EWELINA :
Dziś wzięłam muszę być o 8:55 na odbieram moją najlepszą przyjaciółkę Zuzię która wraca z Petersburga.A co z aferą z komentarzami? Okazuje się że to jednak ktoś życzliwy z naszego mówiła że nie wspomniała Ani słowa o profesorze Kochańskim i o doktor ęc skąd PR mieli mieć pewność o istnieniu takiej doktor Wieczorek? Zuza też wytłumaczyła Oldze przez telefon że jest zszokowana tymi wiem co jej Olga dokładnie odpowiedziała ale była wściekła że zdarzyło jej się trochę pyskować.Aha i Zuza kazała nie mówić o jej powrocie do to być lotnisko zabrałam się z mamą Zuzy. Alina zabrała mnie swoim autem. Tęskniłam za Zuzą .Na początku naszej znajomości spotykałyśmy sie jednynie na siłownii a potem ze względu na brak czasu spotykałyśmy się przez kamerkę.A potem w wolne weekendy jeździliśmy do siebie na kawę. Razem byliśmy w Grecji . Zewelina kwitnie .Kiedy wreszcie z Aliną zobaczyłyśmy ją jak wychodziła z bramki .Alina nie mogła się powstrzymać i rzuciła się w ramiona w swojej córki .A ja krzyczałam z radości. Pobiegłam do niej jak mała na mój widok uśmiechnęła się szeroko i rzuciła mi się w ramiona.
-Priviet w Polszy. - przywitałam ją .
-No cześć my bestie.
-Jak minął lot?
-Bardzo łam obok przystojniaka który jak się okazało był Włochem.
-A masz zdjęcie?
-Nie no coś ty.
-Dobra choć musisz odpocząć od podróży.
Alina wzięła bagaże od Zuzy i razem szliśmy w kierunku wyjścia z lotniska.
-Mia jak ty pięknie wyglądasz. - dała komplement Alina.
-Dzięki mamo.
-Widać że dobrze minął lot. Teraz jedziesz do domu ,musisz odpocząć.
-No właśnie bo już jutro wracasz do pracy.
-No ale mam nadzieję że nie zepsułas niespodzianki?
pisnęłam ani słowa.
Zuzia była wzruszona naszym gestem. Zabrałyśmy ją do jej mieszkania.A ja w drodze powrotnej dostawałam smsy od kolegów z pracy pytali się gdzie się podział łam że musiałam wziąść urlop bo mam coś ważnego do załatwienia. Pogoda była na tyle ładna że nie chciało mi się myśleć o pracy. Co ciekawe pierwszy kto zauważył moją nie obecność w pracy był to ja chciałam odebrać Zuzę z lotniska .Jeszcze zdążę wrócić padnięta na ryj.
-Kurdę dawno mnie tu nie było. - powiedziała Zuza .
-Mamo podlewałaś kwiaty?
-Tak Mia.
-A właśnie mam dla was prezenty.
Otworzyła walizkę i wyciągnęła dla nas prezenty.
-Mamo dla Ciebie słodycze i kilka przekąsek za którymi tęsknisz.
-Dziękuje Bardzo.
-Ewelina dla Ciebie mam magnez z Petersburga i również słodkości.
-Miło z Twojej strony. - objęłam ją do siebie.
-I bardzo dziekuję.
Byłam zadowolona z się postarała. Kupiła mi smaczne słodyczę i dostałam magnez na lodówkę. Ale najbardziej się cieszę że wróciła do na razie nie wie że już jest w dopiero będą w szoku jak się pojawi w pracy. Już nie mogę się doczekać tej reakcji. Mama Zuzy jest wspaniałą osobą.My Polacy jesteśmy bardzo uprzedzeni do Rosjan ale nie można traktować wszystkich tak Zuzi jest fajną równą babką.
MATEUSZ :
Z Olgą się przytulaliśmy w jej gabinecie. Olga miała swoje dni a do tego towarzyszyły jej skoki w nastroju. Nie lubi czekolady ,więc dobrym pomysłem było mi biło jak mogłem obejmować moją ukochaną.
