ZUZANNA :
Jesteśmy coraz bliżej miejsca km już przejechaliś ście jeszcze zaliczyliśmy kolejny przystanek gdzie znów mogliśmy rozprostować albo łam świadkiem jak Mateusz pocałował namiętnie Olgę. A nie dawno to byłam ja. Potem jeszcze widział jak Igor obadorwał namiętnym pocałunkiem i jeszcze razem przeszli się na krótki łam zazdro bo z jednej strony bardzo mi tego być samemu niż z byle kim. Przypomniało mi się jak z wesela mojej koleżanki ,Mateusz nosił mnie na rę ę wypiłam a on szarmancko odprowadzał mnie do dziś mam to w pamięci. Teraz to nie mnie będzie nosił.Teraz to Olga będzie tą szczęściarą.Postałam trochę z Rafałem .Oboje jesteśmy nam drugiej połó też czuje się osamotniony.
-No i co Rafał? Wszyscy mają pary tylko my jesteśmy solo.
-Życie.. - odparł krótko.
Jemu też pewnie brakuje drugiej połówki. Rozwód z Kariną sporo go kosztował.Borderka wykorzystała go do cna. Ja też z takim człowiekiem bym zerwał nie jest ż jest męczarnia. Życie ma być przyjemnością.Mamy się bawić ,mamy się cieszyć.Gdy ja znajdę się w toksycznym związku natychmiast odejdę. Nawet gdy będą rozumiem kobiet które siedzą z toksycznym związku dla nie ma sensu. Pamiętam jak mojej mamy koleżanka (Polka) mówiła że ze swoim mężem się nie dogada ale jest z nim dla mama popatrzyła na nią zaskoczeniem i doradziła jej żeby dla zdrowia psychicznego się z nim rozstała a ona na to"To chodzi o dzieci" . Żal mi jej. Zamiast się cieszyć z życia marnuje życie przy takim tyranie.
-Nie masz na oku jakieś nowej kobiety? - spytałam z ciekawości.
nie. - odparł.
-A ty?
-Ja? Też razie jestem singielką.
-Jeszcze masz czas .Młoda jesteś.
-Wiem ale w tych czasach ciężko znaleźć kogoś odpowiedniego. - wyznałam.
-Nie.Łatwo jest znaleźć kogoś ale tylko do łóżka.
Zgadzam się. W dzisiejszych czasach nie trudno znaleźć chętnych do łóżka . Nikt dzisiaj nie chce poważnego związku ani tym bardziej małżeństwa.
-To ilu kolesi z którymi pisałam ,liczyli że na pierwszej randce skoczę z nimi do łóżka?
-A u mnie znowu ły tylko jednego ale ja na razie nie wchodzę w związki. Skupiam się na synu.
-A propo związków jak tam Karol? Jak się odnajduje?
-Karol ma się spodziewa się dziecka ze swoim nowym partnerem.
-I jak zareagował?
-Tak średnio.Z jednej strony się cieszy a z drugiej nie bardzo.
-Dlaczego?
-Karol chce żeby to ja był ojcem ale tak się nie musi zrozumieć że nie będziecie razem.
Naszą rozmowę przerwały szczęśliwe śmiane.A nam było gł w parzę a my solo.
-To co wyruszamy dalej? - rzucił Mateusz obejmując Olge.
już pora.- odparłam spoglądając na zegarek w lewej ręce.
Wszyscy udaliśmy się na swoje miejsca. Ja siedziałam nadal obok łam jak się cieszyła życiem. A ja w środku cierpiał była moją rywalką. Myśl o zbliżającym odpoczynku sprawiała,że czułam się coraz obaw że będę miała sceny gdzie Mateusz obejmuje Olgę ,czerpałam siłę. Pocieszałam się że jestem bogatsza od nich. Ruszyliśmy w drogę zostawiając za sobą kolejną stację paliw. Mateusz przy nas wszystkich poruszył nie wygodny temat dla Olgi.
się o Ciebie pyta.
-Co chce?
Olga była wyraźnie niezadowolona ,gdyż ten temat budził jej nie pokój.
