Zapraszam na czterdziesty siódmy rozdział Yu-Gi-Oh! ARC-V: Piąty Element.

Disclaimer: I do not own Yu-Gi-Oh! ARC-V/VRAINS and their cards.


Rozdział 47: (Wersja dubbingowa): Żniwo satysfakcji/(Wersja japońska): Rewanż z przeszłości! Kontra Piekielne Zero!


Wymiar Fuzji, Akademia Pojedynków...

Leo Akaba zasiadł na swoim tronie w głównej komnacie. W miarę, jak obserwował deszcz spadających kart, które wpadały do ogromnej machiny poniżej, myślami był daleko. Jego umysł rozmyślał nad wydarzeniami, jakie miały miejsce w Wymiarze Fuzji oraz w innych wymiarach. Misje w Wymiarze Synchro i Wymiarze Standardowym zakończyły się fiaskiem, Ruch Oporu dalej wałęsał się po zniszczonym Heartland, a grupa dezerterów w Wenecji, wspierana przez przybysza z Wymiaru Łącznika, dalej uprzykrzała życie Korpusowi Nieletnich. A przez ostatnie kilka dni sytuacja przyjęła bardziej mroczny obrót w Wymiarze Xyz, który był jak dotąd jedynym wymiarem, gdzie inwazja przebiegła pomyślnie za pierwszym razem. Dowiedział się, że Ruch Oporu połączył siły z częścią Lansjerów, grupy stworzonej przez swojego syna, Declana, i zdołał nawet obalić Cytadelę.

Leo zmarszczył brwi, myśląc o tym. Po przeczytaniu raportów był już świadom, że Lansjerzy powoli zachodzą mu za skórę. A ostatnio potencjał Siły Obelisku tak zmalał, że dla Lansjerów byli tylko irytującymi muchami. A zniszczenie Cytadeli w Heartland z pewnością pobudzi inne komórki Ruchu Oporu rozsiane po wielkim mieście. A jeżeli ta nowina dotrze do dezerterów w Wenecji...

Nie, nie mógł sobie na to pozwolić. Nie, kiedy Projekt Arc wkraczał w kolejną fazę. Jeśli Leo chciał osiągnąć swój cel, trzeba by było usunąć potencjalne zagrożenie. A to oznaczało wdrożenie protokołu, którego miał nadzieję nie zainicjować.

*BEEP BEEP*

Rozmyślania Leo przerwał dźwięk komunikatora. Przywódca Akademii Pojedynków nacisnął kilka przycisków, a potem przed nim pojawił się ekran ukazujący osobę w czarnym garniturze. Jej czarne włosy zakrywały część twarzy, znacznie utrudniając identyfikację. Ale Leo dobrze go znał.

"[Mam nadzieję, że nie przeszkodziłem ci w czymś, Liderusie?]" zapytał osobnik. Leo zwęził oczy, słysząc w głosie ton zuchwałości.

"Nie." odpowiedział krótko. "Rozumiem, że pan chciał się ze mną skontaktować w jakiejś ważnej sprawie?"

"[Chciałem tylko powiedzieć, że pańska technologia jest zaiste intrygująca. Widać, że podjęłam mądrą decyzję o współpracy z panem.]"

Leo bez słowa skinął głową. Lekko zmarszczył brwi; jego partner z innego wymiaru sugerował, żeby jego twarz pozostawała anonimowa, lecz nawet teraz Liderus mógł wyczuć, że osobnik unosi brew z zainteresowaniem.

"[Widzę po twojej minie, że coś cię niepokoi. Czyżbyś miał wątpliwości co do naszej współpracy?]"

"To nie kwestia współpracy mnie martwi. Niedawno się dowiedziałem, że pewna grupa buntowników w Heartland ma w nawyku uprzykrzanie życia moim żołnierzom. Obawiam się, że mogą zagrozić realizacji mojego projektu." wyjaśnił Liderus. "Będę niedługo zmuszony podjąć drastyczne środki."

"[Mhm...]" mruknęła postać na ekranie. Minęło kilka sekund, nim odpowiedziała. "[W takim razie chętnie udzielę panu wsparcia. Jestem pewien, że nasz sprzęt pomoże panu w osiągnięciu celu. Oczywiście... o ile nie będzie to miało negatywnego wpływu dla mojego wymiaru i mojej firmy.]"


{Cue Theme Song: Yu-Gi-Oh! Theme by Wayne Sharpe}

{Opening zaczyna się tunelu czasoprzestrzennym, gdzie się pojawia Oko Wdjata w formie czerwono-zielonych danych. Następnie ukazuje się kosmos w pomarańczowo-fioletowych barwach i Yukako w stroju, jaki ma na sobie od czasu ucieczki z Placówki w Wymiarze Synchro. Wyciąga ręce z kieszeni i patrzy na widza swoim czerwonym okiem i granatowym okiem. Po chwili po jego lewej stronie pojawiają dwie sylwetki, jedna jasnoniebieska sylwetka Yuseia z zieloną ramą, druga czarna sylwetka Yumy ze złotą ramą, a po jego prawej pojawia ciemnoniebieska sylwetka Yami Yugiego z czerwoną ramą, a za nią czerwona sylwetka Jadena z fioletową ramą. Nad nimi pojawia się mistyczny wzór, który jest na plecach Yukako.}

"Your move, your move, your move, your move, your move, your move!"

{Zostają pokazane urywki scen podczas "your move", pokazujące metody przywołania w wersji VRAINS, począwszy od Rytualnego Przywołania, poprzez Fuzyjne, Synchro, Xyz i Wahadłowe Przywołanie, aż pokazuje pięć promieni wchodzących do Portalu Łącznika.}

{Pokazana zostaje scena, w której zbliżona postać Yukako z aktywowanym blasterem snajperskim przesuwa się w dół w stronę światła. Następują urywki, na których widać dwa razy profil Yukako i dwa razy profil jego awatara Zi-O. Na końcu podczas echa "Yu-Gi-Oh!" Yukako stoi w świetle, rzucając długi cień, który się rozczepia, ukazując cień Yukako i cień Zi-O. Potem w szybkim tempie zostają sekwencyjnie ukazane sceny, pierwsza przedstawiająca Yuyę, Zuzu i Różnookiego Wahadłowego Smoka na tle Paradise City, potem Yuto, Lulu i Smoka Xyz Mrocznej Rebelii na tle miasta Heartland, Yugo, Rin i Synchro Smoka Przejrzystego Skrzydła na tle Nowego Domino City, następnie Yuriego, Celiny i Fuzyjnego Smoka Głodliwego Jadu na tle Akademii Pojedynków, Yukako, Verdii i Łącznikowego Smoka Gwiezdnego Cyklu na tle Den City, a na koniec scena dwóch zacieniowanych postaci, chłopca i dziewczynę na tle futurystycznego miasta z dominującym widmem czarnego smoka z świecącymi się zielonymi liniami.}

{Następnie pokazane są urywki scen z różnych odcinków, zaczynając od Dekodującego Szyfranta wyłaniającego się z eksplozji. Następnie: Gaia Cyberse szarżujący na swoim koniu, Czarownik Cyberse strzelający błyskawicą ze swojego kostura, Smok Xyz Mrocznego Requiemu rozpościerający swe skrzydła, Heros Przeznaczenia Dystopia strzelający ze swej dłoni, Superciężki Samuraj Watażka Susanowo machający swoją naginatą, Aktor Otchłani - Supergwiazda wykonujący obrotowy kop, Blaskonoc Taneczna Kotka pozująca przed pełnią księżyca, eksplodująca czarna wieża, Siły Obelisku przywołujące Giganta Pradawnego Trybu Chaosu, Shay przywołujący Drapieżny Nalot - Sokoła Ostateczności i Adrian Gecko z górującym nad nim widmem Exodii. Potem trzy urywki scen: Galaktycznooki Cyfroniczny Smok rozpościerający skrzydła, Cyber Smok Kresu wystrzeliwujący niebieski promień energii, a na końcu Amnael z triem Świętych Bestii nad nim.}

"Your move!"

{Zostaje pokazana scena zniszczonego Heartland, z Yukako i Zanem Truesdale'm stających do pojedynku. Potem zostaje pokazany Aster Phoenix z oczami pełnymi nienawiści, a następnie siostry Tyler emanujące mroczną aurą z Amazońską Cesarzową i Amazońskim Zwierzakiem Legrysem. Potem Brailus i Halcos w towarzystwie olbrzyma z kamienia i magmy oraz potwora przypominającego humanoidalnego człowieka-rybę, a następnie scena z dziesięcioma postaciami w czarnych szatach i kapturach zasłaniających ich twarze, a nad nimi wiszą duchowe formy Legendarnych Planet. Kończy się sceną, w której mistyczny symbol na plecach Yukako świeci czarnym światłem.}

"It's time to du-du-du-du du-du-du-du-du-du-duel!"

{Zostaje pokazana scena, w której ściana z egipskimi hieroglifami zostaje spowita ogniem, chociaż można dostrzec egipskie wizerunki Pięciu Legendarnych Smoków i dwóch osób, a nad nimi hieroglif dużego smoka z ogromnymi skrzydłami. Następnie pojawiają się sceny postaci, każda podzielona białą linią: pierwsza przedstawia Yukako i Yuyę, druga Verdię i Zuzu, trzecia Gore'a i Gonga, a czwarta przedstawia Rokena w formie Varisa oraz Declana. Następnie zostaje ukazane Heartland w płomieniach z widmową wersją Leo Akaby obserwującego wszystko z góry, potem Yuri z psychopatycznym uśmiechem i jego Fuzyjny Smok Głodliwego Jadu, następnie Aster Phoenix i Adrian Gecko z rodzeństwem Hibiki na czele armii Sił Okupacyjnych Heartland, a na końcu postać w brązowym płaszczu z czarnym smokiem z świecącymi się w ciemności czerwonymi liniami.}

{Kolejna scena pokazuje Yukako w formie awatara Zi-O, z Ignisem na jego Pojedynkowym Dysku, dobierający kartę i stojąc na wystającym gruncie Heartland. Wówczas po jego prawej pojawiają się Dekodujący Szyfrant i Zegarowy Smok Cyberse, po lewej Transkodujący Szyfrant i Kwantowy Smok Cyberse, po czym na końcu, nad nimi, pojawia się Łącznikowy Smok Gwiezdnego Cyklu.}

"Yu-Gi-Oh!~"

{Pojawia się błysk światła i zmienia obraz na lekko poszarzony krajobraz Heartland, po czym pojawia się napis "Yu-Gi-Oh!", a pod nim "ARC-VRAINS" w stylu napisu ARC-V. Potem mgliście pod tymi napisami pojawia się napis "Piąty Element" w stylu VRAINS, lecz nagle zaczyna glitchować i zmienia się na "Oblężenie Heartland", kończąc sekwencję openingu.}


"I nic?"

Sora potrząsnął głową. "Niestety nic, Declan. Pamiętaj jednak, że jestem żołnierzem, nie ekspertem od podróży międzywymiarowych. Jeśli któryś z nas ma doświadczenie w firmie technologicznej, to pan Gore."

"Weź nie mnie stawiaj na podium, Sora." odpowiedział Gore, poirytowany. "Wiem co nieco o technologii, ale to Yukako zajmował się programowaniem. On jest w tym lepszy ode mnie i Verdii." Gore spojrzał na niższego dzieciaka. "A tak przy okazji, mów mi po prostu Gore. Aż taki stary nie jestem."

"W porządku."

Declan westchnął. "Raczej nie ma sensu się głowić nad transporterem; od początku było wiadomo, że to strzał w ciemno."

"To nie był zły pomysł." zapewnił go Gore. "Po prostu nie masz właściwych ludzi do tej roboty."

Declan zmarszczył brwi i spojrzał na to, co kiedyś było wymiarowym transporterem Rogera. Został wyłączony po zamknięciu tuneli czasoprzestrzennych i Declan pomyślał, że jeśli go uruchomią ponownie, Lansjerzy znajdą jakąś wskazówkę, gdzie podziali się ci, którzy wpadli. Declan założył, że Gore i Sora będą mieli największe szanse na sprawdzenie sprzętu teleportacyjnego; pierwszy współpracował ze sprawnym hakerem, a drugi należał do Akademii Pojedynków, która zaprojektowała transporter. Jednak żadnemu z nich nie udało się go ponownie uruchomić ani uzyskać z niego żadnych informacji.

"Właściwi ludzie czy nie, będziemy musieli udać się do innych wymiarów, aby ich znaleźć." powiedział Sora, przywracając Declana do teraźniejszości. "Jeśli będziemy mieli szczęście, miejmy nadzieję, że tunele czasoprzestrzenne wysłały ich wszystkich do Standardowego Wymiaru."

"Mam nadzieję." zgodził się Declan. "Ale będziemy musieli liczyć się z tym, że mogli wylądować w Wymiarze Fuzji."

Sora skrzywił się, ale wyraz twarzy Gore'a pozostał niezmieniony. "Riley mi powiedział mi, co ten Malicos powiedział Yukako o Verdii." Jego pięści zacisnęły się ze złości, zanim wyraźnie się uspokoił. "Mnie wyrzuciło do Wymiaru Synchro, Yukako i Ai trafili do Standardowego Wymiaru, a Verdia znalazła się w Wymiarze Xyz. To oznacza, że Roken wylądował w Wymiarze Fuzji. Jeśli najpierw znajdzie twoich Lansjerów, będzie ich chronić. Jeśli nie, to chociaż wysłucha Yuyi i Zuzu, ponieważ przypominają Yukako i Verdię."

"Ufasz temu Rokenowi?" zapytał Sora.

"Ufam mu, że będzie się zachowywał tak, jak będzie." odpowiedział Gore, krzywiąc się. "Roken jest… Słuchaj, prawdopodobnie nie przejmie się tą Wymiarową Wojną, chyba że dotrze ona do Wymiaru Łącznika, ale zrobi wszystko, co w jego mocy, aby chronić Yukako. Jeśli Yukako poprosi go o walkę przeciwko tym Fuzjonitom, to się zgodzi."

Declan westchnął. "To zabrzmi dość bezdusznie, ale martwienie się teraz o innych Lansjerów na nic nam się nie przyda. Musimy ustalić priorytety tego, co możemy w tej chwili zrobić."

"Nie podoba mi się to, ale masz rację." zgodził się Gore. "Ty i Lansjerzy przybyliście do Wymiaru Synchro przede wszystkim po sojuszników, prawda? Cóż, powiedziałem już Gongowi, że będę z wami współpracować i nie widzę powodu, aby to zmieniać."

"Ja też jestem z wami." powiedziała Sora. "Nie dlatego, że chcę zatrzymać Akademię Pojedynków; chcę po prostu chronić Yuyę i Zuzu."

Declan skinął głową ze zrozumieniem. "To jest do zaakceptowania. Teraz chodźmy zobaczyć, kto jeszcze do nas dołączy."

Trio opuściło ogromny szyb windy i poszło do sali konferencyjnej, z której korzystali pozostali Lansjerzy. Cień Księżyca i Riley tam byli, ale nie byli sami. Siedzieli razem z nimi Chojiro Tokumatsu, Crow, Shinji i Blister. Widać było, że wszyscy odczuwali lekkie zmęczenie; słońce za szybą pomalowało błękitne niebo nad miastem na żółto-pomarańczowy kolor, wyraźnie sygnalizując koniec popołudnia.

"Czy coś się zmieniło?" zapytała cicho Riley.

Gore potrząsnął głową. "Nie. Nie dostaliśmy niczego, czego byśmy już nie wiedzieli i nic nie wskazywało na to, gdzie mogli się znaleźć." Westchnął, podczas gdy twarze pozostałych wyrażały zmartwienie. "Może gdyby Yukako tu był, mógłby coś znaleźć, ale tak nie jest, bo sam gdzieś się zawieruszył."

"A ponieważ w tej chwili nie możemy nic zrobić z transporterem," powiedział Declan, zajmując miejsce przy środkowym stole wraz ze wszystkimi innymi, "musimy skupić się na tym, co możemy zrobić."

Blister zmarszczył brwi. "To ma sens. Yuya i pozostali zostali wciągnięci do innego wymiaru, prawda? Raczej ekspertem od podróży między wymiarami nie jestem, ale jeśli podróżujesz do innego wymiaru na własną rękę, możesz ich znaleźć."

"Taki jest plan." zgodził się Declan. "Ale najpierw powrócimy do Standardowego Wymiaru. Pomijając możliwość, że zostali tam wysłani, Korporacja Leo pracowała nad stworzeniem naszych własnych Łącznikowych Potworów. Do tego czasu Claude powinien był już zakończyć ich opracowanie."

"Łącznikowe Potwory ze Standardowego Wymiaru?" zapytał Gore. "Cóż, zważywszy na to, że Akademia Pojedynków ma teraz własne, mogą się okazać potrzebne, jeśli chcemy wyrównać szanse."

"Nie zapominajmy też, że mają też Wahadłowe Potwory." odezwał się Sora. "Dennis miał swoje własne, zanim go wysłałem do Wymiaru Fuzji. Liderus nie zmarnuje okazji."