-Olga mówiłem Ci że dzisiaj pięknie wyglądasz?
-Nie.
-Zawsze gdy Cię widzę nie mogę oderwać od Ciebie wzroku.
Ucałowała mnie w usta.
-A ja nie mogę uwierzyć że jestem ukochaną słynnego kardiochirurga.
-Może za jakiś czas wybierzemy się razem do Stanów. -zaproponowałem.
-Albo do Amsterdamu.
-Do Amsterdamu? Nie,absolutnie nie .Nie lubię tego miasta.
-Kochanie ale Amsterdam jest ciekawym miastem.
-Ale tam jest tłum ludzi na ulicach. A ja lubię spokojne ulice.
-A w USA to jest bezpiecznie? Wiesz ile się słyszy o strzelaninach?
-Olga wszędzie jest niebezpiecznie. W USA ułożymy sobie życie.
Pogłaskałem ją po policzku ,nie mogę się doczekać kolejnej upojnej znów dotknę jej ciała.
-Mateusz naprawdę musimy uważać bo Kamila znowu nam zwróci uwagę.A poza tym ma sporo racji.
-Kamila ma dzisiaj wiele do roboty.
OLGA :
Mateusz potem mi powiedział że miał ochotę na zbliżenie ale ja miesiączkowałam a na dodatek ma straszne bó endrometriozę i strasznie przez to cierpię. Mam uciążliwe bóle nie mogę siedzieć w domu. Rośnie mi apetyt mam ochotę na pizzę z wiem czy po pracy sobie nie zamówię nie będę miała jej zjeść z kimś to zjem ją sama. A dzisiaj Gosia ma mnie odwiedzić w na to że zmieni stosunek do Mateusza i w końcu go zaakceptuje. W świętach Wielkanocnych okropnie się zachowywała. Wstydziłam się za nią.
RAFAŁ :
Dziś mały Andrzej wychodzi ze szpitala ,operacja się udał i on czują się dobrze. Pani Katarzyna znalazła sparcie u samotnych matek .Pamiętam jak bardzo się denerwowałem podczas był taki sam stres jak przy pierwszej operacji. Bóg wysłuchał moje woł wypisem postanowiłem go odwiedzić. Chłopiec na mój widok się ucieszył.
-Cześć Andrzeju jak się czujesz?
-Dobrze.A Pan?
-Też . To co dzisiaj wychodzisz do domu.
-Tak ale będę tęsknić.
-O a za kim?
-Za moim kolegą Romkiem bardzo się za przyjaźnilśmy.
Romek kolega z którym z nim leżał w jednej sali ,bardzo się zaprzyjaź spacerowali na korytarzu ,razem bawili się na świetlicy. W tym szpitalu nie jedna dziecięca przyjaźń się narodziła.
-Przecież możesz poprosić kolegę o numer telefonu. Możecie nadal utrzymywać musicie mieć zgodę od swoich rodziców.
-Tylko mama Romka się nie zgadza.
-Dlaczego?
-Bo jestem biedny a Romek jest z bogatej rodziny.
Co za debilne myś można komuś zabraniać kontaktu tylko dlatego że ktoś jest biedny? Ta kobieta powinna się wstydzić.Znam ludzi biednych i bogatych którzy są okropni .Nie którzy mają strasznie wywalone ego. Najczęściej są to ludzie którzy wyszli z biedy i od zbogacenia się palma odbija. Spotkałem się z taką jedną która pochodziła z naprawdę biednej rodziny ale jak złapała faceta bogatego ze skromnej dziewczyny stała się bogatą zołzą która gardzi wszystkimi. Nawet mną pogardziła. Nie lecę na Ibizy ,nie bawię się na Malediwach to dla niej jestem jako profesor? Śmiech na sali.
-Bardzo źle postę tylko świadczy o mamie przejmuj się znajdziesz jeszcze przyjaciół.
