OLGA :
Spędziłam noc w szpitalu. Nie ukrywam że bardzo byłam zmę łam ochotę iść do domu ale nie mogł była sama. Towarzyszła mi Natalka. Zanim usunęłyśmy pogadałyśmy sobie. Babskie ła mi o swoim małżeń śmieszą ją ludzie którzy łączą jak z szczęśliwą małżonką.Widać to po wróciłyśmy do tematu do tej tajnej grupy. Na początku myślałam że ona żartuje ale teraz jestem przekonana że to jest prawda. Gdyby miała zażartować powiedziała by inaczej. Po wielu godzinach pracy Natalia i ja wreszcie odetchnęłam ulgą więdząc że nasza pacjentka jest w dobrym łam straszne sińce pod łam tyle na moment kiedy mogłam wrócić do domu. Na szczęście odwiedziła nas nasza pani ordynator Kamila Nowogórska.
-Dzień dobry dziewczyny.
-Dzień dobry pani ordynator - przywitałyśmy chórem Kamilę.
-Dziewczyny widzę że byłyście całą noc w szpitalu .Muszę was zwolnić do domu ,musicie odpocząć.
-Ale pani doktor ,mamy jeszcze tyle pracy do zrobienia.
-Zajme się nią. Teraz idźcie do domu.
-Dziękujemy .Do Zobaczenia jutro.
-Tak do ękujemy za troskę. - powiedziała Natalia która tuż za mną wyszła z gabinetu.
-Dobranoc ,jutro będzie nowy dzień.
Uff nareszcie mogę iść. Tak się cieszę. Potrzebuje snu jak spragniony pić albo głodny jeść. Ledwo stoję na nogach. Dzięki Kamili że mogę iść do domu. Razem z Natalią kierowałyśmy się do wyjścia ze szpitala ,mijając małych pacjentów z rodzicami czy z pielęgniarzami. Niektórzy nam mówili "do widzienia"
-Nareszcie do domu,bo jestem taka zmęczona. - marudziłam.
-Ja też chce już do domu.
Niestety przeszkodzili nam Marcin z Mateuszem.
-Olga kochanie. - pocałował na powitanie Mateusz.
-Dziewczyny wy już po pracy? - zapytał się Marcin poprawiając swój kołnierzyk.
-Tak.Właśnie kończymy dyżur i do domu. - odpowiedziała Natalia.
-To wy na co zostałyście?
-Dokł naprawdę zmęczona. - westchnęłam.
-To idźcie już. A my spotkamy się jak się wyśpisz. - pocałował mnie czule Mateusz po powitanie było bardzo ciepłe.
-Idź już - powiedział.
-Dobrze Marcin to trzymaj się. Pa Mateusz.
Pożegnałyśmy się. A potem każda poszła w swoją stronę do swojego zniknęłam z parkingu .Spieszyło mi się do domu jak kiedyś ze szkoł ż wtedy bym pogadała z Mateuszem o jego przynależności do tajnej grupy. Ale byłam padnięta. Wróciłam do mieszkania szybciutko ściągnęłam swoje ubrania ,włożyłam pierwszą lepszą podkoszulkę z szafy i położyłam się spać. Wyciszyłam telefon. Chce zapaść w głęboki sen.
EWELINA :
Całą noc nie zamrużyłam oka. Nie mogłam spać przez natłok myśli. Cały czas myślałam o tym co się wydarzył dawało mi spokoju. Ten cały lekarz ,który zamian za dołączenie do grupy obiecuje mi lepsze życie. Nie wiem jakie dalsze kroki podjąć . Będę musiała o tym porozmawiać z profesorem Kochańskim. Obawiam się że dziś będę nie przytomna. Nie wiem czy powiedzieć o tym Igorowi. Może obrócić to jako w żart. Zuza mi odpisała. Szczęśliwie doleciała do Petersburga .Zatrzymała się u siostry na jakiś czas. Już zaczynam za nią tęsknić. Oby jak najszybciej wrócił czy ona że Mateusz należy do tajnej grupy ale z pewnością musi o nim wiedzieć więcej niż my z Olgą.Wstałam. Chociaż mój organizm błagał o sen. Wzięłam się w garść szybko wypiłam kawę,ogarnęłam makijaż,włosy,ubrałam się w swoje ulubione niebieskie dż już kwiecień. Nareszcie robi się coraz cieplej. Napisałam Igorowi wiadomość "Kocham Cię.Miłego Dnia .Wiem że o tej porze zaczyna pracę.Odczyta póź byłam w pracy,przebrałam się w ciuchy robocze. Zaczepiłam Mateusza .