-Nadal chce byś dołączyła do nas.
-Julita jest dlatego że widzi w tobie potencjał .
Jak widziałam Olga odwróciła wzrok na mnie jakby szukała we mnie ratunku .Fakt Julita jest liderką tajnej grupy .Jak ktoś jej się spodoba to za wszelką cenę chce wciągnąć do dołączenie do tej grupy wiąże się z wyrzeczeniami. Nie pracujesz już solo.
-Rozumiem co Julita chce osiągnąć - odparła powoli.
-Mateusz ja chcę iść sama przez moją chce być nad dyrektorem ę leczyć dzieci bo kocham dzieci. A dołączenie do tej grupy? Nie chce. - zaprotestowała.
-Olga ale..
ę się ,że zatracę autonomię.Że stanę się częścią czegoś co nie będzie już tylko moim dziełem. Czuję że mam kontrolę nad swoją ściężką zawodową. A tam mogłabym ją stracić.
Mateusz milczał przez chwilę,patrzył na drogę po czym powiedział.
-Olga wiem że masz czasami warto zaryzykować.Myślisz że Grzywka zaprosiłaby cię do współpracy ,gdyby nie wierzyła że to dla ciebie okazja a nie ograniczenie?
-Przemyśl to. - dodał.
Nic się nie odzywał tylko słuchał najwyraźniej chce dla niej dobrze ale ona ma rację.Dołączenie do tej grupy sprawia że tracisz autonomię. Wiem coś o nie dawno byłam świadkiem jak Ewelina wybierała pieniądze z żdy kto należy do nich ma dwie karty kredytowe .Jedna jest prywatna a druga od tajnej się spełnia ich zadania dostajesz nagrodę . Nie muszą to być finanse. Może to być bardzo drogi prezent albo wyjazd na szkolenia. Albo wakacje. "Tak się robi biznes Zuzanno" rzekła Ewelina wybierając pieniądze z bankomatu. prawda. W tym świecie żeby żyć trzeba kombinować. Teraz nie tylko Mateusz jej naciskał.Do presji dołączyła Ewelina.
OLGA :
Myślałam że temat tajnej grupy jest zamknię łam się. Ta kobieta nie odpuś chce mnie zwerbować do swojej bań fakt że Mateusz naciska a wcześniej obiecał że nie będzie tego robił.Jak widać? Zmienił również zaczęła wywierać na mnie presję. Oczywiście Ewelina dołączyła do niej i nie mogła przestać się zachwycać. Dzięki współpracy zarabia więcej. Nigdy nie ukrywała że chce być podnieść swój status materialny.
-Olga nie przesadzaj.
-Ja też miałam obawy na począ zobacz ,gdzie jestem teraz. Dobrze zarabiam ,mam świetne projekty na wie co prostu dołą nie pożałujesz. - przekonywała mnie Ewelina.
A mnie się przypomniały słowa Natalii jak mnie ostrzegała. Nie bez powodu to robiła. Widziałam jak na mnie patrzyła jakby w milczeniu chciała mi przekazać żebym owlekał dalej trzymałam w uparciu moją decyzję.
-Najlepsze co możesz zrobić dla swojej kariery.Mówię ci Olga. - dodała.
Pamiętam jeszcze jak Ewelina promieniała mówiąc o korzyściach. "Zarabiam dwa razy więcej niż wcześniej".Ale mi nie chodzi tylko o pienią chce zarabiać ale nie w taki sposób.
-Ewelina wiem że jesteś zadowolona ale ja po prostu nie wiem czy to dla mnie. - próbowałam się tłumaczyć.
-Oj serio? Myślisz że nie możesz na tym skorzystać? Julita pomogła by ci się wybić.A poza tym pamiętam jak mówiłaś że chciałabyś wybudować domek blisko lasu.
-Ale nie wszystko kręci się wokół forsy. - odpowiedziała.
Ewelina się na nią spojrzała jakby usłyszała największą herezję.
-Oczywiście że nie jeśli mogę mieć jedno i drugie. To czemu nie? Zastanów się Olga. Nie masz nic do stracenia .
