CYTATY :
Kiedy ktoś cię zdradza, jest to odzwierciedleniem jego charakteru, a nie twojego.
-Top Cytaty
Przebaczaj swoim wrogom, ale nigdy nie zapominaj ich imion. — John F. Kennedy
Zdrada boli. Zdrada jest najgłębszym ciosem. Zdrada jest tym, co pozostaje z miłości, gdy miłość znika. — Joyce Carol Oates
OLGA :
Zuza przywiozła mnie do domu.W samochodzie jeszcze mnie nakłaniała do rozstania. Ona nie odpuszcza i nadal chce mieć kontrolę nad sytuacją. Wiem że się o mnie martwi ale powinna mi pozwolić sama podjąć decyzję. Możliwe że chce zamknąć też własny rozdział. Mówi "Ja przejrzałam na oczy ,jaki on jest naprawdę" Myślę że ona chcę się zemścić. Ale ja już podjęłam decyzję na 100 % . Nie chcę już z nim być. Za dużo się o nim nasłuchałam. Pożegnałam Zuzę,całując ją w policzek i podziękowałam za wsparcie. Weszłam do mieszkania. W środku panowała cisza ale nadal w głowie miałam ten on mnie zdradza.A potem słowa Zuzy .Każda rozmowa ,każda przestroga - wszystko składało się w jedną całość. Oni wszyscy mieli rację. On się mną bawił. Gdybym mogła cofnąć czas to bym się na to nie nabrała. Powinnam zawalczyć o Pawła. Pojechał za mną do szkoły kiedy w szkole mojej siostrzenicy była mam wrażenie że to bardzo długi sen,z którego nie mogę się wybudzić. Przeszłam przez salon ,patrzyłam na rzeczy ,które jeszcze chwilę temu były częścią jej życia z kilka godzin temu twierdziłam że to moje miejsce a teraz? Już zastanawiałam się.Wyciągnęłam walizkę spod łóżka i zaczęłam wrzucać do niej ubrania. Zdjęcie z naszego wspólnego urlopu? Zatrzymałan na chwilę ,patrząc na uśmiechniętą siebie ,wtulona w szybko rzuciłam je na stolik.W moich oczach zaczęły się zbierać łzy,ale szybko je przetarł ęłam walizkę i rozejrzałam się po mieszkaniu. Wszystko? Myślę że wszystko zabrałam. Ciągle myślałam jak on mógł mi to zrobić? Rzuciłam dla niego stare życie ,zostawiłam siostrzenicę w drugiej części miasta a on tak mi się odpłaca? Broniłam go przed wszystkimi,broniłam go nawet przed Anką że on jest dla mnie dobry. Walczyłam o jego życie. Kiedy dowiedziałam że został zatruty ,cały świat mi się załamał.Myślałam że go stracę. Wszystko mi się przypomniało. Ten strach o życie Mateusza,szukanie sprawcy, potem dowiadujesz się że za tym stoi pielęgniarka Antonina. Jeszcze słyszysz te słowa że gdyby miała broń to by Cię zastrzeliła. Myślisz sobie co ja jej takiego zrobiłam? Przeszliśmy razem przez piekło a potem się zabawia z inną w łóżku. Powinnam stąd wyjść ale postanowiłam jeszcze z nim poważnie porozmawiać. Im dłużej tam siedziałam ,tym bardziej nie chciałam tam wyjść. Aż w końcu wrócił do domu. Usłyszałam jak klucze w zamku się przykręcają a ja chciałam mieć już tą rozmowę za sobą.
-Olga? Co to ma znaczyć?
-Odchodzę od łam się i tylko czekałam na to aby Ci o tym powiedzieć.
-Olga ale ty się nie wyprowadzasz ode mnie z tego powodu?
-Tak Mateusz,wyprowadzam się.
Ruszył w moją stronę ja cofnęłam się o krok.
-Nie dotykaj mnie. - mój ton był ostry.
-Dla Ciebie zdecydowałam się odejść stamtąd ,dla Ciebie to zrobiłam. Byłam przy Tobie jak leżałem nie przytomnie w szpitalu ,kiedy potrzebowałeś kogoś kto cię wesprze. A ty tak mi się odpłacasz?