Co innego mogłem powiedzieć? Nie mogłem powiedzieć wprost że matka tego Romka jest nie fair wobec . Romek będzie myślał że człowiek który jest biedny jest czymś gorszym tak zazwyczaj jest jak rodzic wpaja swojemu dziecku takie rzeczy.
-Panie doktorze a co to jest obchód?
-Obchód? Codziennie rano lekarze którzy pracują na oddziale przychodzą do każdego pacjenta zapytać się o samopoczucie. Zdarza się że zbadają Twoje serduszko .Zapytają czy coś cię boli .To się dzieje w każdym w szpitalu nawet dla dorosłych i nie ma czego się bać. W ten sposób poznajemy swoich pacjentów. Podczas tych spotkań poznajemy wasze choroby i podejmujemy dalsze działania leczenia.
-A po wypisie ze szpitala będę mógł się z Romkiem pożegnać?
-Jeśli będzie taka możliwość to pewnie.
Pamiętam kiedy ja jako mały chłopiec leżałem w łem w sali fajnego kolegę z którym się też świetnie się dogadywałem i niestety też nasz kontakt się urwał bo nie było kiedyś takich telefonów jak dzisiaj. Dlatego naprawdę się dziwię tej matce że nie chce pozwolić Romkowi utrzymywać dalszych kontaktów.
Później porozmawiałem z jego mamą. Kobieta była bardzo wdzięczna.Mówiła że będzie mnie polecać. Nawet się do mnie przytulił wypisie Andrzejka życzyłem im dużo zdrowia i wszystkiego ługują na szczęście.
MATEUSZ :
Kolejny dzień pracy. Nic nie wskazywało że Zuza dzisiaj wróci do mi nie dała znać.Bartek wczoraj mnie uszczypliwie nazwał "Gargamelem" a potem koledzy zaczęli tak do mnie mówić.Od dziś jestem Gargamelem. Ale tylko dla kolegów . Cały personel medyczny uważa że ten pseudonim do mnie ślę że z czasem mój obecny pseudonim zaniknie. Nie wiem co ja takiego zrobiłem że zwą mnie Gargamelem.
-Co tu robisz? - zaczepiłem Olgę na korytarzu.
-Zawiozłam Gosię ,wiem co się stało i bardzo mi wstyd za jej zachowanie.
-Szkoda że nie wyszło.
-Ale ona nadal nie rozumie że ja i Paweł nie będziemy razem.
-Mateusz robiłam wszystko w mojej mocy...a ja nie potrafię...
-Chciałaś nas wesprzeć,powinien Ci podziękować ,robiłaś to w dobrej wierze.
-I tak czy owak czuje się winna.
-Robiłaś wszystko żeby przekonać Gosie do mnie.
-Ale nic ją nie przekonało.
Przytuliła się do ów poczułem ten jej wyjątkowy zapach i te perfumy które na siebie mi brakował dotyku. Miałem coś dalej odpowiedzieć ale usłyszałem stukanie butów jak by obcasów i ku mojemu widzeniu ukazała się Zuza. Olga była odwrócona z przeciwną stronę.
-Powiedz że to Twoja siostra bo inaczej tego nie zrozumiem.
My z Olgą natychmiast puściliśmy się z objęć.Oboje mieliśmy zdziwione miny po tym co powiedział ąłem głęboki wydech i podszedłem do Zuzki.
-Zuza? Jednak wróciłaś do Polski. I dlaczego wyjechałaś z takim tesktem.
-It's a joke bro. Zażartowałam nie można?
-Żart nie na miejscu - powiedziała Olga.
-Faktycznie.
-Zuza czemu nie dałaś znać że już jesteś w Polsce? - spytałem.
-To miała być niespodzianka ,jedyną osobą o moim powrocie wiedziała tylko Ewelina.
-Ok.
-Cieszymy się że szczęśliwie doleciałaś do Polski. - powiedziała Olga ze swoim świeżo białym uśmiechem. Obie kobiety które mnie pociągały stały obok siebie.
-Ja też się cieszę.
