ZUZANNA :
Wracam do mam już znaczy dopiero jutro ale ja już się czuje wolna.A co się dzieje w naszym szpitalu? W naszym szpitalu jest świeża drama. Dominika zerwała z chce uwierzyć w jego wyjaś dziewczyna w ostatnim czasie wiele przeszł ex usiłował ją zgwałcić ale na szczęście tak się nie stał do USA dobrze jej zrobił.Oderwała się dziewczyna od polskiej rzeczywistości. Nowy Jork jest super łabym kiedyś odwiedzić. Po powrocie do domu ,przebrałam się w domowe ś miałam na sobie długą sukienkę na ramiączka a włosy spięte w wybieram jaśniejsze kolory. Nic szarego ,nic ściłam wł łam sobie wyglądać jak żul. Tak w domu wyglądam jak żul. Podkrążone oczy które maskuje korektorem pod jestem umówiona na prywatnego liva. Ale zanim będę siedzieć na livie muszę się spakować bo jutro razem z grupą wyjeżdżamy. Nie mogę się doczekać tych kajaków. Godzinę się pakował łam wszystko co najważ leki na tarczycę które przejmuje od paru lat. Moja walizka jest różowa w jednorożce. Bo ja lubię jednorożce. Zastanawiam się czy nie wsiąść się za malowanie jakiegoś zamierzam być zawodową malarką ale chciałabym coś namalować.I myślę sobie że mógłby być jednorożec. Jestem jednorożec na moją wystawę.Haha. Nadszedł czas kiedy byłam ready .Spakowana na 100 % . Więc teraz mogliśmy przejść do łam cierpliwie na pozostałych uczestników rozmowy. Wśród nich była Ewelina,Igor i Robert ( mój menadżer) . Nikt poza nami nie będzie mógł uczestniczyć w naszym livie. Moi goście już dotarli. Nie będziemy gadać długo bo jutro rano muszę wstać.
-Hi wam. - przywitałam się z nimi.
-No siema przyjaciółko? Jak tam? - spytała Ewelina.
Nie byliśmy na kamerce. Więc nie musiałam się krępować wyglądem przypominającego żula.
-Jakoś leci. A ty?
-A dobrze. Słyszałaś że doktor Lesing rozstała się z Wolskim?
-Tak,słyszałam.
-I teraz Bartek chodzi cały przetłoczony , z nikim nie chce rozmawiać.
-Nie dziwię mu się ale powiedz mi czy on serio ją zdradził?
-Chodzą słuchy że tak ale moja intuicja podpowiada mi że nie.
-Dlaczego myślisz że on mógłby jej nie zdradzić? - spytałam.
-Wygląda mi na takiego który został wiem...może się mylę.
-Szczerze? To szkoda bo ona tyle przeszła,a tu jeszcze takie coś.
-Pewnie że zasługuje na takie okrucieństwo . - stwierdziłam.
-Co zrobić. Facet chciał się pocieszyć pod nieobecnością ukochanej. - dodała Ewelina.
-A co się stało z tą Dominiką? - spytał ciekawy Igor.
-Opowiadałam ci o tym. To jest ta pani doktor która przeżyła próbę gwałtu .
-Aaa już kojarzę. Jeśli to prawda z tą zdradą to faktycznie źle z jego strony.
-Pewnie że ź myślała że może mieć oparcie a tu nagle zdrada. - odparłam.
-Robert kochanie ty nie wiesz o kogo chodzi ,także już ci streszczamy.
-Spoko. - odparł krótko.
Robert zgodził się z nami rozmawiać.Nie tylko chce być moim menadżerem ale także też poznać moich przyjaciół. Streszczyłam mu historię Dominiki , o tym co ją spotkał był pełny współczucia. Powiedział że życzy jej dużo szczęścia.
-Słuchajcie dzisiaj słyszałam jak się skarżyła Malanowska na Kochańskiego. - Ewelina
-O lol. - odparłam.
-Bo Kochański się na nią uwziął.
-I bardzo dobrze. Zasługuje na to . - zgodziłam się z Eweliną.
-Tak , jak ona na niego mówi że to jest gwiazdor tego szpitala.
-Hahah - zaśmiałam się.
-Mówię Ci jak ona go tylko widzi to od razu ucieka. Najwidoczniej się go boi.