Declan i Cień Księżyca skinęli głowami. "Rozważałem taką możliwość. Niestety nie możemy nic zrobić, aby temu zapobiec. Będziemy musieli się po prostu dostosować." Declan spojrzał na mieszkańców Wymiaru Synchro. "Jednak zanim opuścimy Nowe Domino City, jest coś, co trzeba najpierw zrobić. Lansjerzy pierwotnie przybyli do Wymiaru Synchro, aby rekrutować sojuszników do naszej walki z Akademią Pojedynków. Muszę więc wiedzieć… Czy dołączycie do nas?"

Chojiro zmarszczył brwi. "Osobiście bardzo chciałbym przyłączyć się do waszej walki." powiedział. "Yuya Sakaki przywrócił mi miłość do pojedynków i chcę mu pomóc, jak tylko mogę. Niestety Puchar Przyjaźni uświadomił mi, że jestem już za stary na takie rzeczy. Wojna to gratka dla młodych ludzi. Poza tym mam teraz swoje obowiązki."

Crow uśmiechnął się. "Masz rację, Chojiro. Nie możesz po prostu zostać wybranym na burmistrza, a potem uciec do innego wymiaru."

"Na 'tymczasowego burmistrza' chyba chciałeś powiedzieć." poprawił go Chojiro z lekkim uśmiechem.

Po pojedynku Yuyi z Jackiem Wysoka Rada ogłosiła ich rozwiązanie i początek nowego rządu dla Synchropolis, utworzonego przez Plebsów i Szczytowców. Oficjalnie nie było już Plebsów ani Szczytowców, ale to nie zmieniło różnicy w zamożności pomiędzy obywatelami ani przywilejów, do których przywykli Szczytowcy. W związku z tym przywódcy obu stron postanowili utworzyć radę, która zajmie się przejściem, składającą się z pięciu członków Plebsów i pięciu Szczytowców, na której czele stanie tymczasowy burmistrz. Chojiro został wybrany na stanowisko burmistrza w głosowaniu powszechnym, Shinji został mianowany jednym z przedstawicieli Izby Gmin, a Blister został mianowany na reprezentanta obu stron.

"Pan Tokumatsu ma rację." powiedział Shinji. "Miasto potrzebuje jego i mnie do tego, co będzie dalej. Poza tym…" Shinji zmarszczył brwi. "Miałem okazję przyglądać się, do czego zdolna jest Akademia Pojedynków w starciu z Sergeyem. A ponieważ mój Ścigacz Walk jest wciąż w naprawie... nie sądzę, że będę zbyt pomocny w waszej sprawie."

Declan skinął głową ze zrozumieniem. "A ty, Crow?"

Teraz nadeszła kolej Crowa, aby zmarszczyć brwi. "Ja… Nie zrozum mnie źle, chcę pomóc. Yuya i pozostali są przyjaciółmi, a Yukako jest mi winien rewanż po tym show, w którym go wystawiłeś." Crow posłał Declanowi nieprzyjemne spojrzenie, na co Declan się zgodził. Gdy wszystko się uspokoiło, Crow zapytał Declana o zachowanie Yukako podczas ich pojedynku, a Declan potwierdził, że poprosił Yukako o przegraną, aby wydostał się spod nadzoru Rogera. Crow rozumiał powody przywódcy Lansjerów, ale oświadczył również, że on i Yukako ponownie stoczą pojedynek, aby nadrobić tę farsę.

"Zresztą nadal mam pod opieką trio moich szkrabów. Ciągle mówię tym dzieciom o odpowiedzialności i jeśli zostawię je, aby uczestniczyć w tym międzywymiarowej imprezie…"

Crow przestał mówić, gdy Shinji położył mu rękę na ramieniu. "Nie martw się o dzieci, Crow." zapewnił go drugi młodzieniec. "Damon, Tony i ja się nimi zaopiekujemy. Pan Tokumatsu też. Nic im nie będzie." Shinji uśmiechnął się. "Dostałeś się do półfinału Pucharu Przyjaźni; jeśli jest jakiś Plebs, który mógłby pomóc Lansjerom, to jesteś nim ty."

"Też bym chętnie im pomógł." powiedział Blister, marszcząc brwi. "Ale nie mogę tak po prostu zostawić moje dzieciaki. Poza tym, moją największą wartość w tej chwili mają zdolności inżynieryjnie i hakerskie. I tak jak pan Tokumatsu, nie jestem już aż taki sprawny, jaki byłem w młodości podczas kariery z Aero." Spojrzał na Crowa. "Uważam, Crow, że Shinji ma rację; jesteś odpowiednim graczem, który może pomóc Lansjerom."

"Rany, ludzie…" Crow westchnął. "Wiesz co, kolego? Kupiłeś mnie." Uśmiechnął się do Declana. "Wchodzę w to."

Declan uśmiechnął się i skinął głową. "Dziękujemy za twoją pomoc, Crow. A jeśli ich potrzebujesz, mogę porozmawiać z Claude'm o stworzeniu dla ciebie Łącznikowego Potwora."

"No, nie wiem; moja talia Czarnych Skrzydeł w zupełności mi starczy. Ale nie mogę być jedyną osobą, dla której tu jesteś, prawda?"

"Nie jesteś." potwierdził Declan. "Gore i Sora również do nas dołączą. I choć cała trójka jest bardzo utalentowana, w Nowym Domino City są inni pojedynkowicze, o których chcę zapytać."

"Jack, Sect i Kalin, prawda?" powiedział Crow z uśmiechem. "Na pewno dołączą. Sect jest uzdolnionym graczem, więc na pewno się przyda. Jack będzie chciał walczyć z Yuyą, a Kalin powinien dołączyć ze względu na Yukako."

"Gdzie oni są teraz?" zapytał Cień Księżyca. "Ponoć mieli przyjść na spotkanie, prawda?"

Shinji zmarszczył brwi. "Widziałem ich w stołówce. Oni… cóż…"


"…Nie potrafię powiedzieć, ile czasu minęło, odkąd miałem jedno z nich."

"Nie mieli tego w Placówce?"

"Nie. Nawet strażnicy ich nie mieli. Nawet zapytałem; żadnemu z nich nie zależało na tyle, by je przynieść."

"Hmm… To po prostu okrutne. No cóż? Jak ci się podoba?"

"…To jest pyszne, to na pewno."

"…Ale to nie to samo, prawda?"

"Nie, to nie to samo." Kalin westchnął i odłożył kubek ramen, po czym wyjrzał przez okno. "Martha kupowała swoje ze sklepu obok. Albo robiła własne."

Jack skinął głową, miał zamknięte oczy i ręce wokół własnego kubka. "Ten kubek ramenu jest najdroższy w Nowym Domino City. Jest bardzo pożywny i każdy, kto go zje, deklaruje, że jest to jedno z najsmaczniejszych dań, jakie kiedykolwiek jadł." Uśmiechnął się delikatnie. "Ale nadal nie rozgrzewa żołądka tak, jak ramen przyrządzane przez Marthę."

Kalin uśmiechnął się delikatnie i zamknął oczy. "Racja. Mimo to, skoro tu jestem, równie dobrze mogę się tym cieszyć."

"Martha musiała być dobrą kobietą, co?" zapytał Sect, powoli mieszając w swoim kubku.

"Nawet nie masz pojęcia..." odpowiedział Jack.

Cała trójka powróciła do spokojnego jedzenia ramenu, ale ich posiłek został przerwany kilka minut później.

"Tutaj jesteś!"

Jack, Kalin i Sect odwrócili się, gdy Crow, Shinji, Chojiro i Lansjerzy podeszli do ich stołu.

"Hej, Crow." powitał go Kalin.

Shinji zamrugał. "Czy ty… jecie ramen?"

"Wysokiej klasy w Nowym Domino City." potwierdził Jack.

"Jedliśmy to cały czas u Marthy." powiedział Kalin. "To nie to samo, ale daje uczucie nostalgii."

Oczy Declana zwęziły się. "Rozumiem. Kiedy mówiłeś o swojej przeszłości, mówiłeś, że masz tam przyjaciela. To był Jack, prawda?"

"Tak, to byłem jak." odpowiedział Jack. "Nie widzieliśmy się po pożarze. Następnym razem, gdy usłyszałem cokolwiek o Kalinie, było to, gdy został aresztowany."

"Ja zaś następny raz usłyszałem o Jacku, gdy ten zwyciężył Puchar Przyjaźni." powiedział Kalin. "Ale to już przeszłość; potrzebowałeś czegoś od nas, Crow?"

Crow zamrugał. "Ach, no tak! Lansjerzy niedługo będą się zbierać do wyjazdu do Wymiaru Standardowego, a ja jadę z nimi. Ty też idziesz, prawda?"

Teraz przyszła kolej Kalina na mrugnięcie. "Iść z Lancerami?"

"Aby pomóc Yukako, do licha! Jest twoim kumplem, więc powinieneś mu pomóc."

"…Widzę." Kalin zamknął oczy i pociągnął ze swojego kubka ramen. "Nie idę z Lansjerami."

Wszyscy obecni oprócz Jacka zamrugali. "Co?!" zawołał Gore. "Nie idziesz z nimi?"

"Nie, nie idę" potwierdził Kalin.

"Ale co z Yukako?" zapytał Riley.

"A co z nim? Nie potrzebuje mojej pomocy."

Crow zacisnął zęby. "A żeby cię, Kali…!"

"Wyluzuj, Crow." odezwał się Sect, uciszając wszystkich. Niebieskie oczy chłopca były pełne zdecydowania, chociaż w nich też się malowało zaskoczenie. "Jestem pewien, że Kalin ma swoje powody, żeby zostać tu."

"Posłuchaj mądrzejszych." dodał Jack. Jego oczy były zamknięte i był zauważalnie jedynym, który nie był zaskoczony deklaracją Kalina. "Pozwól mu wyjaśnić swój wybór, zanim odgryziesz mu głowę."

Pomarańczowowłosy gracz gniewnie spojrzał na Jacka i Secta, po czym westchnął w rezygnacji i spojrzał na Kalina. "No dobrze. To mów."

"Nie idę z Lansjerami, bo wracam do Placówki." wyjaśnił Kalin.

Nie takiej odpowiedzi oczekiwali pozostali. "Wracasz do Placówki?" powtórzył Shinji. "Po co?"

"Komisja przeprowadza ponowną ocenę obiektu." powiedział Chojiro. "Większość tamtejszych więźniów została aresztowana za drobne przestępstwa lub fałszywe oskarżenia."

"Większość, ale nie wszyscy." powiedziała Kalin. "Crow, ty, Shinji i Lansjerzy byliście tam, ponieważ Ochrona wdała się z wami w bójkę. Pan Tokumatsu był tam za oszukiwanie." Uśmiechnął się smutno. "Ale nie było mnie tam z powodu fałszywych zarzutów lub drobnego przestępstwa; wszyscy wiecie, co zrobiłem."

Wszyscy oprócz Jacka i Kalin spojrzeli na siebie niekomfortowo. Trzy lata temu Kalin przeprowadził atak na systemy Sektora Ochrony i chociaż nikt nie zginął, nie obyło się bez szkód.

"Ochrona miała rację, kiedy mnie aresztowali. Uciekłem z tobą, ponieważ chciałam ponownie zobaczyć Jacka i ponieważ chciałem pomóc Yukako w nauczeniu się lekcji o satysfakcji." kontynuowała Kalin. "Zrobiłem swoje. A teraz wrócę do Placówki i dokończę swój wyrok."

"Nie interesuje cię Wymiarowa Wojna?" zapytał Declan. "Albo, że Yukako i Crow będą w nim walczyć?"

"Zarówno Crow, jak i Yukako są silni; nie potrzebują niańki. I wątpię, czy mój wkład byłby zauważalny." Kalin otworzył oczy, patrząc na Declana. "Powiedzmy to szczerze; kto by potrzebował kogoś, kto w przeszłości zrobił spore zamieszanie w porządku miasta? Zwłaszcza, że ten ktoś może pochodzić z tego samego wymiaru, co ten co rekrutuje osoby do wzięcia udziału w wojnie?"

Declan zmarszczył brwi, ale nic nie powiedział. Choć Kalin był tak silny, jak potężny mógł być jako sojusznik, nie mylił się. To, że był przyjacielem Yukako i był po ich stronie, nie zmieniło tego, co zrobił.

"Kalin, czemu to wszystko utrudniasz...?" mruknął Crow, przeczesując dłonią włosy. Już otwierał usta, pragnąć rzucić swoją wypowiedź...

*BLARE-BLARE*

Tylko po to, by mrugnąć i spojrzeć w górę, gdy w całym budynku rozległa się syrena. "Co jest!?"

Sora rozejrzał się, gdy kilku techników przebiegło obok stołówki. "Hej! Co to za alarm?"

Jeden z techników zatrzymał się z udręczonym wyrazem twarzy. "W Placówce doszło do masowych zamieszek." odpowiedział panikując. Oczy wszystkich się rozszerzyły. "Nie tylko w głównej części Placówki, ale także w Ulu! Wszyscy mają Pojedynkowe Dyski i próbują uciec!"

"Ale chyba ktoś stawia im opór, prawda?" zapytał Crow z niedowierzaniem.

"N-no, Bolt Tanner i kilku innych więźniów mówią, że starają się ich przyhamować, ale nie wiemy na jak długo."

Shinji zacisnął zęby. "Tam, gdzie byliśmy, zapewniono minimalne bezpieczeństwo; tamtejsi ludzie może nie sprawialiby większych problemów, ale ci z Ula…!"

"To są najgorsi z najgorszych." powiedział uroczyście Kalin. Wstał i podszedł do Chojiro. "Załatw mi transport, panie Tokumatsu."

"Chcesz tam lecieć?"

"Byłem szefem sekcji o zaostrzonym rygorze; moim obowiązkiem jest trzymać innych więźniów w ryzach." powiedział Kalin.

"My też pójdziemy." powiedział Declan. "W mieście właśnie rozpoczęła się desegregacja, a napływ niebezpiecznych więźniów może mieć tragiczne konsekwencje."

Chojiro zmarszczył brwi, ale skinął głową. "Bardzo dobrze. Jako tymczasowy burmistrz proszę Plebsów, aby pomogli mi powstrzymać te zamieszki!"


"Wykończ go, Ogrze Artylerii!" Seria pocisków wystrzeliła i trafiła w Olbrzymiego Ushi Oni, doprowadzając do widowiskowej eksplozji. Bolt Tanner zasłonił się rękami, kiedy siła wybuchu wyrzuciła go prosto w mechanizm głównej bramy, otwierając ją.

Bolt Tanner: 1500→0 LP

"A żeby cię, Lawton..." warknął ciężko Tanner.

Stojąc przed tłumem więźniów, Lawton się roześmiał. "Naprawdę myślałeś, że Placówka może mnie zatrzymać?" zażądał. "Nie jesteś Kalinem! A ja jestem szefem tego miasta! Teraz, kiedy Roget zniknął, a Wysoka Rada odeszła w odstawkę, władza jest na wyciągnięcie ręki!" Odwrócił się i uniósł pięść. "Słyszycie to, ludzie?! To dźwięk wolności! Kiedy się stąd wydostaniemy, Nowe Domino City będzie nasze do wzięcia!"

"TAK!" Tłum wiwatował, a w oczach wszystkich pojawiały się niebezpieczne błyski. Bolt Tanner zacisnął zęby, patrząc dookoła; jego wspólnicy też leżeli na ziemi, mocno poobijani.

Lawton uśmiechnął się z dumą, gdy jego ludzie ruszyli w stronę strażników przy bramie, ale jego wyraz twarzy zamarł, gdy podmuch wiatru zatrzymał ich postęp. "Co-?" Spojrzał w górę i jego oczy się rozszerzyły. Nad nimi unosił się helikopter, a drzwi były otwarte. Rzucono linę i na tej linie...

Kalin Kessler puścił linę i wylądował lekko na dziedzińcu, a jego czarny trencz powiewał wokół niego, gdy stał pomiędzy pozostałymi strażnikami a zbuntowanymi więźniami. Podniósł wzrok i rozejrzał się.

"T-To Cmentarny Żniwiarz!" szepnęło kilku więźniów, ci z przodu cofali się. Helikopter wylądował za Kalinem, a Lansjerzy, Crow, Shinji, Sect i Jack wysiedlili. Ale Kalin nie poświęcił im żadnej uwagi.

"Nhh... rychło w czas, co..." powiedział Tanner, wstając i opierając się o ścianę. Kalin lekko skinął głową w jego stronę, po czym wzrok skierował na tłum rzezimieszków.

"Wygląda na to, że wielu z was zapomniało, że musicie zapłacić za swoje czyny." powiedział. "Pozwólcie, że wam przypomnę." Wielu więźniów zadrżało, słysząc jego słowa, ale zatrzymało się, gdy ktoś zaczął powoli klaskać. Tłum rozstąpił się, ukazując Lawtona, szydzącego z Kalina.

"No, no, no... Bóg Śmierci we własnej osobie." powiedział. "A myślałem, że zostawiłeś to miejsce za sobą. Więc jesteś tutaj, aby nas powstrzymać?"

"Jestem tu, aby upewnić się, że nie unikniesz kary." poprawił go Kalin. "Miasto nie jest obecnie stabilne, a ostatnia rzecz, jaką bym chciał, to sianie w nim chaosu."

