NATALIA :
Moja pacjentka Maja Nowik zaczyna być coraz w lepszym mnie to cieszy a jej rodzice załatwili już dla niej psychoterapię. Życzę dla całej trójki wszystkiego dobrego.A co u mnie słychać? Planuje z mężem wyjazd do ciepłych krajów to może uciszy te wieczne plotki o romansie z doktorem Sobczyń nie wierzą w naszą przyjaźń. Mało kto wierzy w przyjaźń damsko-męską. A my z Marcinem wierzymy. W wolnej chwili zjadłam coś słodkiego kinder country mój ulubiony batonik.Słyszałam że księgowa wyjechała do Petersburga.I to z powodu Kochańskiego. Widocznie ją zabolało że to doktor Wieczorek jesy wybranką.Ciekawa jestem czy wróci do to nie mój problem ,nie mój mam kolejne pacjenta małego Michała Kalinowskiego który trafił do szpitala z powodu ciężkiej łam badania i czekam na wyniki badań a potem zlecę co do gabinetu wskoczyła Olga.
-Cześć Natalia.
-Czołem Olga.
-Jak się dziś czujemy? - spytałam o samopoczucie.
ż mam plany na weekend?
-O jaki?
-Wybieram się z Mateuszem ,z Dominiką i z Bartkiem na zapowiada się bardzo słonecznie i ciepło.
-Macie rację.Ja jutro męża jeśli będę miała wolne zabieram na rowery.
-Szkoda siedzieć w domu.
-Niedługo rozpocznie się sezon na jedzenie lodów. A tak poza tym pacjenta cukrzycą który trafił do szpitala przez zemdlenie.
-A ja czuwam nad Mają.
-Właśnie też byłam odwiedzić Majkę. Ma się dziewczyna dobrze.
-To najważ chwaliła się Tobie że umie pięknie malować?
chętnie zobaczę.
-Mówię Ci to jest utalentowana malarka.
Kiedy odwiedzę Maję,zapytam się o jej pasję.Na pewno mi odpowie że lubi malować.
-No to się przekonamy.
Musiałam podjąć temat o tajnej że to nie jest fajny i przyjemny o tym rozmawiać.
óćmy do tematu o tajnej grupie która istnieje w naszym mi czy już ktoś ci dał taką propozycję?
-Mnie nie ale..
-Ale co ale..
-Ewelina dała się złapać.
-Masz na myśli Ewelinę Leśniewską?
-Tak.
-Ostrzegałaś ją przed tym?
-Chciałam,ale nie zdążyłam.
-Nie będzie na każde ich żądanie.
-Mateusz też do nich należy.
-Olga ja wiem że jesteście razem ale z czasem on będzie cię zwerbował do siebie.
-Musisz uważać ,musisz się bronić z całych Twoich sił.
-Nie sądzę by mnie do tego ściągnął.Będzie mnie przed tym bronił.
-Żebyś jeszcze się nie pomylił czasem serce wybierze mylną drogę i nie chce słuchać rozumu wtedy może narodzić się bolesna miłość.
-Nie filozofuj Natalia.
-Kochana wiem co mówię,bo wiele moich koleżanek były ślepo zakochane a na koniec obudziły się z nocnikiem w rękach. Ja nie że w twoim przypadku też tak będzie..ale miłość jest ślepa.
-Dobra Natalka już nie przesadzaj. Twoje koleżanki miały pecha ja nie muszę.
Może Mateusz jest koleżeński ,można z nim pogadać na dowolny temat ale dla mnie do związków stałych się nie wiem ale chodzą mi po głowie pewne poczucia że będzie między nimi dobrze przez jakiś czas a potem może pojawić się kryzys.
-Życzę ci szczęścia z Mateuszem, bo jego pierwsze małżeństwo się rozpadło może wam się uda.
-Dziękuję. - podziękowała mi.