Prawidłowo. Malanowska niech nie będzie taka mądra.I niech nie myśli że każdy będzie przed nią klękać. Niech te babsko zna swoje miejsce.
-Mnie też będzie się bać jak jeszcze raz do mnie podskoczy.
-A i jeszcze Kinga jest na celowniku. - dodała Ewelina.
-Co ty powiesz?
-Ona też mu podpadła.
-Nawet nie wiesz jak bardzo mnie to cieszy. - powiedziałam z radością.
Kinia dostała za tym wszystkim jakie do mnie teksty kierowała. Zazdrosna franca. Od zawsze mnie nienawidził mnie bo pochodzę z bogatego domu,nienawidzi mnie bo byłam modelką,nienawidzi mnie bo ja mam przyjaciół w świecie lekarzy a ona nie będę przepraszać.Sorry life is brutal.Żeby nie było że szkodzimy toksyczną atmosferę ale podjęliśmy się tematu skomentowałam jej ubiór.
-Ewelina widziałaś dzisiaj Olgi bluzkę?
-Widziałam a co?
-Wyglądała pięknie,tylko te spodenki nie za bardzo pasowały - dodałam swoją opinię.
-No ale Olga jest fanką krótkich spodenek.
-Skąd wiesz?
-Bo mi mówiła.
-Nie mówię że jest jej brzydka tylko dobrała nieodpowiedni kolor do bluzki.
-Ok rozumiem. Wiesz Olga czasami nie dba o odpowiednie ciuchy ale czasami wystroi się jak seks bomba.
-Dziewczyny o kim teraz rozmawiacie? - pytał się Igor
-o doktor Wieczorek.
-Która to ?
-To ta.
Wyświetliłam zdjęcie i ustawiłam je jako zdjęcie w tle.
Wyświetliłam zdjęcie i ustawiłam je jako zdjęcie w tle
-A to . - odparł Igor
-Kiedy zrobiłaś jej zdjęcie? - spytała Ewelina
-Właśnie dzisiaj. - odpowiedziałam.
-Olga się skapnęła że robisz jej zdjęcie?
-Nie. - odparłam ze śmiechem na twarzy
-Tutaj wygląda mi na złą o co poszło ?
-Ewelina,tutaj się kłóciła z rodzicem pacjenta coś o to był jakiś szaman który był święci przekonamy że jego maść jest letnicza.
-Oj tak są zdarza się taki szarlatan który myśli że wie lepiej od się jej nie dziwię.
ółczuję wam bardzo że musicie się użerać z takimi ludźmi.
-No niestety.
-Zuza czemu zrobiłaś jej zdjęcie? - zapytał mnie mój menadżer.
-Tak zaskoczenia. Mateuszowi też zrobiłam.
-Zuzka ty to jesteś. - zaczął się śmiać mój menadżer. Znam moje wszystkie największe ł o mojej przeszłości i o moich planach na przyszłość.
-Może powinnam zostać paparazzi.
-Właś że będziesz śledzić takie osoby jak Beyoncé . - powiedział Robert.
-Beyoncé ? A idź mi z nią.Nie lubię tej typiary.
To przepadam za nią. Ale urody jej nie odmówię.
-Nie lubisz jej? - spytała zdziwiona Ewelina
-No nie.I teraz nie rozumiem fenomenu na nią. - dodałam.
-A ja tam ją lubię ,ma fajne kawałki.
-Wiesz nikogo nie namawiam do nienawiści ale ja za nią nie tym bije od niej negatywna energia.
-Z tą energią to jest prawda. - potwierdził Igor.
-Zuza ale za co ty nie lubisz tej Beyoncé?
-Jej muzyka do mnie nie żam że nawet jej osobowość jest taka przesł wydaje mi się taka fałszywa. Przypomina mi koleżankę która się do wszystkich uśmiecha ,niby taka milutka a za plecami swoje myś taka przereklamowana
-Ale ma piękny głos. - zauważył Robert.
-Słuchaj wy lubicie ją słuchać ja wolę kogoś innego.
-Słuchajcie ale nie chce mi się gadać na temat Beyoncé i jej energii. - wyrzuciłam to z siebie. Po co mam gadać o kimś kto mnie drażni? Nie hejtuje jej w sieci ani nie namawiam nikogo do hejtu. Ani nie poszłabym na jej koncert za to Robert był i bardzo sobie rozmowa przeniosła się na temat Olgi.