"Ha! Myślisz, że zostanę tak po prostu zastraszony?" Lawton uśmiechnął się szerzej, gdy uniósł swój Pojedynkowy Dysk. "Nie zostanę na tym śmietniku; mam miasto, którym mogę rządzić!"

Lansjerzy wystąpili do przodu, ale Kalin podniósł rękę. "Pozwólcie mi się tym zająć." poprosił. "Już wcześniej trzymałem tych więźniów w ryzach; wiem, jak ich zmusić do ustąpienia." Aktywował swój własny Pojedynkowy Dysk, który miał ciemnozieloną ramę i niebieskie ostrze; nie odzyskał swojego Rewolwerowego Dysku, więc musiał się zadowolić powszechnym modelem. "Nie wyjdziesz, Lawton. Resztę życia spędzisz w zimnej celi!"

"Pojedynek!"

Kalin Kessler: 4000 LP

Lawton: 4000 LP

Lansjerzy rozbiegli się za swoim sojusznikiem. "Jeśli Kalin przegra," powiedział Declan. "zainterweniujemy, aby to powstrzymać. Ale nie wcześniej."

"Kalin nie przegra." zapewnił go Jack. "Nie z takim zuchwalcem."

Lawton uśmiechnął się. "Jeśli nie masz nic przeciwko, pierwszy zacznę."

To stwierdzenie wywołało uniesienie brwi Kalina i pomruk wśród Lansjerów i tłumu. Ci, którzy oglądali pojedynek Lawtona w Pucharze Przyjaźni, wiedzieli, że najwięcej zyskałby, gdyby to Kalin zaczął pierwszy. I nie był to Pojedynek Akcji, więc nie mógł uzupełnić swojej ręki Kartami Akcji. Co znaczyło…

"On coś knuje," myślał każdy Lansjer. Twarz Kalina zachowała łagodną obojętność.

"Wzywam Ogra Gatglina!" Pojawił się diabeł o fioletowej twarzy, w trenczu, z metalowym lewym ramieniem i sześciolufowym karabinem Gatlinga u pasa.

Ogr Gatlinga ATK 800 OBR 800 POZ: 3

"Wiem, o czym myślisz." zadrwił Lawton. "Dlaczego zdecydowałem iść pierwszy, hmm? W tej chwili mógłbym ci dołożyć maksymalnie 3200 punktami obrażeń, używając zdolności Ogra Gatlinga. Ale mam dla ciebie wiadomość; i tak stracisz wszystkie punkty! Teraz gram tym oto Zaklęciem Wyposażenia, Podwójnym Zbrojeniem!" Do lewego ramienia Ogra Gatlinga przyczepiła się z boku druga komora na amunicję, a sześciolufowy karabin przekształcił się na dziesięciolufowy karabin. "Teraz Ogr Gatlinga może zadać dwukrotnie więcej obrażeń niż wcześniej!"

Oczy Lansjerów rozszerzyły się. "Oznacza to, że nie potrzebuje pięciu kart, aby wyeliminować Kalina!" zrozumiał Crow.

"Zgadza się! Kładę trzy zakryte karty i aktywuję specjalną zdolność Ogra Gatlinga!" Uśmiech Lawtona się poszerzył. "Dzięki Podwójnemu Zbrojeniu twoje punkty życia, Kalinie, spadną do zera absolutnego! Wykończ go!" Diabeł przekręcił rączkę i wystrzelił serię kul w Kalina, gdy zakryte karty Lawtona się roztrzaskały. Kalin został wysłany w powietrze i wylądował na plecach.

Kalin Kessler: 4000→2400→800→0 LP

"Kalin, nie!" krzyknął Crow.

Lawton zachichotał. "To było łatwiejsze, niż zabranie dziecku lizaka. Nawet sam Cmentarny Żniwiarz nie może się ze mną równać." Roześmiał się ponownie, a kilku członków tłumu roześmiało się.

"Nie dziel skóry na niedźwiedziu." Lawton przestał się śmiać i odwrócił się, żeby spojrzeć na Declana. "Ten pojedynek jeszcze się nie skończył."

"Ten pojedynek już się skończył! Kalin stracił wszystkie punkty życia!"

"W takim razie wyjaśnisz mi, czemu twój Ogr Gatlinga wciąż tu stoi?"

Lawton zamrugał i zdał sobie sprawę, że Declan miał rację. Gdyby pojedynek się skończył, Ogr Gatlinga powinien zniknąć. Ale on i Podwójne Zbrojenie pozostali na polu. "Co-?" Sapnął, a tłum cofnął się, gdy Kalin wstał, otoczony czarno-fioletową aurą. "C-co to jest?! Co to ma znaczyć?!"

"Jak on może wciąż stać?!"

"M-Może on naprawdę jest Cmentarnym Żniwiarzem?"

Lawton zacisnął zęby, zdezorientowany, ale starał się zachować twarz. "P-Przegrałeś! Teraz leż na ziemi, jak przystało na przegranego!"

Kalin uśmiechnął się. "Nie sądzę. Trzeba czegoś więcej, niż tylko ten twój Ogr Gatlinga, żeby mnie powstrzymać. Chciałbym, żebyś poznał mojego przyjaciela..." Aura oddzieliła się od Kalina i zamieniła się w totemo-podobnego potwora, który unosił się nad nim w pozycji obrony. Był humanoidalny, ale bez nóg, z ciemnobrązową metalową skórą, skrzydłami w dolnej części ciała i grzbietem oraz czterema parami oczu na ciele.

Piekielne Zero ATK 0 OBR 0 POZ: 1

"Co to jest, u licha?!" zapytał z niedowierzaniem Lawton.

"Kiedy moje punkty życia spadną do zera z powodu obrażeń spowodowanych efektem, mogę przywołać Piekielne Zero w pozycji obrony, odrzucając wszystkie pozostałe karty z mojej ręki." wyjaśnił Kalin. "A mając Piekielne Zero na swoim polu, nie mogę przegrać – nawet jeśli moje punkty życia spadną do zera. Ale za każde pięćset punktów obrażeń, które otrzymuję, otrzymuję Licznik Zagłady. A kiedy mam trzy Liczniki Zagłady, Piekielne Zero zostaje zniszczone – i ja też."

"T-To znaczy, że możesz dalej pojedynkować się po tym, jak cię pokonałem?!" Lawton warknął, gdy jego ludzie zaczęli szeptać. Szeptanie ze strachu przed Cmentarnym Żniwiarzem. Zignorował to, skupiając się na Kalinie, który zaczął złowieszczo chichotać. "Jesteś strasznym małym punkiem. Wiesz o tym, prawda?"

"Być może. Ale ten 'straszny mały punk' będzie twoim końcem, Lawton."

"Nie mam żadnych kart w ręce ani żadnych zakrytych kart, więc nie mogę zrobić nic innego." pomyślał Lawton. "Ale mam Tytanową Osłonę na moim Cmentarzu; jeśli ją wygnam, Ogr Gatlinga zyska 1000 punktów ataku za każdego potwora kontrolowanego przez Kalina i nie będzie można go zniszczyć w walce. Jeśli zaczekam z aktywacją Tytanowego Osłony, aż zaatakuje, wówczas odniesie obrażenia od ataku, nawet jeśli zostaną zmniejszone o połowę. Więc nadal mam solidny grunt."

"Kończę swoją turę." Na twarzy powrócił szyderczy uśmiech. "Nawet jeśli jesteś Cmentarnym Żniwiarzem, wystarczy, że zadam 1500 punktów obrażeń, aby wygrać. W mojej następnej turze Ogr Gatlinga cię zniszczy!"

Teraz przyszła kolej Kalina na uśmiech. "Jeśli myślisz, że to będzie takie proste, to jesteś jeszcze większym głupcem, niż myślałem. Dobieram! Najpierw gram Trwałym Zaklęciem, Piekielną Wyrzutnią, ale nie będzie mi potrzebna, bowiem dzięki braku mojej ręki wysyłam Wyrzutnię na Cmentarz, aby przywołać stamtąd dwa Piekielne potwory. Powstańcie, Piekielny Arcybiesie i Piekielna Bestio!" Na polu Kalina pojawił się fioletowoskóry demon w niebiesko-zielonych szatach, obok brązowo-czarnego psa z zielonymi kulami przyczepionymi do szyi. Obydwa potwory zostały przywołane w pozycji ataku.

Piekielny Arcybies ATK 1800 OBR 1200 POZ: 4

Piekielna Bestia ATK 1600 OBR 1200 POZ: 3

"Ponieważ moja ręka jest pusta, Piekielny Arcybies wyposaży ją w jedną z moich Piekielnych kart z mojej talii. Dodaję do mojej ręki Piekielne Stłumienie, które następnie ustawiam."

Zadowolony wyraz twarzy Lawtona nie zmienił się. "Śmiało, atakuj, Kalin. Kiedy to zrobisz, Tytanowa Osłona wzmocni Ogra Gatlinga na tyle, aby zniszczyć twojego potwora!"

"Teraz Piekielna Bestia atakuje Ogra Gatlinga!" Woreczki na pysku psa zaczęły się nadymać.

Lawton zadrwił. "To był twój błąd! Aktywuję efekt Tytanowej Osłony z Cmentarza! Wybierając Ogra Gatlinga-!"

"To raczej twój błąd." przerwał mu Kalin, a jego uśmiech nie zniknął. "Jeśli Piekielna Bestia zaatakuje, gdy nie mam żadnych kart na ręce, nie możesz aktywować Karty Zaklęcia ani Pułapki aż do końca Kroku Obrażeń."

"Że co?"

"Gdybyś aktywował Tytanową Osłonę przed moim atakiem, twój ruch zadziałałby. Ale teraz nie zadziała."

"Każdy popełnia błędy." przyznał Lawton, a jego szyderstwo zamieniło się w panikę.

Piekielny ogar kontynuował swój atak, ziejąc strumieniem ognia w kierunku Ogra Gatlinga, powodując jego eksplozję. Lawton wzdrygnął się pod wpływem fali uderzeniowej.

Lawton: 4000→3200 LP

"A teraz Piekielny Arcybies atakuje cię bezpośrednio!" Diabeł cisnął kulą ognia w Lawtona, zwalając go z nóg z krzykiem.

Lawton: 3200→1400 LP

"S-Szefie!"

"Wszystko w porządku!?"

Lawton warknął, podnosząc się i patrząc gniewnie na Kalina. "To tyle z mojej strony." powiedział jego przeciwnik.

Lawton wstał prosto. "Miałeś farta." warknął. "Ale nie przegram z tobą. Nie po tym, co twój wyczyn zrobił mojemu bratu!"

Wyraz twarzy Kalina nie zmienił się po oskarżeniu. "To Sektor Ochrony wywiózł Malcoma z tego miasta, a nie ja." powiedział. "Ale nie dziwię się, że mnie o to obwiniasz. W końcu jesteś tchórzem."

Oczy Lawtona rozszerzyły się, a potem zmrużyły. "Coś ty właśnie powiedział?"

"Jesteś tchórzem." powtórzył Kalin. "Byłeś zbyt przestraszony, aby ścigać osoby odpowiedzialne za uprowadzenie twojego brata, więc wyładowałeś swoją złość na mnie. A kiedy przegrałeś z Yuyą, oskarżyłeś go o współpracę z Rogetem. Udajesz twardego, ale jesteś tchórzem pozbawionym kręgosłupa." Jego oczy zwęziły się. "Dlatego ze mną przegrasz. Nie masz woli podejmowania ryzyka; obstawiasz tylko zakłady, o których wiesz, że wygrasz."

"Tak myślisz?" warknął Lawton. "W takim razie może postawię teraz kolejny zakład? Dobieram! Aktywuję Kartę Zaklęcia, Kartę Magii Pogrzebowej! Usuwając trzy Karty Zaklęcia z mojego Cmentarza, dobieram dwie nowe karty!" Dobrał i uśmiechał się. "Wygląda na to, że mój zakład się opłacił! Wzywam Ogra Moździerza!" Pojawił się diabeł w ciemnoniebieskim mundurze szeregowca z moździerzem na lewym barku.

Ogr Moździerza ATK 400 OBR 400 POZ: 3

Oczy Kalina zwęziły się, gdy rozpoznał potwora. "Teraz skorzystam z jego zdolności, aby przywrócić Ogra Gatlinga z powrotem do służby!" Diabeł z karabinem Gatlinga na brzuchu pojawił się ponownie w pozycji ataku.

Ogr Gatlinga ATK 800 OBR 800 POZ: 3

"Następnie zagram drugą zdolnością Ogra Moździerza, aby podnieść poziom Ogra Gatlinga z 3 do 5!"

Ogr Gatlinga POZ: 3→5

"To twój koniec, Kalin! Dostrajam Ogra Moździerza poziomu 3 z Ogrem Gatlinga poziomu 5, aby Synchro Przywołać króla wszelkiej broni palnej, Ogra Artylerii!" Ze światła wyłonił się diabeł z purpurową skórą, zakrzywionymi rogami i sterczącymi włosami. Na całym ciele miał przymocowane lufy armaty i działa przeciwlotnicze, które zostały wymierzone w Kalina w pozycji ataku.

Ogr Artylerii ATK 2800 DEF 3000 POZ: 8

"Tego nam było trzeba." mruknął ponuro Gore. "Jednoosobowej żywej artylerii."

Lawton zaśmiał się. "Rozumiem, że twój pojedynek się skończy, kiedy Piekielne Zero zbierze trzy Liczniki Zagłady, zgadza się? Ale to dotyczy tylko sytuacji, w której twój potwór ulegnie zniszczeniu po uzyskaniu trzeciego licznika. A to oznacza... że mogę cię wyeliminować, przedwcześnie pozbywając się to diabelstwo!" Oczy Kalina zwęziły się. "W takim przypadku aktywuję specjalną zdolność Ogra Artylerii! Jak zapewne wiesz, może wysłać twojego potwora na szrot, a ty otrzymasz 200 punktów obrażeń razy poziom zniszczonego potwora. Ale to nie ma znaczenia, bowiem teraz wyzeruję twoje życie! Na dobre!" Działa przeciwlotnicze Ogra Artylerii oddały dwa strzały w stronę podobnego do totemu potwora.

"Jeśli Piekielne Zero zostanie zniszczone, Kalin przegra z kretesem!" powiedział w panice Crow.

"Odkryłeś słabość Piekielnego Zero." skomentował Kalin. Uśmiechnął się. "Tak jak przewidywałem."

"Co?"

"Aktywuję Pułapkę!" oznajmił Kalin. "Piekielne Stłumienie! Ponieważ aktywowałeś efekt potwora, gdy ja kontroluję Piekielnego potwora, efekt ten zostaje zanegowany, a ty otrzymujesz obrażenia równe poziomowi Ogra Artylerii razy 100!"

"Co!?" Karta Pułapka wystrzeliła zielony laser, który zniszczył strzał Ogra Artylerii, a następnie uderzył Lawtona, przez co ten lekko zatoczył się do tyłu.

Lawton: 1400→600 LP

"Zapomniałeś, że widziałem twój pojedynek z Yuyą?" powiedział Kalin do swojego sfrustrowanego przeciwnika. "Wiem, na co stać twojego Ogra Artylerii."

"Hpfm! Może nie pozbędę tego twojego śmiesznego totemu, ale wciąż masz kilka potworów, które mogę zniszczyć! Ogrze Artylerii, atakuj Piekielną Bestię!" Ogr ze złośliwym uśmiechem wystrzelił ze wszystkich armat w stronę psa, zanim Kalin podniósł prawą rękę.

"Nie sądzę. Aktywuję zdolność Piekielnego Patriarchy z Cmentarza!" zadeklarował. "Jeśli moja ręka jest pusta, mogę usunąć Patriarchę, aby ochronić moją Piekielną Bestię przed zniszczeniem!" Pociski trafiły Bestię i wywołały falę uderzeniową w polu Kalina, lekko odrzucając go do tyłu. Gdy tylko się wyprostował, obok Kalina pojawiły się dwa czarne płomienie.

Kalin Kessler: 0→0 LP

Piekielne Zero: 0 DC→2 DC

"Kalin ma dwa Liczniki Zagłady..." zauważył Sect.

"Gdyby Ogr Artylerii zniszczył Piekielną Bestię," przypomniał sobie Declan. "jego specjalna zdolność zadałaby Kalinowi 200 punktów obrażeń razy poziom zniszczonego potwora. 600 punktów obrażeń wystarczyłoby, aby nałożyć na Piekielne Zero trzeci Licznik Zagłady."

Zęby Lawtona zgrzytnęły o siebie. "Ustawiam jedną kartę i kończę swoją turę. Może tym razem się wymigałeś, ale w następnej turze nie będziesz miał tyle szczęścia."

"Zobaczymy." stwierdził Kalin, dobierając kartę. "Najpierw przestawiam Piekielne Zero i Piekielną Bestię na pozycję obrony. Gram Kartą Zaklęcia, Amunicją Blastera. Wysyłam cztery karty z wierzchu mojej talii, po czym dobieram jedną kartę. A kiedy to się stanie, umieszczam z powrotem Amunicję Blastera na wierzchu mojej talii. Jeżeli dobiorę tą kartę, to wówczas zostanie ona wysłana na Cmentarz."

"Kalin coś szykuje..." domyślił się Crow. "Inaczej nie użyłby takiej karty."

