NATALIA :
Miałam dzisiaj nocny dyżur. Było już po 20-stce większość moich bliskich przyjaciół już rozeszła się do domu a ja sama. Nie no żartuje zawsze ktoś się znajdzie do towarzystwa. Olga już poszła do domu,Dominika przybywa w Stanach nie dawno na grupie wstawiła zdjęcia jak ze znajomymi bawi się i Bartek zawieszeni w zawodzie. Lipa . Życzę im łam sobie tą całą Marzenę Kłosek ,nie przyjemna z twarzy i robi z siebie nie wiadomo chodzi tylko o atencję. Sprawdziłam jeszcze raz jak się czuję moja pacjentka czy jej gorączka spadła.
-Witaj Aniu jak się dzisiaj czujesz?
-Może być.
-Dobrze a teraz zobaczymy jaką masz temperaturę.
Kazałam jej włożyć termometr pod pachę.
-I proszę cię trzymaj pod pachą.
Ania to przesympatyczna dziewczynka. Nie sprawia kłopotów w zachowaniu. Jest też bardzo odważna,żadnego badania się nie ę ja jeszcze muszę zjeść coś zanim całą noc spędzę w szpitalu a rano na bank będę mieć opuchnięte oczy.
-Proszę pokazać.
Wskazuje 37,5 stopni .Stan podgorączkowy.
-Jest 37,5 a to niestety jest stan podgorączkowy.
-Co to znaczy?
-To znaczy że będziesz musiała z nami jeszcze trochę zostać.
-Szkoda,bo chciałabym już wrócić do szkoły.
-Spokojnie jeszcze będziesz miała dosyć szkoły to ci obiecuje. - uśmiechnęłam się.
-Bo mam tam koleżankę a na dodatek nie pojadę na konkurs muzyczny.
-Wiesz co ci jest najważniejsze.Z koleżanką jeszcze zdążysz porozmawiać a na konkurs muzyczny z pewnością nie raz pojedziesz.
-No ale...
-Pojechałabyś na konkurs w takim stanie?
-Nie.
-No to o co chodzi? Musisz najpierw wyzdrowieć.
-Ja gdybym miała gorączkę nie mogłabym tutaj być.
-Leżałaby pani w łóżku?
-Oczywiś muszą dawać dobry przykład.
-Jest pani śliczna,ma pani piękne włosy. - pochwaliła mnie pacjentka.
-Dziękuję. A to wszystko dzięki dobremu odżywianiu .
-To od jutra chce prowadzić zdrowy tryb życia.
-Tylko to się wiąże z ograniczeniem słodyczy ale też nie do na jakiś można zjeść.
-Wiem,poproszę mamę by nie kupowała mi słodyczy.
-Ale możesz zachęcić mamę do zdrowego trybu życia. Razem jest raźniej.
Mam nadzieję że moja pacjentka jest ze mną szczera. Myślę że większość młodych osób nagle odżywia się zdrowo dla wyglądu.A potem wracają do swoich starych nawyków po osiągnięciu celu.
-To nie możliwe bo moja mama często podjada na mieście.
-Ale możecie porozmawiać i razem ułożycie dietę .
-Postaram się ale mama wraca późno ,prawie wieczorem.
-To porozmawiajcie np w weekend. Na pewno mama będzie zadowolona .
-Dobrze.
Rozmowa z pacjentami dawała mi radość.Czasem wymiana zdania z pacjentami jest warta chwilę podyskutowałam z Anią i wyszłam bo czekali na mnie jeszcze inni pacjenci. Ku moim oczom na korytarzu pojawiła się Marzena Kłosek to ta projektantka mody co pozwała moich kolegó była nią szło dwóch mężczyzn.Z pewnością to byli ochroniarzy. Przeszli obok mnie nie mówiąc nawet dobry wieczó olewka. W telewizji miła pani a w rzeczywistości wita się z kim chce. Miałam przeczucie że może stać się coś złego. Mój wewnętrzny głos podpowiadał mi bym ich obserwowała a innych pacjentów mam na razie się nie martwić. Patrzyłam jak wchodzą do nie jest ę przez okno że zaczęła na nią wrzeszczeć a dziewczyna jest przestraszona. Ochroniarze jak widzę opuszczają salę. Ja udaje że piszę sms-a.Żeby nie było podejrzane. Udali się do automatu z kawą. A ja mogłam bacznie obserwować.Uchyliłam po cichu drzwi bym wiedziała o czym gadają. Rozmowa była napię miała taką osobę w swoim otoczeniu sama bym się bała.
-Chcesz pasować do naszego świata? Musisz schudnąć.
-Mamo ale ja chce schudnąć..
-No właśnie widzę jak chcesz. - dotykała ją po brzuchu łapiąc za fałdki.
-Staram się ,nie jadłam nawet 4 dni i..
-No widać właś ś chciała to byś miała 10 kg dawno za sobą.Zobacz jak ty wyglądasz.
-Mamo.. - zaczęła płakać.
-Nadal wcinasz czekolady,czipsy,fast ąd wiem? Nasza sprzątaczka sprzątała w twoim pokoju i znalazła pod twoim łóżkiem spleśniałe fast foody i przegryzione czekolady. To jest te twoje odchudzanie?