OLGA :
Natalia chyba chce mi zasugerować że związek z profesorem Kochańskim mi nie wyjdzie. Następna po że jeszcze niech podadzą datę się nie zastanawiam czy one nie są medium. Zresztą to nie tylko one patrzą na mnie z troską ale doktor Kochańska również.Chociaż słyszałam że ma wrócić do swojego panieńskiego nazwiska ,choć jest po rozwodzie z Mateuszem. Ale ostatnio nic mi nie mówiła żebym uważała na Mateusza,może zaakceptowała nasz związek. Ale w jej twarzy odczytałam troskę.Ja jestem z Mateuszem szczęś nikomu do ę Natalię ale trochę wyprowadziła mnie z równowagi. Ale wybaczam. Natalia wpadła na pomysł byśmy razem nakręciły krótki filmik na łam się tak dla poprawy ma konto prywatne więc nikt tego nie zobaczy prócz jej obserwatorów.
-Mogę wstawić to na insta?
-Tak możesz.
-Dobra Natka ja Cię zostawiam ja muszę wracać do swoich obowiązków.
-Spoko.
Wychodzę od jej gabinetu i nagle na korytarzu słyszę rozmowę Mateusza jakby Zuzą.
"Dlaczego ty nie odbierałaś moich telefonów? Żarty sobie mówiłem ci że nic już między nami nie będę.Kazałem Ci się wycofać.A ty postanowiłam z tego powodu wyjechać do Petersburga. Błagam Cię ,nie rób już więcej takich numerów. Wracaj do Polski i zacznij wszystko od początku. Proszę Cię. "
Kiedy mnie zobaczył to przerwał rozmowę.
"Zuza ja muszę kończyć ale jeszcze do Ciebie zadzwonie"
-Mogłeś kontynuować rozmowę z Zuzią,ja bym poczekała.
-Nie,nie i tak byśmy szybko skończyli rozmowę.
Ciekawa jestem dlaczego nagle przerwał połą że ma coś przede mną do ukrycia?
-Myślę że nie masz przede mną żadnych tajemnic?
-Absolutnie. - przyciągnął mnie do siebie i złożył mi pocałunek . Na szczęście nikogo nie było na krępowaliśmy się. Nasz pocałunek przerwała Kamila.
że jesteśmy w szpitalu a nie na randce.
-A tak przepraszam pani ordynator - przepraszał Mateusz.
A ja byłam zawstydzona.
-Pani doktor ja panią również proszę o profesjonalizm.
-Wiem i to się więcej nie powtórzy.
KAMILA :
Jeśli mam być szczera? To nie podoba mi się ten zwią ętam jak całował się ze swoją już byłą żoną Anią. Też właśnie ich przyłapałam. Zwróciłam im uwagę ,doktor Kochańska wzięła moją prośbę poważnie a profesor niekoniecznie. A potem po uszy mi się odbiło że oni w gabinecie się chowali żeby się całować.Takie sztuczki robili. I podobnie będzie postępował z doktor łam poprosić na chwilę doktor Wieczorek.
-Ale pani doktor poproszę pani na moment.
-Dobrze.
Czułam że muszę z nią porozmawiać nawet gdy ta będzie się na mnie krzywić. Poprosiłam ją do swojego gabinetu kazałam jej usiąść przede mną.
-Pani doktor nie chce być wścibska ani nie zamierzam być pani wrogiem ale sądzę że profesor Kochański nie jest odpowiednim partnerem.
-Wezwała mnie pani do siebie tylko po to żeby robić jakieś wywody?
-Proszę nie zrozumieć mnie źle. Słyszałam o profesorze że jednak nie jest wiernym swoim wybranką .Powinna pani na siebie uważać.
-Ale proszę mnie nie pouczać.Jestem dorosła i sama wiem co jest dla mnie najlepsze.
-Ja tylko panią ostrzegam. Bo były podobne sytuacje z Zuzą Smogulecką gdzie ona również wpakowała się w romans ,z pewnością na obiecywał jej złotych gór.
-Pani Kamilo z całym szacunkiem ale Zuzią była inna historia..Poza tym błagam proszę przestać mi madkować.
-Dobrze,to jest pani decyzja.Żeby nie było że nikt pani nie ostrzegał.