"Masz rację, Crow." zgodził się Sect. "To dość ryzykowny ruch."

"Ustawiam zakrytą kartę i kończę turę."

Lawton uśmiechnął się złośliwie. "Widzę, że to był nieudany los. Ale chętnie to skończę!" Dobrał kartę i wskazał na swoje pole. "Najpierw zabezpieczę się tą Kartą Pułapką! Oto Metalowy Płaszcz!" oznajmił Lawton. Ogr Artylerii uśmiechnął się złośliwie, kiedy kolor jego munduru i dział zmienił się na metalicznie biały. "Wyposażając Płaszcz mojego Ogra Artylerii, mogę go ochronić przed zniszczeniem przez efekty kart."

"Kalin zyskał przewagę, bo za późno czekałem z aktywacją efektu Tytanowej Osłony." pomyślał Lawton. "Nie popełnię więcej tego błędu!"

Pomimo Karty Pułapki Lawtona, wyraz twarzy Kalina się nie zmienił. "Po raz kolejny udowodniłeś, że jesteś tchórzem." powiedział z uśmiechem. "Działasz pochopnie, bojąc się tego, co mogę zrobić." Uśmiechnął się. "Myślałem, że masz jaja."

"Mam jaja, ale jakbyś nie zauważył, mam też mózg! Przynajmniej upewnię się, że nie zdejmiesz mojego Ogra Artylerii ze służby!" odpalił Lawton. "Wiem, że wciąż posiadasz w zanadrzu Piekielnego Smoka Zagłady, dlatego teraz moje punkty życia są bezpiecznie. Szkoda, że nie mogę tego samego powiedzieć o twoich, bo teraz ponownie aktywuję zdolność Ogra Artylerii i ponownie wybieram Piekielne Zero! Czas się pożegnać, Kalin!" Działa ogra namierzyły cel i wystrzeliły trzy salwy pocisków.

"Wybacz, że muszę cię rozczarować, ale odpowiem na to efektem Piekielnego Wspinacza z Cmentarza oraz moją Kartą Pułapką, Piekielnym Skrętem!" skontrował Kalin, wskazując na swoje pole. Karta przedstawiała pocisk energii wykonujący lekki skręt w lewo, zmieniając cel z przerażonego Piekielnego Mściciela na Piekielnego Karła. Wystrzelone pociski były już w zasięgu swojego celu, kiedy niespodziewanie zmieniły kierunek i zniszczyły Piekielną Bestię.

"Co?!" zdziwił się Lawton.

"Piekielny Skręt potrafi przekierować cel efektu twojego potwora na zupełnie innego potwora." wyjaśnił Kalin. "Ta karta sprawiła, że to moja Piekielna Bestia otrzymała twój strzał."

"A czy to ma jakieś znaczenie? Czy to Zero czy Bestia, i tak przegrasz! A ponieważ twój kundel był potworem poziomu 3, otrzymasz 600 punktów obrażeń!" powiedział szyderczo Lawton, gdy pociski, które zniszczyły Piekielną Bestię, zawróciły i leciały w stronę Kalina...

...tylko po to, żeby go ominąć o dobrą stopę i wybuchnąć przy kontakcie z ziemią.

"Hej, co się dzieje?" zażądał Lawton, kiedy nagle poczuł coś zimnego na skroni. Powoli ruszył oczami, by zauważyć rogatego demona, który celował w niego rewolwerem. Miał białą, że niemal kościstą czaszkę oraz długie, czarne włosy. Miał na sobie ciemno-czerwoną płaszcz oraz niebieskie spodnie, a z jego torsu patrzyła para niemal dzikich oczu, które potrafiły przeszyć Lawtona na wylot. "C-Co jest?!"

"Skąd ten potwór się wziął?"

"Nie wiem! Pojawił się znikąd!"

"Jeśli moja ręka jest pusta i mam otrzymać obrażenia z efektu, mogę usunąć z Cmentarza Piekielnego Strzelca Zagłady i zanegować je. Co więcej, to od ciebie zależy, czy aktywować kolejne działanie tego rewolwerowca." odparł Kalin.

"C-Co?" spytał Lawton, zszokowany, kiedy do jego uszu dotarł dźwięk pociągniętego kurka, co wywołało u niego większą presję.

"W tej chwili sprawdzę kartę z wierzchu talii. Jeśli tą kartą będzie Karta Potwora, wówczas oberwiesz 2000 punktami obrażeń, oczywiście doliczając do tego obrażenia, jakie właśnie zostały zanegowane. Jednakże, jeśli to będzie inna karta, niż Karta Potwora, wtedy ja otrzymam 2000 punktów obrażeń plus obrażenia, jakie doznałem podczas tego ruchu. Oczywiście możesz nie zgodzić się na tą decyzję, ale nie będziesz w stanie zadać mi obrażeń przez resztę tej tury. Więc... jak będzie?"

"To zdecydowanie nie w stylu Kalina." mruknął Crow. "Fakt, jego talia opiera się na hazardzie, ale żeby postawić wszystko na tą jedną kartę?"

"I zanim się zdecydujesz, powinieneś wiedzieć o jeszcze jednym triku Piekielnego Skrętu." dodał po chwili Kalin. "Jako, że aktywowałem tę kartę podczas twojej tury, a moja ręka jest pusta, twoja Faza Bitewna zostaje zablokowana. Tak więc masz dwa wyjścia: zaryzykować użycie Piekielnego Strzelca Zagłady albo zakończenie swojej tury, jednocześnie dając mi okazję na następny ruch." Uśmiechnął się złośliwie, patrząc na Lawtona z nieskrywaną prowokacją." Straciłem rachubę, ile to kart potworów zostało w mojej talii... Dalej chcesz zgrywać twardziela, Lawton?"

"Piekielny Strzelec Zagłady to potwór, którego efekt przypomina rosyjską ruletkę. Jeśli dobierze Kartę Potwora, to będzie po mnie, ale jeśli to będzie inna karta, to wówczas on wypadnie z gry..." pomyślał Lawton, kiedy jego oczy się rozszerzyły. "Czekaj moment. W poprzedniej turze Kalin użył Amunicji Blastera, która po aktywacji wraca na wierzch jego talii. To oznacza, że w tej chwili pocisk tego demonicznego rewolwerowca będzie zawierać Kartę Zaklęcia!" Uśmiechnął się szyderczo. "Jeżeli się zgodzę na ten hazard, Cmentarny Żniwiarz pójdzie spać ze ściętymi żniwami."

"To jak będzie?" zapytał Kalin. "Jesteś mężczyzną czy tchórzem?"

"...Dobrze więc. Dobierz ostatnią kartę." odpowiedział Lawton. Kalin spokojnie zamknął oczy i pociągnął następną kartę z wierzchu talii, co w pewnym sensie wyglądało jak zwolnione tempo. Lawton zaczął złośliwie się śmiać. Zwycięstwo miał w kieszeni. "Dalej, Ogrze Artylerii! Ogień Artyle-!"

"Tą kartą jest Karta Potwora, Piekielny Wspinacz!"

"C-Co?!" powiedział Lawton, zszokowany. Był na sto procent pewien, że następną kartą będzie Zaklęcie, Amunicja Blastera. Ale Piekielny Wspinacz? "T-To niemożliwe..." wydusił z siebie, kiedy Piekielny Strzelec Zagłady wymierzył w niego swój rewolwer, a nad nim pojawił się jeszcze jeden potwór. Miał chorowicie różową skórę i wyglądał jak opętany barman.

"Widać, że presja zatkała ci uszy. Aktywowałem efekt Wspinacza w tandemie z Piekielnym Skrętem. Bardziej byłeś skupiony na destrukcji Piekielnej Bestii, że nie zauważyłeś, jak mój potwór z Cmentarza 'wspiął się' się na szczyt mojej talii, kiedy moja ręka była pusta." wyjaśnił Kalin.

"To oznacza, że niezależnie od wyboru..." domyślił się Crow.

"Zgadza się." odpowiedział Declan. "Kalin od swojej poprzedniej tury miał Lawtona w garści."

Kalin spojrzał na Piekielnego Strzelca Zagłady i skinął głową. Lawton spojrzał panicznym wzrokiem to na Kalina, to na jego potwora. Wiedział już jedno: przegrał z kretesem.

Mógł też zrobić tylko jedno. Krzyknąć z frustracji. A potem...

*BAM*

Odgłos wystrzału rozniósł się w powietrzu na cztery strony świata i to w chwili, kiedy słońce całkowicie zniknęło za horyzontem. Wszystko potem zamarło. Nie było żadnego dźwięku, oprócz jednego: dźwięku, który towarzyszył wydobywającego się dymu z rewolweru. Towarzysze Lawtona, Bolt Tanner oraz Lansjerzy i ich sojusznicy usłyszeli wystrzał z pistoletu i obserwowali, niektórzy byli zszokowani a niektórzy zachowywali spokój. Stało się.

Cmentarny Żniwiarz wygrał.

Kalin patrzył na Lawtona, który był w stanie kompletnego szoku. Piekielny Strzelec Zagłady wykonał swoje zadanie: wymierzył sprawiedliwość.

"Ty straszny... mały punku...!" wydusił Lawton, po czym padł twarzą na ziemię.

Lawton: 600→0 LP

"N-nie ma mowy!"

"Cmentarny Żniwiarz pokonał bossa!"

"C-co się teraz stanie?"

"To oczywiste." Tłum podniósł wzrok, gdy Kalin podszedł bliżej, jego wyraz twarzy był poważny. "Wracacie do swoich cel. A może ktoś tu ma inne zdanie?" Zmrużył oczy, a współtowarzysze Lawtona cofnęli się nerwowo.


Po tym, jak Kalin pokonał Lawtona, strażnikom zajęło tylko kilka godzin przywrócenie porządku. Oficer Trudge, choć z niechęcią z powodów osobistych, podziękował Kalinowi, Boltowi Tannerowi i Lansjerom za pomoc, chociaż był zaskoczony, gdy Kalin poprosił o powrót do swojej celi. Zdziwiony oficer zgodził się ponownie aresztować Kalina, lecz na prośbę Chojiro pozwolił Lansjerom i pozostałym wrócić na chwilę do dawnego budynku Ochrony. Wszyscy zebrali się w bocznym pomieszczeniu.

"…No cóż..." powiedział Crow z grymasem. "…czegoś takiego się nie spodziewałem."

"Tak." Declan westchnął i spojrzał na Kalina. "To jednak nie był koniec, prawda?"

Kalin potrząsnął głową. "Więźniowie z Ula nie są podobni do więźniów, których nadzorował pan Tokumatsu. Są naprawdę niebezpieczni. A jeśli nie można ich zastraszyć…"

"Lawton podejmie kolejną próbę ucieczki przy pierwszej okazji." powiedział Chojiro, marszcząc brwi. "Albo może zainspirować innych więźniów, aby zrobili to samo. Nie szanują naczelnika lub strażników ani się ich nie boją."

"Ale boją się Kalina." powiedział Gore. "Szanują go. Są przez niego zastraszeni."

"Kalin jest jedyną osobą, która może utrzymać ład w tym więziennym pudle." powiedział Jack, zamykając oczy. "Jeśli odejdzie, kolejna rewolucja murowana."

"Co oznacza… że musi zostać." przyznał Shinji. "Nie tylko dla siebie, ale żeby tu utrzymać porządek. Kalin musi zostać w Placówce."

"…Tak, wygląda na to, że tak." zgodziła się Kalin. Zamknął oczy i westchnął. "Jako szef Ula nie utrzymywałem ładu ze względu na moralność; utrzymywałem go, ponieważ irytowały mnie zamieszki. Ale… mogę utrzymać tych ludzi w ryzach podczas nadchodzących zmian w Nowym Domino City."

Chojiro skinął głową. "Nowa rada i ja będziemy rozpatrywać sprawy wszystkich więźniów w Placówce; będziemy sortować tych, którzy zostali aresztowani z uzasadnionych powodów, i tych, którzy narazili się na Sektor Ochrony. Ale to zajmie trochę czasu. A Lawton i ludzie tacy jak on nie zawahają się z tego skorzystać, co już udowodnił."

"…Więc to chyba pożegnanie." powiedział cicho Crow. "To twoja ostateczna decyzja."

"…Tak." Kalin potrząsnął głową, by po chwili odwrócić się w stronę Secta. "Lecz najpierw muszę załatwić jedną sprawę, nim wrócę do Placówki."

Sect zamrugał. "Jaką sprawę?"


Po kilku minutach przenieśli się do większego pokoju, gdzie Sect i Kalin stali naprzeciw siebie, podczas gdy Lansjerzy, Sora, Gore, Jack, Crow, Shinji i Chojiro stali razem pod przeciwległą ścianą.

"Zanim zaczniemy, muszę cię o coś zapytać." powiedział Sect. "Co cię przekonało, żeby stoczyć ze mną pojedynek?"

Minęło kilka sekund, nim Kalin spojrzał na swojego przeciwnika. "Twoje umiejętności władania talią naszego przyjaciela były bardzo imponujące. Byłeś w stanie wykrzesać z tych kart spory potencjał, który pozwolił ci pokonać Jeana, a także przyszpilić Crowa do muru. Właściwie, to powinieneś towarzyszyć Crowowi i Lansjerom w misji powstrzymania Wymiarowej Wojny."

"Więc uważasz, że powinienem iść z nimi." powiedział Sect. "Ale to chyba nie jest jedyny twój powód."

Kalin założył swój Pojedynkowy Dysk i aktywował go. "Domyślisz się tego w trakcie naszej walki." Spojrzał na Declana i skinął głową. Prezes Korporacji Leo również odpowiedział skinięciem głowy i uruchomił swój Pojedynkowy Dysk.

"[Aktywacja Zaklęcia Pola, Crossover.]" powiedział jego Pojedynkowy Dysk. Niebieskie platformy zmaterializowały się w powietrzu, gdy Pole Akcji zostało aktywowane. Zaś wysoko w górze pojawiła się sfera z kartami, która potem pękła. "[Karty Akcji rozproszone.]"

"Pojedynek Akcji?" zauważył Gore.

"Głównym elementem naszego sojuszu jest współpraca." wyjaśnił Declan. "Już wcześniej to wyjaśniłem Yukako; Lansjerzy się przystosowali do jego programu Obejścia Zasady Nadrzędnej i Łącznikowych Potworów, a Yukako zaadaptował się do Pojedynków Akcji. Nawet, jeśli Sect już zrozumiał mechanikę działania podczas Pucharu Przyjaźni, nie zaszkodzi ponownie się z nią zapoznać, jeśli będzie z nami współpracował przeciwko Liderusowi."

"...dobrze więc." odpowiedział Sect, zakładając niebiesko-pomarańczowy Pojedynkowy Dysk, który wyemitował ciemnoniebieskie ostrze. "To do roboty, Kalin!"

"Pokaż mi satysfakcję!"

"Pojedynek!"

Sect Ijuin: 4000 LP

Kalin Kessler: 4000 LP

"Ja zacznę pierwszy." zadeklarował Kalin. "A zacznę od przywołania Piekielnego Rycerza." Humanoidalny potwór w zbroi z czerwonymi kulami i dzierżący krótki miecz pojawił się w pozycji ataku.

Piekielny Rycerz ATK 1400 OBR 400 POZ: 3

"To tyle z mojej strony."

"Co? Przywołał jednego potwora i to wszystko?" zdziwił się Sora.

Gore zmarszczył brwi. "To dopiero pierwsza tura, młody. Zobaczymy, co na to Sect."

"Tylko potwór z 1400 punktami ataku i nic poza tym..." pomyślał Sect, mrużąc oczy. "Kalin zapewne ma coś w zanadrzu, ale w pojedynku nie powinienem dawać mu forów." Po chwili się uśmiechnął. "Dobieram! Gram Kartą Zaklęcia, Złomo-Żelaznym Spawaniem! Ta karta pozwoli mi Specjalnie Przywołać dwa Śmieciowe potwory z mojej ręki. Przywołuję Śmieciowego Obrońcę i Śmieciowego Konwertera w pozycji obronnej!" Na polu pojawiła się beżowa maszyna z brązowymi naramiennikami ze złośliwym uśmieszkiem oraz ciemnoszary robot z trzema złączami RCA i ogonem przypominającym wtyczkę USB.

Śmieciowy Obrońca ATK 500 OBR 1800 POZ: 3

Śmieciowy Konwerter ATK 400 OBR 200 POZ: 2

"Następnie przywołuję Śmieciowego Zmieniacza!" Turkusowo-szara maszyna z czerwoną kulą pośrodku pojawiła się na polu Secta.

Śmieciowy Zmieniacz ATK 1500 OBR 900 POZ: 3

"Teraz dostrajam Śmieciowego Zmieniacza poziomu 3 z Śmieciowym Obrońcą poziomu 3!" kontynuował Sect. "Oto, kiedy dwie maszyny zsynchronizują się w jedną, przywołają wojownika ze świętymi włóczniami, które wypali gwiaździste niebo! Synchro Przywołanie! Przybądź, Szturmowy Wojowniku Gwiezdnego Pyłu!" Z filaru światła wyłonił się wojownik w niebieskawym pancerzu, a na przedramionach miał zamontowane dwie włócznie przypominające śrubokręty.