-Mamo bo ja mam bulimię ,nie panuję nad sobą.
-Srulimię chyba bulimiczki na oczy nie widziałaś.
Nagle widzę jak jak coś wyjmuje ze swojej torebki ,to było opakowanie jakiś było nazwy więc trudno powiedzieć co mogły zawierać te tabletki.
-A teraz grzecznie połkniesz to,będziesz rzygała jak kot ale będzie chudnąć jak należy.
-Nie chcę - protestowała.
-Weź,wtedy będziesz pasować do naszej rodziny idealnie i nie będę się Ciebie wstydziła.
-Mamo proszę nie..- zasłaniała ręką twarz.
-Weź powiedziałam. - naciskała jej do gardła.
Wtedy ja wkroczyłam do akcji,nie mogłam dłużej się na to patrzeć. Przez to cały personel medyczny mnie słyszał. Weszłam z hukiem do tej sali.
-Proszę ją zostawić. To nielegalne.
A tuż za mną wkroczyli jej ochroniarze i przechodzący przez korytarz lekarze. Słyszeli jak wrzeszczał do sali za mną. A ja wyrywałam Kłosek nieznane mi substancje.
-Co pani robi? Chce pani otruć moja córkę?
-Ja? To pani chce skrzywdzić córkę.Właśnie przyłapałam panią jak pani chciała dać leki bez wiedzy lekarza. - wrzeszczałam wyrywając jej pudełko leków.
-Co? Nie słuchajcie jej to wariatka! - próbowała zwalić na mnie winnę.Na szczęście jej córka powiedziała prawdę.
pani doktor nic mi nie zrobiła to moja matka chciała .
Młoda stanęła w mojej jej za to bardzo wdzię łam jej życie bo jak się później okazało to była substancja podobna do leku na cukrzycę. Ochroniarze co dziwne nie stawiali się za Marzeną Kłosek .
-Basia dzwoń na policję. - rozkazał z jednej lekarzy to był Klaudiusz kolega ze studiów doktor nigdy w życiu nie przepuszczałam że znajdę się w takiej akcji.
-Ty gruba świnio,to ja od małego prowadzałam cię na pokazy mody ,zabierałam cię w podróże a mogłam cię zostawiać w domu byś została z trenerem personalnym który by ci kazał ćwiczyć a ja bym zamknęła lodówkę na kłódkę byś nie żarł łabyś tylko listek sałaty i wodę.
-Może w końcu cała Polska przejrzy na oczy jaka ty jesteś naprawde. Nienawidzę Cię i zniknij z mojego życia.
-Proszę bardzo..jak tak ci pasuje wyprowadź ale ode mnie majątku nie dostaniesz. - została schwytana przez Klaudiusz co jej uniemożliwiło ruszanie się.
-A wy jak mogliście nic nie interweniować ,nie po to was wynajęłam żebyście stali jak widły w gnoju.
-Nie będziemy chronić kobiety która poniżała swoją córkę.Mam dosyć Ciebie kobieto. - powiedział jeden z ochroniarzy po czym kontynuuował.
-Lepiej się pochwal ,jak nasłałaś swojego człowieka żeby śledzili tych dwóch lekarzy a potem zastraszyć żeby nie zjawili się na rozprawie sądowej.
-Mamo czy to prawda?Prawda to jest.
-Tak.A ty wszystko zniszczyłaś.
Wtedy dotarło do mnie że Kłosek pracowała nad tym że doktor Dąbrowską i doktora Wolskiego zniszczyła przez narzędzia mediów. Byłam świadkiem jak teraz jej ochroniarze odwracają się do niej plecami.
-Ja się zwalniam, i nic tu po mnie. - powiedział drugi opuścił salę dodał.
-Będę zeznawał na jutrzejszej rozprawie przeciwko tobie Marzeno.
Jest jednak szansa dla moich kolegów którzy jak się okazuje zostali zawieszeni. To dało mi nadzieję że oni mogą wrócić a media ich przeproszą. Poczekaliśmy na policję ,ja złożyłam zeznania donosząc na Marzenę Kłosek i teraz nasz szpital obiegli fotoreporterzy. Stali przed samym wejściem do szpitala oczekując na maglowaną Marzenę Kłosek przez policję.Nasz szpital ostatnio przechodzi przez wielką aferę.Show Biznes kontra Szpital Dziecięcy. I ci dziennikarze z mikrofonem dręczyli samą Marzenę.Dostała za na to zasłużyła.A dziewczyna ulżyła,bo już więcej nie będzie musiała przebywać ze swoją matką.
MATEUSZ :
O widzę że nasza szanowna tfu nie szanowna Marzena Kłosek wychodzi z kajdankami ze łem przyjrzeć się temu bliżej. Bardzo mnie cieszyło że ta kobieta w końcu dostała za swoje.
-Pani Marzeno jak pani skomentuje tą aferę z córką? - pytał natrętny dziennikarz.
-Co będzie z pani karierą? - krzyczała tłumu inna reporterka.
Kobieta ze wstydu nie odpowiedziała tylko w policyjnym radiowozie zakrywała swoją twarz dł chciała spojrzeć nam wszystkim w oczy. Trzeba było nie zadzierać z nami to by miała pozycję w show biznesie do dziś.Sama się zaorała.