Natalia się wtrąciła. Mimo łagodności ,potrafi też być ostra w swoich zdaniach.
-Dobra Mateusz,Ewelina dajcie jej spokój. - mierząc ich obu wzrokiem
-Jeśli Olga nie chce dołączyć do tajnej grupy to jej wszyscy muszą w niej być.
-Natalia ja tylko próbuję jej pokazać,jakie ma możliwości - powiedział Mateusz.
-To może być jedyna szansa,a ja nie chcę żeby Olga przegapiła okazję ,która może zmienić jej karierę. - dodał.
-Ok wiemy że masz dobre intencje,profesorze ale Olga jest dorosłą kobietą i sama decyduje o sobie. A ty Olga. - dodała zwracając się do mnie.
-Nie powinnaś się czuć zobligowana do podjęcia decyzji tylko dlatego że inni na ciebie naciskają .W tej pracy jest wiele ścieżek ,które prowadzą do sukcesu .
-Dziękuję - wyszeptałam.
-Tajna grupa jest nie wszyscy muszą być jej członkami .Olga sobie poradzi bez niej. - dodała Natalia.
-Otóż się z Tobą Natalia. - w końcu się wtrąciła Zuza .
To pomogła zamknąć Mateuszowi i Ewelinie dziób. Przez chwilę nikt się nie odzywał. Byłam wdzięczna Natalii że się wtrąciła i uciszyła Ewelinę i Mateusza. Te całe zamieszanie przerwał telefon od Ciska. To pomogła zapomnieć te całe zamieszkanie.
-Uwaga Cisek dzwoni bądźcie cicho bo będzie na głośno mówiącym. - ostrzegał nas chce byśmy się pośmieli .
"Mateusz odebrał telefon od Tomka a on wyjechał z pretensją
-Witam panie profesorze doktor Cisek .
-Dobrze się przedstawiłeś bo bym się nie domyślił.
-Słuchaj baranie dziewczynki do nas wróciły ze ty pilnujesz te dzieci?
-A nawet gdyby miały te wszy to nie pańska sprawa.
-Tak? Nie moja sprawa? Traktuje dziewczynki jak własne có z ciebie za ojciec .
-A mam przypomnieć jak Twoje córki wylądowały na odwyku? Co nie pamiętasz?
-Słuchaj ja nie będę rozmawiał o moich córkach tylko o mają wszy i trzeba się ich pozbyć.
-Jedyną wszą której trzeba się pozbyć to jesteś Ty.
-O nie mój drogi..jeśli tak będziesz się odzywać to my z Anką odbierzemy ci prawa rodzicielskie.
-Czemu ty dzwonisz do mnie a nie ona? Co boi się?
żebyś wiedział jakim ty jesteś tyranem.
-Spadaj na drzewo - rozłączył się "
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Ale na pewno Mateusza trochę wyprowadził z równowagi.
-Ech ły on - powiedziała Ewelina.
-Nie będzie na mnie pluł.Jak będą próbować odebrać prawa rodzicielskie to inaczej pogadamy.
Nie rozumiem ż te wszy mogły pojawić się wcześniej zanim dziewczynki znalazły się w domu Mateusza. Może ktoś w szkole roznosi wszy i przeniosły się na Marysię i Olę? Nie ma co oskarżać . Moim zdaniem szukają na siłę problemów tam gdzie ich nie ma. Nareszcie dojechaliś ło już południe. Było jeszcze cieplej niż rano. Zuza znalazła super miejscówkę. To był taki elegancki ,luksusowy udaliśmy się do środka, zabraliśmy swoje bagaże. Było tak pięknie i przyjemnie że nie chciało mi się potem wracać. Ta miejscowość ma swój ękne widoki na okoliczną przyrodę.Domek ma wszystko co potrzebujemy ,nowoczesną kuchnię i miejsce na ognisko w ogrodzie,gdzie będziemy mogli spędzać wieczory ,podziwiając zachody słońca nad wodą.
jest cudowny. Dziękuję. - podziękował Mateusz.
-A co chcieliście spać w dziurze albo w jakimś zadupiu?
