."

Grace jęknęła, gdy dziewczynka zniknęła. "Och. Trafiłem złą kartę. Ale ok. Zniszczę inne twoje potwory. Legrysie, atakuj Lycoris!"

"Wybacz, że jeszcze bardziej zepsuję ci nastrój, ale Trikidolek obok Łącznika Świętego Anioła nie można zniszczyć w walce ani efektach kart!" ujawniła Verdia.

"Być może." przyznała Gloria, po czym uśmiechnęła się złośliwie. "Ale kiedy Amazonka jest na polu bitwy, wszystkie nasze Amazońskie potwory zadają przeszywające obrażenia bojowe, gdy atakują twojego potwora w pozycji obrony!" Oczy Verdii rozszerzyły się na tę wiadomość.

"Aktywuję zdolność Zwierzaka Legrysa!" oznajmiła Grace. "Kiedy mój kiciuś atakuje, zyskuje 500 punktów ataku podczas kroku obrażeń!"

Amazoński Zwierzak Legrys ATK 3400→3900

Bestia rzuciła się na Lycoris, która odepchnęła go swoim mieczem. Ale nie mogła powstrzymać siły, która uderzyła Verdię i odrzuciła ją do tyłu, w wyniku czego upadła na ziemię.

Władczyni Natury: 3800→1100 LP

Amazoński Zwierzak Legrys ATK 3900→3400

Verdia jęknęła, podnosząc się do pozycji siedzącej. To bolało. Bardzo.

"Teraz aktywuje się specjalna moc Legrysa!" Verdia spojrzała na Grace. "Kiedy mój potwór z kategorii "Amazonek" zaatakuje twojego potwora, jeden z twoich potworów straci 800 punktów ataku. Obniżę punkty ataku Świętego Anioła!"

Trikidolka Święty Anioł ATK 2200→1400

Uśmiech Grace stał się dziki. "Zwierzaku Legrysie, zaatakuj Świętego Anioła!" Legrys zaatakował Łącznikowego Potwora Verdii.

Amazoński Zwierzak Legrys ATK 3400→3900

Verdia zacisnęła zęby i podniosła się na nogi. Gdy już znalazła się w pozycji stojącej, wyjęła z ręki kartę i pokazała ją siostrom Tyler. "Aktywuję efekt Trikidolki Corobane z mojej ręki!" zadeklarowała. "Kiedy moja Trikidolka wdaje się w walkę, mogę odrzucić Corobane, aby zwiększyć punkty ataku Świętego Anioła o jej pierwotne punkty ataku!"

Trikidolka Święty Anioł ATK 1400→3400

Anielska kobieta wyjęła czerwony cep i zamachnęła się nim w stronę Zwierzaka Legrysa. Bestia odrzuciła broń i opuściła pazury, gdy Verdia wskazała swoje pole.

"Kiedy moja Trikididolka, która została Specjalnie Przywołana z Extra Talii, ma zostać zniszczona, mogę usunąć Festiwal Trikidolek z mojego Cmentarza, aby ochronić Świętego Anioła!"

"Ale i tak otrzymasz obrażenia!" Verdia skrzywiła się pod wpływem siły ciosu Legrysa, nawet jeśli Święty Anioł go wytrzymał.

Władczyni Natury: 1100→600 LP

Amazoński Zwierzak Legrys ATK 3900→3400

Grace wydęła wargi, po czym lekko zachichotała. "Nie spodziewałam się, że to przeżyjesz. Mimo to Gloria może cię pokonać w następnej turze."

"Efekt Cesarzowej uniemożliwia ci zniszczenie naszych Amazonek, nieważne czy w walce czy dzięki efektom kart." powiedziała zadowolona z siebie jej siostra. "Podczas gdy Legrys może odeprzeć każdy atak wymierzony w inne nasze potwory. Jeśli chcesz nas pokonać, musisz wycisnąć wszystko, co w twojej mocy."

"Zwłaszcza, że efekt Legrysa aktywuje się ponownie i jeszcze bardziej osłabia Świętego Anioła."

Trikidolka Święty Anioł ATK 3400→2600

"Ustawiam jedną kartę i kończę swoją turę. W ten sposób kończy się też efekt Cichej Napaści." Kołki zniknęły z zakrytej karty Verdii.