-Jak było w Petersburgu?. - prowadziłem dialog.
-Bardzo łam się u siostry i pozwiedzałam,imprezowałam.
-Zuza mam nadzieję że wszystko sobie przemyślałaś o co cię prosiłem.
-Tak wszystko przemyślałam.
-Też zasługujesz na kogoś kto cię pokocha. A mi daj być szczęśliwym z Olgą.
-No dobrze,ja tylko wpadłam żeby się przywitać i muszę pędzić z powrotem do księgowoś łej pracy.
Wciąż miała te same spojrzenie kiedy jeszcze razem sypialiś że sobie wszystko przemyślała ale w głębi duszy nadal mnie ć może niedługo spotka nowego faceta na swojej drodze i będzie z nim szczęśliwa. Czuję że tak będzie.
-Aaa Zuzia poczekaj chwilkę? - zatrzymałem ją.
-Tak?
-Domyślasz się kto może stać za tymi komentarzami?
-Myślę że to mogą być znajomi ze szkoły i z agencji do której należałam.
-A co z komentarzami o nas? - zapytała Olga.
-Ten mógł być napisany przez osobę z naszego skoro ta osoba zna również Olgę .. - wzruszyła ramionami.
-Ok ale jesteś 100% pewna że to nie było Twoje PR?
-Nie.
-Spoko możesz już iść.Tylko uważaj na siebie.
-Widzę jak ona na Ciebie patrzy. - powiedziała Olga.
-To znaczy jak?
-Jej oczy się uśmiechają jak na Ciebie ąż coś do Ciebie czuje.
-Olga nawet jeśli tak to co? Ja jestem z Tobą. - złapałem ją za rękę.
-No tak ale ona znowu może cierpieć.
-Jej przejdzie a my musimy skupiać się na sobie. Kocham Cię i to z Tobą chce spełnić resztę życia.
Pocałowała mnie w policzek i razem poszli za rękę przez korytarz gdzie inni na nas wpatrywali. Nie obchodziło mnie to co oni pomyślą.Byłem zajętym swoim szczęściem.
ZUZANNA :
Wrócił ęłam od codziennej pracy w księgowoś ły wyjazd zrobił mi ęłam też od ludzi z którymi mijam się na codzień.Kiedy zobaczyłam go w objęciach Olgi ciśnienie mi podskoczyło to dlatego tak powiedział są razem.Będę musiała to jakoś znieść ale będzie bolał pozorom nadal o nim myślałam i o niej też.Oni są moją obsesją .Zaprzyjaźnie się z nimi. Będę dla nich dobrą przyjaciółką nawet w najgorsze zawsze będzie dla mnie kimś ważnym. Musze potrafić uszanować jego decyzję ale moje głupie serce tego nie Oksana moja starsza siostra twierdzi że powinnam odpuścić zanim będzie za póź ąc siebie ,na pewno próbowała przeszkadzać. Jestem uparta a ja gdy się na coś uprze to nie odpuszczę. Kiedy wróciłam z powrotem na moje stanowisko Magda i główna księgowa gorąco mnie przywitały. Bardzo się cieszyły z mojego zrobiła mi kawę .Cieszyła się że zdecydowałam wrócić z Petersburga. Monika główna księgowa uważa mnie za godnego I'm back and here i go wypitej kawie czekały mnie obowiązki i zaległości. Musiałam ostro wziąć się do roboty .Zapomniałam dodać relację na ig że już jestem w Polszy. Ale zrobię to dopiero wieczorem i jestem gotowa na Q& A . Jestem ciekawa o co mnie zapytają moi fani. Od dłuższego czasu zastanawiam się nad założeniem kanału gdzie będę mówić głównie po rosyjsku. Możliwe że będę miała też odbiorców z Rosji. Rosja to też jest moja ojczyzna i mój koleżanki mają przylecieć za jakiś czas i bardzo by chciały odwiedzić Polskę. Szczególnie Warszawę. A potem będą chciały przenieść się do Krakowa. Byłam w Krakowie ,te miasto jest swój łabym jeszcze Olsztyn.