-Słuchajcie odnośnie ę pochwalić że ma piękne brwi.
-Tak to prawda.Są przepiękne. - pochwaliła Ewelina.
-Olga jest piękną dziewczyną. - zauważył Robert.
A Igor czemu nie komplementował? Może dlatego że bał się reakcji Eweliny.O mały włos nie doszło wtedy do szczęście sobie wszystko wyjaśnili.
-Gdyby tylko Olga słyszała jak ją chwalą. - zaśmiała się Ewelina.
-Ewelina masz zdjęcie jej ex?
-Masz na myśli doktor Wiślickiego?
-Hmm tak się ten gościu nazywał tak? - dopytałam.
-Tak.A dokładnie Paweł Wiślicki.
Teraz zamiast zdjęcia Olgi,pojawił się ten lekarz z Kanady. To jest ex doktor Wieczorek.
Na pierwszy rzut oka wydaje się spoko gościem
Na pierwszy rzut oka wydaje się spoko goś znam go,być może pozory mylą. Gdybym nie wiedziała skąd pochodzi powiedziałabym że jest Anglikiem .
-Skąd wzięłaś jego foto?
-To jest stare jego zdjęcie z fejsa. Pobrałam te zdjęcie żeby wysłać koleżance która też była ciekawa jak wygląda były Olgi. - wyjaśniła po czym dodała.
-Podoba ci się?
-Jeśli mam być szczera? Jest przystojny.
-No moja koleżanka też tak twierdzi a ciekawostka jest taka że to jest ulubione zdjęcie Olgi.
-Bo Olga zawsze mówiła że kocha jak on się uśmiecha - dodała Ewelina.
-Chłopaki wy co sądzicie? - spytałam.
-Elegancki facet. - skomentował Igor.
-Nie jestem gejem ale jest dosyć się bardzo pozytywny.
Tak tutaj jest mowa o tym całym doktorze Wiś ł ją po utracie pamię musiało być w full bolesne dla koleś nie tylko stracił pamięć ale też tożsamość .To by tłumaczyło dlaczego rzuciła się w ramiona Mateusza.
-To jest właśnie ten ex Olgi. - Ewelina
-I on ją zdradził z profesor Żylicką? Japier... - odparłam.
-Tak ,dokładnie byliśmy w szoku jak zaczął z nią randkować.
-Jak do tego doszło nie wiem.. - zaśpiewałam ironicznie.
Ewelina się zaśmiała. Ja nie wiem co mi przyszło do głowy żeby zaśpiewać ten fragment .Przecież nie jestem fanką Disco Polo.
-Wy się śmiejecie ,ale oni oboje na tym ucierpieli - wtrącił się Robert.
-Oczywiście. Najpierw Olga która została odebrana jako obca osoba potem ten rzucał się w ramiona Żylickiej ,a Olgę miał w dupie.
-Na jej miejscu też bym cierpiał jakby moja dziewczyna mnie zdradza nieświadomie. Rozumiem Olgę bardzo. - podzielił się Robert.
-Robert a co najlepsze on ją też zdradził po odzyskaniu pamięci. - rzuciła szokującym zeznaniem Ewelina.
-Aż tak? O kurczę to musiało coś się przedtem wydarzyć.
-Robercie może opowiem ci wszystko od począ Wiślicki przed utratą pamięci był zakochany po po pękniętym tętniaku zaczęło się sypać. On jej nie pamiętał a ponóc miał jej się oświadczyć.Po powrocie do pracy to dopiero zaczęły się nie pamiętał nawet mnie. I wtedy zaiskrzyło między nim a Żylicką.A od naszej Olgi się wyprowadził i zerwał z nią.Nasza Olga nawet dla niego sprowadziła rodzinę z Kanady.I tu jest mowa o jego byłej Lucy i jego przebranym synu Matthew.
-Ooo i co przypomniał sobie coś? - spytał się Igor.
-Kochanie.. nadal nikogo nie pamiętał. Wyobraźcie sobie jaki to musiał być ból dla tego Matthew.
-Wyobrażam to sobie..a ile chłopiec ma lat?
-Nie wiem..8 z 10? - zgadywała Ewelina.
-No to rzeczywiście kiepsko. - dodał Robert.
-A co z jego rodzicami? - spytałam.
-Jego rodzice nie żyją. - odpowiedziała Ewelina.