-Nie no coś ty.Mówię że wybrałaś najlepsze miejsce na odpoczynek.
-Thanks.
Jedzenie schowałam do lodówki żeby się nie zepsuł w 100 % zadowolona z wyjątkiem z tym że dziewczyny mają swój pokój a chłopaki swó że dlatego mamy dwóch singli?
-A wam jak się podoba? - spytała się Zuza z ciekawości.
-Zarąbiście. Pokoje,łazienka? Elegancko. - powiedziała Ewelina z ekscytacją .
-Zuzia naprawdę super. - dodała swoją opinię Natalia .
-A wy chłopaki?
-Nie no super jest. - powiedział Rafał.
Wszystkim się podobało. My z dziewczynami udałyśmy się do pokoju się rozpakować. Ja wybrałam łóżko koło okna. Byłam pierwsza to zajęłam :D .
EWELINA :
Chciałam mieć łóżko przy oknie ale Olga była dobra będę miała łóżko gdzie indziej. Ale najpierw wolałam rozpakowywać rzeczy rozkładając je w szafie i na półkach. Bardzo się cieszę że jestem na urlopie.A reszta moich koleżanek pielęgniarek została w szpitalu.A w tym domku letniskowym? Czuje się jak milionerka. Dzisiaj się nie wybieramy bo jesteśmy zmęczeni podróżą ale jutro zaczynamy ś pewnie będziemy mieli ognisko albo grilla. Tylko szkoda że nie będę spała z co zrobić jak są single wśród nas? No przecież Zuza nie będzie z Rafałem w jednym pokoju. Dlaczego nakłaniam Olgę do tajnej grupy? Bo są z tego zyski. Ja też miałam obawy ale teraz żyję jak pączek w maśle. Co by było gdybym nadal pracowała u Żylickiej? Dalej bym mniej zarabiała niż powinnam i do tego miałabym znosić jej fochy. Wczoraj wieczorem rozmawiałam o doktorze Wiś sobie o nim pomyślę. Nie o tym co czułam do niego ale to jak potraktował Olgę. Zawsze im zazdrościłam miłości ale teraz wiem że typ dobrze się maskował.Ukryty lovelas. Ciekawe jak było z Lucy. Pewnie też ją zdradził. Ale się tych nie chwali no po co przyznawać się do porażek? Tylko silni ludzie potrafią przyznać się do zdrady. Słabi ją ukrywają. A co do doktora Ciska? Znowu szuka jakieś zaczepki by sobie przypomnieć.Dzieci mają wszy? To nie wie jak to jest? Ale nie najlepiej sobie szukać kogoś do sobie przypomnij jak jego córki skończy na odwyku narkotykowym. Ojciec roku się znalazł.Jak ja kocham takich rodzicó nie są idealnymi rodzicami ale cudze najchętniej by wychowywali .Cisek jest znany z próżnoś ądrzały do bólu. Kiedy rozpakowałyśmy ł czas na pogawędkę. Olga usiadła na swoim łóżku a my dołączyłyśmy do niej rozsiądając się wygodnie w pokoju.
-Dziewczyny co powiecie na to jak jutro rano wybierzemy się na jezioro?
-Ok spoko pomysł - zgodziła się Zuza.
-A potem kajaki?
-O chcę już na kajaki. - mówiła Natalia.
Szybko pochwyciłyśmy temat i plan na jutrzejszy dzień.
-To co idziemy powiedzieć chłopakom o naszym planie?
-Tak - wszystkie odparłyśmy chórem.
Żeby jeszcze było miło taka mała gra na gitarze może dziś wieczorem zaprezentuje nam swój wymyślony utwór.