-Zuziu cieszę się że zdecydowałaś wrócić.
-Droga serca mi podpowiedziała żeby wrócić.
-I dobrze Ci serce podpowiedziało. Z nikim tak dobrze mi się nie pracuje jak tylko z Tobą.
-Dziękuję.Miło mi to słyszeć Madziu.
-Mam nadzieję żeby będziemy pracować jak najdłużej.
-Widać że się stęskniłaś.
-Pewnie że łam się do dobrego Boga o Twój powrót.
-Aż tak ?
-Bo twoja zastępczyni może i dobra z niej księgowa ale sztywna z niej osoba.
-Nie każdy będzie taki jak ja.
-Całe szczęście że już jej nie ma. - dodała.
-Zuziu poproszę Cię abyś zaniosła te zasznurkowane dokumenty do archiwum i przywitaj się tam .
-Spoko.
Postanowiłam się przejść do Archiwum zrobiłam wyjątek dla Madzi która już robiła księ łam się pokazać że wróciłam. Ladies and Gentelman i'm back. Here i go again.
EWELINA :
Zadzwonił do mnie Igor ,mówił że się stęsknił. A ja biedna nie mam teraz czasu z nim wyjść.Mam za dużo obowiązkó mnie łałam mu swoje zdjęcie wysyłając mu całusa .Nie mogę się doczekać kolejnej upojnej nocy . Igor jest niesamowity.A Borys? Cały czas nie daje mi tylko mnie widzi to edwidentnie się we mnie zabujał ale nie chce ranić Igora. Zaproponuje mu przyjaźń zobaczymy jak śli naprawdę mu zależy to zaakceptuje a jeśli nie to do szłam obok pokoju pielęgniarek i jak zwykle musiałam być świadkiem obrabiania czyjeś dupy.
Pielęgniarka Kinga była wyraźnie nie zadowolona że Zuzka wróciła. Twierdzi że Zuza to zakała szpitala. Nie wiem co ona jej zrobiła ale jej nienawiść kole w oczy. Znowu byłam świadkiem jak obgadywała moją najlepszą przyjaciółkę. Byłam wściekła,miałam ochotę wysadzić jej kopa w dupe. To co mówiła do Antoniny mną wstrząsnęło. Czy ta dziewczyna musi żyć stereotypami?
-Antonina,ty wiesz że ruska wróciła?
-Jaka ruska?
-No Zuza Smogulecka przyleciała.
-Aaa ona .Wielkie mi halo
-Nie wiem po co ona tu wróciła ale wiesz po co ona poleciała?
-Po co?
-Po naradę do swoich koleżanek z było tak
Dasha,Marina,Svietlana ,Natasza czy tam Ania chodźcie tu do mnie..powiedzcie mi dziewuszki co mam zrobić by odbić profesora to znaczy się słynnego kardiochirurga z Polski? Cooo? To ty go jeszcze nie dorwałaś? A mówiłaś nam że zaprosisz nas na wasze wesele.A druga laska mó no to jak? Ja mam już drugiego męża w Kanadzie ,zabiera mnie do knajp,daje pieniądze jest inne życie na poziomie..
-Prawdopodobny scenariusz. Kiedy panienki z Rosji próbują się wyrwać z biedy jak się da.
-Bo większość tamtejszych kobiet tak ma.
Nie mogę tego słuchać.Widać że zżera je zazdrość. Ciekawe jak zareagują jak im powiem że dostałam ruble od Zuzki. Pewnie będą pluć mi prosto w chce się zadawać z takimi i Antonina to bardzo toksyczne osoby które zjedzą cię za ą kiedy ktoś jest od nich lepszy. Szkoda że takich ludzi spotyka się w pracy i trzeba razem pracować .
ZUZANNA :
Pani Kasia z Archiwum bardzo serdecznie mnie przywitał ż się cieszy że wróciłam. Jednak znowu musiałam iść z dokumentami tym razem do doktor .Udałam się do jej ją zastał ła przy biurku i przepisywała recepty.