Verdia zacisnęła zęby. "Podczas Fazy Końcowej efekty Świętego Anioła i Corobane kończą się."

Trikidolka Święty Anioł ATK 2600→400

Grace westchnęła i położyła ręce na biodrach. "Szczerze mówiąc, jestem trochę zawiedziona. Myślałam, że masz jakąś fajną strategię, która pozwoliła ci pokonać Malicosa, ale te twoje małe sztuczki nie robią wrażenia.

"Zgadza się." powiedziała Gloria z szyderczym uśmiechem. "Rzeczywiście są dobrą przeszkodą, ale jesteś zbyt słaba, aby stanowić poważne zagrożenie."

Verdia nie mogła powstrzymać się od śmiechu, słysząc te słowa, przez co siostry zamrugały z dezorientacją. "Słaba?" powtórzyła. "Macie rację, jestem słaba. Z moich przyjaciół jestem najsłabsza." Uśmiechnęła się smutno. "Ta dwójka… są o wiele silniejsi ode mnie. Między nami trzema jestem zdecydowanie najsłabszym ogniwem."

"No i co z tego?" Verdia spojrzała gniewnie na swoich przeciwników. "Tak, jestem słaba. Ale to dlatego, że jestem słaba, chcę stać się silna. Ponieważ wiem, że boję się, że chcę być odważna. I ponieważ to wiem… Będę walczyć mocniej niż ktokolwiek inny!" Siostry ponownie zamrugały, oszołomione jej słowami. "Mój ruch! Dobieram!"

Grace zmrużyła oczy i wskazała na swoje pole. "Nie tak szybko! Aktywuję Trwałą Pułapkę, Gorące Źródło Amazonek! Podczas Fazy Końcowej mogę uzyskać punkty życia równe liczbie obrażeń bitewnych, które otrzymałam."

"Twoje zdolności do zadawania obrażeń z efektów i poprzez walkę zostały teraz zapieczętowane." powiedziała ostro Gloria. "Nie możesz wygrać! Poddaj się jak przestraszone dziecko, którym jesteś!"

"Nic z tego!" odkrzyknęła Verdia, mrużąc oczy. "Władczyni Natury się nie poddaje! Przywołuję Trikidolkę Candinę!" Blondynka w żółtej sukience ponownie się pojawiła na polu.

Trikidolka Candina ATK 1800 OBR 400 POZ: 4

"Aktywuję jej specjalną zdolność! Dodaję do ręki Kartę Zaklęcia, Pokusę Trikidolki, którą teraz aktywuję. Ponieważ kontroluję Trikidolkę, jeden potwór na polu, którego obecne punkty ataku różnią się od oryginalnych punkty ataku wraca do ręki." Oczy Glorii i Grace rozszerzyły się. "Najwyższa pora, aby twoja Cesarzowa zrzekła się z tronu, Glorio Tyler!" Kobieta, o której mowa, zacisnęła zęby ze złości, gdy jej Fuzyjny Potwór zniknął.

"Chociaż Cesarzowa opuściła pole, Siła Woli Amazonek wciąż jest w grze," pomyślała Gloria, patrząc na kartę. "Zniszczy się tylko wtedy, gdy przywołany potwór zostanie zniszczony."

"Pora zakończyć ten pojedynek!" zadeklarowała Verdia. "A teraz ponownie tworzę obwód, który zamieni marzenia w rzeczywistość!" Nad nią pojawił się Portal Łącznika. "Warunkami przywołania są trzy lub więcej Trikidolek. Ustawiam Candinę, Lycoris i Świętego Anioła drugiego stopnia na Strzałach Łącznika!" Jej potwory zamieniły się w wiry powietrzne i weszły w lewą, prawą, dolną lewą i dolną prawą strzałkę. "Niechaj zabrzmi głos pasji, która echem rozejdzie się na cały świat! Łącznikowe Przywołanie! Łącznik czwartego stopnia, Trikidolka Jaskierczy Anioł!"

