Ola1989:
Przepraszam. Nie jestem dobra w opisywaniu emocji, tym bardziej w tworzeniu emocjonalnych ( zirytowanych, sfrustrowanych) dialogów stąd wulgaryzmy. A chciałam oddać to co w mojej głowie odczuwa nasza Trójca. Czyli frustracja j niemoc dania jej ujścia...
Prawda jest taka, że ta historia toczy się według własnego planu. Ma jako taki zarys, a gdy pisze wszystko wskakuje na inne tory.
Co do chłopaków to z nimi mam problem. Wykreowanie tych dwóch postaci nie jest dla mnie łatwe. Po pierwsze nie chce zrobić z nich Rona I Hermonie. Mają być inni, niezależni. O ile Septimus wychodzi mi trochę łagodny (czasem mam wrażenie, że upodobniam go do Lupida co w zasadzie nie będzie dobre muszę go ogarnać), o tyle Chris ma być zadziorny. Taki trochę starszy brat dla chłopaków.
Coś w stylu starszego brata co ma w nosie młodszych braci i najlepiej to jakby ich nie było, ale jakby im się coś stało to by sobie nie wybaczył. No ciężko z nim jest.
Dajcie znać co wy myślicie o tych postaciach.
Co do Ginny no nie leży mi. Moim zdaniem uczepiła się Harrego w kanonie jak rzep psiego ogona.
Co do Rona to będzie. Mam na niego plan.
Hermiona to Hermiona. Wiadomo historia bez niej to nie historia.
Szaryt21 czekam na Twoje komentarze jak ty na moje rozdziały. I dlaczego takie krótkie?
Dzięki, że czytacie. Dzięki, że poświęcacie czas na komentowanie. Bez komentarzy pisanie nie jest takie fajne.
Nie jest to rozdział 26. On się tworzy. Do Środy może powstanie, a może szybciej ? Ale będzie długi. Chyba...
Pozdrawiam,
AJM