Wyszła z gabinetu wściekła jak ła się na wiem że ślepo zakochany człowiek nie przyjmie żadnych argumentów .Musi sama przekonać się na własnej skó w tamtym roku księgowa była jego okiem w głowie a teraz znalazł sobie nową ofiarę.Poza tym sporo się nasłuchałam o doktor Kochańskiej jak była poniżana i krwi jej napsuł.Nie wiem ile w tym wszystkim prawdy ale coś w tym musi być skoro doktor Kochańska zdecydowała się opuścić nasz ła że nie chce już pracować razem z męż łam po jej oczach że coś jest nie chciała mi coś powiedzieć. Lubię doktor Wieczorek bo to bardzo ambitna osoba. Jestem grubo po 40-stce i też miałam przyjemość być w związku z takim typem jak Kochański. Pobawił się ze mną i mnie zostawił dla kolejnej naiwnej. Obecnie jestem w szczęśliwym związku małżeńskim i mam dwie có ja będę ostrzegała młode dziewczyny przed takimi typami.
OLGA :
Tego już za osoba odradza mi Kochań jeszcze ? Może zabronią mi się z nim spotykać? Mam dość tych dobrych rad i układania życia. Widać że Kamila miała okropny dzień a nasz pocałunek ją wkurzył.Widocznie chciała się po wyżywać .Kocham Mateusza i się pogodziłam z tym że ja doktor Wiślicki nie jesteśmy wszyscy się od nas odwalą.
-Daj spokój..Kamila robi się powoli taka sama jak Żylicka.
-Olej ją.
-Co olej ją jak ona na nas się uwzięła?
-Za bardzo się przyjmujesz pewnymi rzeczami , i dlatego podpadłaś profesor Żylickiej.
-Możesz i ty przestać? Bo mnie ty zaraz wyprowadzisz z równowagi. - usiadłam wkurzona na krześle .
-Olga ale taka jest prawda. Wyczuła że się przyjmujesz dlatego cię zaatkowała.
-Oj chyba coś ci powiedziała..
-Szczerze? Ostrzega mnie przed Tobą.
-Kamila to wilk w owczej skó potulną a potem wbija swoje pazury.
-To nie całujmy się więcej tutaj.W tym miejscu.
-Dobrze..
-Nie chce już więcej żadnych zamieszań.
Więcej nie będziemy się całować na korytarzu. Trzeba zachować profesjonalizm.
DOMINIKA :
Mój były wydzwania do mnie od kilku dni. Dostaje masę sms-ów że mnie kocha, chce do mnie wrócić bla.. bla, bla. Nie dociera to do niego że nie jesteśmy razem. Zaczyna to mnie irytować. Nie wiem czy mam na to narażać Bartka czy poradzić sobie sama. Nie odpowiadam mu na wiadomości a on nadal pisze. Myślę że postępuje prawidłowo jeśli nie odpowiadam na jego zaczepki. Niech się buja. Już nie mogę się doczekać kiedy cała czwórka zabieganych lekarzy wyskoczy na basen. Dawno się nie zanurzyłam w wodzie. Kiedy układałam papiery w segregatorze do mojego gabinetu wskoczyła pielęgniarka Asia.
- Pani doktor, jakiś adorator czeka przed szpitalem.
-Na mnie?
- Tak, mówi że był umówiony z panią na randkę.
Co? Ja byłam z kimś umówiona? To chyba jakiś żart. Z Bartkiem jestem umówiona na jutro. Nie mówcie że ten typ postanowił zrobić mi niespodziankę . Wychodzę na zewnątrz a ku moich oczu ukazał się Radek na motorze z bukiem kwiatów.
- O kochanie już jesteś. Zaplanowałem dla nas romantyczną kolację we dwoje.
- Czyś ty zgłupiał człowieku? Ja nie chce mieć z Tobą żadnej kolacji! Nie jesteśmy już razem. Czy nie dociera to do ciebie?
-Dominika nie denerwuj się. Możemy wszystko zacząć od nowa.
- Co? Ale ja nie chce układać z Tobą życia.
- Kochanie doceń to.
Ja nie chce tego słuchać. Ech losie jeszcze mi tego trzeba.
- Wyjazd stąd i daj mi spokój!
- Dominika porozmawiajmy , proszę
- Nie, nie porozmawiamy. Odczep się ode mnie.
Radek narobił takiej sceny że rodzice z dziećmi się na nas patrzyli a niektóre pielęgniarki z lekarzami przyszli popatrzeć na sytuację. Jedni mieli z tego ubaw a drudzy spokojnie patrzyli. Było mi wstyd przed personelem medycznym. Znowu będę na językach szpitala.
- No Dominika zlituj się.