Kobieta, która wyłoniła się z Portalu Łącznika, była znacznie wyższa od poprzednich potworów Trickstar, miała blond włosy związane w dwie długie kitki sięgające jej do ramion i migdałowe oczy o jednolitym brązowym kolorze. Sukienka, którą miała na sobie, była żółta z ciemnożółtym gorsetem i czerwonymi lamówkami na spódnicy i rękawach. Żółte rajstopy zakrywały jej nogi, a stopy zakrywały szklane buty na wysokim obcasie. Z jej pleców wyrastały trzy pary skrzydeł, a w dłoniach trzymała dwa srebrne kordy ze złotymi rękojeściami. Kobieta mrugnęła i machnęła ostrzami z Extra Strefy Potworów.

Trikidolka Jaskierczy Anioł ATK 2700 LINK-4 ←↙↘→

Gloria zamrugała. "Łącznik czwartego stopnia?"

"Jeśli Święty Anioł była jej ulubioną kartę, to ta musi być jej najsilniejszym asem." zasugerowała Grace.

"Aktywuję specjalną zdolność Jaskierczego Anioła!" zadeklarowała Verdia. "Kiedy zostanie Łącznikowo Przywołana, używając Świętego Aniołą jako materiału, wszystkie karty na waszej Strefie Zaklęć i Pułapek zostają zniszczone, a wy otrzymujecie 200 punktów obrażeń za każdą kartę!"

"Co?!" Grace i Gloria westchnęły.

"Naprzód! Roślinna Furia!" Kordy Jaskierczego Anioła przybrały zielony kolor, gdy kobieta uderzyła nimi w ziemię. Wtedy z gruntu wystrzeliły się grube pnącza, które roztrzaskały Gorące Źródło Amazonek, Magiczne Lustro Amazonek, Siłę Woli Amazonek i Róg Jednorożca. Następnie pnącza uderzyły w siostry, powodując, że wzdrygnęły się z powodu siły uderzenia."

Gloria i Grace Tyler: 1800→1000 LP

Amazoński Zwierzak Legrys ATK 3400→2700 OBR 3100→2400

"I nie zapominajcie o efekcie Świetlistej Sceny!"

Gloria i Grace Tyler: 1000→800 LP

Grace zacisnęła zęby. "Po zniknięciu Rogu Jednorożca punkty ataku Zwierzaka Legrysa są teraz równe punktom ataku Jaskierczego Anioła. Ale ponieważ Róg Jednorożca został wysłany na Cmentarz z pola, jego efekt umieszcza go na wierzchu mojej talii."

"Skoro ich punkty ataku będą równe, zniszczą się tylko nawzajem." zauważyła Gloria. "Atak nic ci nie da."

"I tu się mylicie." skontrowała Verdia. "Jaskierczy Anioł ma jeszcze inną zdolność. Kiedy otrzymujecie obrażenia od efektu Trikidolki, moja anielica zyskuje punkty ataku równe tym obrażeniom do końca tury!"

Trikidolka Jaskierczy Anioł ATK 2700→3500

"Co?" Gloria sapnęła.

"3500 punktów ataku..." uświadomiła sobie Grace, otwierając szeroko oczy. "Ale różnica między punktami ataku naszych potworów wynosi...!"

"800." dokończyła Verdia. "Czyli tyle samo, ile wynoszą wasze punkty życia. Jaskierczy Aniele, atakuj Amazońskiego Zwierzaka Legrysa!" Miecze Anioła ponownie przybrały kolor wściekłej zieleni, gdy skrzydlata kobieta wyskoczyła w powietrze.

Grace uśmiechnęła się szeroko, wyjmując kartę z ręki. "Nie ciesz się jeszcze wygraną! Wciąż mam jednego asa w mojej ręce, a konkretnie efekt Aktywuję efekt Amazońskiej Dziewicy!" zadeklarowała. Karta przedstawiała młodą dziewczynę o brązowej skórze, z czarnymi włosami związanymi w kucyk, ubraną w biały top i szaty, z metalicznymi kajdanami na rękach i nogach. "Kiedy mój potwór "Amazonek" stanie się celem ataku, mogę odrzucić Dziewicę, aby zwiększyć punkty ataku Legrysa o 200 za każdą kartę "Amazonek" na moim Cmentarzu aż do końca kroku obrażeń!"

Gloria zadrwiła. "Na naszym cmentarzu znajduje się osiem kart "Amazonek". Oznacza to, że Zwierzak Legrys zyskuje 1600 punktów ataku. Zwycięstwo jest nasze!"

"Nie. Nie jest."