Ja uniknąłem ten tłum i dostałem się z powrotem do łem w samochodzie .Miałem wskoczyć na chwilę a zajęło mi to 15 minut.A po co?Chowałem pierścionek zaręczynowy dla Olgi. Szukałem bezpiecznego miejsca gdzie nikt nie może znaleźć. Przyjdzie czas kiedy uklęknę przed Olgą i poproszę ją o rękę. Wróciłem na oddział w którym pracuję tam wpadłem na Natalię spytałem się co się stało że Kłosek wylądowała w kajdankach.
-Natalia co się stało?Widziałem jak Kłosek została wyprowadzana w policjantów
-Próbowała wcisnąć nielegalną substancję córce ,po to żeby chudła.
czego niektóre matki są zdolne.. - pokręciłem głową na nie.
-To ja ją przyłapałam,moja intuicja podpowiadała mi że stanie się coś złego.
-Miałaś przeczucie.
-Jakie to były substancje? - dodałem.
-Coś podobnego jak lek na cukrzycę i ta substancja jest poddawana niektórym modelkom by szybko traciły na wadze.
-Czekaj a czy to nie jestem ten słynny ozempic?
jest właśnie to.
-Wiesz z jednej strony uważam że otyli ludzie powinni chudnąć bo to jest choroba a z drugiej strony podejście pani Kłosek jest toksyczne i nie na miejscu.
-Mateusz wiesz jak ona bezczelnie odzywała się do swojej córki ,dla niej ona jest tylko dodatkiem do jej kolorowego życia w show biznesie. - rzuciła nerwowym tonem ć że ta afera ją przerosł tego ma dodatkowy problem.
-Słyszałem o niej różne rzeczy,nawet w internecie ex pracownicy się skarżą.
-A ja jutro mam się jeszcze pojawić na sprawie sądowej u doktora Wolskiego i doktor Dą są kolejne dowody przeciwko tej Kłosek.
-Dzięki temu pomożesz naszym kolegom. - położyłem swoją rękę na jej łem Natalię i mamy za sobą nie jedną przegadaną godzinę. Natalia to porządna dziewczyna i zasługuje na łem dotrzymać jej towarzystwa. Nie to że zamierzam zdradzić Olgę ale chciałem żeby ochłonęła. Razem mamy dzisiaj nocną zmianę więc możemy się wspierać. Nie wiem czy to dobry pomysł by pochwalić się pierścionkiem zaręczynowym. Znaleźliśmy się w jej gabinecie ,zaczęła pokazywać mi zdjęcia ślicznej malutkiej Lei ,córki doktora Sobczyńskiego.
-Jest taka ś córki jak się urodziły to nie mogłem od nich oczu oderwać.
-A teraz Marcin nie może oderwać wzroku od mał taki szczęśliwy.
-Natalia mogę coś ci zdradzić? Tylko obiecaj że nie powiesz nikomu.
-Co tam Mateusz?
Wahałem się jej o tym powiedzieć. Ale Natalia sprawiała osobę godną do zaufania .Ona podobnie jak mój przyjaciel Rafał,Zuza i doktor Książek mają ze mną dobry mój pokręcony raz zwierzałem się jej w trudnych momentach mojego ż mnie wysłuchała i doradziła co mogę zrobić.Myślę że mogę jej o tym powiedzieć śmiało.
-Masz dla mnie jakąś tajemnicę?
-Tak Natalio.A mianowicie zamierzam się w najbliższej przyszłości oświadczyć się doktor Wieczorek.
-Ooo..- była zachwycona.
-Tylko musimy razem wyruszyć gdzieś w podróż i na pewno to nie będzie w Polsce.
-Chcesz poprosić Olgę o rękę? - podniosła brew do góry.
-Dokł ę by Olga została moją żoną.
-A masz już jakiś pierścionek?
i schowałem go w samochodzie.
-Mateusz ale czy to nie za krótko się znacie?
-Natalia , my już znamy się dosyć dobrze ,sporo razem przeżyliśmy i jestem tego pewien że chce z nią iść przez życie.
-Ach ty romantyku .
-Życz mi szczęścia i szykujcie się z mężem na nasze wesele.
Tak.Mówię serio poważ opowiadam głupot. Olga w przyszłości będzie moją żoną. To z nią chce spędzić resztę życia.A ja będę dumnym mężem. Już sobie wyobrażam jak wkładam jej obrączkę na tańczymy wtuleni na naszym ślę że już niedługo ogłosimy światu że jesteśmy razem.A Olga stanie się doktor Kochańską. Wierzę w to.
-Oj Mateusz ja już to widzę .
-W końcu ułożę sobie życie jak należy.
Zdradziłem swoje największe pragnienie mojego życia. Myślę że Olga się zgodzi zostać moją żoną. Uginają mi się nogi jak o niej tylko pomyślę.Kocham ją najmocniej na świecie.Żadna Monika,żadna Zuźka ale Olga. Podnosiłem Natalkę na duchu po tej całej sytuacji która miała miejsce w łem że to pomoże odzyskać zawód Bartkowi i Marice. Razem możemy wszystko pokonać nawet nie potrzebne mury.
-Tylko pamiętaj po ślubie wszystko się zmienia.
-Oj Natka,ja już to przerabiałem ,teraz będę mądrzejszy.