Wyrwałam bukiet kwiatów i rzuciłam na ziemię. Byłam taka wściekła że miałam ochotę go udusić.
- Skarbie no co ty robisz?
Do sprzeczki wtrącił się Mateusz który nie był obojętny na moją sytuację.
- Nie słyszałeś co powiedziała? Wypad stąd.
- A ty się nie wtrącaj profesorku.
-No wypad. Bo zadzwonie po gliny.
- Jeszcze tu wrócę! A ty jeszcze raz ze mną zaczniesz to pożałujesz.
Odjechał z pismami opon był wyraźnie wkurzony. Narobił takie widowiska że miałam ochotę zapaść się pod ziemię.
-Dominika ok?
- Nie. Właśnie nie jest ok
-To jest ten Twój były?
- Tak. Nęka mnie od paru dni.
- Sukiensyn! Choć pogadamy.
Mateusz zabrał mnie do swojego gabinetu, zrobił mi herbatę i dał mi coś na uspokojenie.
- Mateusz naprawdę nie musiałeś . Poradziłabym sobie.
- Przecież ty się cała trzęsiesz.
- Trudno być spokojnym po takim upokorzeniu.
- Powiedz mi i on cały czas Cię nęka?
- Jasne. Dzwoni, pisze a ja mam już tego dosyć.
- A nie myślałaś żeby zablokować numer?
- A co jeśli on założy nowy? I będzie mnie dalej nękał?
-Jeśli tak się stanie niezbędna będzie pomoc policji. Bo inaczej lamus będzie się czuł bezkarny.
-Mateusz łatwo ci mówić ale to nie Twój ty się z tym zmagasz tylko ja.
-Dominika ja wiem..ale będziemy robić coś w tej zostawimy Cię z Olgą.
-A Bartek o tym wie? - dodał.
-Nie,nie wie.
-Powinnaś mu o tym powiedzieć,może wpadnie mu do głowy żeby jeszcze jego prześladować.
-Myślę że masz rację.
-To teraz działaj ,powiedz mu o wszystkim.
-Ok.
Poczułam wsparcie i ulgę.Mogłam się wygadać i odstresować. Tabletka na uspokojenie dała mi ulgę.Wyciszyłam się ,więc z Bartkiem ze swoim problemem podzieliłam się na spokojnie.
-Bartek musimy porozmawiać..
-W sumie? Teraz możemy bo już skończyłem konsultację z pacjentką.Słucham. - uniósł głowę na tak.
-Sprawa jest poważna.
-Co się stało?
-Radek mój ex mnie prześladuje.
-Jak to? Przecież zerwaliście.
-Nie daje mi spokoju od kilku ,wypisuje zaczyna mnie to denerwować.
-Dlaczego mi o tym nie powiedziałaś? Dominika.
-Nie chciałam Cię denerwować.
-Trzeba było mi o tym powiedzieć.Zrobił bym porządek z tym gościem.
-Chciałam poradzić sobie z tym ź sobie że dzisiaj podjeżdza pod szpital motorem z bukietem kwiatków i robi mi scenę.
Była zniesmaczona jak o tym opowiadałam.
-Na szczęście Mateusz pobiegł mi na ł go. - dodałam.
-Nie możesz być z tym sama.- kręcił głową na żyłam u niego zdenerwowanie.
-Jeśli dalej będziecie cię zaczepiał wezmę w sprawy w swoje ręce.
-Bartek na razie się nie wtrą chcę cię narażać.
-Będzie trzeba ukręcę mu łeb.
Bartek był kochany i nie zastą ł moim oparciem. Mimo wielkie zamieszania ,czekałam z niecierpliwością na jutrzejszy dzień. Radek zepsuł mi cały dzień ,miałam ochotę udać się do domu. Oszczędzić sobie wstyd przed personelem medycznym. Ale nie mogłam tego zrobić.Tak będą gadać,będzie z tego sensacja ale powinni mnie zrozumieć że ja się bronił kiedy wykonywałam badania nad moim pacjentem przez przypadek usłyszałam jak dwie pielęgniarki plotkowały . Żyły sensacją tym co się wydarzyło przed szpitalem.
-Wiesz co się wydarzyło? Doktor Lesing nęka jakiś adorator ,przywiózł jej kwiaty na motorze a ona była dla niego taka nie miła. - to była Kinga,poznałam jej gł plotkuje o wszystkim co się tylko rusza.