-Tak a nasz kochany doktorek miał jeszcze pretensje że Olga za jego plecami ściągnęła jego rodzinę z Kanady.
-Żal mi go - odparłam.
Przez myśl przeszły mi słowa które na szczęście nie wypowiedział ła być ostra dyskusja.
-Olga coraz częściej czuła się osamotniona a on biegał za Żylicką. Nic dziwnego że Olga chodziła na kawę z Kochańskim.
-Przykra historia i jak to się skończyło? - zapytał Robert.
-Skończyło się tak że Paweł odzyskał pamięć jak Olga walczyła o życie. Ale niestety nie było happy Olga chciała mieć czas a on pobiegł do Żylickiej z powrotem. I tak to się wszystko zakończyło.
-Żałosne. Uwaga to co teraz powiem to jest moja opinia ale koleś zachował się sł po odzyskaniu pamięci stara się o względy Olgi a potem ją na chama zdradza? Tak postępuje facet który kocha? Moim zdaniem nie.
-Podzielam Twoje zdanie Zuziu. - przyznał mi przyjaciel.
-Nie znam go ale moim zdaniem zachował się nie trafił na mnie to ja bym zerwała z nim po rosyjsku. I do końca życia zwracałabym się po rosyjsku.
-Aż tak? - dopytała Ewelina.
-Oczywiś śli chciałby ze mną porozmawiać musiałby się nauczyć po rosyjsku.
by była dla niego szanował moich uczuć. To rozmowa by była tylko i wyłącznie po bardzo by mnie bolało gadać po polsku czy po angielsku.
-Oj Zuza..a ze swoim ex też tak postępujesz? - wtrącił się Igor.
-Nie bo nie mamy jakby do mnie pisał to bym tak samo go traktowała.
-Tak Zuza rozprawia się ze swoimi ex. - zaśmiała się Zuza.
-Dokł chcą gadać to po rosyjsku.
-Ale wiecie co zastanawiam co u niego słychać i jak sobie radzi.A zresztą straciłam do niego szacunek. - powiedziała Ewelina.
-Niech sobie żyje i układa życie na nowo. - oświadczył Robert.
-Dokł już gościa w spokoju.
-Ok to o kim teraz będziemy gadać. - spytał ciekawy Igor.
-Kochani musimy już kończyć bo przecież jutro jedziemy na holiday.
-No właśnie a ja jestem jeszcze nie spakowana. - wyznała zakłopotanym głosem Ewelina.
-Ja tak samo - dodał Igor.
-Także Robercie kochany my już lecimy. A na koniec przesyłam wam zdjęcie jakie zrobiłam Mateuszowi.
A na koniec przesyłam wam zdjęcie jakie zrobiłam Mateuszowi
Wszyscy wybuchli ze śmiechu.
-Nie zauważył Cię . - zapytał Robert śmiejąc się.
nie.
-Żeby oni tylko wiedzieli jak ty ich stalkujesz.
-Dobra ja już lecę bo muszę się wyspać. A wy też się szykujcie.
-Dobra to na razie. - pożegnała się Ewelina.
-Do Zobaczenia - pożegnał się Igor
-Miłej podróży - dodał Robert. Po czym się rozłączyłam.
Poplotkowaliśmy nie tylko o doktor też o jej ex. Beyoncé szczerze mnie nie obchodzi ale swoje zdanie miałam i żałuje. A co do historii tego lekarza z Kanady? Naprawdę mu współczuję ale nie popieram ł pamięć ok ,tutaj jeszcze kumam ale po odzyskaniu pamięci? Halo. To już jest bezczelność. Gdyby był moim ex musiałby się do mnie zwracać po rosyjsku bo inaczej dobra na dzisiaj koniec tematów jedynie o czym teraz marzę to zanurzyć się w łóż zapomniałam zapytać się Eweliny i Igora jak oceniają mój mukbang z szkodzi zapytam się jutro. Wskoczyłam do łóż łam sobie budzik na rano żebym nie zaspała. Wbrew swoim oczekiwaniom szybko zasnęłam.