-Cześć mam dla Ciebie dokumenty ,zaraz ci wyjaśnię o co mi chodzi i zostawisz podpis.
-No dobrze.
Podałam jej dokumenty i wyjaśniłam o co uważnie przeczytała każdą stronę i podpisała swoje imię i naziwsko.
-Dziękuje pani doktor za podpis.
Kiedy miałam już wyjść ,Olga mnie powstrzymała.
-Zuza.
-Tak?
-Musimy sobie porozmawiać skoro już tu jesteś.
-Zamieniam się w słuch.
-Zuza nie uważasz że Twój nagły wyjazd był nie na miejscu?
-To znaczy?
-Bo wiesz Mateusz odrzucił Cię przeze mnie .A ty wyjechałaś bez uprzedzenia nikogo nie informując . Ewelina musiała kontaktować się z Twoją matką.
-Chciałam zapomnieć o łam na chwilę zmienić otoczenie.
-Ale to było sł się o Ciebie martwiła,nawet myślała że coś się Tobie stało.
-Jestem dorosła i sama podejmuje decyzję.
-Co to była za decyzja? kazał ci się wycofać z relacji a nie wyjechać.
-Myślisz że było mi przyjemnie to słyszeć z jego ust?Moje serce pękło.
-Wiem jak jest po Twojej stronie ale na pewno rzeczy nie masz wpływu i nie będziesz miała.
-Dobra przyznaje to było szalone z mojej depresję i szybko się załamuje.
-Rozmawiałaś o tym z psychologiem?
-Nie.
-To najwyższy czas by się do niego wybrał myślę że masz pewne nie wypracowane traumy.
-Mam traumy w agencji nasłuchałam się wiele przykrych rzeczy na temat mnie i mojego wyglądu i spotykałam po drodze toxic people for example Luzia Żylicka. Ale z tym poradzę sobie sama.
Olga nic się nie odezwał patrzyła jak wychodzę. Łatwo jej mówić jak to ona jest ukochaną Mateusza a nie ja.I to nie ona zmaga się z traumą. Byłam już u nie jednego psychologa i moim zdaniem człowiek powinien sobie radzić jedynie może pogadać i dać rady typu "Ej nie martw się ,sąsiad ma gorzej kij mu w oko" Nawet Ewelina jeszcze o tym nie wiem z czym tak naprawdę się zmagam. Później gdy skończyłam pracę ,postanowiłam zabrać Ewelinę na przejażdzkę.Ewelina chętnie się zgodził wiem czy dobrze postępuje jak jej wyznam że byłam w ciąży z profesorem Kochań może ją zszokować. Razem wychodziliśmy ze szpitala,szybko powędrowałyśmy do mojej fury. Ewelina lubiła moją furę. Zaraz włączyliśmy klimatyzację bo na dworze było ciepło.
-Jak dzień minął?
-A w porządku ale znowu słyszałam jak Kinga z Antoniną obrabiały ci tyłek.
-Co znowu gadały? - westchnęłam.
-Że postanowiłaś się naradzić swoich koleżanek z Rosji po to żeby odbić profesora Kochańskiego pediatrze Wieczorek.
-Czego one nie wymyślą.Czy naprawdę myślicie że my Rosjanki marzymy tylko o bogatym mężu?
-Ja tak nie myślę.A one? Z pewnością tak
-Nienawidzą mnie i stąd te ploty.
Wyjechałyśmy z parkingu.I jeździliśmy po mieś na razie myśl o mojej utraconej ciąży chowałam do łam pozory .Bawiliśmy się przy nucie Marina - Electric kawałek ma już swoje lata ale nadal przyjemny dla chwili zatrzymałyśmy się na stacji benzynowej aby zatankować fure. Ewelina zmarszczyła brwi mówiąc.
-Co ty robisz przecież jeszcze masz paliwo?
-Ale lepiej jak zatankuje teraz do pełna niż potem jechać na ostatnią chwilę.