Mateusz westchnął ciężko.
-Olga ja byłem pijany...to co było między mną a Pauliną nie miało znaczenia.
-Nie? A może to ja nic dla Ciebie nie znaczyłam? Byłam dla Ciebie tylko opcją ...
-Olga . Kocham Cię. Nie chciałem Cię zranić. - wrzeszczał na mnie.
-Ale zdradziłeś mnie. I w to w najgorszy sposób.
Chwilę panowała cisza.
-Naprawdę nie dasz mi szansy?
Podniosłam na niego wzrok i spojrzałam mu prosto w oczy.
-Nie. To koniec Mateusz.
Chwyciłam walizkę , ruszyłam w kierunku stał w miejscu. Nie odwróciłam się ani łam człowieka samego w mieszkaniu który nie był wart mojej miłoś na klatce schodowej musiałam się rozpłakać ale potem szybko zeszłam na dół by jak najszybciej stamtąd uciec. Ciągnęłam za sobą walizkę do bloku obok. Tam gdzie mieszkałam. Kiedy tylko sie dostałam z powrotem potwierałam okno na rozszerz żeby się wywietrzyło . Dawno tutaj nikt nie mieszkał. Te mieszkanie potrzebuje żywego ęłam drzwi na klucz .Rzuciłam się na moje łóż już u siebie. Tutaj jestem bezpieczna. Po chwili patrzę Mateusz do mnie wydzwania ale ja nie zamierzam odbierać jego telefony. Czekałam aż przestanie dzwonić. Później napisałam smsa do Zuzy z podziękowaniem.
"Cześć Zuza. Jestem już u siebie. Dzięki że przy mnie byłaś"
Po chwilo dostałam odpowedź.
"Ok. Zawsze będę przy Tobie . Jutro zaczynasz wszystko od nowa"
Dokładnie tak. Jutro zaczynam wszystko od nowa. Bez Mateusza. Mateusz cały czas dawał o sobie znać. Pisał do mnie smsy na które nie odpowiadałam. Pewnie zaraz się zleci żeby mi walić do drzwi. Jeśli będzie robił takie sceny to zadzwonię na policję. Powiedziałam co chciałam. Niestety Mateusz wciąż nie dawał mi spokoju. Dla świętego spokoju odebrałam.
-Czego chcesz?
-Olga błagam Cię! Nie rób mi tego!
-Powiedziałam Ci że z nami koniec.
-Olga co z naszymi planami na przyszłość? Chcesz to wszystko zepsuć?
-Zepsuć? To ty to zepsułeś!
-Załatwiłem dla nas miejsce w Stanach a ty teraz chcesz wszystko rzucić?
chcesz to leć,ale beze mnie. - rozłączyłam się.
Nie miałam ochoty z nim dłużej rozmawiać. Niech sobie leci sam do tych Stanów Zjednoczonych. Niech jeszcze zabierze tą swoją dziewuchę. Oboje są siebie warci. Z tego wszystkiego zapomniałam mu oddać pierścionek zaręczynowy. Oddam mu dopiero w pracy. Jak odpocznę zadzwonię do Ani i wszystko jej opowiem. Niech wie jaki jest naprawdę jej były mąż. Na facebooku widzę że Ewelina wstawiła zdjęcia ze swoim imprezy.I pomyśleć że na tych zdjęciach jestem nic nieświadoma że zaraz zostanę zdradzona. Jeszcze byłam szczęśliwą narzeczoną a kolejne zdjęcie były już po tym jak przyłapałam Mateusza na ł mi się ten moment kiedy jeszcze (ostatni raz) tańczyliśmy i w tle leciała taka nuta "Patrzę na Ciebie od godzin chyba dwustu,nie mogę oderwać wzroku od Twojego b... . Wiesz to kochanie i znasz ten błogi stan , przyszłość się jawi coraz bardziej bliska . Teraz jesteś piękna jak długo nie wiem ,ja też jestem boski i mam coś dla będziesz smutna ,ja nie będę przybity patrz co wyrwałem ostatnie szczyty." A potem on wrócił do stolika gdzie pił z kolegami. A ja zostałam na parkiecie. Myślałam że po jakimś czasie wróci a on zniknął z inną. Postanowiłam go szukać,nie znalazłam go na dworze ale na górze jak już złączył się z tą całą Pauliną. Tego widok nie zapomnę do końca życia. Rzygać mi się chce jak o tym pomyślę. Dlaczego obrzuciłam go kremowym ciastkiem? Bo sobie na to zasłużył. Upokorzył mnie na urodzinach Eweliny to i ja upokorzyłam jego.