OLGA :
Od samego rana jestem na śpię już od 7 łam się i jestem gotowa do nadal się do mnie nie odzywa mimo tego że życzyłam jej miłego dnia. będę na siłę jej się narzucać. Jak widać dalej nie mogą się pogodzić z moją decyzją.Ale dzisiaj rozpoczynam swój pierwszy dzień urlopu. Mateusz ma nas zabrać swoim autem należy do niego więc nie miał problemu w czasie się dołożymy do paliwa. Od rana na messengerze szaleje Dominika .Życzy mi miłej podróży i chce byśmy szybko wracali odpisałam jej "Szybko z ękuję" Zjadłam śniadanie ,wypiłam zielon herbatę. Ubrałam się w wygodne łam włosy rozpuszczone,nałożyłam na usta błyszczyk nawilżający a potem delikatnie pomalowałam rzęsy. Gotowa do wyjś ściłam mieszkanie i zjechałam windą na dół. Dzięki Bogu że nie muszę się męczyć przez schody tymi bagażami bo inaczej makabra. Przed blokiem czekałam cierpliwie na pozostałych. Mam nadzieję że mnie nie wystawią. Nie no żart. Po chwili podjeżdża bus. To był mój ukochany.Aż mi się przypomniało jak razem jechaliśmy na galę. Wtedy wszyscy czuliśmy się jak gwiazdy z czerwonego dywanu.W środku czekali na mnie Mateusz,Rafał,Ewelina,Igor oraz Natalia z mężem Patrykiem.
-Cześć kochani . - przywitałam się.
-Cześć ty pięknie wyglądasz. - ucałował mnie w policzek . A Rafał schował moje bagaże do środka. Usiadłam obok niego i widzę że brakuje Zuzy i Borysa.
-A gdzie Zuza i Borys? - zapytałam rozglądając się za siebie.
-Po Zuzę zaraz pojedziemy a Borysa z nami nie będzie. - odpowiedział Mateusz.
Usiadłam obok Mateusza to jedne miejsce jest wolne to może tam stać jeden bagaż. Natalia zapoznała mnie ze swoim mężem. No i wyruszyliśmy w drogę. Jeszcze musimy pojechać po Zuzę. Wszyscy jesteśmy w dobrym jakiś czas opuścimy Warszawę.Musimy odpocząć od miejscowego klimatu. Będziemy mieć teraz kontakt z naturą. Ale tak między że i dobrze że Borysa z nami nie to że go nie lubię ale czułby się nie zręcznie gdyby widział Ewelinę razem z Igorem.
-Dlaczego Borys z nami nie jedzie? - spytałam.
-Bo nie dostał urlopu - powiedziała Ewelina
-No to niestety nasz kolega nie miał szczęścia. - odparłam.
A ja tam myślę że to z powodu Igora go nie ma. Nie wierzę że jest ą później Ewelinie to powiem. Pojechaliśmy pod blok czekała na nas ze swoją walizką w jednorożce. Pewnie trochę się naczekała bo widać po twarzy z śmy się koło niej a ona uradowana mówi :
-Siema. Nareszcie już jesteście. - przywitała się z nami.
-No hej. - przywitałam się z nią.
Rafał zabrał od niej walizkę a ona usiadła obok mnie bo tył był już zajęty przez pary i przez jednego dwóch singli na pokładzie.
-Jak tam? Wyspałaś się? - zapytałam z uśmiechem na twarzy.
-Tak.I mam nadzieję że nie wyglądam jak żul.
-No co ty ale masz pełny makijaż.
-Tak bo chyba muszę zrobić z wami zdjęcie nie?
-Zuza poznaj to jest mój mąż Patryk . - zapoznała ją Natalia ze swoim mężem.
-Miło mi. - uścisnęli sobie rękę.
-Zanim ruszymy zróbmy sobie wspólne selfie - zaproponowała Zuza.
Wszyscy ustawiliśmy się do zdjęcia
Po czym wyruszyliśmy w podróż. Ja włożyłam w uszy słuchawki i oddałam się relaksującej muzyki. Uciekłam od ś jakimś czasie przerzuciłam się na muzykę Britney Spears. Słucham piosenki "Sometimes" zdarzyło mi się nucić .Potem się nasłuchałam jak nuciłam sobie pod nosem piosenki wiem co gadali w trakcie jazdy bo miałam zajęte uszy napływającą muzyką przez słuchawki. Pewnie mnie obgadywali. Czułam skupienie Zuzy na mojej jakie ma zamiary wobec mnie. Teraz siedzi w telefonie i przygląda komentarze pod nowym filmikiem . Dziś wyruszamy w podróż . Niestety nie za bardzo mogłam oglądać mijące krajobrazy bo nie siedziałam przy szybie. Muzyka wypełniała każdy zakątek moich myśli.