Szturmowy Wojownik Gwiezdnego Pyłu ATK 2100 OBR 1200 POZ: 6

"Sect nie marnuje czasu." zauważył Shinji. "Od razu przeszedł do Synchro Przywołania."

"Ponieważ Szturmowy Wojownik został Synchro Przywołany, mogę wskrzesić jednego ze Stroicieli, jakich mam na Cmentarzu. Przywołuję z powrotem Śmieciowego Zmieniacza!" Turkusowo-szara maszyna ponownie się pojawiła.

Śmieciowy Zmieniacz ATK 1500 OBR 900 POZ: 3

"I od razu gram jego specjalną zdolnością! Kiedy zostanie przywołany na pole, może wybrać jednego z moich Śmieciowych potworów i zmodyfikować jego poziom o jeden. Wybieram Śmieciowego Konwertera!"

Śmieciowy Konwerter POZ: 2→3

"Teraz dostrajam Śmieciowego Zmieniacza poziomu 3 z Śmieciowym Konwerterem poziomu 3! Oto, kiedy dwie maszyny zsynchronizują się w jedną, przywołają wojownika ze skrzydłami panującymi nad deszczem meteorów! Synchro Przywołanie! Przybądź, Szarżujący Wojowniku Gwiezdnego Pyłu!" Z filaru światła wyłonił się wojownik w kryształowo-zielonym pancerzu ze skrzydłami.

Szarżujący Wojownik Gwiezdnego Pyłu ATK 2000 OBR 1300 POZ: 6

"Aktywuję zdolność Szarżującego Wojownika! Ponieważ został Synchro Przywołany, mogę dobrać jedną kartę." Sect dobrał kartę, spojrzał na nią i od razu położył ją na swoim Pojedynkowym Dysku. "Oto Karta Zaklęcia, Nekroidowe Synchro! Pozwoli mi na kolejne Synchro Przywołanie poprzez usunięcie odpowiednich Synchro Materiałów z Cmentarza! Usuwam stamtąd Śmieciowego Obronę, Konwertera i Zmieniacza!" Widmowe wersje trzech potworów pojawiły się na polu, z czego widmo Zmieniacza zmieniło się w trzy białe pierścienie. "Błysk światła, który rozdziela morze gwiazd! Wstrząśnij naszymi duszami i rycz przez świat! Synchroniczne Przywołanie! Wzbij się w przestworza, Iskrowy Smoku Gwiezdnego Pyłu!" Z filaru światła wyłonił się pokryty białymi łuskami smok podobny do Smoka Gwiezdnego Pyłu, lecz ze świecącymi znamionami na fioletowych częściach klatki piersiowej i na barkach. Jego złote oczy zabłysły z determinacją, kiedy smok zaryczał w pozycji ataku.

Iskrowy Smok Gwiezdnego Pyłu ATK 2500 OBR 2000 POZ: 8

Zebrani w pokoju byli zaskoczeni pojawieniem się nowego potwora Secta. "Jest niesamowity..." powiedział cicho Riley.

"Więc Sect ma dodatkowy wariant swojego atutowego smoka." zauważył Declan.

"Ale sądziłem, że Yusei miał tylko Smoka Gwiezdnego Pyłu..." pomyślał Crow, patrząc na smoka, a potem na Secta. "Skąd młody wytrzasnął tego potwora?"

Tymczasem Kalin przyglądał się smokowi Secta. "Interesujące. Nie spodziewałem się, że istnieje inna wersja Smoka Gwiezdnego Pyłu."

"Znalazłem go, kiedy konstruowałem talię na Puchar Przyjaźni." wyjaśnił Sect. "Ale nie wiem, skąd mogła się wziąć pośród kart."

Kalin lekko zmarszczył brwi, zanim jego wyraz twarzy złagodniał. "Pogłowimy się nad tym później. To wciąż twoja tura."

"Uhm... racja." odpowiedział Sect, wyjmując kolejną kartę z ręki. "Aktywuję Kartę Zaklęcia, Synchro Credo! Jako, że obecnie na polu znajdują się trzy Synchro Potwory, mogę dobrać dwie karty z mojej talii!" Po dobraniu kart spojrzał na swojego przeciwnika. "Kalin póki co ma tylko Piekielnego Rycerza na polu. Co prawda mam karty potrzebne do zakończenia tego pojedynku, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że Kalin ma jakiegoś asa w rękawie." pomyślał. Po kilku sekundach zamknął oczy, po czym je otworzył. "W takim razie pora zobaczyć, co tam masz! Szarżujący Wojowniku, atakuj Piekielnego Rycerza!"

"Te trzy Synchrosy wystarczą, żeby zredukować punkty życia Kalina do zera." zauważył Gore, kiedy działa na skrzydłach Szarżującego Wojownika odłączyły się od nich i wystrzelił serię promieni, które przebiły humanoida w zbroi. Kalin lekko zasłonił się rękami, kiedy rycerz wybuchł.

Kalin Kessler: 4000→3300 LP

"Nhh... aktywuję efekt Piekielnego Rycerza." odpowiedział Kalin. "Pozbywając się dwóch kart z mojej ręki, mogę go ponownie wezwać na pole." Sect zmrużył oczy, kiedy humanoid w zbroi ponownie się pojawił, tym razem w pozycji obrony.

Piekielny Rycerz ATK 1400 OBR 400 POZ: 3

"Chyba stać cię na więcej?" zadrwił Kalin z uśmiechem.

Sect odwzajemnił uśmiech. "Oczywiście, w końcu Szarżujący Wojownik może zaatakować każdego twojego potwora, który został Specjalnie Przywołany! A to znaczy, że twój Piekielny Rycerz ponownie oberwie!" Szarżujący Smok Gwiezdnego Pyłu ponownie wystrzelił z dział i doprowadził do drugiej eksplozji humanoida w zbroi. Ale jako że Piekielny Rycerz był w pozycji obrony, Kalin nie otrzymał żadnych obrażeń.

"Ponownie odrzucam dwie karty, aby przywołać Piekielnego Rycerza z powrotem!" zadeklarował Kalin, kiedy Piekielny Rycerz pojawił się w pozycji obrony.

Piekielny Rycerz ATK 1400 OBR 400 POZ: 3

"Kalin nie ma już żadnych kart w ręce." zauważył Shinji. "Więc nie ma jak odzyskać Piekielnego Rycerza."

"Szturmowy Wojowniku Gwiezdnego Pyłu, atakuj Piekielnego Rycerza!" zadeklarował Sect. "Nawet, jeśli twój potwór jest w pozycji obronnej, i tak otrzymasz obrażenia dzięki zdolności Szturmowego Wojownika!" Humanoid w zbroi uniósł swój miecz do obrony, jak Szturmowy Wojownik zaatakował go dwoma śrubokrętowymi włóczniami. Po kilku sekundach starcia między dwoma broniami, Wojownik Gwiezdnego Pyłu wytrącił Piekielnemu Rycerzowi miecz z ręki i przebił go, doprowadzając do wybuchu, który lekko odrzucił Kalina do tyłu.

Kalin Kessler: 3300→1600 LP

Sect zmarszczył brwi. Kalin nie miał już żadnych kart na polu ani w ręce. Wystarczył tylko jeden atak, żeby to zakończyć. "Iskrowy Smoku Gwiezdnego Pyłu, atakuj Kalina bezpośrednio! Strzelisty Wybuch!" Crow, Shinji i reszta obserwowali, w oczekiwaniu na ruch ze strony Kalina, jak smok zbiera w paszczy energię, kumulując ją w postaci białej sfery.

Iskrowy Smok wystrzelił promień białej energii w Kalina. Mężczyzna z jasnoniebieskimi włosami nie ruszył się ani na krok. Aż w końcu...

*BOOM*

Strzał trafił prosto w cel, wywołując eksplozję, która zakryła pole Kalina.

"Czy Kalin... właśnie przegrał?" zapytał z niedowierzaniem Crow.

"Nawet nie raczył znaleźć jakiejś Karty Akcji." powiedział Shinji. "Trochę to... no..."

"Chyba słowa, którego szukałeś, to 'rozczarowujące'." rzekł Gore. "Myślicie, że Kalin celowo pozwolił Sectowi wygrać?"

"Widzieliśmy wcześniej, że Kalin miał w ręku Piekielne Zero. W takiej sytuacji mógłby go przywołać."

"Ale Kalin odrzucił wszystkie karty z ręki dla przywołania Piekielnego Rycerza." zauważył Riley.

"Masz rację, Riley." zgodził się Declan, zupełnie niezrażony, patrząc jak powoli dym znika z pola Kalina. Zmrużył oczy, widząc dużą smoczą sylwetkę wśród obłoków dymu. "A to znaczy, że Cmentarny Żniwiarz miał jeszcze inny sposób, żeby pozostać w grze."

Sect lekko się uśmiechnął, gdy tylko dym powoli znikał, ujawniając Kalina, który wciąż stał na nogach. "Powinienem był się domyślić..." spojrzał na wyświetlacz swojego Pojedynkowego Dysku.

Kalin Kessler: 1600→0 LP

Ponownie spojrzał w stronę Kalina, albo raczej nad Kalinem. Kiedy dym już całkowicie zniknął, Sect zmarszczył brwi, obserwując smoczą sylwetkę, która się pojawiała. Sylwetka okazała się smokiem o szarej, łuskowatej skórze pokrytej ciemnoczerwoną zbroją. Na miednicy, przedramionach, na piersi i na czole miał świecące się czerwone kule, a całość uzupełniały nietoperze skrzydła zamiast uszu i para kłów wystająca z boków dolnej szczęki.

"Co to za smok?" zapytał Crowa Gore.

"Mnie nie pytaj." odpowiedział gracz Czarnych Skrzydeł. "Kalin zazwyczaj miał Piekielnego Smoka Zagłady albo tą jego zwiększoną wersję. Tego tu nie poznaję, ale jego zbroja jest podobna do Stuokiego Piekielnego Smoka Pustki."

Sect spojrzał na Kalina. "Co to za potwór?"

"To moja atutowa bestia z Extra Talii, Ogrzy Smok Pustki."

Ogrzy Smok Pustki ATK 3000 OBR 3000 POZ: 8

"Nigdy nie miałem okazji go wykorzystać, więc powinieneś się cieszyć, że to ty będziesz jego pierwszym przeciwnikiem." powiedział Kalin, wyjmując z Pojedynkowego Dysku kartę i pokazując ją Sectowi. "Ponieważ moja ręka i pole były puste, a punkty życia spadły do zera, aktywowałem moc Zerowej Bramy Pustki na Cmentarzu. To Karta Pułapka, która po aktywacji przywołuje z mojej Extra Talii Ogrzego Smoka Pustki w pozycji ataku i od tej pory on jest Cmentarnym Żniwiarzem, który nie pozwoli mi przegrać."

"Więc ma moce podobne do Piekielnego Zero?" zapytał Sect.

"Nie. Ale dopóki jest na polu, nie mogę przegrać, nawet jeśli moje punkty życia wynoszą zero. Nawet, jeśli moja talia zostanie opróżniona, czy zadasz mi obrażenia czy wygrasz efektem karty pokroju Exodii, Zerowa Brama Pustki neutralizuje wszystkie metody zakończenia pojedynku." powiedział Kalin. "Jedynym sposobem jest zniszczenie Ogrzego Smoka Pustki i to dosłownie."

"Chwila, czy to znaczy, że gdyby Sect wysłał tego smoka na Cmentarz bez zniszczenia lub usunął go z gry, i tak nie zakończy tego pojedynku?" zdziwił się Chojiro.

Sect lekko zacisnął zęby. Chojiro mógł mieć rację. Jeżeli miałby zakończyć ten pojedynek, musiałby się pozbyć Ogrzego Smoka Pustki poprzez zniszczenie go w walce lub efektem karty. Odwrócił się i wskoczył na jedną ze świecących się platform, znajdując na niej Kartę Akcji. "Gram Zaklęciem Akcji, Cudowna Szansa!" zadeklarował. "To pozwoli mojemu Iskrowemu Smokowi Gwiezdnego Pyłu ponownie zaatakować!"

"Ale 2500 punktów nie wystarczy, żeby zniszczyć Smoka Pustki." powiedział Kalin, na co Sect wskoczył na kolejną platformę, rozglądając się, podczas gdy Iskrowy Smok ponownie zaczął ładować energię. Sect kątem oka wychwycił leżącą kartę na platformie za sobą. Błyskawicznie przeskoczył na nią i podniósł kartę.

"O tak! Gram kolejne Zaklęcie Akcji, Wysokie Nurkowanie! To da mojemu Iskrowemu Smokowi Gwiezdnego Pyłu 1000 punktów ataku!"

"Nie sądzę."

Sect zamrugał, kiedy Kalin wskazał na swojego smoka. "Jako, że moja ręka jest pusta, Ogrzy Smok Pustki może raz na turę zanegować użycie Zaklęcia lub Pułapki!"

"Że co?" sapnął Sect, kiedy Wysokie Nurkowanie uległo zniszczeniu, a jego smok wystrzelił promień w stronę ciemnoczerwonego smoka Kalina.

"To jeszcze nie koniec. Po użyciu tego ruchu jego atak wzrasta o 500 punktów na czas tej tury."

Ogrzy Smok Pustki ATK 3000→3500

"Ogrzy Smoku Pustki, kontratakuj Piekielnym Wybuchem Chaosu!" rzucił Kalin. Ciemnoczerwony smok rozwarł paszczę i wystrzelił kulę czarnego ognia, który przebił się przez biały promień i trafił w Iskrowego Smoka.

"Ngh... mój Iskrowy Smok Gwiezdnego Pyłu też ma specjalną zdolność! Może raz na turę zanegować zniszczenie karty!" wydusił z siebie Sect, broniąc się rękami przed podmuchem.

"Ale i tak otrzymasz obrażenia." przypomniał mu Kalin. Biały smok ryknął i opadł na jedno kolano, a Sect również uklęknął, ciężko dysząc.

Sect Ijuin: 4000→3000 LP

"Pomyśleć, że atak Secta został obrócony przeciw niemu..." powiedział cicho Shinji.

"No." zgodził się Crow.

Sect lekko zacisnął zęby, wstając. Po pojedynku z Lawtonem spodziewał się, że Kalin wykona trik z ryzykowaniem swoich punktów życia. Ale zamiast zagrać Piekielnym Zerem, użył potężnego Synchro Potwora, który może raz na turę negować Zaklęcia i Pułapki. A efekt Zerowej Bramy Pustki nie ułatwiał Sectowi zadania; w przeciwieństwie do Piekielnego Zera nie zbierał liczników do przegranej Kalina, a do zakończenia pojedynku potrzeba było zniszczyć Ogrzego Smoka Pustki, chociaż coś mu mówiło, że Kalin nie ułatwi mu tego zadania.

Sect spojrzał na swoje trzy karty w ręce. W tej chwili nie miał sposobu jak wykończyć Kalina, ale teraz powinien przygotować się na to, co jego przeciwnik zrobi. "Ustawiam dwie karty i kończę turę."

Ogrzy Smok Pustki ATK 3500→3000

"Dobrze więc." odpowiedział Kalin, dobierając kartę. "Przywołuję Piekielny Randomizer." W pozycji ataku pojawiła się biało-niebieska maszyna na jednym stojaku z pazurami i głową diabła.

Piekielny Randomizer ATK 900 OBR 0 POZ: 1

"To Piekielny Randomizer." zauważył Shinji. "Jedna z ulubionych zagrywek Kalina."

"Aktywuję zdolność Randomizera! Dzięki niemu raz na turę dobieram jedną kartę. Jeśli dobrana przeze mnie karta jest Kartą Potwora, otrzymujesz obrażenia równe jej poziomowi pomnożonemu przez 200. Jeśli jednak nie jest to Karta Potwora, ja otrzymuję 500 punktów obrażeń."

Sect zacisnął zęby. Zgodnie z nazwą karty, efekt Randomizera zwykle byłby hazardem. Ale ponieważ Zerowa Brama Pustki została aktywowana, wynik nie był dla Kalina istotny, bo nie otrzyma żadnych obrażeń.

Kalin dobrał kartę i pokazał ją. "Dobrałem Piekielnego Arcybiesa, który jest potworem poziomu 4!" Randomizer wystrzelił w stronę Secta dwie małe błyskawice, przez co wzdrygnął się.

Sect Ijuin: 3000→2200 LP

"Ponieważ dobrałem Arcybiesa, a poza nim nie mam żadnych innych kart w ręce, mogę go automatycznie przywołać." W pozycji ataku pojawił się diabeł w niebiesko-zielonych szatach.

Piekielny Arcybies ATK 1800 OBR 1200 POZ: 4

"I jak zapewne wiesz, po Specjalnym Przywołaniu pozwala mi dodać Piekielną kartę z mojej talii do ręki. Dodaję Piekielne Stłumienie, które od razu ustawiam w ciemno."

"Karta, której użył na Lawtonie." przypomniał sobie Sect. "To oznacza, że gdybym aktywował zdolność Iskrowego Smoka Gwiezdnego Pyłu, efekt zostałby zanegowany, a otrzymałbym obrażenia. Na moje szczęście Karty Pułapki mają to do siebie, że nie mogą być aktywowane w turze, w której zostały ustawione."