ZUZANNA :
Olga dobrze postąpiła że się wyprowadziła od Mateusza. Nie jest jej wart. Frajer powinien być wdzięczny co dla niego zrobiła. Nie tylko Olga się dla niego poświęciła ale inni też. Wszyscy żyliśmy tym dramatem co się z nim stało. Ewelina z Borysem naruszyli własną reputację żeby mu pomóc i tak się im odpłacił. Bezczelny. Teraz niech Olga trzyma się od niego z dala. Wiem że będzie błagał żeby wróciła. Będzie teraz grał wielkiego zakochanego, będzie się zachowywał jak ten żebrak . Coś czuje że przedstawienie się zacznie. On nie tylko będzie chciał wciągnąć Olgę z powrotem w swoje sidła ale też będzie nastawiać przeciwko mnie. Mam to gdzieś. Niech sobie gada co chce. Oldze powiedziałam całą prawdę ,jaki on jest i kim są dla niego kobiety. Ja sama nie jestem święta, bo wiele w życiu na odwalałam ale wyciągam wnioski. Jeśli Olga będzie chciała ode mnie wsparcia to bardzo chętnie będę ją wspierać. Nie jestem w tym sama. Może na mnie liczyć. Po imprezie postanowiłam się porządnie wyspać bo nadal jestem padnięta. Na szczęście udało mi się zmyć makijaż. Moja twarz daje o sobie znać. Po tej hucznej imprezie ,alkoholu i tańcach jestem opuchnięta. Idę spać bo jestem już naprawdę padnięta.
MATEUSZ :
Siedzę sam w moim mieszkaniu. Olga się wyprowadziła do swojego mieszkania. Nie dała mi wyjaśnić. Fakt przespałem się z tamtą laską ale to nic nie znaczy. Za dużo wypiłem no i stało się. Ale nie chciałem ją tak naprawdę zdradzać, ja naprawdę kocham Olgę. Chcę to odkręcić. Zrobię wszystko żeby do mnie wróciła . Nie chcę jej stracić. Przecież tyle już razem przeszliśmy,mieliśmy wspólne plany. Ona nie chce mnie znać. Teraz nie wiem co zrobić z biletami do Stanów. Ech moje życie od momentu kiedy zostałem otruty zamieniło się w piekło. Wszystko się rozpadło. Rozpadło się moje zdrowie, moja psychika i mój związek. Najsmutniejsze jest to że Olga była częścią mojej rodziny ,moje córki zdążyły ją zaakceptować ,świetnie się dogadywały. A teraz? Będę musiał się tłumaczyć że Olga i ja nie jesteśmy razem. Wszystko jest do bani. Dlaczego nie mogę ułożyć sobie życia? Dlaczego zawsze coś stoi na przeszkodzie? Olga teraz nie chce mieć widzieć ale jak ochłonie to myślę że zgodzi się ze mną porozmawiać. Bardzo mi na niej zależy. Pluje sobie w twarz. Jak mogłem tak się spić a potem iść z inną do łóżka? Nie wybaczę tego sobie.
OLGA :
Zrobiłam sobie drzemkę . Spałam tak 5 h. Po przebudzeniu postanowiłam zadzwonić do Ani. Po tym telefonie na pewno zadzwoni opieprzyć Mateusza. Ale nie mój problem.
-Cześć Ania. Co u Ciebie?
-O cześć Olga. U mnie wszystko w porządku, właśnie Wojtek nie dawno zasnął.