DOMINIKA :
Dzisiaj nasi niektórzy lekarze udali się na urlop. Życzę im udanego ętnie bym z nim pozwiedzała ale nie mogę.Nie dawno wróciłam z USA.A i Zuzanna też z nimi wyjechała. No i w księgowości podobno jest starsza księgowa na zastępstwie. Może kiedyś razem wybierzemy się na wspólny ś na pewno w góry bo dawno nie byłam. Dzisiaj miałam to (nieszczęście spotkać się z twarzą w twarz z doktor Dąbrowską.Atmosfera między nami była napię łam zachować profesjonalizm .Ale nie mogłam ukryć swojej frustracji i bólu wynikających z podejrzeń o zdradę.Jednak Marika podejmowała próbę wytłumaczenia się.Cały czas zapewniała że te plotki o romansie są wiem czy mogę jej zaufać.Mam takie wrażenie że ona robi wszystko by oczyścić swoje imię .Stałam na korytarzu opierając się o zimną ścianę. Zerwałam z Bartkiem choć tego nie chciałam.W końcu przez korytarz szła .Marika Dąbrowska kobieta która mnie zastąpiła. Na mój widok zmieniła mimikę twarzy .
-Pani doktor mogę panią prosić?
problem? - skrzyżowałam ramiona na piersi jakbym chciała stworzyć barierę między nami.
-Chciałabym z panią porozmawiać o tym że... - nie do kończyła bo jej przerwałam.
-O czym? O tym że od tygodnia wszyscy w szpitalu mówią że romansujesz z moim chłopakiem?
Marika przystanęła,próbując zebrać myśli .To nie była łatwa skoro chciała pogadać to niech ma.
-To nie prawda. - powiedziała spokojnie.
-Nic mnie nie łączy z Bartkiem. To są tylko plotki ,nie wiem kto je zaczął.ale oboje jesteście ofiarami.
Zmrużyłam oczy ,próbując ocenić szczerość Mariki
-A co z tymi chwilami?
-Pani doktor ja przysięgam że nic między nami nie był kocham Bartka ,nigdy nie chciałam się wtrącać w wasz zwią on...może zachował się trochę dziwnie ,ale ja nigdy tego nie podsycał ę żeby pani mi zaufała.
Przez chwilę milczał łam jak moje emocje kipią - żal,gniew,ale też zagubienie.
-Zaufanie..ha myśli pani że to takie łatwe?Że wystarczy jedno słowo i wszystko wróci do normy?
Zacisnęła dłonie w pięści.
-Wiem że to trudne .Ale jeśli coś panią pani porozmawiać z nic nie ukrywam.
-Tak się składa że już nie porozmawiamy.
-Dlaczego?
-Bo nie jesteśmy chcesz możesz sobie go wsiąść. Nie wierzę ani jedno wasze słowo.
Odeszłam od chciałam z nią dłużej rozmawiać. Przyszła się tłumaczyć ze swojego k... ale Bartek nie jest już mó że go sobie przygarnąć. Dzisiaj jestem umówiona na randkę z doktorem Brzezowskim. Tak się składa że też jest po rozstaniu. Od dawna coś do mnie czuł .Nie chciał niszczyć naszego związku z Bartkiem. Ale teraz jako singielką pozwolę się do niego zbliżyć. Arek jest przystojny i do tego bardzo mą ć mówią że przesadza z chemią.Mam na myśli że za dużo faszeruje lekami. Dzisiaj ubiorę się w elegancką kieckę. Nie mogę się doczekać że od razu wylądujemy w łóżku? Zobaczymy. Akurat na mojej drodze pojawił się mój widok się uśmiechnął.Widać że go pociągam.
-Cześć Dominika . - podszedł do mnie Arkadiusz całując mnie w policzek.
-Jak tam?
-A bardzo mamy piękną pogodę.
dzisiaj zabieram cię do restauracji w plenerze.
-Ok. A powiedz mi jeszcze jesteś z tą dziewczyną?
-Już nie. Teraz będę mógłby być Twoim aniołem stróżem.
-Oj słodki jesteś.
Na szczęście nikt z personelu medycznego nie zauważył nas razem jak złapaliśmy się za rękę. Tym bardziej mój były chł . Nie patrząc wstecz idę dalej przed siebie.