"Aktywuję efekt Piekielnego Generała na moim Cmentarzu! Jeśli nie mam żadnych kart w mojej ręce, mogę wygnać Generała, aby przywołać stamtąd dwa Piekielne potwory poniżej poziomu 4. Powstańcie, Piekielny Zerowy Ryzykancie i Piekielny Chrząszczu!" Niebieskoskóry rogaty diabeł w szarym garniturze i z wielkim zerem na plecach i pojawił się obok czarnego chrząszcza z zielonymi oczami. Oba potwory pojawiły się w pozycji obrony.

Piekielny Zerowy Ryzykant ATK 0 OBR 0 POZ: 1

Piekielny Chrząszcz ATK 1200 OBR 0 POZ: 2

"Ich specjalne zdolności w efekcie zostają zanegowane, ale to nie powstrzyma mnie przed dostrojeniem Piekielnego Chrząszcza poziomu 2 z Piekielnym Zerowym Ryzykantem i Piekielnym Randomizerem poziomu 1 i Piekielnym Arcybiesem poziomu 4! Patrz, jak złowrogie duchy zamieszkujące każde z tych stworzeń łączą się w jedno. Patrz, jak przywołuję Piekielnego Smoka Zagłady!" Czarny smok z postrzępionymi skrzydłami wyłonił się ze filaru światła i zaryczał z Extra Strefy Potworów w pozycji ataku.

Piekielny Smok Zagłady ATK 3000 OBR 2400 POZ: 8

"Kalin właśnie sprowadził swojego drugiego smoka." powiedział Cień Księżyca.

"Piekielny Smok Zagłady może jednego potwora na polu Secta i go zniszczyć, a potem zada obrażenia równe połowie punktów ataku. Zaś Ogrzy Smok Pustki może zanegować aktywację Zaklęcia lub Pułapki Secta." powiedział Declan.

"Przejdźmy od razu do rzeczy, lecz najpierw usunę Piekielnego Zerowego Kanciarza z Cmentarza." powiedział Kalin, na co Sect uniósł brew, lecz postanowił to zignorować. "Aktywuję zdolność Piekielnego Smoka Zagłady! Pora upiec Iskrowego Smoka Gwiezdnego Pyłu Piekielnym Oddechem Pożogi!" Smok zionął niebieskimi płomieniami w stronę Gwiezdnego Pyłu, gdy Sect wskoczył na platformę, a potem na kolejną, klikając na swoim Pojedynkowym Dysku.

"Aktywuję zdolność Gwiezdnego Pyłu i wybieram jego samego, aby go ochronić przed zniszczeniem!" skontrował Sect. Ale Kalina to nie zaniepokoiło; tylko się uśmiechnął, wskazując na własne pole.

"Nie, jeśli aktywuję Piekielne Stłumienie!" odparł Kalin, na co Sect w odpowiedzi sapnął.

"Chwila, co?" żachnął się Crow. "Przecież ta karta została ustawiona w tej turze! Nie możesz jej aktywować!"

"Technicznie to prawda, ale ponieważ nie mam żadnych kart w ręce, Piekielne Stłumienie może być aktywowane nawet, jeśli dopiero co ustawiłem tę kartę." wyjaśnił Kalin. "A teraz Sect będzie się musiał pożegnać ze swoim smokiem i 800 punktami życia." Płomienie dotarły do Gwiezdnego Pyłu i wywołały eksplozję, kiedy tylko Sect wyciągnął dłoń w stronę platformy po jego lewej.

"Już po nim?" zapytał się Shinji, patrząc na pole Secta. Po chwili jego oczy się rozszerzyły, kiedy dym zniknął, ujawniając Iskrowego Smoka Gwiezdnego Pyłu. "On nadal stoi?"

Sect ciężko dyszał, stojąc chwiejnie na obu nogach. "Może pozbawiłeś mnie punktów życia, ale udało mi się ochronić Iskrowego Smoka Gwiezdnego Pyłu... przy użyciu Karty Akcji, Neonowy Falstart..."

Sect Ijuin: 2200→1400 LP

Gore się roześmiał. "Hahah! Takiej samej karty użyłem podczas naszego turnieju w Placówce!"

"Sect ma całkiem dobre wyczucie z Kartami Akcji." powiedział Declan. "Z pewnością byłby dobrym sojusznikiem dla naszej grupy."

"Piekielny Smok Zagłady nie może atakować w turze, w której wykorzystał swoją zdolność. Ale wciąż mam Ogrzego Smoka Pustki!" Smok w ciemnoczerwonej zbroi otworzył paszczę i wystrzelił kulę ognia w stronę Iskrowego Smoka Gwiezdnego Pyłu."

"Aktywuję Kartę Pułapkę, Złomo-Żelazny Wróblostrach! Ta karta zaneguje twój atak!" odpowiedział Sect.

"Raczej wątpię, bo Ogrzy Smok Pustki zaneguje aktywację twojej pułapki." Strach na wróble wrócił do karty, która potem zniknęła z pola. "A ponieważ zanegowałem moc twojego Wróblostracha, zostaje wysłany na Cmentarz."

"Po co Sect aktywował Wróblostracha, skoro wiedział, że Smok Pustki może zanegować jego aktywację..." zastanawiał się Blister.

Właśnie wtedy Sect się uśmiechnął. "Może nie zanegowałem twojego ataku, ale teraz nie masz jak zanegować aktywację mojej drugiej karty! Naprzód, Accel Synchro!"

"Accel Synchro?" powtórzył Kalin z niedowierzaniem, kiedy kolejna zakryta karta Secta się pokazała, przedstawiając obraz drogi z dwoma zielonymi pierścieniami.

"Ta Błyskawiczna Karta Zaklęcia obniża poziom moich Synchro Potworów o połowę..." wyjaśniał Sect.

Szturmowy Wojownik Gwiezdnego Pyłu POZ: 6→3

Szarżujący Wojownik Gwiezdnego Pyłu POZ: 6→3

Iskrowy Smok Gwiezdnego Pyłu POZ: 8→4

"...a potem mogę je wykorzystać do Synchro Przywołania, używając przy tym Iskrowego Smoka Gwiezdnego Pyłu, który sam w sobie jest strojącym potworem!"

"To ten smok jest Synchrosem i Stroicielem w jednym?" zapytał z niedowierzaniem Sect.

"Czyli Złomo-Żelazny Wróblostrach był tylko wabikiem na Ogrzego Smoka Pustki!" domyślił się Blister.

"A teraz patrz, jak dostrajam Iskrowego Smoka Gwiezdnego Pyłu poziomu 4 z Szarżującym Wojownikiem i Szturmowym Wojownikiem poziomu 3!" Biały smok ryknął z determinacją, zamieniając się w cztery zielone pierścienie i unikając kolizji z kulą ognia Ogrzego Smoka Pustki. "Wszystkie myśli krążą po śladach spadających gwiazd...! Dołącz do naszych więzi i wypełnij ten świat! Accel Synchro! Wyłoń się w złotym blasku nadziei, Iskrowy Smoku Kroniki Gwiezdnego Pyłu!" Z filaru światła wyłonił się Smok Gwiezdnego Pyłu, którego skóra zalśniła złotym kolorem, na sobie miał założoną złotą zbroję z osadzonymi na niej fioletowymi klejnotami, a jego skrzydła przekształciły się w czystą energię. Smok ryknął wyzywająco w pozycji ataku.

Iskrowy Smok Kroniki Gwiezdnego Pyłu ATK 3000 OBR 2500 POZ: 10

"Ale lśni!" powiedział Gore z niedowierzaniem, ręką chroniąc oczy przed oślepieniem.

"Sect to wie, jak zrobić dobre wejście!" dodał Crow.

Kalin patrzył z zainteresowaniem na nowego potwora Secta. "Nigdy bym nie pomyślał, że masz w zanadrzu innego Synchro Potwora poziomu 10 poza Satelitowym Wojownikiem." Uśmiechnął się. "I muszę przyznać, że sprytnie mnie wymanewrowałeś tym Złomo-Żelaznym Wróblostrachem."

Sect również się uśmiechnął. "Może jestem Szczytowcem, ale całkiem dobrze się zaadaptowałem do strategii i kombinacji tej talii. Wiedziałem, że będziesz chciał mnie podpuścić zdolnościami Smoka Pustki i Smoka Zagłady, więc postanowiłem najpierw ciebie wymanewrować. Może moja rola w stworzeniu podwalin dla współpracy Plebsów i Szczytowców się skończyła, ale to nie znaczy, że od razu się wycofam z pojedynkowania. Nie, kiedy mamy na głowie zagrożenie ze strony Wymiaru Fuzji! Nie, kiedy mogę się jeszcze bardziej rozwinąć jako gracz!"

Kalin spojrzał z rozbawieniem na Secta. "Widzę, że odnalazłeś na nowo swoją satysfakcję."

Sect zamrugał. "Satysfakcję?" powtórzył. Co Kalin miał przez to na myśli-

Wtedy właśnie zrozumienie dotarło do umysłu Secta. To było takie łatwe rozwiązanie, a on tego nie widział. Od dawna był zaniepokojony nierównością klas Plebsów i Szczytowców. Pragnął to zmienić. Chociaż był jednym z czołowych studentów w Akademii Domino w Nowym Domino City, nie miał wystarczającej siły przekonania, żeby zmienić system. Ale to się zmieniło w dniu, kiedy to poznał tajemniczego mężczyznę, który był bliskim przyjacielem Crowa, Jacka i Kalina. Mężczyznę, który dał mu swoje karty i marzenie, żeby zbudować most łączący Plebsów i Szczytowców.

Tamten dzień zmienił Secta. Stał się bardziej pewny siebie i nawet zaczął w pewnym stopniu "rozumieć" karty. Kiedy zyskał szansę, żeby uczestniczyć w Pucharze Fortuny, za swój cel postawił pojedynek z Jackiem Atlasem i chęć zniesienia systemu, żeby wszystkich traktować jednakowo. Ale tylko jednej rzeczy był nieświadomy: co zrobi, jeśli uda mu się osiągnąć cel?

Sect spojrzał na swoje karty na polu, a potem na Kalina. Można było powiedzieć, że obecna sytuacja wręcz odzwierciedlała to, o czym myślał Sect. Kalin miał dwa potwory, ale zero punktów życia; wyglądało to, jakby Kalin już zrobił swoje, a jednak wciąż walczył. Zaś Sect wciąż miał punkty życia i znacznie potężniejszego potwora.

"Kalin sprytnie to zaaranżował." pomyślał Sect. "Byłem przekonany, że tak jak on, wypełniłem swoją misję. Mój styl walki i pojedynek z Crowem sprawił, że nawet Plebsi mi kibicowali. A jednak... nie zdawałem sobie sprawy, że moja misja nie była wszystkim, co mnie popchnęło do udziału w Pucharze Przyjaźni. Chciałem ją wypełnić i mieć to z głowy." Sect uśmiechnął się cicho. "Pomyśleć, że dopiero inwazja Fuzjonitów pokazała, że jest przede mną jeszcze wiele pojedynków. Że mogę jeszcze bardziej się rozwinąć jako gracz. Kalin to zauważył, ale nie ja. Dlatego nalegał, żeby ze mną stoczyć pojedynek; żebym odnalazł nową satysfakcję po spełnieniu obietnicy daną tamtemu mężczyźnie."

"Hej." zabrzmiał głos, który wyrwał Secta z zamyślenia. Spojrzał na Kalina. "Coś nagle odpłynąłeś. Pamiętaj, że wciąż mamy pojedynek do rozstrzygnięcia."

"Oczywiście." odpowiedział Sect. "To wciąż twoja tura. Domyślam się, że chcesz zakończyć swoją Fazę Bitewną?"

"Biorąc pod uwagę, że Piekielny Smok Zagłady nie może atakować po użyciu swojej zdolności, a punkty ataku naszych smoków są równe, to raczej nie mam wyboru. Kończę walkę."

"W tym samym momencie aktywuje się drugi efekt Accel Synchro!" dodał po chwili Sect, zaskakując Kalina. "Pod koniec Fazy Bitewnej Accel Synchro pozwala mi wskrzesić jednego Synchro Potwora, którego użyłem do Synchro Przywołania. Przywołuję z powrotem Iskrowego Smoka Gwiezdnego Pyłu!" Pokryty białymi łuskami smok pojawił się na polu w pozycji obrony.

Iskrowy Smok Gwiezdnego Pyłu ATK 2500 OBR 2000→0 POZ: 8

"Oczywiście jest pewien minus. Punkty ataku mojego potwora spada do zera, jego zdolność zostanie zanegowana i nie może zostać użyty do Synchro Przywołania."

"A skoro go przywołałeś, to zapewne masz jakiś alternatywny plan." domyślił się Kalin. "Kończę swoją turę. I w tym właśnie momencie w grę wchodzi efekt Zerowego Ryzykanta."

"Zerowy Ryzykant?" powtórzył Sect. Na polu Kalina pojawił się niebieskoskóry diabeł w garniturze, który rzucił monetą w górę. Gdy tylko wylądowała, nad Ogrzym Smokiem Pustki pojawił się niebieski płomień. "O co chodzi?"

"To się nazywa odliczanie do twojej przegranej, przyjacielu." odpowiedział Kalin. "Usuwając Zerowego Ryzykanta z Cmentarza uczyniłem mojego Ogrzego Smoka Pustki odpornym na efekty kart, które wymagają namierzania, na tyle tur, ile wynosiła liczba twoich potworów w chwili aktywacji Zerowej Bramy Pustki."

"Czyli nie mogę namierzyć twojego smoka przez trzy tury?"

"Owszem, ale to nie jest twoje jedyne zmartwienie. Podczas Fazy Końcowej potwór wezwany Zerową Bramą Pustki zyskuje Licznik Żniwa. Dopóki mój smok będzie mieć Licznik Żniwa, nie może aktywować swoich zdolności. Ale kiedy zbierze trzy Liczniki... to nie będzie dla mnie koniec gry... a raczej dla ciebie."

"Co?" sapnął Sect.

Ogrzy Smok Pustki: 0 HC→1 HC

"To znaczy, że Sect ma co najwyżej jedną turę, żeby zniszczyć Ogrzego Smoka Pustki?!" zapytał z niedowierzaniem Crow.

"A przy takiej obronie jedynym wyjściem będzie zniszczenie tego smoka w walce." zauważył Sora.

"Z drugiej strony Sect może już używać Karty Zaklęcia i Pułapki, nie martwiąc się zdolnością Ogrzego Smoka Pustki." powiedział Shinji.

"Shinji ma rację." pomyślał Sect. "Ale z drugiej strony Kalin nie ma już czym zagrać lub odpowiedzieć. W tej chwili mam osłabionego Iskrowego Smoka Gwiezdnego Pyłu, a poza nim na polu są trzy potwory, każdy z 3000 punktami ataku. Ponieważ użyłem trzech Synchro Potworów, Iskrowy Smok Kroniki może co każdą turę nie opuszczać pola trzy razy. Mógłbym od razu przejść do ataku. Ale..." Spojrzał na Kalina, który wydawał się być rozbawiony tym, co myślał Sect. "Nie wydaje się być zmartwiony. Najwyraźniej nie przejmuje się tym, czy wygra lub przegra. Ale..."

Sect powoli położył koniuszki swoich palców na wierzchu swojej talii. "Wszystko zależy od następnej karty... dobieram!" Po dobraniu karty i spojrzeniu na nią, Sect umieścił ją na ostrzu Pojedynkowego Dysku. "Gram Kartą Zaklęcia, Kartą Świętości! Oboje musimy teraz dobrać tyle kart, aż będziemy mieli po sześć w ręce!"

"Rozumiem." zgodził się Kalin, dobierając sześć kart i zerkając na nie. "Liczysz na to, że dopóki mam karty w ręce, nie będę mógł w pełni zutylizować moce Piekielnych potworów."

"Właśnie taki mam plan. A skoro większość twoich kart wymaga użycia tylko podczas twojej tury, nie będziesz w stanie mnie zaskoczyć w tej turze."

Kalin się uśmiechnął. "Na twoim miejscu nie dzieliłbym skóry na niedźwiedziu. Jeszcze mogę cię nieraz zaskoczyć."

"Zobaczymy." odparł Sect. "Dobieram!" Sect zamaszystym ruchem wziął pięć kart i spojrzał na nie, po czym jego wzrok zatrzymał się na jednej z dobranych kart. "A niech to!" przeklął w myślach. "Przez to wszystko zapomniałem usunąć tę kartę z mojej talii."

"Najwyraźniej Sect znalazł coś, co raczej nie jest jego." odezwał się Declan, zwracając na siebie uwagę. "Może nam pokażesz, co dobrałeś?"

Sect spojrzał na swoją kartę, a potem na Declana. W końcu po kilku sekundach odwrócił ją, ukazując...

"To Polimeryzacja!" zauważył z niedowierzaniem Shinji.

"Tej karty używali ci żołnierze z Wymiaru Fuzji." zauważył Gore.

"Skądś ty wytrzasnął tę kartę, wariacie?!" zażądał Crow, oburzony.

"Nh... to było, kiedy wydostaliśmy się z podziemnego zakładu pracy." wyjaśnił Sect. "Przemierzając ulice naszego miasta napotkałem za rogiem grupę żołnierzy, którzy rozmawiali z Sayerem..."


Retrospekcja...