-No to dobrze - odpowiedziałam krótko.
-Olga a co się dzieje? Słyszę że coś się stało.
Nie musiałam nic mówić a mój ton głosu zdradził wszystko.
-Ania bo ja chciałam Ci powiedzieć...
-Co takiego Olga? Widziałam zdjęcia z urodzin Eweliny ,cudnie wyglądałaś.
-Dziękuję ale... Mateusz mnie zdradził.
Przez chwilę panowała cisza. Wiedziałam że ta wieść ją zdenerwuje.
-Co? Olga poważnie?
-Tak. Zdradził mnie.
-Jeju...co za drań.
-Miałaś rację. Ty i Tomek mieliście rację. Mateusz ze mną tylko grał.
-No tak myślałam że tak się skoń zrobił?
-Przyłapałam go z inną w sypialni. Jak mogłam być taka naiwna?
-Bo on potrafi dobrze grać.Mnie też omotał,obiecywał cuda a potem zostałam sama z dziećmi.
-On mówił jaka ty byłaś nieznośna ,że z Tobą nie dało się rady żyć.
-Ach klasyka. Ja byłam nie znośna a ty byłaś jego wielką miłością jak to on mówił a następna usłyszy że byłaś to działa.
-Czuje się jak łam mu,czułam że naprawdę mnie kocha.
-Olga. Miałaś prawo się zakochać. Poza tym czułaś się zagubiona po tym jak Paweł stracił pamięć. To nie Twoja wina.. On jest mistrzem manipulacji .Wie co powiedzieć żeby kobieta mu uwierzyła .
-Moja jedna koleżanka Zuza wszystko mi opowiedziała. Opowiadała o tym jak miał inne ,że traktował nas wszystkie jak zabawki.
-Jaka Zuza? Znam ją?
-Nie,nie znasz ale ona też z nim miała relację. Może nie byli w związku ale sypiali ze sobą.
-Pewnie wtedy kiedy się rozwodziliśmy . On miał wtedy kochanki na boku.
-Tak zgadza się.Wiele mi o nim opowiedziała.
-Posłuchaj mnie że przejrzałaś na oczy teraz niż wcale. Najprawdopodobniej byś skończyła z rozwodem i z dzieckiem na ręku. Jesteś młoda masz szansę wszystko zacząć od nowa. Nie daj mu wrócić do swojego życia.
-Nie dam i nie chcę go znać.
-Dobrze i nie pozwól mu wmówić że to Twoja wina.
-Dziękuję Aniu że mnie wysłuchałaś.
-Olga możesz do mnie dzwonić zawsze kiedy tylko potrzebujesz.
-Dobrze.. Ja już się od niego spakowałam i jestem z powrotem u siebie
-Olga tak pomyślałam że w najbliższych dniach mogła bym Cię odwiedzić razem z Tomkiem i z Wojtusiem.
-To zapraszam.
Powiedziałam wszystko Ani. Wyrzuciłam to z siebie. Pewnie ta informacja dotrze do Pawł nie obchodzi mnie to. On wcale nie był lepszy. Po tym jak odzyskał pamięć ,pojechał z Żylicką na konferencję medyczną i tam mnie zdradził. Tylko dlatego że powiedziałam mu że musze wszystko przemyśleć. Ech faceci i ich świat. Czy jeszcze komuś zaufam? Nie wiem.. Chyba bardzo długo nie będę do siebie dopuszczać mężczyzn .Owszem będę randkować,filtrować,spotykać albo będę ostrożna. Nie będę obiecywała sobie miłości na całe życie. Tak będzie lepiej. Napisałam też wszystko Dominice . Wiem że teraz przeżywa najlepsze chwilę z Bartkiem ,cieszą się związkiem na nowo ale chcę żeby wiedziała ja i Mateusz nie jesteśmy razem. I nie. Żadnego wesela nie będzie. Weekend ubiegł szybko w mgnieniu oka. Wróciłam do domu pracy ze złamanym się tego nie pokazywać po sobie. Skupiam się na sobie i na przy sobie wsparcie i przyjaciół też . Sama nie jestem. Czy zdrada mnie czegoś nauczyła? Tak i to duż jakie wyciągnęłam to :
ignorować znaków ostrzegawczych - Wiem miłość jest ślepa. Zakochany człowiek nie chce widzieć wad drugiego człowieka. Wierzy że wszystko będzie dobrze.