Siostry sapnęły, gdy Verdia z uśmiechem wskazała swoje pole. "Pamiętacie moją kartę, którą zablokowaliście Cichą Napaścią? To Karta Pułapka, Nuta Linarii Trikidolek!" Karta przedstawiała Trikidolkę Delfiendium starającą się grać na gitarze z Trikidolką Czarownicą Naparstnicą. "Ponieważ aktywowałaś efekt, który zmienia punkty ataku dokładnie jednego potwora, podczas gdy ja kontroluję Trikidolkę, efekt ten zostaje zanegowany!" Oczy sióstr rozszerzyły się z szoku. "Następnie do końca tury jedna kontrolowana przeze mnie Trikidolka zyskuje 1000 punktów ataku!"

Trikidolka Jaskierczy Anioł ATK 3500→4500

"Kończymy przedstawienie, Jaskierczy Aniele! Jaskrawa Natura!" Idolka złączyła kordy w powietrzu, po czym rzuciła je na ziemię. Gdy tylko miecze wbiły się w grunt, z ziemi wystrzelił zielony promień energii, który pochłonął Zwierzaka Legrysa.

"…Hej, Glorio?"

"O co chodzi, Grace?"

"Czy my właśnie… przegrałyśmy?"

"…Wygląda na to, że tak, Grace."

"…Och. To nie mam zwidów."

Gdy tylko Zwierzak Legrys całkowicie zniknął z pola widzenia, zielony promień wywołał eksplozję, która odrzuciła siostry Tyler w tył, na ścianę, która runęła na nie, grzebiąc je pod lawiną gruzu.

Gloria i Grace Tyler: 800→0 LP

Verdia dyszała ciężko, gdy jej potwór zniknął, a na jej twarzy pojawił się mały uśmiech. "Cóż, to było trudne. Ale warto." Jej uśmiech się poszerzył. "Staję się silniejsza, Yukako. Wkrótce będę na tyle silna, aby stanąć obok ciebie i iść naprzód."

Potrząsnęła głową. Nie miała czasu na takie myśli. W tej chwili musiała znaleźć Annę i Nistro, zanim pojawi się więcej agentów Akademii.


Na szczycie samotnego budynku rozbłysło jaskrawe niebieskie światło. Kiedy światło zgasło, na dachu stało siedem osób.

"Komandorze Yuri, dotarliśmy do wymiaru Xyz." poinformowała jedna z postaci. Miała na sobie niebieski płaszcz wojskowy i białe spodnie, a jej twarz była ukryta za srebrną maską z zielonym klejnotem pośrodku.

Pięciu pozostałych nosiło ten sam strój, chociaż dwóch z nich miało żółte klejnoty w maskach, a kolejnych dwóch miało czerwone. Jedynym wśród nich, który nie nosił tego stroju, był chłopiec ubrany w fioletowo-błękitną kamizelkę pod różowym krawatem i dwuczęściową czerwono-fioletową pelerynę, fioletowy skrócony płaszcz i jasnoniebieskie spodnie wpuszczone w srebrne skórzane buty .

Chłopak odwrócił głowę i uśmiechnął się do mówiącego. Jego włosy były fioletowe z różowymi odcieniami i ułożone w frędzle, z których dwie były skierowane ku górze. Jego fioletowe oczy błyszczały złośliwym rozbawieniem, gdy powiedział: "Tak, widzę to, przyjacielu." Odwrócił się, żeby popatrzeć na zrujnowany krajobraz miasta. "Liderus wyraził się jasno: znaleźć dziewczynę o imieniu Władczyni Natury i ją schwytać." Jego uśmiech poszerzył się z podniecenia. "Kiedy ją znajdziemy, zostawcie ją mnie. Wy możecie się zająć owadami, z którymi się sprzymierzyła. Jeśli staniecie mi na drodze, wiecie, co się z wami stanie."

"T-tak, komandorze. Rozumiemy."

*BOOM*

Cała siódemka spojrzała w stronę odległej eksplozji. Uśmiech Yuriego poszerzył się jeszcze bardziej. "Wygląda na to, że nie trzeba długo jej szukać. Ruszajmy zatem. Chciałbym zobaczyć, jak silni są ci gracze z Wymiaru Łącznika."