-Ona zawsze była ęta w sobie zmieniała facetów jak rękawiczki - odpowiedziała Antonina
Antonina druga plotkarka która bez sensacji żyć nie może. Nie wiem skąd wzięła fakt że zmieniam chłopaków rę ściara i tyle. Dlatego wymyśla ploty. Przykre są te nikt ich tutaj nie ę się dyrektorowi że jeszcze nie wywalił te sykutnice. Niech lepiej zamkną mordę ,tą zakłamaną mordę.
-Daj spokój,nie lubię z nią pracować ona wygląda na rozczeniową. - komentowała Kinga.
-Wybredna baba..pewnie odbiła pewnej dziewczynie doktora Wolskiego i dumna z siebie.
Na ich nie szczęście wszystko słyszałam i już wiem co mogę zrobić z tymi sukami które bezczelnie obrabiają mi tyłek.Będę dla nich nie mił tylko mnie spotkają.Ja im pokaż radzę zajmijcie się swoim życiem wy głupie suki.
-A ja ją lubiłam do czasu zanim się dotknęła do niego.
-Dobra idę zmienić pościel bo zaraz wróci pacjent z pod 4.
-Idź a po pracy idziemy na drinka.
-Już możesz się położyć.
Trafiłam na szczęście na bardzo cierpliwego chłopca który nie robił problemów podczas badań. Kiedy wychodziłam z sali czułam te wszystkie spojrzenia jak komentują tą sytuację z powiedzą mi wprost co tak naprawdę myślą.Cały czas dusiłam w sobie złość do Radka za to że odwalił mi szopkę przed szpitalem. Nie chce się odzywać bo inaczej odbierze to za zainteresowanie. Mam nadzieję że szybko personel medyczyny o tym zapomni.
BARTEK :
Ten cały Radek nie chce dać Dominice mnie to ale staram się być nadzieję że ten cały koleś nie popełni gafy. Nie wpadnie mu do głowy żeby kontrolować moją dziewczynę.Jeśli tylko dorwie się do mnie to tego pożał ś postanowiłem zabrać moją ukochaną ze wybieramy się na basen razem z Olgą i z nadzieję że spędzimy razem miło czas. Nadeszła noc było gdzieś po 22-giej. A ja nie mogłem zasnąć.Napływały mi myśli że ex Dominiki może dawać po sobie znać. Chcę bronić Dominiki za wszelką cenę,choćby by stała mi się krzywda,będę ją bronił.Dominika to kobieta z którą chce być. Skardła moje serce na dobre. Wyobrażałem sobie jak Dominika zasypia przy mnie i potem razem będziemy się budzić o ś 23:00 a mi się udaje zasnąć.Nawet nie zorientowałem się kiedy. Spałem jak zabity ,nic mi się nie śniło. Kiedy promyki słońca postanowiły mnie obudzić ,była godzina już .Na 9:30 jestem umówiony z Dominiką,z Mateusz i z Olgą.Umyłem zęby,ogoliłem się,uszykowałem się. Zjadłem szybkie śniadanie ,wypiłem zieloną herbatę w filiż śmy umówieni przed basenem. Na szczęście w porę udało mi się pojawić na wypatrywała się za mną ,troszkę się na czekała na mnie. Olga z Mateuszem byli w siebie wtuleni.
-Uff na szczęśćie zdążyłem.
-Już myśleliśmy że zapomniałeś.
-Nie zapomniałem. - ucałowałem ją na powitanie. Nareszcie jestem blisko łem się o spokój.
-Nie no coś ty.
-Troszeczkę się nastaliśmy .
-Dobra nie ciągnijmy tego długo idziemy się pluskać.