ć siebie i swoje granice - Po tym wszystkim zrozumiałam że muszę dbać o siebie. W tym sensie żeby nie być czyjąś zabawką. Czas popracować nad asertywnością , umiejętność mówienia "Nie" się w życiu przydaje.
żność. - Nie wszyscy chcą dla nas dobrze. Nie każdy mężczyzna który mówi piękne słowa ma na myśli miłość. To musze wiedzieć.
Za co jestem wdzięczna Mateuszowi? Olga co? Jesteś jeszcze jemu wdzięczna za coś? Tak. Jestem wdzięczna Mateuszowi za to że mogłam tu się znaleźć. Za to że mogę pracować z najlepszymi specjalistami w kraju. Jestem wdzięczna za miłe chwilę które ze mną dzielił. To że jestem mu za coś wdzięczna nie oznacza że mu wybaczam. Nigdy nie zapomnę tego co zobaczyłam. On i ta Paulina..obrzydliwy widok. Gdyby mnie nie zdradził dalej bym żyła w iluzji .Wierzyłabym dalej w jego kł łabym że trzeba kochać mocniej ,bardziej starać się lepszą osobą . Dzięki temu co się stało zrozumiałam coś ważnego. Przez całe życie próbowałam zasłużyć na czyjąś miłość ,zamiast pokochać siebie. Teraz to się zmienia. Weszłam do swojego gabinetu ,zostawiając klucze na biurku ,podeszłam do lustra i spojrzałam swoje odbicie. Widzę kobietę która przeszła przez piekło. Tak to ja. Olga Wiktoria Wieczorek Wychodzę z tego piekła silniejsza. Więc tak Mateusz dziękuję Ci. Nie za Twoją manipulację ,nie za ból który mi sprawiłeś. Ale za to że mi pokazałeś że zasługuje na coś więcej .Skoro jestem już przy lustrze postanowiłam poprawić włosy.
MATEUSZ :
Chcę to wszystko naprawić. Nie chcę jej całkowicie stracić. Dlatego prostu po przebraniu udałem się do jej gabinetu. Chciałem zobaczyć ją jeszcze raz, chciałem się z nią porozmawiać. Chcę by do mnie wróciła. Zapukałem do jej gabinetu aż usłyszałem proszę. Otwieram drzwi a ona stoi przy lustrze poprawia włosy.
-Wyjdź. - odwróciła się do mnie.
,musimy naprawdę porozmawiać.
-Musimy? Nie,Mateusz. Ty niczego już od Ciebie nie chce.
-Olga wiem to co zrobiłem było nie wybaczalne .Ale daj mi szansę to naprawić.
Olga powoli podniosła na mnie wzrok. Nie dawno patrzyła się na mnie z miłością a teraz z nienawiścią.
-Ale co chcesz naprawić? Cofniesz czas? Sprawisz że nie będę pamiętać jak kochałeś się z inną?
-Nie wiem jak to zrobić? Ale pozwól mi chociaż spróbować.
-Spróbować? A gdzie była Twoja chęć naprawiania gdy podejmowałeś decyzję o zdradzie?
Zamilkłem. Po raz pierwszy nie miałem argumentów.
-Olga ja Cię kocham.
Patrzyła się na mnie w ciszy. Myślałem że może da mi kolejną szansę ale nic z ąc życie Zuza namieszała jej w gł zdążyła nagadać na mnie setki ta zazdrośnica nie zrobi? Tak bardzo ją bolał nasz związek ,nasza miłość więc postanowiła dopiąć swego.
-Naprawdę? A ja kocham siebie. I dlatego nigdy więcej nie pozwolę żeby ktoś taki jak ty zniszczył moje życie.
-Olga błagam Cię ,to nie są żarty. Ja naprawdę Cię kocham. - wkrzyczałem.
-Nie rób teatru.