ZUZANNA :
Przeglądam komentarze pod moim filmikiem. Niektóre komentarze są pozytywne a niektóre negatywne. Jak zwykle znaleźli się eksperci."Nie powinna pani wrzucać tak osobistych spraw" albo zarzucają mi promowanie obżarstwa. Ale mam to gdzieś. Jak widać nie wszyscy mnie zrozumieją. Siedzę obok Olgi a Ewelina razem z Igorem siedzą na tyle. A mamy jeszcze jechać ponad 5 godzin. Jakoś damy radę. Odłożyłam telefon i zaczęłam rozmowę z pozostałymi pasażerami. Podobno mam dar do ł czas kiedy zatrzymaliśmy się przy stacji żdy z nas musiał rozprostować nogi. Mateusz zatankował paliwo a ja razem z Olgą weszliśmy do sklepu. Inni poszli też do toalety a my obie byłyśmy w sklepie. Nie wiedziałam co skupić do łam ochotę na słodkie a Olga też spacerowała między półkami .Po chwili podeszła do mnie kasjerka .
-Przepraszam w czymś może pomóc?
-Nie dziękuję.
-Dobrze - wróciła na swoje stanowisko.
Na pierwszy rzut oka wpadły mi czekoladowe orzechy. Pewnie to kupię i jeszcze do tego czekoladę. Olga patrzyła na mnie chytrym wzrokiem. Jeszcze mi przyszło do głowy by zamówić sobie kawę. Patrzę Olga kupiła sobie ciastka z kremem. Ja poprosiłam sprzedawczynie o kawę.
-Poproszę kawę z mlekiem .
-Dobrze już się robi.
Zaczęła przygotowanie mojej kawy a ja stałam cierpliwie przy ladzie. Liczę że kawa mi doda siłę na dalszą podróż.Już dawno wyjechaliśmy z Warszawy. Ale tu pachnie rogalikami i aromatyczną kawą.Muszę przyznać że wiele ludzi wybiera się na się dziwić jak jest coraz poddała mi gotową kawę i zapłaciłam za orzeszki czekoladowe i czekoladę. O dziwo Olga stanęła za mną czekając na swój kolej. Też poprosiła o kawę.
-Dla mnie też kawa tylko bez mleka i bez cukru - poprosiła.
Ja wypiłam łyk kawy i poczekałam na Olgę.
-Zuza jak chcesz możesz wrócić do samochodu.
-Nie,nie ja poczekam na Ciebie.
Po tej chwili do sklepu wszedł Mateusz by zapłacić za tankowanie paliwa. Widząc na obie jego oczy zrobiły się maślane.
-Przepraszam czy mógłbym zapłacić za tankowanie paliwa?
-Oczywiście. Proszę bardzo.
Olgą spojrzałyśmy na siebie. Ja śmiało popijałam kawę i spoglądałam na ich obu. Później cała trójka wychodzi i widzimy jak nasze kochane gołąbeczki bawią się na placu zabaw. Igor huśta Ewelinę a Natalia swojego męża Patryka. Zabawnie to wyglądało.
-Zobaczcie jak nasze gołąbeczki się bawią. - powiedziałam .
-No właśnie widzę.Tylko Rafał zagląda w telefon.
My z Olgą udałyśmy się do auta .Piłyśmy razem kawę oraz dyskutowałyśmy o naszej zakochanej czwórce która pozwala sobie na szaleństwa. Otworzyłam paczkę czekoladowych orzechów i poczęstowałam Olgę. Jedno do dziś nie potrafię zrozumieć.Jak można nie lubić czekolady. Olga nie lubi czekolady ale ja naprawdę nie ogarniam jak można nie lubić ż to jest najlepszy narkotyk na świecie. Cierpliwie poczekaliśmy na szaloną czwórkę która wróciła umysłowo do dzieciń z tego że już dawno przekroczyli 18 lat jak każdy z nas jest dzieckiem? Sama lubię się pobujać i mieć z tego frajdę. Coś czuję że to będzie zwariowana ekipa i razem będziemy się dobrze bawić. Jak się cieszę że mogę opuścić świat księgowości. Mateusz zaraz zrobił zbiórkę bo inaczej odjedziemy bez nich.Będą szli z buta.
Ciąg dalszy nastąpi..