Cała czwórka nas pediatrów postanowiła wspólnie spędzić sobotę. Kiedy dotarliśmy na miejsce od razu zaczęliśmy się bawić.Ja z Dominiką pływaliśmy w basenie. Śmieliśmy się.Dominika zabrała ze sobą aparat wodoodporny ,robiliśmy nim zdjęcia.A Olga z Mateuszem wybrali się na zjeżdżalnie. Też im zrobiliśmy zdjęcie (oczywiście w tajemnice przed nim) jak razem zjeżdżali. Nie mieliśmy z nich oboje ubaw z ich śmy z ich ubaw aż po pachy. My z Dominiką czasem zachowujemy się jak dzieci. Po godzinie cała nasza czwórka spotkała się przy basenie aby odpocząć na leżakach i delektować się słoń i moja Dominika wymieniałyśmy się czułymi spojrzeniami a Mateusz z Olgą obściskiwali się ze sobą. Coś mi się zdaje że nasz słynny kardiochirurg zakochał się na ę jak on patrzy na Olgę. To mi się podobał ,spokój i ta sobota była nie zapomniana.
DOMINIKA :
Dzisiaj naprawdę jestem cała happy. Bawię świetnie w towarzystwie Bartka,Mateusza i Olgi. Zaproponowałem Oldze saunę.
-Olga co powiesz jakbyśmy razem poszły do sauny?
-W sumie? Dlaczego nie? Możemy.
chł z Olgą idziemy do sauny a wy pilnujcie naszych rzeczy.
-Pa. - pożegnała się Olga podążając za mną w krok w krok.
Zostawiliśmy ich jak my mają swoje tematy do obgadania. Wybrałyśmy saunę gdzie nikogo nie był musiałyśmy się krępować swojej rozmowy.
-Olga,widzę że świetnie się dogadujecie z profesorem.
śmy razem od nie dawna a randkujemy ze sobą już długo.
-To poznaliście się w poprzednim szpitalu?
-Tak dokł zaczęła rozwijać się nasza znajomość.
-Kto pierwszy zaczepił ?
-On. - uśmiechnęła się.
-Wiedziałam że to jednak on zrobił pierwszy krok.
-Na początku odrzucałam jego zaloty ale gdy mój ex zaczął mnie zdradzać z dyrektorką szpitala to zbliżyliśmy się do siebie. I uczucie samo się pojawiło.
-Współczuję Ci. Zdrada jest okropna.
-A ja słyszałam że Twój ex cię prześladuje?
Ech a tak dobrze już był zapomniałam że jestem dręczona przez mojego byłego.
dociera do niego że jestem z Bartkiem a nie z nim.
-Mateusz mi mówił i nie tylko że zrobił dym przed szpitalem.
-Dokładnie. Widzę że cały szpital już o tym gada.
-Duży szpital a plotki rozchodzą się jak świeże bułeczki.
-U nas tak bywa że ludzie żyją sensacją miesiącami.
-Ale to wszystko przez Kingę i Antoninę one puszczają plotki.
-Dlatego nikt się z nimi nie trzyma.
-Może przejdziemy do tamtej sauny .
-Spoko mamy czas.
Zrelaksowałam się z Olgą w tego potrzebowałyśmy. Ciekawe jak chłopaki sobie radzą bez naszego towarzystwa. Znając życie obgadywali przyszyłyśmy na miejsce chłopakom jeszcze się zachciało poszaleć w wodzie. Wciągneli nas do wody i musiałyśmy razem z nimi jeszcze popływać.Ja poszłam z Bartkiem na zjeżdżalnię.Zjeżdzaliśmy razem z jednego koła. Było bardzo zabawnie. Teraz to Olga z Mateuszem mieli z nas ubaw. Potem zabrał mnie na głęboką wodę tam pływaliśmy razem a Mateusz z Olgą zdecydowali do nas dołączyć .Olga i nauczyłyśmy się nurkować. Tego nauczyli nas nasi partnerzy. Gdy słońce zaczęło zachodzić,opuścili basen i resztę dnia spędziliśmy na kolacji a potem na krótkim spacerze. Wszyscy wróciliśmy do domu całkiem wyluzowani i szczęśliwi. A ja myślałam że ta sobota będzie łam się.Dostałam sms-a nie zgadniecie od kogo. To był Radek.
"Widziałem Cię z tym kolesiem na robić wymianę między partnerami" O nie moż nas śledził ,jak on nas znalazł? Teraz naprawdę się wkurzyłam. Mało tego to jeszcze mnie oskarża o zboczenie. Niech on się ode mnie nie zasnę w nocy ze złości. Idę po oglądać telewizję.Może jakiś program mi zajmie myśli. Najwyżej usunę na kanapie.
Ciąg dalszy nastąpi.