"Więc mówisz, że chcesz porozmawiać z naszym przywódcą?" powiedział jeden z członków Sił Obelisku, na co Sect uniósł brew. W tej chwili sytuacja w Nowym Domino City zaczęła się pogarszać; w podziemnym zakładzie doszły słuchy o inwazji, co skłoniło Plebsów do masowego buntu. Sect, przekonany, że może się to źle skończyć, ukradkiem wymknął się w całym chaosie, jaki miał miejsce w podziemiach. Kiedy dotarł na powierzchnię, ujrzał tłumy Plebsów dowodzonych przez Shinjiego, którzy walczyli przeciwko Sektorowi Ochrony. Wiedząc, że on sam był Szczytowcem, Sect wycofał się w boczną alejkę, kiedy usłyszał czyjąś rozmowę. Gdy tylko zerknął na pobliskie skrzyżowanie, ujrzał tam Sayera, który był pogrążony w rozmowie z trzema ubranymi na niebiesko osobnikami w hełmach.

"Owszem. Te męty z Wymiaru Synchro nie potrafili docenić moich talentów, dlatego zdecydowałem się znaleźć bardziej odpowiedniejszego klienta. A patrząc, jaki bałagan tu zrobiliście, śmiem powiedzieć, że większą korzyść mógłbym mieć, gdybym współpracował z waszym szefem." wyjaśnił Sayer.

Trio Sił Obelisku parsknęło śmiechem. "Hah! Myślisz, że co tu robimy? Prowadzimy nabór rekrutacji do sił Liderusa?" zakpił jeden z nich. "Naszym celem jest zdominowanie wszystkich wymiarów, aby Liderus mógł je zjednoczyć dla stworzenia nowego świata!"

"Właśnie!" zgodził się drugi z Sił Obelisku. "Co taki szczyl jak ty może wnieść do naszego Wielkiego Planu?"

"Liderus jest zbyt zajęty, żeby marnować czas na takie miernoty jak ty!" zakpił trzeci fuzyjny żołnierz. Lewa powieka Sayera lekko drgnęła, słysząc tą obelgę, po czym...

*SLASH*

Trio Sił Obelisku stanęło jak wryci, kiedy nagłe ostrze energii przecięło pobliskie skrzynie na pół. Sect zamrugał, widząc w dłoni Sayera srebrną rękojeść z białym ostrzem, a w drugiej ściskał czarno-brązowy rewolwer.

"Chyba nie wyraziłem się dosyć klarownie." odpowiedział Sayer z złośliwym uśmiechem. "Nie jestem taki, jak ci żałośni Plebsi czy Szczytowcy. Coś wam powiem: gdyby to zależało ode mnie, mógłbym nastawić wasz mechaniczne kundle przeciw wam i osobiście pofatygować do waszego szefa..." Na chwilę zamknął oczy i schował rewolwer do kieszeni, a Psychiczny Miecz w jego dłoni zniknął. "Ale jestem rozumną osobą. Jestem przekonany, że czymkolwiek zajmuje się wasz szef, z pewnością moje psychiczne moce mogłyby mu pomóc w pozbyciu się tych, którzy chcą mu przeszkodzić."

Jeden z członków Sił Obelisku przełknął ślinę, patrząc nerwowo na pozostała dwójkę. "N-No cóż... właściwie mamy grupkę ludzi, którzy przeszkodzili nam w inwazji na Wymiar Standardowy..."

"No, a jeden z nich ponoć używa Łącznikowych Potworów..." dodał drugi, na co Sayer zmrużył oczy.

"Łącznikowych Potworów?" zapytał. "A czy miał coś... lub kogoś nietypowego?"

"Jakby nad tym pomyśleć... jeden taki miał jakiegoś fioletowego ludzika z żółtymi oczami."

Choć to trwało tylko pół sekundy, Sect mógł wychwycić lekkie drżenie ręki Sayera. "Najwyraźniej mówią o Yukako..." pomyślał.

Sayer westchnął i uśmiechnął się. "Widać, że jednak mamy coś wspólnego. No więc..." ponownie wyciągnął rewolwer. "Zabierzcie mnie... do dowódcy."

"No... chyba Liderus mógłby się zainteresować pańskimi mocami, panie Sayer." odpowiedział po chwili członek Sił Obelisku, po czym uruchomił jedną z funkcji Pojedynkowego Dysku. Rozbłysło się niebieskie światło, przez co Sect musiał się schować, żeby nie dać się oślepić. Po kilku sekundach światło zgasło, a na miejscu grupki osób nic nie było.

Nic, oprócz jednej samotnej karty.

Sect ostrożnie wyszedł zza rogu i podniósł leżącą kartę. Kartę, która przedstawiała obraz fuzji. "Jeśli to, o czym ci Lansjerzy mówili w podziemnym zakładzie, jest prawdą, to w tej chwili relacje Plebsów i Szczytowców są najmniejszym problemem..."


"Tak właśnie było." dokończył Sect.

Wszyscy zebrani mieli różne reakcje. Crow, Shinji, Chojiro, Blister, Gore i Sora byli zdumieni, podczas gdy Kalin, Declan, Cień Księżyca, Riley i Jack mieli neutralny wyraz twarzy.

"Cóż..." rzekł Kalin, przerywając ciszę. "To wyjaśnia, czemu nie mogłem znaleźć mojego Rewolwerowego Dysku."

"Ten psycho-trep..." warknął Gore. "Jego ego i tak było wielkie, a teraz jeszcze skumplował się z Fuzjonitami?! Tylko po to, żeby się zemścić?!"

"Sora, czy jest możliwość, że Liderus zgodziłby się na współpracę z outsiderem?" zapytał Declan niebieskowłosego młodzieńca.

"Mnie nie pytaj." odparł Sora. "Liderus raczej nie angażuje nieznajomych w swój osobisty projekt... chyba, że są w stanie zaoferować mu coś, co dałoby mu przewagę przeciwko nam."

"Jak na przykład psychiczne moce." domyślił się Riley.

"Ale dlaczego dodałeś kartę do swojej talii, Sect?" zapytał Crow. "Przecież nie jest ci potrzebna."

"Tak... ale..." powiedział Sect z niechęcią. "Po tym, co się stało, zdałem sobie sprawę, że gdyby znowu zaatakowali, musiałbym być na nich gotowy... więc poprosiłem Blistera, aby pomógł mi stworzyć dodatkowego potwora."

Wszyscy oprócz Kalina spojrzeli na starszego mężczyznę, oczekując odpowiedzi. "Nie mogłem mu odmówić, skoro ma inny tok myślenia od innych Szczytowców. Zresztą Zuzu pozwoliła mi skopiować dane o Fuzyjnych Potworach, więc to nie był problem, by stworzyć takiego."

"Hpfm! Czy to Synchro, czy Fuzyjny, dla mnie to nie ma znaczenia." żachnął się Jack. "To, co się liczy w pojedynkach, to umiejętności i hart ducha graczy, a nie to, jakich kart używa." Spojrzał na Secta. "Nie warto sobie pozwalać, żeby ktoś kogoś osądzał na podstawie karty, która należała do kogoś innego. Niech przemówi twój duch, niż karta!"

"Mój duch...?" powiedział cicho Sect, patrząc na kartę Polimeryzacji. W końcu lekko się uśmiechnął. "Dobrze. Zrobię to!"

"No to czekam." odpowiedział z determinacją Kalin. "W końcu to twoja tura."

"Oczywiście. Wysyłam Strojący Sprzęt poziomu 1 z mojej ręki na Cmentarz, aby przywołać tego numero uno! Oto Wojownik Wielkiej Jedynki!" Umięśniony biały potwór z numerem '1' na twarzy pojawił się na polu w pozycji ataku.

Wielki Wojownik ATK 100 OBR 600 POZ: 1

Następne przywołam na pole strojącego potwora, Śmieciowego Synchrona!" Humanoidalny, pomarańczowy robot z białym szalikiem i silnikiem na plecach pojawił się obok Secta.

Śmieciowy Synchron ATK 1300 OBR 500 POZ: 3

"A skoro Synchro zagościł na moim polu, może zrecyklingować jednego z moich potworów z Cmentarza i wezwać go z powrotem na pole. A tym potworem będzie Strojący Sprzęt!" Na polu pojawiła się pomarańczowa maszyna z żółtym szalikiem i patelnią na głowie.

Strojący Sprzęt ATK 100 OBR 300 POZ: 1

"Dostrajam Śmieciowego Synchrona z Wielkim Wojownikiem i Strojącym Sprzętem! Obserwuj, jak trzech staje się jednym, a z jednego wyłoni się wielka moc! Obserwuj, jak łączą swoje siły, swoją odwagę! Patrzcie, jak Synchro Przywołuję Śmieciowego Wojownika!" Z błysku światła wyłonił się fioletowy mechaniczny potwór w białym długim szaliku, dwoma silnikami odrzutowymi i skrzydłami na barkach oraz powiększoną prawą pięścią.

Śmieciowy Wojownik ATK 2300 DEF 1300 POZ: 5

"Cały Sect." mruknął z uśmiechem Crow. "Jak ma zacząć ostatnią turę, to z mocnym wsparciem."

"Ma trzy Synchrosy, z czego Iskrowy Smok Gwiezdnego Pyłu jest też Stroicielem." potwierdził Gore. "Szkopuł w tym, że Sect nie może go użyć przez efekt Accel Synchro."

"Na jego szczęście, Synchro Przywołanie nie będzie mu teraz potrzebne." stwierdził Declan, patrząc, jak Sect wyjmuje kartę z ręki.

"Ponieważ użyłem Strojący Sprzęt do Synchro Przywołania, dobieram jedną kartę. Teraz gram Kartą Zaklęcia, Polimeryzacją!" zadeklarował Sect. "Wysyłając z mojego pola na Cmentarz karty, które mogą stworzyć Fuzyjnego Potwora, mogę przywołać tego potwora! Zatem Iskrowy Smoku Gwiezdnego Pyłu i Śmieciowy Wojowniku – spocznijcie, aby mogła powstać jeszcze potężniejsza bestia! Bestia wykuta w drodze Fuzyjnego Przywołania! Pojaw się, Smoczy Wojowniku Draco-Proeliatorze!" Z portalu Fuzji wyłonił się humanoidalny smok o szarej skórze, odziany w ciemnofioletową zbroję z złotymi i zielonymi akcentami. Ogon był zakończony pomarańczowym trójzębem, gadzia twarz była zakryta srebrnym hełmem z pomarańczowymi rogami ułożonymi w irokez, a jego prawa rękawica była podobna do prawej ręki Śmieciowego Wojownika, tylko że miała szkarłatne pazury i trzy dysze po bokach. Smoczy wojownik uniósł prawą pięść do góry w pozycji ataku.

Smoczy Wojownik Draco-Proeliator ATK 3200 DEF 2000 POZ: 10

Gore zagwizdał z podziwem. "To się nazywa wielkie wejście."

"Muszę przyznać, wielkoludzie, masz rację." zgodził się Crow.

Kalin patrzył na nowo przywołanego potwora Secta. "Imponujące. Ten potwór promieniuje niemal podobną siłą jak Kwantowy Smok Cyberse Yukako." powiedział w myślach gracz Piekielnych.

"Od razu aktywuję jego specjalną zdolność!" zadeklarował Sect. "Ponieważ użyłem Śmieciowego Wojownika do Fuzyjnego Przywołania go, Smoczy Wojownik zyskuje 500 punktów ataku za każdego twojego potwora, Kalin. Siła Ducha!" Smok w ciemnofielotowej zbroi zacisnął pięści, wydając z siebie ryk.

Smoczy Wojownik Draco-Proeliator ATK 3200→4200

"Co więcej, jeśli użyjesz efektu, który zniszczy kartę na polu, mój Smoczy Wojownik zaneguje ten efekt." kontynuował Sect, nim spojrzał na Ogrzego Smoka Pustki. "Twój Smok Pustki jest potężny, ale nie może uciec przed zniszczeniem w walce. Smoczy Wojowniku Draco-Proeliatorze, atakuj Ogrzego Smoka Pustki! Naprzód, Pretoriańska Pięść!" Smok zacisnął większą pięść i cofnął ją. Trzy dysze na rękawicy wystrzeliły płomienie, gotów do startu.

"Jeden atak wystarczy, żeby rozwalić smoka Kalina!" zauważył Shinji.

"Normalnie to bym kibicował Kalinowi, ale ten raz stawiam na młodego!" powiedział Crow z ekscytacją. "Dalej, Sect! Pora odebrać żniwiarzowi żniwa!"

Kalin pozostał niewzruszony, kiedy Draco-Proeliator błyskawicznie ruszył do przodu z bojowym rykiem. Wówczas się uśmiechnął i, ku zaskoczeniu wszystkich, wskoczył na platformę po prawej, a potem na platformę powyżej.

"No proszę, wreszcie się ruszył." rzekł Sora, zaskoczony. Kalin przeskoczył na jeszcze jedną platformę, na której zauważył Kartę Akcji i podniósł ją.

"Gram Zaklęciem Akcji, Wzbicie!" zadeklarował. "Mój Ogrzy Smok Pustki uzyska 600 punktów ataku do końca tej tury."

Ogrzy Smok Pustki ATK 3000→3600

"To nie wystarczy!" odpowiedział Sect, kiedy Smoczy Wojownik z rykiem uderzył w Ogrzego Smoka Pustki. Smok w ciemnoczerwonej zbroi ryknął w agonii.

"Hah! I tak po wielkiej strasznej gadzince zostały tylko przysmażone udka!" zażartował Crow.

"...nie do końca."

"Huh?" Crow spojrzał zdezorientowany na Declana, a potem na pole. Ku zdziwieniu, Ogrzy Smok Pustki wciąż był na polu, a co więcej, emanował mroczną aurą, która najwyraźniej zaczęła go wzmacniać. "Hej, co jest?!"

"Przecież Draco-Proeliator jest silniejszy!" powiedział Sect, zszokowany, po czym spojrzał na Kalina. Zauważył, jak jego przeciwnik trzymał w ręce świecącą się kartę, która przedstawiała Piekielnego Zero, Piekielnego Arcybiesa i Piekielnego Karła emanujących mroczną aurą, która była absorbowana do Piekielnego Arcybiesa Zagłady.

"Całkiem dobrze ci szło. Szkoda tylko, że tak jak ja, ty też zostałeś wymanewrowany." wyjaśnił Kalin. "Ponieważ zdecydowałeś się zaatakować Smoka Pustki, a mam jeszcze Smoka Zagłady, mogłem aktywować tę oto Pułapkę, Piekielny Wzmacniacz. Teraz mogę zrzucić całą swoją rękę... mój zaatakowany potwór zyskuje 500 punktów ataku za każdego zrzuconego Piekielnego potwora, każdego o innym poziomie." Wówczas ujawnił pozostałe pięć kart w swojej ręce, ku szokowi Secta i reszty publiczności.

"Wszystkie karty w jego ręce..." wydusił z siebie Shinji.

"Każdy to Piekielny potwór i to o różnych poziomach." dokończył Blister.

"Taktyka Secta obróciła się przeciwko niemu!" powiedział z niedowierzaniem Crow.

"Wysyłam Piekielnego Niszczyciela poziomu 6, Piekielnego Łucznika poziomu 5, Piekielnego Strażnika poziomu 4, Piekielnego Żbika poziomu 3 i Piekielnego Strzelca Zagłady poziomu 1 na Cmentarz." wyjaśnił Kalin, kiedy nad Ogrzym Smokiem Pustki zmaterializowało się pięć potworów. "A skoro każdy z tej piątki ma inny poziom... cóż, znasz wynik."

Ogrzy Smok Pustki ATK 3600→6100

"6100 punktów ataku?!" powiedział z niedowierzaniem Sect.

"Kontratakuj, Ogrze Pustki! Piekielny Wybuch Chaosu!" rozkazał Kalin. Kule na zbroi smoka zaświeciły się na czerwono, podczas gdy sam smok rozwarł paszczę, generując czarno-czerwoną kulę ognia. Smoczy Wojownik zdołał wydać jedynie dźwięk, wskazujący na zaskoczenie, nim Smok Pustki wystrzelił kulę z bliska, prosto w głowę smoczego przeciwnika. Draco-Proeliator eksplodował widowiskowo, odrzucając Secta do tyłu.

Sect Ijuin: 1400→0 LP

"Kurka, Sect!" Crow podbiegł do przyjaciela, podczas gdy Lansjerzy i pozostali obserwatorzy poszli za nim w bardziej spokojnym tempie. "Wszystko w porządku?"

"Ugh…" Sect wstał, pocierając tył głowy. "A myślałem, że go miałem w garści."

"Nie było aż tak źle." Sect spojrzał na zbliżającą się postać Kalina. "Całkiem dobrze się zaadaptowałeś do sytuacji i byłeś w stanie przywołać naprawdę potężne potwory, zaskakując nawet mnie. To talent, który tylko my, Plebsi, jesteśmy w stanie wykuć."

Kalin przeniósł wzrok na Lansjerów. "…Szczerze mówiąc, część mnie chce do was dołączyć." przyznał. "Ale jestem tu potrzebny. Aby utrzymać więźniów w Placówce w ryzach, podczas gdy pan Tokumatsu i Shinji będą reorganizować Synchropolis."