{Cue Theme Song: Yu-Gi-Oh! VRAINS Ending Theme by Elik Alvarez and Freddy Sheinfeld}


Bat Pradawnego Trybu
Kategoria: Karta Zaklęcia Wyposażenia
Obraz: Żołnierz Pradawnego Trybu trzymający otoczony płomieniami bat
Opis: Wyposaż tylko w potwora "Pradawnego Trybu". Raz na turę: możesz zadać przeciwnikowi obrażenia równe poziomowi wyposażonego potwora x 100.

Miotacz Trybików Pradawnego Trybu
Kategoria: Trwała Karta Zaklęcia
Obraz: Starożytne działo szynowe z trzema trybikami między szynami
Opis: Zniszcz tę kartę, jeśli nie kontrolujesz żadnych potworów "Pradawnego Trybu". Raz na turę: możesz namierzyć 1 potwora kontrolowanego przez przeciwnika; umieść 1 Licznik Trybu na tym potworze (maks. 1). Możesz kontrolować tylko 1 "Miotacz Trybików Pradawnego Trybu" na raz.

Heroiczna Rezerwa
Kategoria: Karta Zaklęcia
Obraz: Heroiczny Czempion - Excalibur żegnający się z Podwójną Lancą i Wojennym Młotem
Opis: Odrzuć kartę "Heroiczny"; dobierz 2 karty. Do końca tury nie możesz dodać kart ze swojej Talii do ręki, za wyjątkiem przez efekty kart "Heroiczny". Możesz aktywować tylko 1 "Heroiczną Rezerwę" raz na turę.

Heroiczna Batalia
Kategoria: Trwała Karta Pułapka
Obraz: Heroiczni Pretendenci - Tarczomiecze podnoszący swoje tarcze, aby odbić spadające na nich kule ognia
Opis: Aktywuj tę kartę, jeśli twój przeciwnik kontroluje potwora atrybutu MROKU poziomu 6 lub wyższego. Nałóż na tę kartę 1 Licznik Heroizmu za każdego "Heroicznego" potwora, którego kontrolujesz z inną nazwą. Jeśli twoje punkty życia są niższe od twojego przeciwnika, twoje "Heroiczne" potwory nie mogą być namierzone lub zniszczone przez efekty kart przeciwnika, a twój przeciwnik nie może atakować twoich potworów. Podczas każdej Fazy Końcowej usuń jeden Licznik z tej karty, a potem losowo jeden z twoich "Heroicznych" potworów, których kontrolujesz, traci 800 ATK, potem jeśli w rezultacie jego ATK zostanie zredukowany do 0, zniszcz tego potwora i tę kartę. Możesz kontrolować tylko 1 "Heroiczną Batalię" na polu.

Heroiczny Czempion - Xiphos
Atrybut: ZIEMIA
Typ: [Wojownik/Xyz/Efekt] ATK 2500 OBR 2000 RANGA: 4
2 lub więcej Wojowniczych potworów Poziomu 4
Opis: Tak długo, jak ta karta jest odkryta na polu, nie otrzymujesz żadnych obrażeń. Raz na turę, możesz odłączyć 1 Materiał Xyz; podczas Fazy Bitewnej tury, w której aktywowałeś ten efekt, ta karta może atakować wszystkie potwory przeciwnika, każdego na raz; w turze, której ten efekt został aktywowany, nie możesz atakować przeciwnika bezpośrednio. Jeśli twoje LP wynosi 500 lub mniej, kiedy ta karta atakuje, przeciwnik nie może aktywować żadnych kart lub efektów do końca Kroku Obrażeń. Jeśli ta karta ma co najmniej 3 potwory z różnymi nazwami, ale o tym samym atrybucie, w turze, w której został Xyz Przywołany, otrzymuje ten efekt.
* Kiedy potwór przeciwnika zostanie zniszczony i wysłany na Cmentarz, zadaj mu 200 punktów obrażeń razy poziom zniszczonego potwora.

Sygnał Czerwony - Awaryjne Odłączenie
Kategoria: Trwała Karta Pułapka
Obraz: Ciężki Pociąg Towarowy Derricrane, którego ostatni wagon zostaje odłączony.
Opis: Aktywuj tę kartę, namierzając 1 kontrolowanego przez ciebie ZIEMNEGO Maszynowego potwora i usuwając 1 ZIEMNEGO Maszynowego potwora ze swojego Cmentarza; Potwory twojego przeciwnika nie mogą zadeklarować ataku, z wyjątkiem ataku na wybranego potwora. Jeśli wybrany potwór opuści pole, zniszcz tę kartę.