MARIKA :
Udałam się do szklanego pomieszczenia by odpocząć. Siedziałam w telefonie i przyglądałam social media. Próbowałam wytłumaczyć Dominice że nic między nami nie było ale ona nie wierzy. Uwierzyła w te plotki. Ja przez czuję się nie zrę ście powinnam odmówić wspólnej kawy. Może tego zamieszania by nie było? Czasu już nie cofnę ale czuję się z tym cholerne śmierdzące ploty pozostawiły ślad którego nie da się zetrzeć. I te przelotne spojrzenia i szeptane rozmowy. Niedawno zakończyłam swój dyżur ,ale nie miałam siły wracać do złego nie zrobił raz kolejny jestem wydana na osąd. To że Bartek szukał we mnie towarzystwa nie znaczy że między nami coś był łam krzyczeć ale nie mogłam sobie na to pozwolić.Jestem w mogę sobie pozwalać na słabość.Kocham ten szpital ale na starcie musiałam się zmierzyć z oskarżeniami ze strony Marzeny Kłosek a teraz zmagam oskarżeniami o romans. Kocham tą pracę ale teraz staje się dla mnie miejscem bólu i napięcia. Westchnęłam głęboko opierając łokcie o kolana i pochylając głowę. Potrzebuje chwili dla siebie .
MATEUSZ :
Kiedy wszyscy relaksowaliśmy się przy ognisku ja zadzwoniłem do łem wyjaśnić tą szopkę. Nie pozwolę sobie żeby robiła z Ciska poś rozmawia ze mną bezpośrednio albo nie rozmawiamy wcale. Jak chce mi zabrać prawa rodzicielskie to niech spró wynajmę takiego adwokata że ją zmiażdży. Moja żona po złości nie odbierała ode mnie łem jej długiego smsa.
"Anka jeśli ty masz robić takie cyrki i straszysz mnie że odbierzesz mi dzieci to ja poddam cię do sądu o zastraszanie mnie. Nie nasyłaj na mnie doktora Ciska tylko rozmawiaj ze mną normalnie. Sama upierasz się o szacunek a jego nie masz. I ty masz czelność mi mówić że ja nimi manipuluje? A ty? Jak widzę robisz wszystko żeby mnie z nimi skłócić ,nie chcesz pozwolić mi być ojcem dla Marysi i Oli. Niech Twój nowy mąż niech się nie wtrąca wychowanie naszych córek bo to nie jego sprawa. Szkoda że już nie pamięta co było z jego córkami jak przedawkowały. Jeśli chcesz mieć ze mną dobre relację.Zachowuj się jak człowiek"
Nie będzie ona ani Cisek skakali mi do gardła. Bo sobie na to nie pozwolę. A Ciskowi dam jeszcze nauczkę. Jak chce wojny to mu dam. Chłopak Eweliny grał na gitarzę a tam wszyscy się dobrze bawią przy ognisku. Zamiast się radować razem z nimi musiałem uspokoić emocję. Ta kobieta i ten durny Cisek nie rozumieją że mam uczucia. Musiałem wypić trochę piwa bo inaczej nie mógłbym funkcjonować.Wyjąłem piwko z lodówki .Wróciłem do nich z powrotem i usiadłem obok Rafała. Igor mimo talentu miał jeszcze ładny głos.
"Mogłem iść przez życie,ale ciebie wybrał łem pokazać ci miłość jednak ty wolałaś łem ci serce a ty je podeptałaś.I nienawidzę Cię. Oddałem ci serce a ty je podeptałaś i nienawidzę cię. Już nie odnajdziesz mnie... "
To jest piosenka napisana przez niego. On normalnie śpiewał o moich uczuciach do mojej byłej żony. Już nie odnajdzie mnie.. Kiedy skończył śpiewać i grać na gitarze biliśmy wszyscy brawo. Naprawdę szkoda że nie ma z nami by mi totalną bekę z Ciska. On go nienawidzi za tą galę za to jak się zachował względem niego.
-Zdolny ten mój chłopak - powiedziała Ewelina z dumą całując Igora w policzek .
-Igor to może nam coś dalej zaśpiewał. - nalegał Patryk .
-Dalej?
że masz jeszcze jakąś swoją piosenkę?
jest moja pierwsza piosenka którą zaśpiewałem.