-Oj dobra niech Ci będzie.
Zatankowałam auto i zapłaciłam w sklepie. Wróciłam do auta i podjechałam dalej i zatrzymałam się obok zielonej budki.
-Ewelina muszę o czymś Ci powiedzieć.
-Dlaczego zatrzymałaś auto? Co się stało?
-Ewelina ja muszę...
Rozpłakałam się.Znowu przeżywałam to na nowo kiedy poroniłam. Dla innych to zarodek a dla mnie nowy człowiek.
-Zuzia! Co się dzieje? Znowu coś Kochański Ci powiedział?
-Nie..Ale Ewelina błagam nie mów nikomu!
-Nie będę plotkować w szpitalu powiedz mi co się stało?
-Ja...byłam w ciąży z Mateuszem.
-Z profesorem Kochańskim? -
-Tak. - szlochałam.
-Kiedy ty byłaś w ciąży?
-To było jak się ze sobą spotykaliśmy..no i od jakiegoś czasu wymiotowałam ,było mi słabo i poszłam do mojej pani doktor i stwierdziła ciążę ,byłam przeszczęśliwa a zarazem Mateusz miał wtedy żone i dwójkę dzieci. Myślałam o tym co będzie dalej czy Mateusz mnie nie zostawi czy będziemy razem. Ten stres mnie wykańczał ,kiedy miałam zamiar mu powiedzieć o ciąży to wtedy już było za późno. Zaczęłam krwawić ,brzuch mnie bolał że zwijałam się z bó ętam że z paniki pobiegłam do szpitala szukając lekarza ginekologa. Co się okazało lekarz twierdził poronienie. Strasznie to przeżył stracie ciągle patrzyłam na usg. Nosiłam dziecko mężczyzny którego kocham nad życie.
Ewelina mnie przytuliła do łam jak jej jest co ja musiałam przechodzić.To jest bardzo dla mnie bolesne. Może gdybym tak się nie denerwowała to by tego nie był dziecko odeszł mogła cofnąć czas to bym inaczej do tego podeszł łabym mu o ciąży od razu.
-Powiedziałaś mu o tym ?
miałam zamiar.
-Mogłaś mu o tym powiedzieć. Może doktor Kochańska najchętniej by ci wydrapała oczy ale na pewno by ci pomógł..nie zostawił by cię samej.
-Skąd wiesz?Czy by mnie nie zostawił? Może bym była z tym wszystkim sama..To było akurat wtedy kiedy wyjechał do Stanów. A ja sobie wyobrażałam jak doniosę ciąże,sesję zdjęciowe i poró żałam sobie Mateusza jako ojca. Nie potrafię opisać bólu który wtedy rozerwał mi serce.
-Nawet gdyby nie chciał z Tobą być,na pewno miałabyś wsparcie w Twoich rodzicach, i we mnie..
-Ewelina ty masz swoje życie..
-Dałybyśmy radę..
Ocierałam łzy..
-Tak tylko mówisz bo masz swoje potrzeby tak samo. Co sądzisz na temat związku Olgi i Mateusza?
-Zuziu,ja ci coś powiem..co ja sądzę na temat związku Mateusza i Olgi. Szczerze mówiąc wątpię że im się się nasłuchałam od doktor Kochańskiej o jego zachowaniu .Ja życzę Oldze szczęścia ale wątpię żeby im się udało.
-A co on takiego narobił swojej byłej żonie?
-Ciągłe poniżania , wyzwiska. Dużo Ania się nacierpiała. Wiesz ile kosztował ją rozwód z Mateuszem? Widocznie się nie nadaje na partnera.
-Ale dla mnie był w porządku.
-Na początku każdy jest miły a z czasem każdy zdejmuje maskę .Zobaczymy jak Olga będzie przez niego traktowana.
-A ja go nawet prosiłam żeby jej nie krzywdził..jeśli ją skrzywdzi to obiecuje że dam mu popalić.