Ja naprawdę byłem skruszony. Chciałem to wszystko naprawić. Naprawdę żałowałem że tak się stało. Mogliśmy wtedy odpuścić te urodziny to by tak nie było. Teraz byśmy lecieli do Stanów.
-Olga powiedz szczerze...Zuza zdążyła na opowiadać o mnie brednie? Co? Widziałem jak się cieszyła jak mnie obrzuciłaś ciastkiem.
-Słucham? Co ma do tego Zuza?
-Wiesz co? Może i cię zdradziłem ale tak bezczelnie Tobą nie manipulowałem jak czym kontynuowałem dalej :
-Spójrzmy prawdzie w oczy ona na to czekała aż nam się noga jak się tylko dowiedziała że Cię zdradziłem ona przyleciała z gotowy antidotum . Wmówiła Ci że jestem najgorszy ,a sama nigdy nie była święta. Powiedziała ci o swojej wielkiej tajemnicy żeby Cię nastawić przeciwko mnie.
-Ty naprawdę nie masz żadnych granic co?
-Olga otwórz tobą manipuluje. Jest zazdrosna bo mnie straciła.
Patrzyła na mnie przez chwilę po czym pokręciła głową na nie.
-Nie Mateusz. To ty mną manipulowałeś . Przez cały czas i to się właśnie skończyło.
Chciałem jej poddać kolejny argument o tym jaka jest Zuza naprawdę ale Olga uniosła rękę uciszając mnie jednym gestem.
-Zuza nie musiała mnie do niczego przekonywać.Sama zobaczyłam kim naprawdę jesteś.I uwierz mi nie potrzebuje niczyjej pomocy.
-Czyli wierzysz jej? Super.
-Ja nie muszę jej wierzyć ,bo właśnie to udowodniłeś.
Było mi przykro że Olga posłuchała się Zuzy. Zuza to niezła artystka. Śmiem nawet twierdzić że to mitomanka. Opowiada nie stworzone rzeczy żeby ludzie jej współczuli. Jestem w stanie uwierzyć o swoich początkach w Polsce po tym jak rodzice postanowili się przenieść z Rosji do Polski ale nie to że uciekła z chłopakiem na tydzień bez kontaktu z rodzicami. Nie dziwie się że Steve ją zostawił.
-Nie no nie wierzę.. - pokręciłem głową na nie.
-Aaa Mateusz to chyba coś należy do Ciebie. - podeszła do mnie bliżej i ściągnęła pierścionek zaręczynowy który jej włożyłem podczas gdy jej się oświadczyłem. Po czym daje mi go.
-Zatrzymaj go. Może kiedyś zmienisz zdanie.
zmienię zdania.
Wziąłem pierścionek do ręki ,obracając go w palcach.
-Myślałem że mi wybaczysz.
-Kiedyś pewnie bym to zrobił łabym Ci w kółko ,bo myślałam że na tym polega miłość. Ale już wiem że tak nie powinno być.
Wtedy poczułem się przez nią skreślony. Ona postawiła na mnie kreskę. To był najgorszy moment w moim życiu. Straciłem kobietę którą kocham. Tak jak Anię. W głębi duszy wierzyłem że jeszcze zmieni zdanie ale nie. To był już dla nas koniec.
-Czyli to jest rozstanie tak?
-Tak. Żegnaj kochanie.