-A co byś chciał zaśpiewać. - spytała Natalia.
-Nie wiem..hmmm może piosenka z Ich Troje.. - rzucił pomysłem.
-Jaka? - pytała Olga .
-"Zawsze z Tobą Chciałbym być"
Chłopak zaczął grać na gitarze a wszyscy zaczęli nucić melodię. A ja mogłem wrócić do swoich czasów młodości.O tak Ich Troje kiedyś rządziło na scenie.
-Ej Igor o Kaśce zapomniałeś. - wytyknęła mu Zuza.
-Co? O jakiej Kaśce. - rzuciła Ewelina.
-Nie no żart.
-Zuza weź się..bo zaraz wpadniesz w ten ogień. - zażartowała Ewelina.
-Będziesz cała w płomieniach - dodałem.
Świetnie się bawiliśmy piekliśmy sobie ziemniaki albo kieł łem jak dymn leci w moją stronę.Czułem ten ognisku odpocząłem i na chwilę zapomniałem o Cisku i o swojej byłej żonie. Ale potem coś mi się przypomniało jak jeszcze przed wyjazdem gdy siedziałem na balkonie popijając witaminy widziałem z daleka faceta był ubrany w szarą bluzę . Miałem wrażenie jakby to był doktor Wiślicki albo to inny gościu z podobną posturą. Krążył między blokami jakby czegoś szukał. Nie przypominam sobie żeby chodził w szarym kapturze. Nie zwracałem na to uwagi. Po chwili Zuza poprosiła by Igor zagrał piosenkę Ariany Granade " Breathin"
-Słuchajcie nigdy nie będę wokalistką ale chciałabym wam to zaśpiewać.
Igor zaczął grać tą piosenkę a Zuza zaczęła śpiewać.Zrobiła się cisza bo każdy słuchał śpiew Zuzy. Ta piosenka może do nie należy do najweselszych ale ma moc. Jak byłem w Stanach to kawałki Ariany często witały w radiu. I trochę się wkręciłem. Nie ma to jak się bawić przy ognisku w gronie najbliższych przyjaciół.Te same podglądy i ten sam wró ło fajnie potem wszyscy wypiliśmy nam było trzeba.
BARTEK :
Dziś wieczorem mam dyżur co za chwilę zobaczę to odbierze mi mowę.Moja Dominika w objęciach innego. Miałem odsapnąć w szklanym pomieszczeniu zanim wrócę na dyżur bo mam poważną chorą pacjentkę. Jeszcze nie dawno byliśmy w szczęśliwym związku .Planowaliśmy wspólną przyszłość ,snuliśmy marzenia o podróżach , o wszystkim co przed nami. A przez te Stany wszystko się rozpadł potrzebowała odpoczynku od zabieganej pracy ale ten wyjazd wszystko zniszczył.Te plotki ,te cholerne ąco przekonujące by dotknąć Dominikę. Zerwała ze mną.Poczułem jakby ktoś zadał mi cios w że błagałem żeby dała mi szansę wyjaśnić .Ale ona nie chciała słuchać. Miałem wejść do środka do szklanego pomieszczenia a tam widzę jak doktor Brzezowski obejmują kobietę którą kocham ,tak jakby mieli się za moment pocałować. Ona patrzyła na niego z uśmiechem tak jak kiedyś na mnie zraniło. Nagle przypomniałem sobie wszystkie chwile,kiedy walczyłem o prawdę,próbująć oczyścić z nieprawdziwych potrafiłem się ruszyć z miejsca. W głowie rodziły się pytania czy ona zapomniała? Zapomniała o naszej miłości? Przecież ja ją kocham i chciałbym żeby zrozumiała że jej nigdy serca nie złamał óciłem wzrok i zrobiłem parę kroków wstecz. Może czas przestać walczyć co nigdy nie było moje? Mimo że prawda jest po mojej stronie ,przegrałem w starciu z kł ę to wszystko zostawić.Zostawić ten deszcz naszego rozstania jak i wspomnienia ,który kiedyś były całym naszym światem.
Ciąg dalszy nastąpi.