-A no tak bo to będzie Twoje drugie małżeństwo chociaż pewne rzeczy należy przypomnieć.
Żartowaliśmy sobie z Natalką po koleżeń jest mężatką i na dodatek szczęśliwą.Choć ludzie poplą o jej niby romansie z doktorem Sobczyń wierzcie. Oboje się bardzo lubią ale nigdy by nie wskoczyli sobie do łóż mogła dzisiaj wcześniej zerwać się z pracy bo jutro miała wstawić się w sądzie jako świadek. Będzie bronić naszych kolegów.I tak Marzena Kłosek jest już skończona. Ja z kolei nadal mam problem z moją byłą żoną .Anka stawia ulimatum.A doktor Cisek typa którego nienawidzę z całego mojego serca .Chcę często się widywać z Olą i Marysią dlatego spełniam warunki Anki.Płacę regularnie alimenty i dodatkową kasę miesięcznie,żeby tylko móc zabrać dzieci. Ale jak sformalizuje swój związek z Olgą to Anka będzie miała więcej zostałem w swoim towarzystwie na nocnej zmianie i na szczęście nie było nieszczęśliwego ściłem szpital około 5 nad ranem bo inny lekarz mnie zastąpił. Kiedy dotarłem do mieszkania wziąłem szybki prysznic i udałem się spać. Byłem bardzo wyczerpany nocną zmianą. Nie miałem ochoty nawet na facebooka wejść ani na ig bo potrzebowałem rozprawy sądowej dowiem się jak się wyśpię. Wyciszyłem łem popaśc w głęboki sen.
EWELINA :
W drodze do pracy musiałam się natknąć na kobietę w ciąż ę i to jeszcze w takiej do mnie pisała co się stało że wcześniej wyszłam ze łam jej prawdę.Nie zwalałam to na grypę żołądkową ani na inne choróbsko tylko podejrzewam ciążę.Nawet Igor o tym nie wie. Ja coraz częściej wyobrażam sobie jak noszę pod swoim sercem łam się być w dobrej myśli że to fałszywy alarm że jeszcze okres dostanę. To tylko zaburzone hormony jeśli jutro nie dostanę miesiączki to zrobię ten test jeszcze raz jeśli wyjdzie pozytywnie to jedna wpadłam. Moje koleżanki też mają nie planowane dzieci i kochają je najbardziej na ś wejściu do szpitala przywitałam się ze wszystkimi koleżankami oprócz tych wrednych suk. Kinga i Antonina z dnia na dzień nie przepadam za nimi. Dorota objęła mnie do siebie na powitanie. Spytała o moje samopoczucie dotykając za brzuszek.
-Jak się czujemy?
-Dorota przestań ja nie jestem w ciąży.
-A robiłaś test ciążowy?
-Tak i wyszedł negatywny. - uśmiechnęłam się.
A w głębi duszy nadal miałam obawy co do ciąży. Chociaż moja intuicja tam tym razem mnie nie zawiodła że w tej ciąży nie byłam.
-Zatrułaś się jakimś jadłem .
-No najwidoczniej.
Próbowałam schować swoją obawę przed ciążą.Czekałam na miesiączkę z utęsknieniem.
-Oj pewnie byś chciała zostać już mamą?
-Dorota szczerze to nie pora.
-Rozumiem ale zegar biologiczny tyka.
-Wiem,ale nie jestem jeszcze gotowa.
Naszą rozmowę przerwał doktor Sobczyński wołając nas obie do łyśmy do niego,okazuje się że musimy przygotować pacjenta na badania. Znowu spotykam się z doktorem Sobczyńskim ,świeżo upieczony tato. Jest przystojny i do tego dowcipny. Ale kiedyś zrobił mi nie fajny żart. Że niby kroplówka jest dziurawa. Koleżanki mówiły że czasami Marcin lubi wskoczyć do nas w gości. Później udało mi się natknąć na Olgę która wracała po ciężkim przypadku. Widać po twarzy że była ła podkrążone oczy i była wycieńczona.W ręku miała butelkę wody.
-Olga co ty taka jesteś umordowana?
-Daj spokój ciężki przypadek..
-Aż tak?
-Reanimowałam chłopca ,omal go nie straciliśmy.
-Biedactwo ty moje. Odpocznij sobie .
Obie usiadłyśmy na krzesłach na korytarzu. Ja nie czułam się padnięta ale cały czas się denerwowałam ,myślę że Olga wyczuwała moje zdenerwowanie.
-Ewelina a właśnie..wczoraj zrobiłaś ten test ciążowy?
-Tak i wyszedł negatywny.
-A miesiączkę już dostałaś?
-Właśnie nie, to że wyszedł negatywnie nie oznacza że nie jestem w ciąży.
-Spokojnie może dostaniesz.
-Jeśli nie będę miała okresu to już wiadomo.
-Ewelina a Tobie przypadkiem nie zaburzyły się hormony? Zobacz zmieniłaś miejsce pracy,nowy szpital,nowe znajomości ,myślę że też miałaś dużo stresu związane z przeprowadzką. Sama pamiętasz jak z Mateuszem pomogliśmy Ci wnosić meble do mieszkania.
-Tak to łam się tym wszystkim.
-Uważam że to jednak jest to.