-Hej Mateusz musimy pogadać.
-Co chciałaś?
-Słyszałam że należy do tajnej grupy i...
-Ciii..Nie mów głośno bo jeszcze ktoś usłyszy. - pociągnął mnie gdzieś w kąt gdzie nikt nie stał.
-Ok. Ale..
-Ale nigdy nie mów na głos. O takich rzeczach się mówi bo jeszcze ktoś usłyszy.
-Spoko.
-Co chcesz wiedzieć? Mam potwierdzić swoją przynależność do loży?
-Chciałam pogadać bo dostałam propozycje.
-Tak należe do tej grupy i jestem wtajemniczony. Jeśli dostałaś propozycję to dobrze się zastanó z jednej strony będziesz miała lepsze życie.Będzie Cię stać na wyjazdy zagranice,większa pensja.Będziesz miała pewną wiedzą jakiej nigdy nie miałaś wcześ tylko podążać za instrukcją. - powiedział Mateusz.
Skusiło ,większa nie? Dlaczego mam nie poprawić sobie życia. Zawsze chciałam podróżować,rozwijać się.
-Jeśli to ma mi pomóc to zgadzam się do was dołączyć.
-Ś dalsza rozmowa nie odbędzie się tutaj. Zapraszam do mojego gabinetu - pociągnął mnie do swojego gabinetu. Byłam ciekawa co dalej. Dałam się skusić tą ofertą. Mateusz zadzwonił do doktora Olesińskiego. Po paru minutach wkroczył do gabinetu .Pożerał mnie wzrokiem chyba wpadłam mu w oko.
-Pani Ewelino świetnie że się pani zdecydował ło było panią poznać.
-To jest nasza nowa koleż ś jeszcze jej odpuścimy ale jutro zapoznamy ją ze wszystkim.
-Wiedziałem że pani się zgodzi. - uśmiechnął się do mnie.
-Skoro mam mieć wyższą pensję ,podróżować,rozwijać się to dlaczego nie.
-Podjęła pani słuszną decyzję. Razem będziemy decydować o sprawach szpitala a pani świetnie się do tego nada.
zadowolona.
-Aha może się przedstawię jestem Borys.
-Miło mi.
-Borys ,to możesz wpisać ją w listę naszych kandydatów. A ty Ewelina możesz wrócić do pamię śladuj ciszę w tej sprawie.
-Ok.
Zgodziłam się.Jednak dołączyłam do ich grupy. Zobaczymy co będzie to wszystko będzie wyglądało. Będę mieć władzę nad szpitalem. brzmi jak Prima Aprilis ale to jest na poważnie. Wydaje mi się to trochę nie realne bo takie rzeczy są tylko w filmach. Jednak w prawdziwym życiu też.
MATEUSZ :
Ewelina dała się złapać.Teraz już nie ma odwrotu ,będzie razem z nami decydowała o myślę że prędzej czy później w to się wkręci. Ewelina to bystra pożałuje. A Olgę wkręcę w to z czasem.
-Przyjęliśmy nową pielęgniarkę ,Ewelinę,do naszej tajnej zdecydować czy będzie miała dostęp do informacji dotyczących losów szpitala.
-To ważna być pewni ,że możemy jej ufać.
-Dokładnie. Chciałbym również wprowadzić doktor Olgę Wieczorek .Myślę,że jej doświadczenie i wiedza mogą być bardzo cenne.