Zatrzymałem jej pierścionek dla łem opuścić jej gabinetu ,wiem że jestem ostatnią osobą którą chce widzieć. Nie mogłem w to uwierzyć że te parę miesięcy zniszczyła tak łatwo. Nikt mi w to nie uwierzy ale poleciały mi łzy. Długo plułem sobie w twarz za swoje zachowanie,za ucieczki do alkoholu. Wszystko zniszczył ąc życie na pewno Anka się o tym dowie i na pewno nie zostawi na mnie suchej nitki . Nie wiem co mam teraz zrobić z tym pierścionkiem. On mi przypomina Olgę. Na początku fakt byłem dla niej miły ale potem naprawdę się w niej zakochałem. Kiedy tylko się dowiedziałem że straciła przytomność w szpitalu przez krwotok wewnętrzy natychmiast pojechałem do szpitala ,bo drżałem o jej życie . Bałem się że umrze,oddałem jej krew bez wahania. Wtedy wiedziałem że ją kocham i chciałem iść z nią przez życie. To było bardzo nie wygodne dla Zuzy. Moja była żona już bardziej była tolerancyjna niż ona. To że z nią sypiałem to nie znaczy że myślałem o wspólnej przyszłości i to ją zazdrosny łeb tego nie ogarnia właśnie .Ech kolejna życiowy nie wypał.Miałem ochotę zapaść się pod ziemię ale wiedziałem że jestem w pracy. Będzie mi ciężko zamknąć ten rozdział. Później musiałem się Rafałowi wygadać .Ale później co ja usłyszałem to myślałem że nie wytrzymam.
DOMINIKA :
Wracałam od pacjenta i postanowiłam iść do Olgi która bezczynnie siedziała w szklanym pomieszczeniu. Rozstanie z Mateuszem nie jest dla niej ł byłam w szoku że tak się stało. Byłam przekonana że jednak polecą razem do Stanów a tu proszę.. Moja biedna siostra przeżywa rozstanie. Jest mi bardzo przykro że została tak potraktowana. Nie zasługuje na to. Myślałam że Mateusz zmądrzał ale najwidoczniej nigdy nie zmądrzeje.
Usiadłam koło niej niosąc ze sobą czekoladę.
-No dobra siostro. Rozstałaś się z durniem . Teraz czas na terapię szokową.
-Nie dziękuję Dominika. Nie przepadam za czekoladą - odmówiła.
-Och myślałam że skorzystasz.
-Wiesz co jest najgorsze? - zaczęła nowy temat Olga.
-Co? - sama zaczęłam się zajadać czekoladą.
-Najgorsze jest to nie to że mnie zdradził tylko to przez niego zaczęłam wątpić w siebie.
Położyłam jej rękę na ramieniu ,ściskając lekko.
-Siostra posłuchaj mnie. Nie on sprawił że zwątpiłaś w siebie, to Ty na to pozwoliłaś. Ale wiesz co jest najlepsze? Że teraz to odzyskujesz. Ty wygrywasz nie on.
-Masz rację. Może tak miało być. Może to miało się wydarzyć, żebym w końcu zobaczyła ile jestem warta.
-No właśnie.A teraz przypomnij sobie kim byłaś zanim wpakowałaś się w ten cyrk z ą,niezależną kobietą która wie czego chce.
Olga uśmiechnęła się w moim kierunku.
-A wiesz czego chcę teraz?
-Czego?
-Więcej Twojego pokrzepnięcia ale bez czekolady.
Obie wybuchłyśmy ze śmiechu.
-Nie trzeba jeść czekolady żeby być pokrzepionym.
Pocieszałam Olgę jak tylko potrafiłam. To kolejny facet postanowił jej złamać serce. Pocieszałam ją że jak nie ten to będzie inny. Olga długo sama nie zostanie zaraz za rogiem pojawi się kolejny facet. Może to nie będzie już Kochański ale na pewno jakiś przystojny pan doktor. Olga opowiedziała mi z czego zwierzyła się jej Zuza. Zuzia też nie jest święta ,sama się wpakowała Kochańskiemu do łóżka. Pretensje może mieć tylko do siebie. Wydaje mi się że ona chce poprzez Olgę odegrać się na Mateuszu. Zalatuje mi tu czystą zazdrością i chęć zemsty.
-Wiesz co? Wydaje mi się Zuza chce poprzez Ciebie zakończyć swój dramat.
-Co masz na myśli?
-Ona Cię też ła żebyś się z nim rozstała ,nie dając Ci wolnej przestrzeni .
-Ale Zuza mówi prawdę,wierze jej bo te same słowa mówiła Ania.
-Zrobisz jak uważasz,tylko nie powinnaś też polegać na czyjeś decyzji.