-Kochana z Ciebie przyjaciółka.A jak mi Igor złamie serce?
-To też dostanie za swoje.
EWELINA :
Moja przyjaciółka była w ciąży .Widać że jej zależało na dziecku. Moim zdaniem od razu powinna powiedzieć a nie wszystko zostawiła na ostatnią chwilę. Organizm zrobił swoje. Nie wytrzymał stresu i usunął ciążę. Ale szkoda bo być może teraz nosiłam bym na rękach małą Zuzię albo małego profesora. Zaproponowałam że ja teraz poprowadzę. A ona niech siądzie na miejsce pasaż ślę że w takim stanie nie powinna prowadzić.
-Zuzka przesiadaj się na miejsce pasażera.
-Ale dlaczego? To moja maszyna
-Nie możesz w takim stanie prowadzić.Przesiadaj się.
-No ale..
-Przesiadaj się. - powtórzyłam
-Spoko.
Przez resztę przejażdżki prowadziłam ja. Moja przyjaciółka wyrzucała to z siebie co ją bolał Mateusza zrobiła by wszystko. Ona jest taka biedna bo się zakochała w nim na zabó zdaniem Kochański to taki Womanizer. Jak to śpiewa Britney Spears w swoim kawałku. Odwiozłam Zuzkę pod łam w takim miejscu gdzie mogła rano wyjechać do wchodziłam na górę do Zuzki , sama byłam wyczerpana po łam już być w domu i zająć się swoim hobby. Nie miałam daleko do domu tylko ulicę się przejechałam furą. Postanowiłam sobie cyknąć fotkę z tym mi się podoba. Nigdy jeszcze takim nie jeździł być z bogatej rodziny.
-Ewelina musimy się umówić gdzieś razem na sobie nowe torebki.
-Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie by kupić nową torebkę ,myślę że mi doradzisz.
-Oczywiś Ci że będziesz mieć nowy model.
-Ok.
-Kiedy się umawiamy?
-Dam ci znać dopiero jutro bo dzisiaj od tych emocji jestem wykręcona.
-Dobrze tylko zobaczymy czy nie będę miała nocki.
-Trzymaj się kochanie. - przytuliła się do mnie przyjaciółka.
-Ty też. - odparłam.
-Dziękuję że znosisz mnie na co dzień.Już dawno powinnaś uciec.
-No coś ty. Od tego są przyjaciele. Ja też mam ę a ty mimo tego wciąż ze mną jesteś.
-Dobrałyśmy się obie..
-Bo w końcu my razem to Zewelina.
Pożegnałam się z Zuzą tuląc ją do siebie jeszcze mocniej. Puściłam ją z objęć.Cieszę się że pod koniec naszej wspólnej przejażdżki poprawił jej się humor ale za pewnie nigdy nie zapomni jak straciła swoje maleństwo z które pewnością zdążyła pokochać. Ale musi nauczyć się z tym pogodzić bo inaczej oszaleje. Może faktycznie Kochański by się na nią wypiął i była by samotną matką? Czasami to co dzieje się źle wychodzi to nam ę już swoją stronę ,jutro nowy dzień i nowe wyznania. Muszę jeszcze zadzwonić do Igora żeby się nie martwił.
ZUZANNA :
I'm back.I'm back again. Czuję się lżej na duszy jak powiedziałam Ewelinie o mojej pierwszej ciąży. Miała rację,powinnam mu o tym powiedzieć. Może jego żona najchętniej by mi łeb ucięła ale było by inaczej ,miałby świadomość że ma trzecie dziecko w drodze. A ja żyłam w stresie bo nie wiedziałam co dalej będzie. Jak ja spojrzę w oczy jego żonie. Albo jego có ż byłabym wrogiem numer dziecko bym chciała urodzić,choćbym miała wychować je sama to dałabym radę. Jeszcze musiałam ogłosić na ig że jestem już w kraju i zrobić q dla swoich fanów. Zobaczymy o co będą mnie pytać moi I waiting for you .
Ciąg dalszy nastąpi.