-Słyszałem właśnie o pani doktor Wieczorek to świetna lekarka i z pewnością wniesie wiele do naszej grupy
-Zgadzasz się z moją propozycją?
-Tak żam że to dobry pomysł.Musimy działać razem.
tylko musimu przeprowadzić spotkanie z resztą grupy,aby podjąć ostateczną decyzję.
-Zrobimy to jak ękuje profesorze.
-Dziękuje również doktorze Olesiński.
EWELINA :
Kiedy szłam korytarzem z wynikami w ręku.I moje myśli krążyły wokół tej mogłam sobie darować tego co sobie zrobił z nie nacka usłyszałam rozmowę dwóch o tajnej ą przyjąć całkowitą kontrolę nad ż nie mam odwrotu żeby się wycofać.Będę musiała też z tym uczestniczyć. Igor mi odpisał.
"Ja Ciebie Też.Dziękuje kochanie. Niebawem się spotkamy"
Igor ach ten ł mnie za serce za każdym łam się. Moje serce prosi się o jego być przy nim. Chce powiedzieć że go wiem czy nie zdecyduje się z nim spotkać ochotę rzucić się na się czy mu o tym powiedzieć czy zachować dla łam wyniki do gabinetu doktora Bartka zauważył że jestem dzisiaj taka spięta jakby ktoś mnie obraził.Zaprzeczałam że wszystko jest ok,ja się tylko nie wyspał ł w to i dał mi spokó chciałam podejmować z nim tematu bo może nie jest wtajemniczony jak ja. A ja nie chce od razu wpakować się w kłopoty. Nie miałam z kim o tym pogadać oprócz Borysa i Mateusza. Na instagramie i na Tik Toku widzę że Zuzka wstawiła filmik jak pokazuje ąda mi na szczęśliwą , zmiana otoczenia jej pomaga. Tego najwyraźniej potrzebował łam jej komentarz pod filmikiem."Tęsknie wracaj szybko" też bym chciała wskoczyć do innego ć,pozwiedzać ,zjeśc w jakieś dobrej restauracji. Zazdrościłam jej takiego oderwania od rzeczywistości. Ja ciągle myślałam co będzie co ja się zgodziłam. Jutro mam się zjawić na tym zebraniu.
DOMINIKA :
Adam wysłał mi zdjęcie z nowej szkoł jego twarzy widać uś szczęś szkoła,nowe otoczenie tego potrzebował.Mam nadzieję że zawsze będzie miał wsparcie w to dobry chł dziewczyna Weronika to sympatyczna ę się z ich szczęś im się wiedzie. Chciałabym móc obserwować ich dalsze losy ale niestety tak się nie swoje życie i obowiązki. Takich pacjentów jak oni mogę mieć mnó oni chwycili mnie za serce ich historię będę pamiętać do końca ż mnie nauczyli. Bartek i ja jesteśmy gadają coś chcą. Mój były nadal mnie nę rozumie że to koniec i mam kogoś innego. Wczoraj wydzwaniał do mnie z 10 razy. Nie odebrałam. Mam nadzieję że mu przejdzie. Teraz musiałam się skupić na wynikach badań ,jakie leki mam przepisać mojemu pacjentowi. Nagle mój były zaczął dzwonić.Wkurzyłam się.
-Halo? - podniosłam niechętnie słuchawkę.
-Dominika proszę wróć do nie mogę żyć bez Ciebie.
-Radek mówiłam Ci że to już koniec.
-Ale ja nie chce odchodzić.Kocham Cię.
Rozłączyłam się.Wkurzyłam się.Telefon od mi byłego zepsuł jej dzień.Rzuciłam pustymi kartkami z łam dosyć dręczenia przez był docierały docierało do niego że mam kogoś innego. Myślę że powinnam wyciszyć telefon a potem zastanowić się czy nie zablokować numeru telefonu. Radek zawsze był o mnie chorobliwie to nie mogłam mieć kolegów. Bo zaraz zdrada. Postanowiłam zakończyć relację i dać sobie spokój.A między czasie zakochałam się w Bartku. Sprawia że czuje się wartościowa. Kochana, we mnie i w moje możliwoś łam na spokojnie leki mojemu pacjentowi.