Wyjaśniłam jej że Zuza nosi w sobie żal do Mateusza. Ale sama jest sobie wina w tej sytuacji .Mogła myśleć mózgiem a nie czymś i reszta tych kobiet są odpowiedzialne za rozpad małżeństwa Kochańskich. Myślę że nieświadomie wpłynęła na Olgę żeby całkowicie się odcięła od Mateusza. Ja bym nie naciskała na rozstanie, bo to nie jest sprawa trzeciej mówię że Zuza jest zła ale chce się odegrać na Kochańskim. Ale decyzja już zapadła Olga się wyprowadziła od Mateusza i dzisiaj zwróciła mu swój pierścionek. Teraz błaga ją żeby do niego wróciła ale to on wszystko zepsuł. Mógł ostrożnie pić.Wiedział doskonale że Olga przeszła przez zdradę a on tylko dołożył cegiełkę do jej cierpienia. Olga naprawdę myślała że z nim ułoży życie a on miał inne zamiary. Przytuliłam ją bo tego potrzebuje.
ZUZANNA :
Dobrze że Olga w końcu przejrzała na oczy jaki jest Mateusz. Mówiłam mu żeby jej nie skrzywdził a on? Okazał się skończonym frajerem. Zaraz mi ktoś zarzuci że specjalnie ciągnę w dół. Nie prawda. Chcę ją po prostu uchronić przed się tylko dowiedziałam że ją zdradził , miałam ochotę mu przywalić. Ale za to przywaliłam tekstami o nim. Ostatnio męski świat zaczął coraz bardziej mnie zawodzić. Nie wiem co się porobiło z tymi facetami. Dlaczego kiedy wszystko jest dobrze to muszą zepsuć? Rutyna? Nuda? Co jest grane? Dlaczego Ci frajerzy jak Kochański mają coś hipnotyzującego? Dlaczego kochamy takich drani? Dlaczego oni potrafią nas uwieść? Wydaje mi się że szukałam wrażeń ,szukałam szybkiego pocieszenia po rozstaniu Stevem. Zasmakowałam zakazany owoc którego teraz żałuje. Ten owoc był słodki ale konsekwencje miał śli kiedyś będę dojrzałą kobietą będę ostrzegała inne kobiety przed takimi relacjami. Mam 27 lat i wciąż się uczę . Teraz już wiem jak smakuje seks z żonatym mężczyzną. Później spotkałam się z Olgą przed szpitalem. Wciąż wygląda na przybitą rozstaniem,wiele ten związek ją kosztował.Jestem gotowa otrzeć jej łzy. Zasługuje na kogoś lepszego ,na pewno nie na tego frajera Mateuszka.
-Olga - zawołałam z daleka.
-O Zuza jesteś.
-Jak się czujesz? - podeszłam do niej bliżej.
-Mogło by być lepiej.
-Olej tego frajera.
-Już go olał się rozstaliśmy i oddałam mu swój pierścionek zaręczynowy.
-I bardzo dobrze. Niech sobie gdzieś wsadzi ten pierścionek.
Kiedy ruszyłyśmy razem w kierunku parkingu ,nawet nie zauważyłyśmy jak ten frajer nas śledził. Podsłuchiwał nas. Niestety podsłuchał , dowiedział że byłam z nim w ciąży.
-Zuza zamierzasz powiedzieć Mateuszowi o tym że byłaś z nim kiedyś w ciąży? - spytała mnie Olga.
-Hmmm...Nie wiem czy powinnam mu o tym powiedzieć.
-Myślę że powinnaś.
-A co jeśli mi nie uwierzy?
-Trudno ale przynajmniej będzie wiedział że byłby ojcem Twojego dziecka.
Nagle znienacka wyskoczył on. Pan Kochański.
-No proszę czego ja tu się dowiaduje. - wkroczył do naszego towarzystwa skrzyżowanym rękoma.
-Mateusz ja... - chciałam się tłumaczyć.
-Z czego chcesz się tłumaczyć? Byłaś ze mną w ciąży?
-Tak Mateusz to jest prawda.
-I co? Usunęłaś? - zaczął mnie trochę szarpać.
-Nie. Poroniłam..
Ciąg dalszy nastąpi..