Cicha Napaść
Kategoria: Karta Zaklęcia
Obraz: Amazońskie Zwiadowczynie czają się na Kickmana trzymającego Kunai z Łańcuchem
Opis: (Ta karta zawsze jest traktowana jako karta "Amazonek".)
Jeśli kontrolujesz potwora "Amazonek": dobierz 1 kartę i namierz 1 zakrytą kartę w Strefie Zaklęć i Pułapek przeciwnika; ta zakryta karta nie może zostać aktywowana do końca tury. Możesz aktywować "Cichą Napaść" tylko raz na turę.

Amazońska Dziewica
Atrybut: ZIEMIA
Typ: [Wojownik/Efekt] ATK 900 OBR 700 POZIOM: 2
Opis: Kiedy twój potwór "Amazonek" jest celem ataku (Szybki Efekt): Możesz wysłać tę kartę ze swojej ręki lub pola na Cmentarz; twój potwór zyskuje atak równy liczbie kart "Amazonek" na twoim Cmentarzu x 200 do końca kroku obrażeń. Możesz aktywować ten efekt "Amazońskiej Dziewicy" tylko raz na turę.

Trikidolka Jaskierczy Anioł
Atrybut: ŚWIATŁO
Typ: [Baśń/Łącznik/Efekt] ATK 2700 LINK-4 ←↙↘→
3+ potwory "Trikidolek"
Opis: Ta karta nie może być celem efektów kart przeciwnika. Jeśli ta karta zostanie przywołana przy użyciu "Trikidolki Świętego Anioła": możesz zniszczyć wszystkie karty w Strefie Zaklęć i Pułapek przeciwnika, a jeśli to zrobisz, zadaj przeciwnikowi 200 obrażeń za każdą jego kartę zniszczoną przez ten efekt. Jeśli twój przeciwnik otrzyma obrażenia od efektu potwora "Trikidolek": ta karta zyskuje atak równy wartości otrzymanych obrażeń do końca tej tury.

Nuta Linarii Trikidolek
Kategoria: Karta Pułapka
Obraz: Trikidolka Delfiendium starająca się grać na gitarze z Trikidolką Czarownicą Naparstnicą.
Opis: Kiedy zostanie aktywowana karta lub efekt, który zmieni atak dokładnie 1 potwora na polu, podczas gdy ty kontrolujesz potwora "Trikidolek": anuluj aktywację i jeśli to zrobisz, zwiększ atak 1 potwora "Trikidolek" o 1000, aż koniec tury. Możesz wygnać tę kartę ze swojego Cmentarza, po czym namierzyć 1 potwora "Trikicolek" na swoim Cmentarzu; dodaj go do swojej ręki lub Specjalnie Przywołaj.


Zapowiedź następnego rozdziału

Następnym razem w Yu-Gi-Oh! ARC-VRAINS: Piąty Element. Rozdział 22 – Niebezpieczne rośliny. Verdii i Nistro udaje się zamontować pluskwę, dzięki czemu Ruch Oporu będzie mieć większe szanse na pokonanie Sił Okupacyjnych Akademii. Niemniej jednak, aby uciec, muszą przedrzeć się przez szeregi żołnierzy, którzy nie chcą im puścić tego płazem. Kiedy się Verdii wydaje, że najgorsze za nią, nieoczekiwanie wpada na Yuriego, który nie może się doczekać starcia z osobą, która pokonała Malicosa!

Rozdział 23 — Fuzyjny dezerter. Podczas gdy Projekt Arc posuwa się naprzód, Roken pomaga swoim sojusznikom Szkoły You Show, Alexis i Syrusowi, w poszukiwaniu uchodźców z Akademii. Tym razem do jego ucha dociera wiadomość o dezercji jednego z czołowych studentów, który jest ścigany przez Brygadę Specjalną. Roken decyduje się asystować nowemu dezerterowi, ale głównym problemem może się okazać jego charakter

Rozdział 24 — Czas na Chazza. Po zaprowadzeniu dezertera, jakim jest Chazz Princeton, do kryjówki, Roken niespodziewanie decyduje się stoczyć z nim pojedynek. I chociaż Alexis i Syrus okazują swojemu koledze sympatię, Chazz nie jest przekonany o ideologii współpracy z obcym przybyszem, więc akceptuje wyzwanie Rokena. Tylko czy jego talia, która z pozoru wydaje się niekompatybilna, poradzi sobie z taktycznym szturmem Rakietowych i Lufowych potworów Varisa…?