-Może masz rację ale ja nie żałuję przeprowadzki bo mam tutaj bardziej ciekawsze życie.A poza tym bym za Tobą tęskniła bo z kim ja miała bym pogadać jak nie z Tobą? - oparłam się o jej ramię a Olga przyjęła to wzajemnością. Mamy za sobą wiele przeżyć. Gdybym tam została nie miałabym się do kogo odezwać a tutaj? Tutaj mam wielu decyzja była prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Akurat przez korytarz przechodził Borys na nasz widok się zatrzymał.
-O pani doktor i pani Ewelino co tak wtulone jesteście?
-Yyy nic. - wyrwałam się z objęć Olgi.
-Tak po prostu się przytuliłam . - dodałam.
Borys pożerał mnie wzrokiem pomimo ostatnich dąsów nadal coś do mnie czuję.
-Jak tam samopoczucie lepiej już?
-Tak panie doktorze. - uśmiechałam się do niego patrząc mu w oczy.
-Wczoraj się o panią martwiłem,nie mogłem znaleźć sobie miejsca .
My ogólnie jesteśmy na ty ale też czasem zwracamy się do siebie ku mojemu zaskoczeniu Borys nadal na mnie .
-Panie doktorze zapewniam że ze mną już jest nie martwić.
-Dobrze pani Leśniewska. - puścił oczko
-Mam panią na oku - dodał i ruszył w swoim kierunku.
Nie chciał nam przeszkadzać albo musiał wracać do swoich obowiązków służbowych. A Olga zaczęła się ze mnie śmiać.
-No,no wpadłaś mu w oko.
-Olga proszę cię.
-Jesteśmy tylko kolegami. - dodałam.
-Tak,tak też tak mówił ętasz moją początkową relację z Mateuszem? Też tak mówiłam a po czasie miałaś rację że to z nim będę chodziła na randki.
-Ale my naprawdę jesteśmy tylko kolegami poza tym mam Igora.
-Może się wszystko zmienić.
-Nie,nic się nie zmieni. Chłopak po prostu się o mnie troszczy i tyle.
-Borys ma bardzo podobne podejście do kobiet jak być adorować.
-Tak i teraz będziesz porównywała wszystkich facetów do niego. - mruknęłam.
-Jeszcze będzie cię ciągnął na randki. - zapewniała Olga
Olga jak rozmawia o Mateuszu to wydaje się mieć motylki w mi się że ma nad nią jakąś emocjonalną władzę. Myślę że pewne decyzje podejmuje pod jego wpływem. Może miłość? Sama nie jest zadowolona z życia a to najważ nie zapomniany doktor Wiślicki przeszedł do przeszłości.
ZUZANNA :
Rozmawiałam ze swoim mi że oba pomysły są dobre. Jeden nagrać mukbang z Mateuszem a druga opcja story time jak moja nauczycielka od historii mnie nie lubiła. Dzisiaj nie jestem w ęłam sobie urlop bo chce odpocząć od pracy. I postanowiłam nagrać mukbang ale tym razem jeszcze musi mi dać odpowiedź. Zamówiłam kilka deserów których jeszcze nie miałam w na dostawę a potem będę się zbierała za oświetlenie i ogarnę stół na którym będę się publicznie obżerać. Ogarniam moją kamerę .Myślę że ta historyjka z moją teacher może się przydać .Takich historii jak moja jest tysiące chyba każdy w swoim życiu miał styczność z nauczycielem który ich nie lubił.Kładł kłody pod szybciutko przyszła pod same drzwi. Kurier pewnie sobie pomyślał co taka drobna dziewczyna jak ja może z tym zrobić albo pomyślał że mam pewnie drobną imprezkę.Zapłaciłam gotówką i podziękowałam ślicznie. Dobra. W sumie jestem ready to start my show. Zawsze staram się nagrywać przy mojej ulubionej ścianie gdzie widnieją moje ulubione cytaty. Dobra podzielę się z wami ulubionymi motto życiowymi.
"Life is what happens to you, While you're busy making other plans." – John Lennon „Życie to coś, co dzieje się kiedy jesteśmy zajęci snuciem innych planów."
„Love makes your soul crawl out from its hiding place."– Zora Neale Hurston – „Miłość sprawia, że dusza wypełza ze swojej kryjówki."
„Art is only a way of expressing pain."- John Lennon „Sztuka jest jedynym sposobem na wyrażanie cierpienia."
„You must be the change you wish to see in the world." – Mahatma Gandhi „Bądź zmianą, którą sam chcesz zobaczyć w świecie."
„Actions speak louder than words." -Abraham Lincoln „Czyny mówią więcej niż słowa."