"Rozumiem." Declan skinął głową. Cień Księżyca i Riley skinęli głowami wraz z nim.

"Czy jest coś, co chcesz, żebyśmy powiedzieli Yukako?" zapytał Gore. Kalin przechylił głowę, po czym skinął głową.

"Powiedz mu, żeby zaufał swoim instynktom. Zrobią dla niego o wiele więcej, niż mu się wydaje."

Kalin wyciągnął rękę do Crowa i Secta. "Widzimy się wkrótce, towarzysze satysfakcji."

Crow i Sect uśmiechnęli się i ujęli podaną dłoń. "Ty też. I nie martw się; pokażę tym draniom z Akademii siłę Plebsów!" odparł Crow.

"Dzięki tobie zrozumiałem, Kalin, że moja rola nie musi się kończyć tu i teraz." dodał Sect. "Pomogę naszym towarzyszom w pozbyciu się tych Fuzjonitów!"

"Zapewniam was, że nie będziecie się dobrze bawić." Wszyscy odwrócili się, żeby spojrzeć na Jacka. "Tylko z czempionem Jackiem Atlasem ta impreza może się rozkręcić." powiedział były król.

"A czy Yuya nie jest obecnie Królem Pojedynków, skoro cię pokonał w finałach?" zapytał Riley.

"Tylko dlatego, że przegrałem, nie znaczy, że nie mam talentów godnych króla!" Jack krzyknął, zaskakując Riley'ego. Blondyn szybko się uspokoił. "Ale miałem swój udział w ocaleniu Zuzu dla Yuyi, a przez Rogeta ponownie zostali rozdzieleni. Dlatego moim obowiązkiem jest upewnienie się, że Yuya i Zuzu znowu się spotkają."

"Będziemy szczęśliwi, mając cię w naszych szeregach." powiedział Declan.

"Zdecydowanie." powiedział Gore z uśmiechem. "I mam nadzieję, że pewnego dnia ty i ja staniemy do walki! Były król czy nie, jesteś kimś, z kim mam ochotę stoczyć pojedynek z całym sercem i duszą!"

Jack uśmiechnął się na to. "Więc oboje zróbmy wszystko, co w naszej mocy, aby przetrwać tę małą wojnę."

"To mamy ustalone." powiedział Declan. "Crow, Jack i Sect wyruszą z nami. Musimy jeszcze porozmawiać z resztą uczestników Pucharu Przyjaźni, czy chcą wstąpić w szeregi Lansjerów."

"Tym się nie musisz przejmować." odpowiedział na to Jack. "Po sprawie z Rogetem zebrałem graczy z turnieju, z wyjątkiem oczywiście Lawtona i Sergeya. Drużyna Jednorożca wraz z Ish Kiq Long wracają kolejno do Europy i Ameryki Południowej, aby poinformować swoich o obecnej sytuacji. Zaś Sherry, Lenny i Leo..."

"Powiedziałeś o tym temu małemu smykowi!?" powiedział gniewnie Crow. "Co ci strzeliło do głowy, Jack?! Nie ma mowy, żeby…!

"Walczył w turnieju." przerwał Jack. "Zasłużył, żeby wiedzieć. Leo nie był zadowolony, że nie może uczestniczyć, ale kiedy mu powiedziałem, że będę walczyć przeciwko fuzyjnym żołnierzom, wszystkie jego zmartwienia wyparowały. Powiedział, że porażka Akademii Pojedynków w Wymiarze Fuzji jest pewna, skoro były król wyrusza na wojnę." Potem zerknął na Shinjiego. "Sherry zaś leci do Francji, aby porozmawiać tamtejszymi graczami o Wojnie Wymiarowej. Raczej nie była zadowolona, biorąc pod uwagę twój wybryk z rewolucją na powierzchni."

Shinji skrzywił się na wspomnienie swojego zachowania przed pojedynkiem Yuyi z Jackiem. "Niemniej twierdzi, że była pod wrażeniem tego, jak Yuya położył kres zamieszkom poprzez swój pojedynek ze mną." dodał po chwili były król. "Twierdzi, że Szczytowcy mają wobec niego dług wdzięczności i liczy, że Celina nie będzie się obijać w starciach przeciwko fuzyjnym żołnierzom."

Gore zmarszczył brwi. "Ale chyba nie powiedziałeś jej, że jej rywalka trafiła do zupełnie innego wymiaru?"

"Oczywiście, że nie." odpowiedział Jack z arogancją. "Jack Atlas wie, kiedy wytyczać linię między rozumem a głupotą."

Crow zaśmiał się, słysząc to. "Naprawdę? A od kiedy to mój stary kumpel nauczył się kierować rozumem, skoro nie polepszył naszego życia po zgarnięciu korony?"

"Gdybym odwalał za was brudną robotę, nie nauczylibyście się, jak dotrzeć na szczyt własnymi rękami, ptaszyno!"

"Ptaszyno? Dobra, Jack! Doigrałeś się! Ty i ja! Walczmy!"

Przyglądający się tej komicznej wymianie zdań Sect cicho westchnął. "Coś mi mówi, że współpracę trzeba jeszcze podszlifować."

"Nie spinaj się, młody!" odparł Gore, klepiąc Secta po plecach. "Był taki czas, kiedy ja i Roken też nie mogliśmy się dogadać, ale koniec końców wszystko dobrze się kończy!"

"Skoro mamy to już ustalone, jutro z samego rana wrócimy do Wymiaru Standardowego." powiedział Declan. "Będziemy potrzebowali czasu na opracowanie nowego planu, więc w tym czasie mój dział stworzy dla ciebie kilka nowych kart, w tym też Łącznikowe Potwory."

"Dzięki, Declan." odpowiedział Sect.

Riley patrzył z mały uśmiechem na swojego brata, po czym zauważył, że Blister wydawał się być czymś zamyślony. "Uhm... wszystko w porządku, panie Blister?"

"Hę?" Blister spojrzał na młodzieńca. "Tak, nic mi nie jest. Tylko mam jakieś dziwne przeczucie, że chyba o kimś zapomniałem..."


*A-CHOOOO!*

Toru lekko się zatoczył do tyłu, kiedy niespodziewanie kichnął. "Ouh... chyba ktoś coś o mnie mówił..." mruknął do siebie, odzyskując równowagę, po czym ruszył dalej, rozglądając się. "A żeby cię rdza dopadła, Yugo! GDZIE JESTEŚ?!"


{Cue Theme Song: Yu-Gi-Oh! Ending Theme by Wayne Sharpe}


Piekielny Wspinacz (wersja TCG/OCG)
Atrybut: MROK
Typ: [Bies/Stroiciel/Efekt] ATK 0 OBR 800 POZIOM: 3
Opis: Możesz odrzucić tą kartę na Cmentarz, a potem umieścić 1 kartę "Piekielnych" ze swojej talii na jej wierzch. Możesz użyć tego efektu tylko raz na turę. (Szybki efekt): Jeśli nie masz żadnych kart w ręce, kiedy ta karta jest na twoim Cmentarzu, możesz zwrócić tę kartę na wierzch swojej talii.

Piekielny Zerowy Ryzykant
Atrybut: MROK
Typ: [Bies/Stroiciel/Efekt] ATK 0 OBR 0 POZIOM: 1
Opis: Ta karta nie może być Zwyczajnie Przywołana/Ustawiona i może zostać Specjalnie Przywołana tylko z Cmentarza. Jeśli ta karta została użyta jako Synchro Materiał do Synchro Przywołania Synchro Potwora "Piekielnego", kiedy kontrolujesz potwora przywołanego przez efekt "Zerowej Bramy Pustki": możesz wygnać tę kartę z Cmentarza, a jeśli to zrobisz, twój przeciwnik nie może namierzać tamtego potwora efektami kart przez liczbę tur równą liczbie potworów, które kontroluje twój przeciwnik w chwili aktywacji efektu tej karty. Podczas każdej Fazy Końcowej, jeśli nie masz żadnych kart w ręce, nałóż na potwora przywołanego przez efekt "Zerowej Bramy Pustki" 1 Licznik Żniwa. Dopóki ma nałożony Licznik, nie może aktywować swoich efektów. Jeśli zostanie nałożony 3 Licznik Żniwa, wygrywasz Pojedynek.

Piekielny Skręt
Kategoria: Karta Pułapka
Obraz: Pocisk energii wykonujący lekki skręt w lewo, zmieniając cel z przerażonego Piekielnego Mściciela na Piekielnego Karła
Opis: Aktywuj tylko wtedy, gdy potwór "Piekielny", którego kontrolujesz, zostaje namierzony efektem potwora przeciwnika. Zmień cel na innego odpowiedniego potwora "Piekielnego", którego kontrolujesz. Jeżeli aktywowałeś tę kartę podczas tury przeciwnika, a ty nie masz żadnych kart w ręce, po rozpatrzeniu tego efektu twój przeciwnik nie może wykonać Fazy Bitewnej.

Piekielny Wzmacniacz
Kategoria: Karta Pułapka
Obraz: Piekielny Zero, Piekielny Arcybies i Piekielny Karzeł emanujący mroczną aurą, która jest absorbowana do Piekielnego Arcybiesa Zagłady
Opis: Możesz aktywować tę kartę ze swojej ręki, jeśli kontrolujesz przynajmniej 2 Synchro Potwory, z czego jeden z nich musi mieć w swojej oryginalnej nazwie "Piekielny". Jeśli Smoczy potwór atrybutu MROCZNEGO, którego kontrolujesz, zostaje zaatakowany; zrzuć wszystkie karty ze swojej ręki, a twój potwór zyskuje 500 ATK za każdą zrzuconą kartę Potwora "Piekielnych" o różnych poziomach (ale z poziomem nie większym, niż potwór, który został zaatakowany). Możesz aktywować tylko 1 "Piekielny Wzmacniacz" na turę.

Smoczy Wojownik Draco-Proeliator
Atrybut: WIATR
Typ: [Wojownik/Fuzja/Efekt] ATK 3200 OBR 2000 POZIOM: 10
Opis: 1 Smoczy Synchro Potwór + 1 Wojowniczy potwór
Jeśli użyłeś Synchro Potwora typu Wojownika albo Synchro Potwora, który ma w swojej oryginalnej nazwie "Wojownik", jako materiału: ta karta zyskuje 500 ataku za każdego potwora, którego kontroluje twój przeciwnik. Raz na turę (Szybki efekt): Kiedy aktywowana jest karta lub efekt, który zniszczyłby kartę(y) na polu, możesz zanegować tę aktywację i zniszczyć ją. Jeśli ta karta zostanie zniszczona w walce lub opuści pole w wyniku efektu karty przeciwnika: możesz Specjalnie Przywołać 1 Synchro Potwora "Gwiezdny Pył" lub "Wojownika", który jest wygnany lub znajduje się na twoim Cmentarzu, a kiedy to zrobisz, dodaj 1 kartę "Fuzji" ze swojej talii lub Cmentarza do swojej ręki.

Accel Synchro (wersja TCG/OCG)
Kategoria: Błyskawiczna Karta Zaklęcia
Obraz: Świetlista droga z dwoma zielonymi pierścieniami
Opis: Aktywuj tylko podczas Fazy Bitewnej i tylko wtedy, jeśli kontrolujesz przynajmniej 2 Synchro Potwory, które mają w swoich oryginalnych nazwach "Synchron", "Wojownik" lub "Gwiezdny Pył". Natychmiastowo po rozpatrzeniu tego efektu podziel poziom wszystkich Synchro Potworów, które kontrolujesz, o połowę (jeśli poziom Synchro Potwora jest nieparzysty, wcześniej podnieś poziom o 1), a jeśli to zrobisz, Synchro Przywołaj 1 Synchro Potwora ze swojej Extra Talii. Jeśli przywołanie tego potwora nie zostało zanegowane, pod koniec Fazy Bitewnej możesz Specjalnie Przywołać z Cmentarza 1 potwora, którego użyłeś jako Synchro Materiału. Potwór przywołany przez ten efekt ma zanegowane efekty, jego ATK staje się 0 i nie może być użyty do Synchro Przywołania. Możesz aktywować powyższy efekt tylko raz na Pojedynek. Możesz wygnać tę kartę z Cmentarza i dodać do swojej ręki 2 potwory (1 Stroiciel i 1 nie-Stroiciel) ze swojej talii, Cmentarza i/lub te, które są wygnane.


Zapowiedź następnego rozdziału

Następnym razem w Yu-Gi-Oh! ARC-VRAINS: Piąty Element. Rozdział 48 — Cienie Akademii. Sytuacja wydaje się sprzyjać zjednoczonym siłom Lansjerów i Ruchu Oporu w Wymiarze Xyz. Od czasu zniszczenia więzienia Sił Okupacyjnych, Cytadeli, minęło kilka dni, a komórki Ruchu Oporu rozrzucone po całym Heartland powoli zaczynają się przygotowywać do wypędzenia fuzyjnych żołnierzy z ich zniszczonego miasta. Ale nieoczekiwanie Sanktuarium Pojedynków zostaje namierzone przez dwóch tajemniczych przybyszy z Akademii Pojedynków. Podczas gdy Celina mierzy się z mechanicznym nieprzyjacielem, Yukako staje do walki przeciwko osobnikowi, który w przeszłości przyczynił się do zniszczenia Oddziału Karo w Heartland...


No cóż, ludziska. Oto mój czterdziesty siódmy rozdział z fanfic'u Yu-Gi-Oh! ARC-VRAINS: Piąty Element.

Przejdźmy do omówienia tego rozdziału. W tym rozdziale mamy pogląd na sytuację, jaka ma miejsce w Wymiarze Synchro po Pucharze Przyjaźni i po incydencie z Rogetem i jego transporterem wymiarowym. Lansjerzy nie są w stanie namierzyć tych, którzy zniknęli, więc wracają do Wymiaru Standardowego, aby przeprowadzić rekonesans. Ale najpierw mają ludzi do rekrutacji. Podobnie jak w kanonie ARC-V, Crow i Jack dołączają do nich, ale Kalin odmawia. Następnie udają się do Placówki, aby powstrzymać Lawtona i jego ekipę przed przejęciem Nowego Domino City, po czym Sect i Kalin toczą ze sobą pojedynek, który jest też testem charakteru Secta. I chociaż przegrał, to jednak dołącza do Lansjerów... a na końcu Toru biega po okolicy, zastanawiając się, gdzie jest Yugo.

Powiem, że pojedynek między Kalinem i Lawtonem zrobiłem w połowie podobny do ich pojedynku w anime, między innymi gambit z Piekielnym Zerem i Piekielnym Strzelcem Zagłady. Wiem, że wersja dubbingowa 5D's usunęła scenę ostatniej tury z powodu prawnych i logistycznych, ale i tak uważam, że to był błąd ją usuwać. Ponadto zrobiłem też nową wersję Piekielnego Wspinacza (Infernity Climber), aby można było traktować jego efekt jako Szybki Efekt (w końcu karta w anime nic nie mówiła, że można jej użyć podczas tury przeciwnika).

Następnie mamy pojedynek Secta i Kalina. Tutaj postanowiłem wykorzystać potencjał ich mangowych odpowiedników i pokazać, że oboje są w stanie wprowadzić swoich przeciwników w błąd. Podobnie jak w pojedynku powyżej, Kalin traci wszystkie punkty życia, lecz wciąż jest w grze przy użyciu Zerowej Bramy Pustki (Zero Gate of Void) i Ogrzego Smoka Pustki. Właściwie to większość tego pojedynku jest mocno oparta na turach Kalina i Yuseia (choć z różnych pojedynków) w mandze 5D's. Sama tura Secta jest oparta na turze Yuseia podczas jego pojedynku z Jackiem w specjalnym rozdziale. Kalin pokazuje, że jest w stanie mądrze wykorzystać potencjał Zerowej Bramy Pustki i dodaje do tego kombinację z Piekielnym Zerowym Ryzykantem, co zapewnia odliczanie do wygranej. Zaś Sect stara się być ostrożny i rozważny, mając do dyspozycji Iskrowego Smoka Gwiezdnego Pyłu (Stardust Spark Dragon) oraz jego ewolucję (Stardust Chronicle Spark Dragon). Co więcej, w ostatniej turze dodaje do swojej strategii możliwość Fuzyjnego Przywołania, przywołując w ten sposób inną wersję Smoczego Rycerza Draco-Equiste (potwora, którego Yusei użył podczas pojedynku z Jeanem). Może pojedynek ostatecznie kończy się jego przegraną, ale to nie ma znaczenia, ponieważ Sect rozumie, że nawet jeśli wypełnił obietnicę Yuseia, to wciąż przed nim długa droga do doskonalenia swoich umiejętności i tym samym dołącza do Lansjerów.

Mamy też pogląd na losy innych uczestników Pucharu Przyjaźni, przynajmniej według Jacka. Drużyna Jednorożca, Ish Kiq i Sherry wracają do swoich rodzimych stron, żeby poinformować innych o sytuacji związanej z Wymiarową Wojną. Co prawda raczej ich już nie zobaczymy, ale zapewniam was, że powrócą w ostatnich rozdziałach wątku Akademii Pojedynków w Wymiarze Fuzji, kiedy się rozpocznie łączenie wymiarów.

No cóż... to na razie tyle. Czytajcie, piszcie i komentujcie. Adieu~.