Rozdział 25 — Rozkwit nowych przekonań. Puchar Przyjaźni rozpoczyna drugą rundę zawodów! Nikt nie wie, kto będzie walczyć z kim. Jedni pragną nowych zmian, drudzy pragną sojuszu przeciwko siłom Liderusa, a inni chcą zobaczyć jak daleko mogą zajść. W końcu, kiedy nadchodzi czas pierwszych pojedynków drugiej rundy, na pierwszy ogień idzie para graczy, których przyjaźń jest tak głęboka, że aż łzy lecą…

Rozdział 26 — Rozdroża uporu. Dwa pojedynki rundy drugiej Puchary Przyjaźni dobiegły końca. Następne starcie rozgrywa się między Celiną a Sherry LeBlanc, a potem między Yuyą Sakaki a Lawtonem. Podczas gdy dezerterka Akademii stara się walczyć własnym stylem przeciwko doświadczonej kobiecie, która specjalizuje się w blokowaniu taktyk przeciwnika, młody Rozrywkowy Gracz, zrozumiawszy słowa Yukako, stara się walczyć najlepiej, jak może, przeciwko człowiekowi, którego obchodzi tylko wygrana. Ale czy jego rozrywkowa talia wystarczy, aby znieść ciągły ostrzał Ogra Gatlinga?


No cóż, ludziska. Oto mój dwudziesty pierwszy rozdział z fanfic'u Yu-Gi-Oh! ARC-VRAINS: Piąty Element. Początek rozdziału przedstawił cztery nowe postacie – Iana, Sakyo, Mariam i Ryana. Ta czwórka ma wygląd wzorowany na czterech postaciach z Beyblade:
* Ian jako Ian Garcia z Beyblade: Metal Masters
* Sakyo jako Sakyo Kurayami z Beyblade: Shogun Steel
* Mariam jako Mariam z Beyblade: V-Force
* Ryan jako Ryan Gladstone z BeyWheelz

Ta czwórka należy do osobistego oddziału komandora Astera Phoenixa. Raczej w tej chwili nie będą mieć wielkiej roli, przynajmniej do czasu wątku Xyz... nie chcę spoilerować, ale powiem, że z powodu burzliwej przeszłości będą chcieli osiągnąć cel Liderusa za wszelką cenę. I to dosłownie. Właściwie, to poniżej dam wam małą wskazówkę co do tego, jakich talii będą używać w przyszłości. Razem z sześcioma innymi graczami przynależnymi Akademii (imienia tego pierwszego nie zdradzę):

* Słońce - XXXXX
* Merkury - Yuki
* Wenus - Tithi
* Ziemia - Sakyo
* Mars - King
* Jowisz - Dynamis
* Saturn - Aguma
* Uran - Mariam
* Neptun - Ian
* Pluton - Ryan

Troszkę pogłówkowałem nad kartami dla Nistro podczas jego pojedynku przeciwko trójce studentów Akademii. Nie chciałem wprowadzać do jego talii Liczbę 86: Heroicznego Czempiona - Rhongomyniada, ponieważ archetyp Liczb będzie zarezerwowany dla kogoś innego... no, może z jednym wyjątkiem. Dlatego wymyśliłem dla Nistro oryginalnego Heroicznego Czempiona. Początkowo chciałem nazwać tę kartę "Szczerbiec" (od miecza koronacyjnego królów Polski), ale skoro ten archetyp skupia się na motywie Greków i Spartan, zdecydowałem nazwać go Xiphosem. A co do archetypów występujących tutaj:

* Heroic Challenger - Heroiczny Pretendent
* Heroic Champion - Heroiczny Czempion
* Superdreadnought - Superdrednot
* Amazoness - Amazoński/Amazonek

No cóż... to na razie tyle. Czytajcie, piszcie i komentujcie. Adieu~.