Także to są moje ulubione motta życiowe. Dlatego je wypisałam na ścianie. Dzisiaj włożyłam na siebie make up mob ja tutaj użyłam brązowe cienie bo bardziej podkreślają moje niebieskie oczy. Włożyłam na siebie koronkową sukienkę w kolorze niebieskim. Na początku zrobiłam rozgrzewkę gadałam głupoty tego typu "Zaraz się nażre" I po jakimś czasie w końcu udało się .Teraz tylko montażysta musi się tym wszystkim zająć ale bez tych wszystkich urywek wypadło tak "
"Hi is Zuzanna. Dzisiaj o tym jak moja nauczycielka od historii miała mnie za nic. Check it out. Byłam w pierwszej klasie liceum miałam spoko nauczyciela od historii. Dobra wezmę gryza tego pączka pistacjowego. Dobra zaczynamy story time. Hmmm delicious. Nawet dobry ten pą i ten nauczyciel był w porządku,lubił z nami rozmawiać ale niestety poważnie zachorował to na jego miejsce wskoczyła ta wiedź od początku mnie nie lubiła to wszystko dlatego że mam rosyjskie też nie cierpiała Ukraińców i Niemców. Ale co my tak naprawdę jesteśmy winni. Nie jestem winna co wyprawiali moi rodacy moim rodakom w tamtych czasach. Ale z tego co wiem to ona również dyskryminowała taką jedną dziewczynę z Ukrainy nie wiem jak to się skończyło ale podobno były dymy. Na początku nic nie wskazywało że będzie mnie nienawidziła,była miła ale gdy odbiło jej się po uszy że moja mama jest z Rosji to zmieniła nastawienie. Dobra teraz sobie wezmę pączka american cheesecake .Ten pistacjowy przepyszny i myślę że sięgnę po niego nie raz. Dobra continue. Pamiętam jak mieliśmy kartkówkę i ja nie dosłyszałam poleceń które ona dyktowała to ona do mnie z tekstem "Uszy się myję a nie wietrzy a poza tym przeszkadzasz na lekcji" Sobie myślę ja tylko grzecznie zapytałam żeby powtórzyła ,nawet gęby nie otworzyłam . Ale czułam że coś ma do mnie bo do innych uczniów była dosyć miła. I to też dało po sobie znać po klasówkach i kartkówkach. Napisałam na 5 tak jak wymagała punktacja to ona specjalnie wstawiała mi ocenę niżej. Dlaczego? Bo kij mi w oko. Wkurzała mnie ze swoim debilnym zachowaniem to ja też zaczęłam jej robić na złoś siadałam z koleżanką w ostatniej ławce szkolnej i żarliśmy sobie chipsy albo czekoladę. A ona tak się z daleka wpatrywała na nas że omal się nie wywaliła przy tablicy. Co najśmieszniejsze nigdy nas na tym nie przyłapała ale zwracała nam uwagę żebyśmy nie gadały. W pamięci mam jej wredne spojrzenie kiedy ona opowiadała o zbrodni katyńskiej .To tak wyglądało jakbym to ja była odpowiedzialna za te całe zł mówię wam ta wiedźma szukała wszystkich możliwych sposobów żeby mnie zniszczyć ale na szczęście miałam spoko cool klasę która mnie akceptował lekcja krzywe spojrzenia w moją stronę,ja miałam ją totalnie w pączek american cheescake jest dla mnie 2/10 .Ok teraz sobie zjem pączka z nadziejem mango-marakuja .Mówiłam sobie w myślach dobra jeśli mnie nie lubisz to spoko ja z tego powodu nie będę płakać ale niestety moich rodziców obchodziło .Nie ukrywam że moi rodzice są biznesmeni i zawsze powtarzali że nie musisz mieć czerwonego paska ale stopnie powinny być wyż ? Nie raz zazdrościłam ludziom którzy mnie naukę w czterech literach bo nie mieli takiej jak moja koleżanka która chodziła tylko po to żeby skończyć szkołe a teraz jak się okazuje zarabia więcej hajsu niż ludzie po studiach. Ale nie zawsze tak jest. Kolejny gryz pączek truskawkowy . Czuję że się . Dobra lecimy dalej. Moi rodzice pytali się dlaczego nie mam 5 na koniec semsetru czemu jest 4 a nie opowiedziałam o tym że nauczycielka mnie nie lubi za narodowość początku nie uwierzyli ale później już tak. Bo wierzyli że ja się opuściłam w naucę.I co najlepsze moja mama poszła na wywiadówkę razem z moim ojcem.I zaczęli się wypytywać o moje oceny z historii co najlepsze ta wiedźma zasłaniała się gadką że to ze mną jest problem że jestem nie grzeczna,rozmawiam na lekcjach i z tego powodu mam takie oceny a inne. Niestety przez to że miałam łatkę nie dobrej dziewuchy która zawsze musiała coś odwalić. Uwierzyli jej a nie mi i ja w domu dostałam za to ochrzan że to ja jestem wszystkiemu winna. Wkurzyłam się i powiedziałam "Jak mi nie wierzycie to przyniosę do domu moją klasówkę i klasówkę mojej koleżanki i sami wyciągniecie wnioski że coś jest nie halo". Byłam mega wkurzona na moich parents choć kocham ich najbardziej na świecie. Truskawkowy 111/10 przepyszny. I love łam się nie zrozumiana i odrzucona z tym problem to pogadałam sobie z moją starszą siostrą.I mi doradziła żebym zbierała dowody na tą wiedźmę a ona pogada z wiecie Oksana zawsze była takim moim adwokatem . Jak pokłóciłam się z rodzicami to ona wstawała też w mojej obronie i rodzice zmieniali do mnie stosunek .To dlatego że Oksana była grzeczna i nie odwalała takich fajerwerek jak ja. Ale to nie oznacza że miała problemy z asertywnością. Teraz wezmę gryza tego .To jest pączek z powidłami śliwkowymi. I po tej rozmowie z moją siostrą moi rodzice obiecai mi pomó co byłam jej cholernie wdzięczna. I przyedł czas że znowu miałam klasówkę i dostałam ocenę niżej.A moja koleżanka