EWELINA :
Kazałam Igorowi przyjechać do łam z kimś pogadać .Zgodził się bez musiałam długo czekać bo Igor się pospieszył.Dostałam sygnała że mam wyjść przed znów zobaczyłam Igora moje serce biło jak szalone. Znowu dostałam Igor jest niemożliwy.
-Z jakiej to okazji?
-Bez żadnej z prosto od serca.
-Rozpieszczasz mnie kochanie.
To jest piękny gest jaki zrobił Igor .W środku znów byłam wzruszona .Uśmiechnęłam się na chwilę zapomniałam o tajnej grupie.
-Ewelina ja coraz bardziej jestem w Tobie zakochany i czuję coś więcej do Ciebie .
-Ja Ciebie też ękuje ci za te kwiaty i za Twoje uczucia.
Ucałował mnie w śmy do środka łam poczekać na korytarzu a ja kwiaty postawiłam swojej drodze spotkałam Kingę która jak zwykle miała coś do powiedzenia i to nie zbyt miłego.
-Jak tam pani Ewelino? Doszły do mnie słychy że księgowa rosyjskiego pochodzenia poleciała do Petersburga co się stało?
-Nie interesuj się.
-Spoko ale wychodzi na to że profesor Kochański dokonał Zuzia co ona zrobi jak to doktor Wieczorek jest wybranką.
-Możesz przestać..
-Już nie będę gadać ale powiem z Petersburga jeszcze wam pokaże na co ją stać.Niech się lepiej doktor Wieczorek przygotuje.A Tobie proponuje nie randkować w szpitalu bo dyrektor źle na to patrzy.
Jak zwykle musiała dołożyć swoje niechciane już nie lubił Kingi za to obgadywanie każ postanowiłam się nie przejmować ,wyszłam pogadać z Igorem który czekał na mnie korytarzu.
-Podobają Ci się kwiaty?
-Bardzo. Trafiasz w mój gust.
-Ewelina o czym chciałaś pogadać?
ęskniłam się.Chciałam żebyś był blisko mnie. - złapałam go za rękę.
-No to jestem. Ale czuję że coś się stało.
-Dlaczego miało się coś stać?
-Mam takie wrażenie.Zły dzień w pracy?
-No powiedzmy miałam spinę z jednym lekarzem. - skłamał potrafiłam mu powiedzieć prawdy ,bałam się że mnie wyśmieje albo uzna mnie za wariatkę.
-Nie przejmuj się,ile razy ja w barze mam sprzeczkę z klientami. Wyzwiska,krzywe na codzień spotkam pijanych klientów a nie raz prowokowali mnie do bójki.
-To jest urok pracy barmana. Ale współczuje Ci.
-A ja współczuję Tobie czasem nie grzecznych pacjentów - ucałował mnie w policzek i przyciągnął do łe zdarzenie widział doktor Olesiński.
-Przepraszam. Szpital nie jest miejscem do randkowania ,proszę spotykać się po pracy.
-Dobrze..panie doktorze..Igor najlepiej będzie jak już sobie się później.
-Ale...
-Musisz już jechać.
Wkurzony Igor bez słowa wyszedł.Nie tego się spodziewał.Ja też powinnam przemyśleć a nie od razu proponować spotkania ,teraz będę musiała jakoś odkręcić.
-Pani Ewelino proszę nie robić takich numerów ..W tym szpitalu romansowanie nie jest dopuszczalne.
Wyczułam od niego jakby zazdrość.
-Jeśli dyrektor przyłapie ja za panią oczami nie będę świecił.
był pierwszy i ostatni raz .
-A o tym o czym dzisiaj rozmawialiśmy proszę nie mówić mów nikomu.
-Ok. - odparłam krótko.
-Przypominam jutro o pani proszę pamiętać o spotkaniu.
Ciąg dalszy nastąpi..