dostała 5. Na szczęście i na nieszczęście tej wiedźmy można zabrać klasówkę do domu koleżanka mi dała swoją i było porównywanie.Mój ojciec stwierdził że rzeczywiście menda się na mnie uwzięła i należy jej się za to popalić . Moi rodzice na drugi dzień rozmawiali z dyrektorką o tym jak mnie ta wiedźma źle traktuje..Kuźwa ja zaraz się zasłodzę i będę pakowała w siebie litr wody. Ale ok. I dyrektorka powiedziała że zrobi wszystko co w jej mocy i że sobie porozmawia z tą wiedźmą w cztery oczy. Ja miałam wtedy matematykę a potem spotkałam się z rodzicami na korytarzu i mnie zapewnili że pogadane jest z dyrekcją i że coś będą z tym robić.Rodzice postanowili mnie zabrać ze szkoły wcześniej i udaliśmy się jeszcze gdzieś na miasto żeby wpaść do jakieś luksusowej knajpki albo gdzieś na kręgle tam zazwyczaj byli umówieni wujek z ciocią którzy z nami spędzali czas. Ale opowiem wam jeszcze numer jak ją spotkałam na łam sobie w Wawie razem z moją koleżanką ja czekałam na autobus który mnie odwiezie do mojej miejscowości. I moja koleżanka zabrała psa ze sobą na spacer po szkole i właśnie patrzymy ta wiedźma idzie z psem. Ze swoim wrednym kundlem. Miał taki sam wyraz gęby jak nas widziała ,i jak zwykle gapiła się na mnie swoim wrednym spojrzeniem. Ja tak sobie myślę z jednej strony współczuję jej psu że ma taką podłą właścicielkę a z drugiej strony pies jest podobny do na miejscu tego kundla to bym uciekła .Ale nie naprawdę bym się nie zdziwiła gdyby ten pies uciekł. My z koleżanką miałyśmy porządną bekę z niej i z jej psa bo ten pies miał taką samą minę jak ona. Na szczęście do nas nie podeszła ale podejrzewam że gdybym była sama to by na pewno podeszł dziś mam z tego beke. Spoko teraz zjem sobie tego czekoladowo-orzechowy pączek. Wiecie co? Pewnego razu się wkurzyłam ,podeszłam do niej biurka z kartkówką w ręku i żądałam wyjaśnień. Mina wiedźmy bezcenna. A ona do mnie "To ja jestem od tego żeby wystawiać oceny a nie uczeń" to ja wtedy zarzuciłam jej niesprawiedliwość to ona na całą klasę wrzeszczała że mam spadać.Tak nie powiedziała ale że mam opuścić klase.I powiedziałam dobra wychodzę,zabieram plecak i będę siedziała na ż 100 razy wolałam siedzieć na korytarzu niż oglądać jej ryj. Kiedy lekcje się skończyły widziałam jak wiedźma wsiada do swojego kasztana i odjeżdza i pamiętam jak pomyślałam na głos "Że ten samochód to sobie chyba na złomowisku znalazła" Serio nie podobał mi się jej samochód ,wyglądał serio z zł oczywiście był taki że facetce się upiekło.A moja sprawa została zamieciona pod dywan bo nauczycielka wie jak podejść do ucznia. I tak kochani skończyłam pierwszą klasę liceu historii . Ale na szczęście wiedźma w następnej klasie się nie pojawiła i poszła sobie ęki Bogu że to nie była moja wychowawczyni bo inaczej bym miała przechlapane. Uważam że nikt nie powinien podchodzić do takich zachowań obojętnie,trzeba zgłaszać i szukać wsparcia w rodzicach bądź u znajomych. A ja do końca dla tej wiedźmy byłam nie miła nie mówiłam jej "dzień dobry" tylko po cichu "pie..się" bo na to nie zasługiwała. Jak widzicie nie jesteście sami i na pewno nie jeden z was przeżył coś żecie podzielić się w komentarzach ja chętnie poczytam. Długo przez wakacje marudziła w myślach że trafiła mi się niezła duże s. Przez nią nie miałam ładnej średniej. Dobra ostatni pączek będzie szczęście at least nie spotkałam tej baby już nigdzie od tamtego jak już byłam w drugiej klasie ani wtedy kiedy już zakończyłam edukację. Ale i tak jej życzę żeby spotkała taką wredną osobę jaką ona sama jest. No i żeby się waliła. Nie będę nikogo przepraszać za moje pochodzenie,ani za to jak wyglądam. Ok to na razie ślę ze swoim story time komuś uświadomiłam że istnieje dyskryminacja w szkołach ze względy na pochodzenie .Także widzicie to nie tylko uczniowe bywają ci porąbani ale nauczyciele.A to najczęściej oni są przyczyną dokuczania w szkole. Ok Thank you for watching i widzimy w "
Szczerze? Kiedy jem mogę opowiadać o swoich problemach i o swoich lę że mogłam się z tym podzielić bo serio to jest nie miłe jak ktoś cię nie lubi za jako teenger byłam trudna i tego nie będę ukrywać. Ale za takie coś nie powinnam być robiłam nic tak naprawdę zł nie zabiłam ani nie okradłam. Po mukbangu byłam cała zasłodzona bo zjadłam wielkie pączki że nawet obiad sobie dzisiaj odpuszczę. Jak montażysta zmontuje to wszystko w kupe to wtedy pochwalę się moim znajomym. A Mateusz musi mi koniecznie dać znać czy chce zrobić ze mną łam napisać do Eweliny czy wszystko u niej gra i jak w pracy. Napisała mi że musimy sobie pogadać i to najlepiej w domu gdzie nikt nie będzie słyszał.Dociera do mnie informacja że pewnie coś poważnego albo tak moja intuicja podpowiadała że to coś intymnego. Na swoim ig wstawiłam swoje najświeższe selfie zapowiadające mukbang. I oczywiście serduszka lecą. Nie będę nic ukrywała ale ja lubię nie kocha luksusu? Wszyscy tylko boicie się do tego przyznać. Dlatego jeszcze wskoczę do jacuzzi i sie zrelaksuje. Bo kolejny tydzień szykuje mi się napięty grafik.
ASIA :
Dzisiaj miałam okazję porozmawiać z córką tej sławnej projektantki na imię ć że to bardzo miła dziewczyna. Niestety przez swoją otyłość jest bardzo zakompleksiona. Kiedy przyniosłam jej ówił ć że dziewczyna jest przybita wywierała na nią presję a wczorajszy incydent dobił ją do tego. Jak się okazuje ma jeszcze ciocię która ją już o wszystkim poinformowana ,wie o chorobie Blanki a dziewczyna ma dobry z nią kontakt.
-Kochanie musisz coś zjeść,chociaż troszkę?
-Nie chce.
-Blanka kochanie tylko jeden posił nie musisz jeść.
-Nie - zaprotestowała.
Postanowiłam z nią pogadać,widząc na jej twarzy przygnębienie.
-Nie chcę jeść bo jestem grubą świnią.
-Rozumiem że źle się z tym czujesz,ale musisz jeść.Głodówką nie rozwiążesz swoich problemów.
-Moja matka twierdzi że jestem grubą świnią.Z tego powodu wyrzuciła mnie z wesela mojej siostry. Do nikogo nie pasuje i do niczego się nie nadaje.
-Nie słuchaj ś wartościową osobą.A twoja mama nie wie co traci ,nie wie że traci takiego anioła jak Ty. Za to Twoja ciocia jest za Tobą i powiedziała że zrobi wszystko byś zamieszkała razem z nią.
-Ona zawsze wolała moją siostrą.Bo moja siostra jest piękna i ma szczupłą sylwetkę a ja byłam tylko nie potrzebnym tłem . Nie chce ich wszystkich widzieć ani mojej matki,ani mojego ojca ani mojej siostry.
-Blanka ale ty wiesz że po opuszczeniu naszego szpitala będziesz musiała kontynuować leczenie psychiatryczne no i psychoterapia żebyś nauczyła się wierzyć w siebie a przede wszystkim żebyś miała zdrową relację z jedzeniem.
-Nie wiem czy ja z tego wyjdę jak moja matka nazwała mnie grubą świnią. Pewnie już nigdy.
-Nie obiecuje ci że będzie łatwo ale warto walczyć o siebie.
-Nie chce być już dłużej mogę na siebie patrzeć w lustrze.
Przytuliłam ją do siebie ,widać że tego potrzebował jest rozbita w środku. Jest zgardzona przez własną rodzinę. Wiem że nie powinnam tego robić ale mam zbyt miękkie serce. Trudno jej się pogodzić z wizerunkiem matki która pokazywała się światu jako wspaniała i oddana gdy słyszała okrutne komentarze na temat własnego wyglądu. Powiem wprost jej matka jest okropna. Nigdy nie zapomnę jak wykrzykiwała w naszej szpitalnej restauracji w eterze. Kiedy puściłyśmy się z objęć dodała jeszcze chciała zajadać się słodyczami jak normalne nastolatki , chciała być jak siostra która jadła słodyczę i nie tyła. To dlatego prowokowała ła być jak siostra. Bo widziała że to siostra jest akceptowana i ż nigdy nie dam sobie wmówić że życie traktuje wszystkich jednakowo - nie prawda..Blanka nadal odmawiała posiłku a ja nie mogłam jej zmusić do kąsków. Siłą nic nie osiągnę. Dziewczyna podarowała mi swoje zaufanie. Pytała się o doktora Wolskiego. Odpowiedziałam że dzisiejsza rozprawa sądowa ma wszystko wyjaśnić. Dziewczyna ma nadzieję że wygrają z jej matką.Nawet sama twierdzi że jej miejsce jest w pierdlu. Miałam okazję w życiu wysłuchać dziecka które się wychowało w kręgu show biznesu. I mówi jak jest naprawdę.Czasami nie jest tak fajnie być dzieckiem kogoś znanego. Czasami człowiek narzeka że jaka szkoda że nie urodził się w rodzinie artystów bo tam jest więcej pieniędzy a teraz doceniam to gdzie się urodziłam.
Ciąg dalszy nastąpi..